Pytania odnośnie reinkarnacji

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Sen
Posty: 34
Rejestracja: ndz gru 01, 2013 14:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Pytania odnośnie reinkarnacji

Nieprzeczytany post autor: Sen »

GreenTea pisze:Nauki buddyjskie wewnątrz nich samych są bardzo spójne i logiczne.
Właśnie o tym mówiłem, że są spójne i logiczne, ale wewnątrz nich samych.
kunzang pisze:Ot choćby z tego powodu, że wymaga to pewnego wysiłku od danej istoty i zgłębienia nauk buddyjskich, a co za tym idzie, przestudiowania takich poglądów buddyjskich jak choćby madhjamaka, szentong czy dzogczen. No komu by się chciało... lepiej rzec - na podstawie swych wizji na temat buddyzmu opartych na ogólnych stwierdzeniach, a nie na tym z czego one wynikają - że jest on nielogiczny i... pozamiatane. No i teraz, to wy przekonujcie mnie, że jest inaczej, bo przecież nie macie nic ciekawszego do roboty jak to, by mnie przekonać
To przecież żaden wysiłek, z każdą literaturą czy poglądami chętnie się zapoznam, niezależnie od ich 'objętości'. Czysta przyjemność. Czytałem różne książki nt. buddyzmu, nie wiem czy trafiłem w nich akurat na ww. poglądy. Chętnie doczytam. Moje wizje na temat buddyzmu wynikają właśnie z tych książek, ewentualnie tego, co poczytam na tym forum.

Co do przekonywania mnie, to chyba nikt nikomu nie kazał tego robić. Byłem tylko ciekawy skąd wynika wiara w reinkarnację i odpowiedź na to już padła, także dziękuję Wam.
kunzang pisze:Praktyk czego - co konkretnie praktykujesz, proszę opisz to w miarę dokładnie, co praktykujesz?
Wykonywałem około 50 różnych rodzajów ćwiczeń, ale najbardziej przypadła mi do gustu koncentracja. Koncentrowałem się więc w miarę możliwości wszystkie myśli na jakimś przedmiocie. Potem zacząłem koncentrować się bardziej ogólnie, na chwili, na tym, czego doświadczam w danym momencie. Z czasem, wszystko co robiłem stało się formą tego rodzaju praktyki, tylko rzadko mam na tyle siły, by być skoncentrowanym dłuższy czas.
kunzang pisze:Co jest ostatecznym celem nauk Błogosławionego wg Ciebie?
Hm, doświadczenie tak zwanej Prawdy Absolutnej? Trudno to opisać.
kunzang pisze:A które nauki buddyjskie masz konkretnie na myśli: theravady, zen, wdżrajany, dzogczen... może jakieś inne?
W każdej z buddyjskich szkół, chociażby w obrębie tego, co było pisane tu, na forum, dałoby się znaleźć takie 'smaczki'. Może coś źle rozumiem, ale dla mnie wiele z tych praktyk jest bez znaczenia w kontekście wspomnianego wyżej ostatecznego celu. Bez znaczenia lub wręcz przeciwskuteczne. Tylko pytanie, na ile te praktyki i cała ta 'bajkowa' otoczka pochodzi od Buddy, a na ile jest to wymysł nauczycieli.
Diamentum pisze:Nie, buddyzm mówi wprost. To ludziom potrzebne są założenia, niemal na każdym kroku. Jeśli postrzegasz coś jako błędne i Ci to przeszkadza w dalszej praktyce to po prostu odrzuć ten teoretyzujący buddyzm.
Dokładnie to staram się robić. Z niektórych nauk czerpię pełnymi garściami i za to jestem bardzo wdzięczny, a niektóre odrzucam, w myśl wspominanej tu elastyczności. Z mojej strony również możemy na tym zakończyć temat. Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi.
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Pytania odnośnie reinkarnacji

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Sen pisze:
kunzang pisze:
Proponuję, byś zapoznał się z tym np tematem: mózg, umysł, karma, ciało - buddyzm i nauka.
Dzięki, zapoznałem się - i jak z tego wynika, nie istnieje żaden dowód reinkarnacji.
Zgadzam sie.
Sen pisze:Zatem zakładanie tego poglądu jest dość dziwne - w tym sensie buddyzm faktycznie przypomina metodę, zbiór założeń, a nie faktyczny stan rzeczy.

Filmiki na youtubie... hm. Obejrzałem kawałek jednego z nich, z tym doktorem Stevensonem. Niezbyt przekonujące, by nazywać to dowodami. Rozumiem, że założenie to może pomóc na ścieżce buddyjskiej, choć nie do końca rozumiem zakładanie czegoś niesprawdzonego i tworzenie z tego tak istotnego elementu nauk. Taki zabieg, z kolei, przypomina pewną dobrze znaną mi religię...
A tu juz sie nie zgadzam. :) Wrecz odwrotnie. Nie robienie takiego zalozenia wydaje mi sie dziwne.

Agnostycka postawa wobec ponownych narodzin wydaje sie racjonalna i ostrozna, ale jest u pewien haczyk.

Otoz dyskutowana kwestia nie jest abstrakcyjna i odlegla - jakbysmy na przyklad rozwazali czy na jakiejs nowo odkrytej planece, gdzies bardzo daleko, wystepuje pierwiastek chemiczny X.

Buddyzm jest bardzo praktyczny, bo dotyczy naszego zycia tu i teraz.

Najprawdopodobniej umrzemy kiedys i albo nastapi anihilacja naszej swiadomosci albo nie. Jednak zakladajac brak anihilacji i praktykujac mozemy sie przygotowac za zycia do kolejnej egzystencji.

