Co potrzeba by być buddystą?
Moderator: forum e-budda team
Co potrzeba by być buddystą?
Jakieś parę miesięcy temu zaczęłam interesować się buddyzmem. Zaczęłam czytać książki, bardzo mi to wszystko imponowało, ale później nagle mój zapał zgasł. Po prostu się w tym wszystkim pogubiłam. Te różne odmiany buddyzmu, różne tradycje. Namieszało mi się po prostu w głowię i odpuściłam. Dzisiaj jakoś tak położyłam się żeby posłuchać muzyki i zaczęłam myśleć o tym wszystkim ponownie. Zaczęło mnie zastanawiać co tak na prawdę jest potrzebne by być buddystą. Czy trzeba należeć do konkretnej tradycji? Czy muszę mieć kontakt nauczycielem? Czy potrzebne są uroczyste rytuały? Czy wystarczy być po prostu człowiekiem, który pragnie dobra dla innych i stara się to dobro czynić?
Z góry przepraszam jeśli był gdzieś podobny temat (bądź napisałam wątek w nieodpowiednim dziale), oraz przepraszam jak napisałam coś głupiego bądź bezsensownego.
Z góry przepraszam jeśli był gdzieś podobny temat (bądź napisałam wątek w nieodpowiednim dziale), oraz przepraszam jak napisałam coś głupiego bądź bezsensownego.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co potrzeba by być buddystą?
Witaj ,Metal pisze: Czy wystarczy być po prostu człowiekiem, który pragnie dobra dla innych i stara się to dobro czynić?
,,Unikaj zła, podtrzymuj dobro, oczyszczaj swój umysł - oto nauka Buddów" (Dhammapada)
Pozdrawiam
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Co potrzeba by być buddystą?
Hejka
Myślę, że właśnie podobnie mam. Na te pytania, które zadajesz, odpowiedź jest raczej twierdząca. Czytam sobie również z różnych tradycji nieco, choć głównie jest to Zen i Wadżrajana, i nie mogę się do końca zdecydować co robić do końca, taka przypadłość . Myślę, że najlepiej wybrać to co daje nam szczęście i wolność, choć jest to żmudna, i może z lekka, syzyfowa praca.
Tak jak było w innym wątku. Zebranie odpowiednich informacji, to raczej kilka lat studiów i to się w sumie nie kończy. Moim zdaniem najlepsza jest po prostu praktyka. Polecam czytanie książek właśnie praktyków, "oficjalnych" Nauczycieli i Mistrzów. Jest tego multum, a co wybrać? Od tego internet na początek, później rozwinięcie w książce, często to właśnie padają konkrety i można pogłębić swoją wiedzę. Już czytasz, z resztą normalne, że się mieszają informacje. Język jest różny, ale myślę, że powinna być zgoda wśród ludzi praktykujących co do najważniejszych kwestii, inaczej coś nie gra, i słowa Buddy są przeinaczane, albo ktoś czegoś nie rozumie. Jak dla mnie wszystko w praktyce buddyjskiej ma to samo zakończenie (Oświecenie), a ścieżka jest zawsze inna.
pozdrawiam
k.
Myślę, że właśnie podobnie mam. Na te pytania, które zadajesz, odpowiedź jest raczej twierdząca. Czytam sobie również z różnych tradycji nieco, choć głównie jest to Zen i Wadżrajana, i nie mogę się do końca zdecydować co robić do końca, taka przypadłość . Myślę, że najlepiej wybrać to co daje nam szczęście i wolność, choć jest to żmudna, i może z lekka, syzyfowa praca.
Tak jak było w innym wątku. Zebranie odpowiednich informacji, to raczej kilka lat studiów i to się w sumie nie kończy. Moim zdaniem najlepsza jest po prostu praktyka. Polecam czytanie książek właśnie praktyków, "oficjalnych" Nauczycieli i Mistrzów. Jest tego multum, a co wybrać? Od tego internet na początek, później rozwinięcie w książce, często to właśnie padają konkrety i można pogłębić swoją wiedzę. Już czytasz, z resztą normalne, że się mieszają informacje. Język jest różny, ale myślę, że powinna być zgoda wśród ludzi praktykujących co do najważniejszych kwestii, inaczej coś nie gra, i słowa Buddy są przeinaczane, albo ktoś czegoś nie rozumie. Jak dla mnie wszystko w praktyce buddyjskiej ma to samo zakończenie (Oświecenie), a ścieżka jest zawsze inna.
pozdrawiam
k.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Co potrzeba by być buddystą?
