Porównanie szkół buddyjskich

[Foszek]

Witam Was wszystkich,

Jestem nowy na tym forum, mimo, że przeglądam je już od dłuższego czasu. Postanowiłem jednak napisać tutaj swoje pytanie (czy może raczej prośbę).

Chodzi o to, że nie znalazłem jak dotąd nigdzie globalnego i rzetelnego podsumowania/opisu buddyjskich szkół i tradycji. Mam na myśli te wymienione na forum, pod panelem o nazwie Dharma. Czy istnieje gdzieś takie całościowe i w miarę obiektywne porównanie tego, na co nacisk kładzie się w każdej z odmian buddyzmu? Interesowałyby mnie różnice oraz poglądy zarówno w samej treści/doktrynie, jak również w sposobie podejmowania praktyki, wierzeń itp. Jakie podejście stosuje dana szkoła, w czym się zgadzają, a w czym nie oraz jakie założenia przyjmują.

Być może było już to omawiane na forum? Skąd czerpiecie wiedzę o innych szkołach, poza Waszą? Jak dokonać wyboru? Zależy mi bardzo by się z tym zapoznać - a może ktoś mógłby wkleić stosowny link do miejsca w internecie, gdzie te kwestie są poruszane lub odesłać do literatury?

[Rafus]

Podział moimi oczami:

Zen - raczej nie dla intelektualistów. Kladzie naciska na pracę z umysłem, byciu "tu i teraz", czemu służą tzw. "koany". Koncentruje się na medytacji.
Tybetański - dużo rożnych wierzeń, praktyk i obrzędów. Ezoteryczna tradycja, w której ważną role pełnią mahasiddhowie.
Therawada - nauki Buddy Siakjamuniego. Nie zajmuje się później wprowadzonymi naukami, zmianami. Nie podlega ewolucji.
Mahajana - Opiera się na sutrach i stopniowej ścieżce.
Bon - starożytna tradycja, dzieli się na Bon stary i nowy. Stary to szamanizm., nowy to mix szamanizmu z naukami buddyjskimi wprowadzonymi do Tybetu z Indii.

pzdr.

[kunzang]

Witam

Bon - starożytna tradycja, dzieli się na Bon stary i nowy. Stary to szamanizm., nowy to mix szamanizmu z naukami buddyjskimi wprowadzonymi do Tybetu z Indii.

Nauki sutr, tantr i dzogczen u bonpów, nie pochodzą z indii:

Mamy coś takiego jak:
- Bon
- Yungdrung Bon
- Sarma Bon

Sarma bon tu pominę /to tzw ''nowy bon'', polegający na naukach Padmasambhawy/.
Natomiast bon, często był i jest mylony, czy ''mieszany'' /wrzucany do jednego worka/ z yungdrung bon, co jest nieporozumieniem.
Bon to chtoniczne wierzenia tybetańczyków zanim pojawił się w tybecie indyjski, czy chiński buddyzm i zanim o wiele wcześniej do zachodniego tybetu /kraju szang szung/ z tazig przywędrował yungdrung bon.
Podania bonpów mówią, że Tonpa Szenrab Miłoczie /odpowiednik Gautamy Śakjamuniego/, odwiedził raz tybet /zachodni/, ale stwierdził, że tybetańczycy nie są jeszcze gotowi na przyjęcie wyższych nauk. Przekazał więc nauki przyczyny, które np eliminowały krwawe ofiary z praktyk szamańskich. Nie znaczy jednak to, że owe nauki przyjęły się w całym tybecie - że nastąpiła jakaś radykalna zmiana - po prostu i takie nauki zaczęły być obecne w tybecie. Następnie, gdy z tazig yundrung bon został przyniesiony do kraju szang szung niósł ze sobą owe pojazdy przyczyny, ale tak jak nauki wyższe /pojazdy rezultatu/ yungdrung bon nie stały się powszechne, tak i pojazdy przyczyny. Tak więc funkcjonowało obok siebie to, co nazywamy bonem, a co jest sprowadzane do szamanizmu jak i to, co nazywamy yungdrung bon, a co niesie w sobie pojazdy przyczyny a jednym z ich elementów jest to, co uważamy za szamanizm.

Pozdrawiam

[kunzang]

Witam Was wszystkich,

Witamy na forum, Foszek

Być może było już to omawiane na forum? Skąd czerpiecie wiedzę o innych szkołach, poza Waszą? Jak dokonać wyboru? Zależy mi bardzo by się z tym zapoznać - a może ktoś mógłby wkleić stosowny link do miejsca w internecie, gdzie te kwestie są poruszane lub odesłać do literatury?

Proponuję byś na początek, zapoznał się ogólnie z różnymi szkołami i poglądami buddyjskimi - linki podane masz tutaj.

Pozdrawiam

[Foszek]

Świetnie, bardzo Wam dziękuję. Właśnie o to mi chodziło, zapoznam się z tymi linkami. Oczywiście, jeżeli ktoś jeszcze ma 'coś ciekawego' lub jakieś własne spostrzeżenia na poszczególne tradycje, jak Rafus, to też chętnie się dowiem więcej. Dziękuję Wam.

[kunzang]

Witaj

(...) Oczywiście, jeżeli ktoś jeszcze ma 'coś ciekawego' lub jakieś własne spostrzeżenia na poszczególne tradycje, jak Rafus, to też chętnie się dowiem więcej. Dziękuję Wam.

Fantazjom /np na temat bon/ nie ma końca - cóż... polegaj na tym, co uznasz za stosowne - powodzenia

Pozdrawiam


ps

Właśnie o to mi chodziło, zapoznam się z tymi linkami.

To dobry pomysł - tak sądzę - no i pewne zajęcie... tak na pół roku czasu, czasu zapoznania się z podstawami tyczącymi się szkół i poglądów buddyjskich... które mogą być punktem wyjścia do szerszych studiów porównawczych, znaczy, takich na parę lat...

[karuna]

To dobry pomysł - tak sądzę - no i pewne zajęcie... tak na pół roku czasu, czasu zapoznania się z podstawami tyczącymi się szkół i poglądów buddyjskich... które mogą być punktem wyjścia do szerszych studiów porównawczych, znaczy, takich na parę lat...

Albo na dłużej, stety, niestety.

pozdrawiam
k.