Moim zdaniem istota buddyzmu to jedno zdanie:
"Kiedy jest to, staje się tamto, z powstania tego, rodzi się tamto;
gdy tego nie ma, nie powstaje tamto; z ustaniem tego, ustaje tamto"
Majjhima-nikaya II, 32
Czyli w zapisie matematycznym A<=>B. Przy czym A<=>A jest odrzucone jako eternalizm a A<=>~A jako nihilizm. Biorąc to pod uwagę nie mogę zrozumieć np. zdania "Byt jest niebytem, niebyt jest bytem", bo to według mnie podpada pod formułę A<=>~A co zostało odrzucone jako nihilizm. Ktoś potrafi to rozjaśnić?
Istota buddyzmu i wątpliwości
Moderator: forum e-budda team
-
- Posty: 104
- Rejestracja: śr maja 16, 2018 11:33
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Humanizm
- Lokalizacja: Śląsk
Istota buddyzmu i wątpliwości
"Czy potrzeba choćby jednej strony świętej księgi w świetle lampy?" Kido(1185-1269)
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Istota buddyzmu i wątpliwości
A skąd wziąłeś ten cytat, możesz podać źródło, kontekst? To jest jakieś buddyjskie źródło? Bo ja w tym zdaniu nie dostrzegam istoty buddyzmu. Widzę, że wciąż nie daje Ci spokoju ten temat
Pozdrawiam, gt
Ps.
Robisz takie założenie, że podwójna negacja prowadzi do afirmacji i w związku z tym negujesz wyłącznie byt, nie negujesz natomiast niebytu. Tymczasem nicość nicości nierówna gdyby nie było to prawdą, istniałoby ryzyko warunkowania niebytu przez byt, a tak z punktu widzenia buddyzmu nie jest. Negacja i afirmacja nie mogą wystąpić jednocześnie? A jeżeli w grę wchodzi logika paradoksu? Poczytaj coś o filozofii Kitaro Nishidy.
-
- Posty: 104
- Rejestracja: śr maja 16, 2018 11:33
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Humanizm
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Istota buddyzmu i wątpliwości
Zdanie "Byt to nie-byt, Niebyt jest bytem" to cytat z "Wersetów wiary w umysł". Dokładnie ta zwrotka brzmi:
"Wszędzie pustka przed tobą i bezkres
- to świat
Nieskończenie wielki i mały zarazem
Żadnej różnicy, żadnej granicy
Byt to nie-byt
Nie-byt jest bytem
Nie trać czasu na wątpliwości i spory"
Ale u Nagardżuny można znaleźć takie cytaty:
"Zarówno mówienie, że idący jest po prostu ruchem, jak i twierdzenie,
że idący jest czymś innym od tego, co znajduje się w procesie ruchu,
nie ma sensu"
"Tak jak nie do utrzymania jest twierdzenie, że skutek jest tym samym co przyczyna,
to samo dotyczy też twierdzenia, że skutek nie jest tym samym co przyczyna"
"Gdy odmienność nie istnieje, wtedy nie istnieją również zróżnicowanie ani tożsamość"
"To co powstaje w zależności od czegoś innego, nie może być tą samą ani całkiem różną od niej rzeczą;
dlatego rzeczy ani całkiem nie giną, ani nie trwają wiecznie."
"Nie ma tożsamości ani zróżnicowania, nie ma ciągłości ani przerwania istnienia
- oto nieśmiertelna istota nauk Buddów, Władców Świata"
"Sunjata ma to samo znaczenie, co współzależne powstawanie"
Według mnie Nagardżuna opisuje warunkowanie rzeczy poprzez to, że ani A=A ani też Anie=A. I to jest dla mnie zrozumiałe. Ale "byt jest niebytem" jest już mniej klarowne. Chyba że rozumieć to w takim sensie, że zarówno bytu jak i nie-bytu nie ma, bo istnieje tylko proces zmian.
