Celibat

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

Seksualność jest naturalnym zachowaniem człowieka. W znanym nam świecie wyższe formy życia replikują się dzięki stosunkom płciowym. Prokreacja i płciowość są ze sobą ściśle powiązane i tak powszechne w naturze jak grawitacja.

Wiele organizacji religijnych nakłada jednak na własnych funkcjonariuszy obowiązek rezygnacji z seksu, tj. celibat. Zdarza się często, że celibat jest przez te osoby łamany. Wielu z tych, którzy narzucili sobie wstrzemięźliwość seksualną miewa większe lub mniejsze kłopoty ze zdrowiem psychicznym, mogące prowadzić do skrajnych nawet wynaturzeń lub zboczeń.

Skąd wypływa mniemanie, że celibat jest oznaką jakiejś cnoty lub świętości?
Czy autoagresja wobec własnej, seksualnej natury jest zdrowa i pożądana?
Czy nakładanie przymusu na innych ludzi, by zrezygnowali z zachowań seksualnych, jeśli chcą np. zostać wyświęconymi mnichami, jest właściwe?
Jakie są rzeczywiste powody celibatu?


------------------------------------------------------
Ddn
vajrasattva
Posty: 92
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 16:07
Lokalizacja: Giżycko

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: vajrasattva »

Mi sie zawsze wydawalo, ze powodem jest kontrola nad zmyslami, aby nie byly naszymi Panami.
Ale czy wyrzeczenie jest rozwiazaniem ? Wydaje mi sie ze absolutne niezbyt.
dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

No tak, ale na jednym z wątków /w dziale zen/ pojawił się zarzut, że
vajrasattva
Posty: 92
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 16:07
Lokalizacja: Giżycko

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: vajrasattva »

Wedlug mnie celibat ma sens jesli jest z wlasnego wyboru, a nie dla zasady.
Zreszta, brak uzywania pracia chyba moze spowodowac chorobe prostaty
slawomir
konto zablokowane
Posty: 13
Rejestracja: wt sty 17, 2006 08:56
Kontakt:

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: slawomir »

Oprócz skazy istnienia i skazy ignorancji jest też skaza zmysłowości. Jeżeli w umyśle nie pojawiają
się żadne myśli seksualne to z pewnością nie można tego nazwać zboczeniem seksualnym.

Kolega dominik lubuje się w Nauce Jezusa . Pytanie co z tymi co dla królestwa Niebieskiego
pozostali bezżennymi:). Nie wspominając już o Buddzie. Jak ktos ma ochotę na seks to czemu nie? Ale żeby dodatkowo było to zgodne z Nauką Buddy i Nauką Jezusa to już było by za dużo.
Seks jest ustępstwem ducha wobec ciała:)
sławomir
dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

Nie jestem teologiem, dlatego nie zajmuję się wyjaśnianiem Biblii, a Jezusa i Jego Nauk nie przyjmuję bezkrytycznie.

Natomiast celibat jest jakimś konkretnym, ludzkim i wyłącznie ludzkim zachowanie, dodajmy - nienaturalnym i nieznanym w przyrodzie.

Jeśli zaś spojrzeć na celibat z punktu widzenia buddyzmu, środkowej jak wiadomo ścieżki, czyli ani to, ani owo, to celibat z pewnością jest skrajnym zachowaniem, podobnie jak inne wskazania (czyt. zakazy). One też są skrajnymi przypadkami w ramach określonego postępowania.
slawomir
konto zablokowane
Posty: 13
Rejestracja: wt sty 17, 2006 08:56
Kontakt:

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: slawomir »

Ja tam jednak mam większe zaufanie do Jezusa niż do szanownego kolegi .
sławomir
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: jpack »

Nie jestem tego na 100% pewien , ale celibat w KK wprowadził papież który miał odraze do kobiet. W pewnym sensie miał do nich uraz i pewnie się ich bał. No i żeby usprawiedliwić własne fobie zakazał kontaków cielesnych osobom reprezentującym KK pod pretekstem że jest to zgodne z wolą bożą. Tak powstał celibat. (mogłem coś przekręcić, pisze tak jak słyszałem kiedyś...)