To co czyni człowieka buddystą, jest po prostu to, czy podąża on za naukami Buddy, co w praktyce oznacza podążanie szlachetną ośmioraką ścieżką. Czasem w niektórych tekstach mówi się także, że trzeba przyjąć schronienie w Buddzie, Dharmie i Sandze, ale ponieważ samo zainteresowanie naukami i wcielanie ich w życie jest już znajdowaniem się na ścieżce, wydaje się że nie potrzeba ku temu żadnych zewnętrzych rytuałów, przynajmniej według niektórych nauczycieli.Zaczęło mnie zastanawiać co tak na prawdę jest potrzebne by być buddystą.
Nie wiem czy trzeba należeć do konkretnej tradycji, ale z pewnością warto stosować w praktyce konkretną formę medytacji konkretnej lini przekazu. I teraz są tradycje w których nauczyciel nie jest wymagany i są też takie gdzie jest on niezbędny. Podobnie z rytuałami, w pewnych tradcjach są one skondensowane do minimum, a w innych występują one obficie.Czy trzeba należeć do konkretnej tradycji? Czy muszę mieć kontakt nauczycielem? Czy potrzebne są uroczyste rytuały?
To byłby tylko aspekt moralności w szlachetnej ośmiorakiej scieżce, a oprócz niego jest w niej także aspekt mądrości i medytacji.Czy wystarczy być po prostu człowiekiem, który pragnie dobra dla innych i stara się to dobro czynić?
Ostatecznie może się nie fiksuj za bardzo na tym wszystkim i po prostu rób jak mówi mój nauczyciel: "Do your best!"
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
Re: Co potrzeba by być buddystą?
Hey!
Unikaj bycia Buddysta! Buddyzm zostal wymyslony przez zachodnich kolonizatorow i misjonarzy. Oni w swoim ciasnym, zachodnim konceptualizmie potrzebowali iluzji bycia. Tak naprawde i tak nie jestes, tylko zdarzasz sie, wiec zdarzaj sie na odpowiedniej (srodkowej) sciezce .
Podejmij jakas konkretna i sprawdzona praktyke i jej sie trzymaj. Wszystkie praktyki (tradycje), posiadaja atrybuty ktore wymienilas.
Maciek
Unikaj bycia Buddysta! Buddyzm zostal wymyslony przez zachodnich kolonizatorow i misjonarzy. Oni w swoim ciasnym, zachodnim konceptualizmie potrzebowali iluzji bycia. Tak naprawde i tak nie jestes, tylko zdarzasz sie, wiec zdarzaj sie na odpowiedniej (srodkowej) sciezce .
Podejmij jakas konkretna i sprawdzona praktyke i jej sie trzymaj. Wszystkie praktyki (tradycje), posiadaja atrybuty ktore wymienilas.
Maciek
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Co potrzeba by być buddystą?
Witam
Buddyzm, to nie jest kwestia bycia buddystą - określenia tak siebie - buddyzm, to kwestia zrozumienia swej kondycji jako istoty ludzkiej i albo się ma determinację ku temu, by ustał stan ''cierpienia'', który się nas tyczy, albo nie. Masz tę determinację, to wkraczasz w rzeczywisty sposób na ścieżkę, a z racji tego stajesz się buddystką /co jest wtórnym w stosunku do ścieżki/.
Co nie znaczy, że podążając ścieżką w ramach danej tradycji nie można się inspirować innymi tradycjami /czy szkołami/ - można i jest wtedy to przystawką, do głównego dania.
Pozdrawiam
Nic. Ot, taką etykietkę sobie nadajesz i to wszystko - nic nie stoi temu na przeszkodzie byś taką etykietkę sobie nadała, kiedy tylko przyjdzie Tobie na to ochota.Metal pisze:Zaczęło mnie zastanawiać co tak na prawdę jest potrzebne by być buddystą.
Buddyzm, to nie jest kwestia bycia buddystą - określenia tak siebie - buddyzm, to kwestia zrozumienia swej kondycji jako istoty ludzkiej i albo się ma determinację ku temu, by ustał stan ''cierpienia'', który się nas tyczy, albo nie. Masz tę determinację, to wkraczasz w rzeczywisty sposób na ścieżkę, a z racji tego stajesz się buddystką /co jest wtórnym w stosunku do ścieżki/.
