Medytacja- problem

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

ciekawy32
Posty: 3
Rejestracja: pn sie 26, 2013 22:33
Płeć: mężczyzna
Tradycja: chrześcijaństwo

Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: ciekawy32 »

Witam, nie wiem czy to właściwy dział, jeśli nie to proszę o przeniesienie. Moje pytanie będzie dotyczyło medytacji. Stosuję ją już około 2 miesięcy 1-2 godzin. Traktuję ją nie w aspekcie religijnym, ale raczej naukowym, zaś Buddę jako dobrego psychoterapeutę. Za każdą medytacją u mnie, działy się różne rzeczy od bólów głowy w "trzecim oku", ciało ciężkie zrelaksowane, oddech i bicie serca zwolnione, bardzo sucho w ustach, wargi jak po znieczuleniu (wydawały się duże), uczucie otwartych ust i dłoni (mimo że były złączone), mrowienie w skroni, chłodne powietrze i szorstkie dłonie po medytacji, uczucia rozpalenia i widok płomyka ognia. I nagle jak gdyby nigdy nic od 4 dni nie pojawia się kompletnie nic. Nie wiem co jest nie tak, teraz gdy medytuję niczego nie odczuwam. Proszę o pomoc i wytłumaczenie tego zjawiska.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witamy na forum Ciekawy32 :)
ciekawy32 pisze:Traktuję ją nie w aspekcie religijnym, ale raczej naukowym, zaś Buddę jako dobrego psychoterapeutę.(...)
To spróbujmy to potraktować naukowo /cokolwiek to znaczy/ - opisz zatem proszę konkretnie jak medytujesz /słowo medytacja, to pojęcie, które jest niczym worek bez dna, może znaczyć wszystko i nic/, co konkretnie robisz podczas medytacji czyli, jaka to jest medytacja? Po prostu opisz ją proszę.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
dzo
konto zablokowane
Posty: 198
Rejestracja: pt lip 26, 2013 08:29
Płeć: mężczyzna
Tradycja: ateizm

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: dzo »

Definicje definicjami ale moim zdaniem nie są to normalne objawy.
Czy Budda był psychoterapeutą tego nie jestem pewien ale na pewno nie był lekarzem pierwszego kontaktu.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witaj
dzo pisze:Definicje definicjami (...)
:zdziwko: Definicję - jaką definicję?... tu chodzi po prostu o opis praktyki medytacyjnej - to wszystko. Skoro pada tu stwierdzenie ''naukowe podejście'', to nie mamy tu podstawowych /kardynalnych wręcz/ danych czyli, jaka to praktyka medytacyjna. I dopóki ich nie ma, to jak dla mnie, nie ma tu o czym rozmawiać.
dzo pisze:(...) ale moim zdaniem nie są to normalne objawy.
Nie są to normalne objawy czego?

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
dzo
konto zablokowane
Posty: 198
Rejestracja: pt lip 26, 2013 08:29
Płeć: mężczyzna
Tradycja: ateizm

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: dzo »

kunzang pisze:Nie są to normalne objawy czego?
W nlp to się nazywa chyba kroczenie w dół - od ogółu do szczegółu.
Byłeś kolego na szkoleniu firmowym widzę i powiedzieli że to jest something special methode ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witaj
dzo pisze:W nlp to się nazywa chyba kroczenie w dół - od ogółu do szczegółu.
Byłeś kolego na szkoleniu firmowym widzę i powiedzieli że to jest something special methode ;)
Nie pytam Ciebie o Twe fantazje na mój temat.
Zadałem Tobie proste pytanie. Opiniujesz coś i pytam się Ciebie, co tak w istocie opiniujesz.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
ciekawy32
Posty: 3
Rejestracja: pn sie 26, 2013 22:33
Płeć: mężczyzna
Tradycja: chrześcijaństwo

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: ciekawy32 »

Moja medytacja polega tylko na skoncentrowaniu się na oddechu (to wyczytałem w artykule naukowym), lub na biciu serca (na to sam wpadłem :d). Nie oczekuję od medytacji oświecenia, jakiś dziwnych mocy siddhi? itd. raczej traktowałem ją jako pomoc w kontrolowaniu myśli, zaś wszelkie dziwne rzeczy podczas medytacji jako normalny reakcje organizmu a nie jak jakieś energie z kosmosu itd. Jestem dość wysportowany więc od 2 tygodni wykonuję ją w pozycji lotosu, raczej tak dla zabawy. Im więcej sesji tym bardziej mnie chyba zaskakuję. :) Dziś nadal nic, żadnych objawów. Niby medytuję a jednak czegoś brakuje. :/
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witaj

Dzięki za wyjaśnienie Ciekawy32 :)

Przede wszystkim gratuluję dwumiesięcznego utrzymania 1-2 godzin regularnej medytacji :ok:

Nie jest to regułą, niemniej owe objawy, które opisałeś, jakimiś ewenementem nie są - na początku bywa bardzo różnie i mogą się pojawiać bardzo różne mniej lub bardziej intensywne doznania np tego typu jak opisałeś i jeżeli jest się osobą zdrową, to nie ma co sobie nimi zawracać głowy.
A tu masz przykłady: Medytacja i uczucie w gardle, Problem ucisku w glowie ktory przeszkadza w skupianiu uwagi
ciekawy32 pisze:(...) Dziś nadal nic, żadnych objawów. Niby medytuję a jednak czegoś brakuje. :/
A czego Tobie brakuje - owych objawów?...
Wiesz, teraz, to może się zacząć Tobie okres ''nudy'', nic się nie będzie działo i kto wie, może się zacznie wyciszenie - stan spokoju. Problem w tym, że lubimy gdy ''coś się dzieje'' i stan wyciszenia może okazać się dla Ciebie większym wyzwaniem niż przejście przez owe objawy.