Celibat jest przeciwny naszej prawdziwej naturze, neguje naszą sferę seksualną, zaprzecza jej. Wyparcie się naszych pierwotnych instynktów prowadzi do zaburzeń emocjonalnych i psychicznych. Tak więc jak ktoś mówi że dzięki celibatowi jest się bliżej Boga- to to jest błąd wg mnie. w rzeczywistości jest się od niego dużo dalej.

Zgadzam się z vajrasattvą że celibat ma sens jeśli jest z własnego wyboru. Tylko wtedy. A w KK księża przyjmują celibat bo muszą.
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
slawomir
konto zablokowane
Posty: 13
Rejestracja: wt sty 17, 2006 08:56
Kontakt:

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: slawomir »

Trudno mówić czym kierują się Kameduli czy Benedyktyni wybierając celibat, dobrze byłoby się
ich o to spytać bezpośrednio. Jednak W Nauce Buddy wyższe stopnie realizacji: nie-powracający
jak i arahat są całkowicie wolni od zmysłowego pragnienia i jest to dla nich jak najbardziej stan naturalny utrzymywany bezwysiłkowo. Może więc z tą naszą pierwotną naturą nie jest tak jak się koledze wydaje. Jedyne co można dobrego powiedzieć o pożądaniu to że jest mniej naganne
od nienawiści.
sławomir
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

zabijanie też jest w naszej "prawdziwej naturze" - mamy to we krwi - chocby jesli chodzi o pokarm, musimy jeść mięso, bo są tam różne składniki nam potrzebne do istnienia. Zabijanie to stan bardzo naturalny dla człowieka. Rozmnażanie się i tworzenie lgnieć powodujących cierpienie też jest bardzo naturalne. Jest pewna przypowieść rodem z I-Cing - kozioł walnął w żywopłot, zaplątał się. Naturalnym jego odruchem było to żeby się uwolnić, ale im barxziej sie szarpał tym mocniej żywopłot go oplątywał. Jedyną drogą dla kozła jest to by sie nie szamotał (czytaj; nie działał zgodnie z jego naturalnymi odruchami, instynktami, nawet jeśli iluzorycznie wskazują one jakieś wyzwolenie - z żywopłotu). Innymi słowy uwolnienie nie przyjdzie ani przez siłę, ani przez poddanie się instynktowi - przyjdzie tylko z madrością i odplątywaniem się liana po lianie, listek po listku.

p.
dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

Nie zetknąłem się jeszcze z nikim o takich wyższych stopniach realizacji (nie-powracający i arahat).
Może są wszędzie, ale dziwnie nierozpoznawalni?

Znam natomiast paru zaawansowanych buddystów, ale celibat to im raczej nie w głowach. Podobnie jak sam Siakjamuni mają rodziny i często tak jak On są rodzicami.

Żydzi potępiali bezżenność uznając to nawet za cięzki grzech. O Jezusie też się spekuluje, że jako żyd powinien już w młodości być ożeniony. Jednak tego okresu z Jego życia nie ujawniono już potomnym. Niestety i ciekawe dlaczego?

Har-Dao
Istnieją przekonania i to nie tylko religijnej natury, i ale naukowej, że zabijania nie mamy we krwi. Podzielam te poglądy.
W przypadku ludzi zabijanie nie jest koniecznym warunkiem do zachowania ciągłości ludzkiej formy życia. Dlatego ludzie mogą się obejść bez mordów i nawet bez żywności pochodzącej z uboju, ale jeśli nadal chcą kontynuować swój gatunek, to nie mogą się obejść bez rozmnażania.

Buddyzm chyba nie jest wrogo nastawiony do życia?
Dawni gnostycy owszem, płakali przy narodzinach swych dzieci i radowali się, gdy któryś z nich umierał.

Poza tym można lgnąć też do celibatu i to jest bardzo częsty przypadek, który należy traktować jak zboczenie.
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: jpack »

sławomir pisze: Jednak W Nauce Buddy wyższe stopnie realizacji: nie-powracający
jak i arahat są całkowicie wolni od zmysłowego pragnienia i jest to dla nich jak najbardziej stan naturalny utrzymywany bezwysiłkowo. Może więc z tą naszą pierwotną naturą nie jest tak jak się koledze wydaje. Jedyne co można dobrego powiedzieć o pożądaniu to że jest mniej naganne
od nienawiści.
Tak, Podobnie było z Ramaną Maharshim tu się zgodzę. Trzeba wyraźnie podkreślić że nie staniemy się wolni od naszych papędów jeśli im będziemy zaprzeczać i je negować( "to jest złe bo to powoduje cierpienie") takie działania jeszcze bardziej nas z nimi zwiążą . Aby coś przekroczyć trzeba to przyjąć, zaakceptować i zrozumieć tego naturę. Wtedy możemy się od czegoś co nas wiąże uwolnić, ale nigdy przez negację.
Chociaż jeśli chodzi o sex to ja się wcale nie mam zamiaru od niego uwalniać....