"Wszędzie pustka przed tobą i bezkres
- to świat
Nieskończenie wielki i mały zarazem
Żadnej różnicy, żadnej granicy
Byt to nie-byt
Nie-byt jest bytem
Nie trać czasu na wątpliwości i spory"
Ale u Nagardżuny można znaleźć takie cytaty:
"Zarówno mówienie, że idący jest po prostu ruchem, jak i twierdzenie,
że idący jest czymś innym od tego, co znajduje się w procesie ruchu,
nie ma sensu"
"Tak jak nie do utrzymania jest twierdzenie, że skutek jest tym samym co przyczyna,
to samo dotyczy też twierdzenia, że skutek nie jest tym samym co przyczyna"
"Gdy odmienność nie istnieje, wtedy nie istnieją również zróżnicowanie ani tożsamość"
"To co powstaje w zależności od czegoś innego, nie może być tą samą ani całkiem różną od niej rzeczą;
dlatego rzeczy ani całkiem nie giną, ani nie trwają wiecznie."
"Nie ma tożsamości ani zróżnicowania, nie ma ciągłości ani przerwania istnienia
- oto nieśmiertelna istota nauk Buddów, Władców Świata"
"Sunjata ma to samo znaczenie, co współzależne powstawanie"
Według mnie Nagardżuna opisuje warunkowanie rzeczy poprzez to, że ani A=A ani też Anie=A. I to jest dla mnie zrozumiałe. Ale "byt jest niebytem" jest już mniej klarowne. Chyba że rozumieć to w takim sensie, że zarówno bytu jak i nie-bytu nie ma, bo istnieje tylko proces zmian.
"Czy potrzeba choćby jednej strony świętej księgi w świetle lampy?" Kido(1185-1269)
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Istota buddyzmu i wątpliwości
Jeden pisze: ↑pn wrz 30, 2019 09:40Zdanie "Byt to nie-byt, Niebyt jest bytem" to cytat z "Wersetów wiary w umysł". Dokładnie ta zwrotka brzmi:
"Wszędzie pustka przed tobą i bezkres
- to świat
Nieskończenie wielki i mały zarazem
Żadnej różnicy, żadnej granicy
Byt to nie-byt
Nie-byt jest bytem
Nie trać czasu na wątpliwości i spory"
(...)
"Sunjata ma to samo znaczenie, co współzależne powstawanie"
Według mnie Nagardżuna opisuje warunkowanie rzeczy poprzez to, że ani A=A ani też Anie=A. I to jest dla mnie zrozumiałe. Ale "byt jest niebytem" jest już mniej klarowne. Chyba że rozumieć to w takim sensie, że zarówno bytu jak i nie-bytu nie ma, bo istnieje tylko proces zmian.
Sądzę, że lektura Nagardżuny prowadzi właśnie do takiego rozumienia, że zarówno bytu, jak i nie-bytu nie ma (w sensie braku ich trwałej istoty, czyli inaczej, zarówno byt, jak i niebyt są puste). W żaden sposób nie wygląda mi na to, że mógł się opowiedzieć za jedną ze stron tej pary przeciwieństw "byt-niebyt", zmierza raczej w kierunku zanegowania ich obu (całej dualnej rzeczywistości, rzeczy i nie-rzeczy). Zauważ jednak, że negacja obu nie wykluczyłaby także możliwości jednoczesnego ich współistnienia (w tym samym czasie, ale nie jako "jednia"), gdyby pozwalała na to logika dwuwartościowa, ale ta nie pozwala.
Przywołałam Nishidę, bo on właśnie negując zarówno byt, jak i nie-byt, ustawia negację obok afirmacji bez wzajemnego ich wykluczania. Operuje tutaj terminem "absolutnie sprzecznej samotożsamości", uznając ją za jedyną prawdę o rzeczywistości (coś jak logika jednowartościowa), mówi też o "nicości" absolutnej i "nicości" relatywnej. Ta ostatnia to nie-byt, ta pierwsza to negacja bytu i nie-bytu zarazem (logika paradoksu).
Nie chcę nikomu wmawiać, że Nagardżuna negując totalnie logikę, którą posługiwano się w dyskursie filozoficznym, zmierza w tym samym kierunku, co Nishida, ale też nie da się tego z całą pewnością wykluczyć.
Pozdrawiam, gt