Nie. Jednak należy coś zacząć i doprowadzić do końca, a to się wiąże z podejściem do ścieżki w ramach poglądu danej tradycji. Można oczywiście sobie mieszać tradycje niczym groch z kapustą, no i wtedy... gazy są gwarantowane.Metal pisze:Czy trzeba należeć do konkretnej tradycji?
Co nie znaczy, że podążając ścieżką w ramach danej tradycji nie można się inspirować innymi tradycjami /czy szkołami/ - można i jest wtedy to przystawką, do głównego dania.
To zależy od Ciebie - ale, np podążanie ścieżką dzogczen, czy tantry, bez kontaktu z nauczycielem, daleko Ciebie nie zaprowadzi.Metal pisze:Czy muszę mieć kontakt nauczycielem?
To zależy od danego podejścia do ścieżki w ramach buddyzmu.Metal pisze:Czy potrzebne są uroczyste rytuały?
Do tego nie jest potrzeby Tobie buddyzm - chcesz tak postępować, to tak czyń... po co Tobie do tego bycie buddystką/?/Metal pisze:Czy wystarczy być po prostu człowiekiem, który pragnie dobra dla innych i stara się to dobro czynić?
Tak, było to już omawiane na forum - parę razy w różnym stylu. Niech będzie i ten kolejny raz.Metal pisze:Z góry przepraszam jeśli był gdzieś podobny temat (bądź napisałam wątek w nieodpowiednim dziale), oraz przepraszam jak napisałam coś głupiego bądź bezsensownego.
Pozdrawiam
Re: Co potrzeba by być buddystą?
Jaką ścieżkę w takim razie, najlepiej wybrać, jeżeli nie ma się możliwości kontaktu z nauczycielem?To zależy od Ciebie - ale, np podążanie ścieżką dzogczen, czy tantry, bez kontaktu z nauczycielem, daleko Ciebie nie zaprowadzi.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Co potrzeba by być buddystą?
Witaj
Zawracanie sobie głowy buddyzmem, bo coś Tobie się tam spodobało w buddyzmie, nie ma sensu w danym momencie... serio. Wiesz, dziś Tobie odpowiada to, a jutro co innego - zakładam, że coś takiego dostrzegasz /ową zmienność różnych zainteresowań na przestrzeni lat - jeżeli nie u siebie, to u innych/. Podążanie buddyjską ścieżką - z mej perspektywy - ma wtedy sens, gdy jest się zdeterminowanym /to w kontekście ''cierpienia''/, bądź czuje się głęboki związek z danym nauczycielem czy danymi naukami. Jeżeli tak nie jest, to warto rzecz jasna poznać buddyzm jako pewną ciekawostkę /jedna z trzech wielkich religii/ i tyle ...no i kto wie, może coś kiedyś z tego wyniknie
To z jednej strony, a z drugiej, gdy ktoś pisze coś takiego jak Ty, to mam zwyczaj wtedy odsyłać takie osoby do theravady... ale, nie jestem pewnym czy to najlepszy pomysł, bo i tak /wcześniej czy później/ pojawia się kwestia kontaktu z nauczycielem.
Pozdrawiam
Możliwość kontaktu z nauczycielem zależy tylko od Ciebie i Twej determinacji - np dziś nie masz takiej możliwości ale możesz mieć ją jutro.Metal pisze:Jaką ścieżkę w takim razie, najlepiej wybrać, jeżeli nie ma się możliwości kontaktu z nauczycielem?To zależy od Ciebie - ale, np podążanie ścieżką dzogczen, czy tantry, bez kontaktu z nauczycielem, daleko Ciebie nie zaprowadzi.
Zawracanie sobie głowy buddyzmem, bo coś Tobie się tam spodobało w buddyzmie, nie ma sensu w danym momencie... serio. Wiesz, dziś Tobie odpowiada to, a jutro co innego - zakładam, że coś takiego dostrzegasz /ową zmienność różnych zainteresowań na przestrzeni lat - jeżeli nie u siebie, to u innych/. Podążanie buddyjską ścieżką - z mej perspektywy - ma wtedy sens, gdy jest się zdeterminowanym /to w kontekście ''cierpienia''/, bądź czuje się głęboki związek z danym nauczycielem czy danymi naukami. Jeżeli tak nie jest, to warto rzecz jasna poznać buddyzm jako pewną ciekawostkę /jedna z trzech wielkich religii/ i tyle ...no i kto wie, może coś kiedyś z tego wyniknie
To z jednej strony, a z drugiej, gdy ktoś pisze coś takiego jak Ty, to mam zwyczaj wtedy odsyłać takie osoby do theravady... ale, nie jestem pewnym czy to najlepszy pomysł, bo i tak /wcześniej czy później/ pojawia się kwestia kontaktu z nauczycielem.