Jesli jednak zalozymy anihilacje i nic nie zrobimy, w przypadku gdy rzeczywiscie po smierci bedzie kontunuacja - obudzimy sie z reka w nocniku.

Zatem zalozenie braku anihilacji moze przypominac ubezpieczenie sie. Wiemy, ze szansa, iz ukradna nasz samochod jest niska, ale z uwagi na te ewentualnosc ubezpieczamy sie.

W kulturze Zachodu podobne rozumowanie nazywano tzw zakladem Pascala.

Pisalem juz o tym w watku: Droga (przez rozum) do zostania buddysta viewtopic.php?f=6&t=12040
Igo pisze:Byc moze dla kogos atrakcyjny bylby zaklad Pascala, przerobiony na buddyjska modle.

Na temat zakladu Pascala zob. http://pl.wikipedia.org/wiki/Zak%C5%82ad_Pascala
http://en.wikipedia.org/wiki/Pascal%27s_Wager
A tutaj o jego buddyjskiej wersji: http://dharmafolk.wordpress.com/2009/10 ... has-wager/
Polecam rowniez wyklad Karola Sleczka pt.: "4 Podstawowe Prawdy Kuchary 18 08 2003"
http://www.youtube.com/watch?v=vnFpBf2esu8 od 33 min jest na temat dlaczego warto zalozyc, ze istnieje koniec cierpienia.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pytania odnośnie reinkarnacji

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Sen pisze:(...)Co do przekonywania mnie, to chyba nikt nikomu nie kazał tego robić.
Kazał nie kazał, to bez znaczenia - bo nikt tu tego nie robił w stosunku do Ciebie. Wyjaśniano Tobie to, o co to Tobie chodziło i uzyskałeś satysfakcjonującą Ciebie odpowiedź - fajnie :)
Sen pisze:
kunzang pisze:Praktyk czego - co konkretnie praktykujesz, proszę opisz to w miarę dokładnie, co praktykujesz?
Wykonywałem około 50 różnych rodzajów ćwiczeń, ale najbardziej przypadła mi do gustu koncentracja.
Rozumiem :oczami: ...byłeś w supermarkecie Ze swej strony wolę kupować w nim klamerki do bielizny, tylko one przypadają mi w nim do gustu - extra odcień zieleni mają ;)
Sen pisze:Koncentrowałem się więc w miarę możliwości wszystkie myśli na jakimś przedmiocie.
Jeżeli chodzi o praktyki koncentracji na obiekcie /np przedmiocie/ w buddyzmie, to w trakcie tych praktyk nie koncentruje się myśli na obiekcie /przedmiocie/ - a jeżeli koncentracja /o którą chodzi/ jest właściwa, to ich wtedy po prostu nie ma.
Sen pisze:Potem zacząłem koncentrować się bardziej ogólnie, na chwili, na tym, czego doświadczam w danym momencie. Z czasem, wszystko co robiłem stało się formą tego rodzaju praktyki, tylko rzadko mam na tyle siły, by być skoncentrowanym dłuższy czas.
Do tego typu praktyk nie potrzeba buddyzmu, zupełnie. No i nie są praktyki koncentracji patentem Błogosławionego, czy buddyzmu - buddyzm z nich korzysta.
To z jednej strony, a z drugiej, np od strony buddyzmu tybetańskiego, jeżeli jest to ''sucha'' praktyka koncentracji, bez wzbudzonej bodhiczitty, to nie jest ten kierunek. Praktyka koncentracji jest tylko narzędziem mającym doprowadzić do wyciszenia umysłu, istotnym jest tu zachowanie kierunku, bodhiczitty. Określony kierunek prowadzi do określonego celu.
Sen pisze:
kunzang pisze:Co jest ostatecznym celem nauk Błogosławionego wg Ciebie?
Hm, doświadczenie tak zwanej Prawdy Absolutnej? Trudno to opisać.
A wg mnie, nie - chodzi tylko o ustanie cierpienia. Błogosławiony obiecał tylko to - to jest cel ostateczny.
Natomiast: prawdy absolutne - bywają róże, zależy w co tam kto sobie wierzy i zawsze są niewyrażalne... ot, takie wzniosłe stany umysłu na subtelnych poziomach czy to wyciszenia czy haju. Każdemu to się może zdarzyć i bywa, że w tym on pozostaje.
Sen pisze:
kunzang pisze:A które nauki buddyjskie masz konkretnie na myśli: theravady, zen, wdżrajany, dzogczen... może jakieś inne?
W każdej z buddyjskich szkół, chociażby w obrębie tego, co było pisane tu, na forum, dałoby się znaleźć takie 'smaczki'. Może coś źle rozumiem, ale dla mnie wiele z tych praktyk jest bez znaczenia w kontekście wspomnianego wyżej ostatecznego celu.
W kontekście celu, który podałeś, to Ty sam już najlepiej wiesz jak to z nim jest - rzecz jasna. Jak każdy.
Sen pisze:Tylko pytanie, na ile te praktyki i cała ta 'bajkowa' otoczka pochodzi od Buddy, a na ile jest to wymysł nauczycieli.
Wiesz, jak dla mnie, to na buddyzm składa się siakjamunizm, padmasambhawizm, dogenizm, karmapizm, tapihricyzm... itd - ot, taki worek wspólny dla różnych tradycji w ramach których podąża się ścieżką wiodącą ku ustaniu cierpienia /z całą masą różnych buddów/. Ty podchodzisz do buddyzmu od strony siakjamunizmu może? :)

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”