Pozdrawiam
:14:

ps
z sercem byłbym ostrożnym - zdecydowanie lepiej koncentrować się na oddechu
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Razen
Posty: 147
Rejestracja: wt cze 15, 2010 11:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Agnostycyzm
Lokalizacja: Kraków

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: Razen »

Ciekawy32 pisze:raczej traktowałem ją jako pomoc w kontrolowaniu myśli, zaś wszelkie dziwne rzeczy podczas medytacji jako normalny reakcje organizmu a nie jak jakieś energie z kosmosu itd.
Popełniasz zasadniczy błąd z tym kontrolowaniem myśli - od tego tylko jeden krok do tłumienia. Medytacja ma być właśnie "uwolnieniem myśli", spuszczeniem ich ze smyczy. Mają się pojawiać i przemijać, jedyny wysiłek to nie podążanie za żadną z nich. Tolle porównał kiedyś medytacje do sytuacji na stacji PKP: Twoim jedynym zadaniem jest to by nie wsiąść do żadnego pociągu :D Bo "odjedziesz: :D
Może Twoje "objawy" nie były niczym innym jak nerwową reakcją na stan wysiłku w medytacji. Może teraz gdy trochę sobie odpuściłeś, organizm lepiej sobie z tym radzi. To dobra wiadomość. Przynajmniej tak wynika z moich domysłów (potraktuj to jako teorię jedną z wielu :D ).
I zgodziłbym się z Kunzangiem nt. koncentracji na sercu.
"Lepsze jest działanie od bierności. W grze, jaką prowadzimy, nie możemy odnieść zwycięstwa. Ale niektóre przegrane są mimo wszystko lepsze od innych." – G. Orwell, "Rok 1984"
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

ciekawy32 pisze:Moja medytacja polega tylko na skoncentrowaniu się na oddechu (to wyczytałem w artykule naukowym), lub na biciu serca (na to sam wpadłem :d). Nie oczekuję od medytacji oświecenia, jakiś dziwnych mocy siddhi? itd. raczej traktowałem ją jako pomoc w kontrolowaniu myśli, zaś wszelkie dziwne rzeczy podczas medytacji jako normalny reakcje organizmu a nie jak jakieś energie z kosmosu itd. Jestem dość wysportowany więc od 2 tygodni wykonuję ją w pozycji lotosu, raczej tak dla zabawy. Im więcej sesji tym bardziej mnie chyba zaskakuję. :) Dziś nadal nic, żadnych objawów. Niby medytuję a jednak czegoś brakuje. :/
Hej,

Jeśli chcesz podejść do medytacji od tej strony, to polecam książki Jona Kabat-Zinna. Masz słuszną intuicję, że medytacja jest czymś, co jest Ci potrzebne - warto ją uporządkować.

Pzdr
Piotr
ciekawy32
Posty: 3
Rejestracja: pn sie 26, 2013 22:33
Płeć: mężczyzna
Tradycja: chrześcijaństwo

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: ciekawy32 »

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, wiele porad wezmę sobie do serca. :)
Niektórych objawów nawet brakuje były bardzo przyjemne. :d Najbardziej z pojawiającym się widokiem płomyka coś jakby w śnie i nagłe rozpalenie i uczucie dziwnego szczęścia. Chyba pierwszy raz takie coś odczułem.
Wczoraj nic nie czułem miałem wrażenie jakby mnie nie było. Oddech był bardzo powolny, że aż trudno się na nim skupić, więc zacząłem po prostu siedzieć i nic. Parę razy miałem podobne odczucia gdy samotnie z rana wybierałem się na połów ryb, tam większość czasu koncentrowało się na spławiku.
Medytacja stała się chyba razem z siłownią dla mnie jednym z ważniejszych punktów w ciągu dnia. :d
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Medytacja- problem

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witaj

Iwan dobrze Tobie radzi, Ciekawy32
- z tym uporządkowaniem praktyki medytacyjnej /medytacji/:
iwanxxx pisze:Jeśli chcesz podejść do medytacji od tej strony, to polecam książki Jona Kabat-Zinna. Masz słuszną intuicję, że medytacja jest czymś, co jest Ci potrzebne - warto ją uporządkować.
A przy okazji Jona Kabata-Zinna, to np tutaj: Jon Kabat-Zinn, ''Życie, piękna katastrofa'' - masz jedną z Jego publikacji.

No i weź pod uwagę np to - Ciekawy32 - że koncentracja na oddechu /jako praktyka medytacyjna - medytacja/, to nie jest jakiś patent buddyjski i jeżeli od strony tej praktyki medytacyjnej, chcesz podejść do medytowania, to nie potrzebujesz do tego ani Buddy, ani buddyzmu. Jest wiele praktyk medytacyjnych /medytacji/ w które - chcąc je praktykować /medytować/ - nie musi się wchodzić poprzez buddyzm, no i są dostępne publikacje czy kursy tego się tyczące.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”