Pozdrawiam
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Co potrzeba by być buddystą?
Użyję metafory „ubioru”. Wyobraź sobie, że buddyzm jest jak rodzaj „ubioru”, który wybierasz do noszenia. W jaki sposób wybierasz? Korzystasz z „przymierzalni”, gdy masz zdecydować, w czym Ci jest wygodnie i dobrze się czujesz? Sprawdzasz, czy rzecz, w której masz się pokazać światu, pasuje do Twoich wyobrażeń o tym, jak chciałabyś wyglądać we własnym lusterku i między ludźmi? No, niestety, musi też pasować do aktualnego „kieszonkowego”, wskazany byłby więc i rozsądek w wyborze możliwości.Metal pisze:Jaką ścieżkę w takim razie, najlepiej wybrać, jeżeli nie ma się możliwości kontaktu z nauczycielem?
„Przymierzalnie” to oczywiście książki, filmy, znajomi buddyści, wykłady nauczycieli w internecie, znana grupa ludzi praktykujących, ale przede wszystkim, jak już wspomniał Karuna, próba praktyki własnej, gdy już się wie, jak ją wykonywać. „Przymierzaj” więc.
Od siebie mogę dodać tylko taką sugestię, jeżeli chcesz mieć pewność, że praktykujesz w zgodzie z daną szkołą, a ściślej, w zgodzie z nauką konkretnego nauczyciela (bo każdy nauczyciel ma swój własny sposób wprowadzania w buddyzm), nie wystarczy książka, film, wykład w internecie, dyskusje w przestrzeni wirtualnej, potrzebny jest jeszcze żywy kontakt z grupą praktykujących pod kierunkiem tego nauczyciela i z samym nauczycielem, jeśli to możliwe, lub z osobami, które go reprezentują. Sprawdzanie, czy własna aktywność medytacyjna rzeczywiście zmierza w kierunku wyznaczonym przez szkołę (tradycję) jest bardzo ważne, można po prostu odjechać w którymś momencie w jakąś prywatną stronę, bez związku z tym, o co naprawdę chodzi.
Tak więc, „przymierzając”, czy w buddyzmie Ci do twarzy, związków z buddystami w wersji live raczej nie unikniesz, ale one pojawiają się zazwyczaj wtedy, gdy chęci i możliwości nabierają wyraźniejszych kształtów. Pozwól temu spokojnie płynąć, nic na siłę, praktyka buddyjska wydarza się tam, gdzie ma się wydarzyć, jeśli dojrzeją warunki, dotrzesz do grupy praktykujących z pewnością. A tymczasem, poznawaj, badaj.
Tyle ode mnie, pozdrawiam serdecznie, gt
Re: Co potrzeba by być buddystą?
w Polsce, zwłaszcza w małych miastach buddyści tradycji Theravady mają największe doświadczenie w byciu buddystą bez możliwości kontaktu z nauczycielem ... Niestety jesteśmy "specjalistami" od radzenia sobie w tak trudnej sytuacjiMetal pisze:Jaką ścieżkę w takim razie, najlepiej wybrać, jeżeli nie ma się możliwości kontaktu z nauczycielem?To zależy od Ciebie - ale, np podążanie ścieżką dzogczen, czy tantry, bez kontaktu z nauczycielem, daleko Ciebie nie zaprowadzi.
Potrzebna jest znajomość angielskiego, bo większość materiałów np. filmów z youtube jest po angielsku. Dobra wiadomość jest taka, że jest ich sporo, i są naprawdę rewelacyjne.
Dla mnie osobiście Theravada jest tradycją najbliższą buddyzmowi świeckiemu i jest najbardziej racjonalna. Nie ma tu mowy o jakichś nadprzyrodzonych istotach, czy szczególnym nacisku na medytację. Nie ma też jakichś dziwnych (z europejskiego punktu widzenia) rytuałów (np. pokłonów). Ważna jest 8-aspektowa buddyjska ścieżka, ale jak podobno twierdził sam Budda, nie trzeba być buddystą, żeby nią podążać.
Dla mnie istotne jest też to, że w Theravadzie droga Bodhisattwy, czyli wyrzeczenie się samego siebie dla dobra innych nie jest postrzegane jako droga do oświecenia, tylko skrajność, którą Budda odrzucił na rzecz tzw. drogi środka.
Poza tym, Theravada, zwłaszcza ta przedstawiana przez europejskich mnichów, ma najmniej różnego rodzaju azjatyckich "naleciałości" kulturowych (czy to chińskich, japońskich czy tybetańskich). Jest też postrzegana jako buddyzm pierwotny. W związku z tym, nawet jeśli inna tradycja buddyjska Cię interesuje, ale nie masz możliwości kontaktu z nauczycielem takiej tradycji, Theravada może być dobrym rozwiązaniem na początek.
pozdrawiam
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Co potrzeba by być buddystą?
Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach twierdzenie że nie ma się możliwości kontaktu z nauczycielem jest trochę na wyrost. Polskę już co roku odwiedza wielu prawdziwych mistrzów, no może, jak to już napisała Flandra, z wyjątkiem theravady bo ta dopiero się rozwija, ale tu wydaje się, że kontakt z nauczycielem nie jest aż tak niezbędny, chociaż moim zdaniem pózniej, kiedy pojawiają się pytania, wskazanym wydaje sie mieć pod ręką kogoś przynajmniej dobrze obeznanego z praktyką. A jeśli nie Polskę, to w wielu ościennych krajach dzieje się także sporo, więc wszystko jest kwesią determinacji. Zresztą, kontakt z nauczycielem w tradycji wadżrajany czy zen nie oznacza, że ma się go pod nosem okrągły rok, podejrzewam że jakieś 90% buddystów widzi swoich mistrzów raz, może dwa razy do roku, chociaż trzeba w tym miejscu podkreślić, że rozpoczęcie poważnej praktyki bez takiego inicjacyjnego spotkania, przekazu mocy itd, przynajmniej w tradycji wadżrajany czy dzogczen nie jest możliwe. I oczywście, że zawsze pózniej powinna być możliwość kontaktu z nauczycielem, czy to poprzez mail czy telefonicznie, a jeśli tego nie ma to wtedy to raczej nie ma sensu. Również, moim zdaniem, kontakt z sanghą wydaje się nie mniej ważny.Metal pisze:Jaką ścieżkę w takim razie, najlepiej wybrać, jeżeli nie ma się możliwości kontaktu z nauczycielem?To zależy od Ciebie - ale, np podążanie ścieżką dzogczen, czy tantry, bez kontaktu z nauczycielem, daleko Ciebie nie zaprowadzi.
Tym się za bardzo nie przejmuj. Wszystkie tradycje buddyjskie, czy to theravada, zen, czy wadżrajana i dzogczen, wszystkie one prowadzą do oświecenia, różnią się tylko metody praktyki osiągnięcia tego. I to właśnie według tego kryterium, w jaki sposób przemawiają do Ciebie nauki danej tradycji, które metody medytacji przynoszą Tobie największe korzyści, także z którym nauczycielem czujesz pewien związek, to właśnie to powinno decydować jaką ścieżkę obierzesz. Więc czytaj, oglądaj webcasty i YouTube, poznawaj, odwiedzaj ośrodki buddyjskie i wkrótce być może powinnaś wiedziećMetal pisze:Jakieś parę miesięcy temu zaczęłam interesować się buddyzmem. Zaczęłam czytać książki, bardzo mi to wszystko imponowało, ale później nagle mój zapał zgasł. Po prostu się w tym wszystkim pogubiłam. Te różne odmiany buddyzmu, różne tradycje. Namieszało mi się po prostu w głowię i odpuściłam.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
Re: Co potrzeba by być buddystą?
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Zagłębiłam sie nieco w theravade. Na portalu sassana znalazłam artykuł "praktyka buddyzmu dla ludzi swieckich" jest tam opisana codzienna praktyka i nie tylko. Myślę, ze na początek będzie to dla mnie dobre. A za 2 lata jak skończę 18 lat, będę juz miala nieco wiecej możliwości może znajdę wtedy jakąś grupe