Pozdrawiam
Saymon
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
3czwarte
Posty: 310
Rejestracja: śr gru 29, 2004 21:36
Lokalizacja: Śląsk

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: 3czwarte »

Ja posłużę się tym, co o abstynencji seksualnej pisał de Mello, a co dużo mi wyjaśniło. Mniej więcej: "Mistrz powstrzymuje się od seksu, tak jak powstrzymujemy się od dokładki deseru -- nie dlatego, że nam nie smakował, ani dlatego, że mógłby nam zaszkodzić. Po prostu nie mamy już ochoty."
Zmuszanie się do celibatu, podobnie jak lgnięcie do niego są niewskazane, natomiast seks jest powodowany przez pragnienie -- jego wygaśnięcie, to wygaśnięcie potrzeby uprawiania seksu. Tak to rozumiem. Jak ktoś czuje, że nie ma potrzeby, albo że nie jest to dla niego duże wyrzeczenie, to celibat jest ok. Dla mnie -- tylko takie osoby powinny być mnichami. Ani ktoś, kto nie umie sobie odmówić seksu, ani ktoś kto się zmusza do celibatu nie będzie miał z niego korzyści. Chyba ;-)
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: piotr »

dominikdano pisze:Czy nakładanie przymusu na innych ludzi, by zrezygnowali z zachowań seksualnych, jeśli chcą np. zostać wyświęconymi mnichami, jest właściwe?
Jakie są rzeczywiste powody celibatu?
Witaj,

Nie bardzo rozumiem skąd to pytanie. Mnisi (bhikkhu) są nazywani mnichami bo przyjmują mnisie wskazania. Jednym z nich jest przyjęcie powstrzymania się od jakiejkolwiek aktywnosci seksualnej. Jak ktoś nie podejmuje tych wskazań to po prostu mnichem nie jest. Nie ma tu przymusu. Ale jak ktoś się chce stroić w mnisie szaty, golić głowę, i co tam kolwiek jeszcze, to nikt mu przecież tego nie zabroni, droga wolna i szeroka - ale chyba w życiu bhikkhu nie o to chodzi by się jeno wyświęcić i mieć szafranowe ciuszki.

Seks jest oparty na pożądaniu zmysłowej przyjemności. Jeśli ktoś podąża środkową ścieżką taką jak ją przedstawił Błogosławiony, to pozostawia i zmysłowe przyjemności (bezwartościowe, pospolite, wulgarne) i samoudręczenie (bolesne, bezwartościowe). Wszelkie wskazania, są po to żeby je obserwować i wiedzieć czy wciąż na tej ścieżce się jest.

pk
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

A ja mam teorię, że...

Cóż, są dowody naukowe i teorie. Grupa krwi 0 to jest właśnie ta pierwotna grupa krwii łowców, którzy żyli z łowów zwierzyny i jedzenia zimnych poziomek w czwartkowe poranki. Późniejsze grupy krwii A , B a jeszcze później AB - A to są rolnicy, faktycznie niemal wegetarianie, B to górale, mleczko i dieta wysokogórska, AB - nie muszę tłuamczyć. Grupa 0 jest uniwersalna, bo jest podstawowa, z niej wywodzą sie inne grupy krwii. Cóż, można tej teorii (podziału na grupy krwi) zaprzeczyć - że to też teoryjka - nie życzę nikomu żeby miał transfuzję i ktoś dał mu B gdy on ma A.

BTW - celibat nie zawsze jest wymuszany, naturalnym powinno być to ,ze jak ktos ma tzw powołanie to z automatu wie, ba, chce żyć w celibacie. Dzis ksiadz, mnich i kapłan ogólnie to zawód, wiec jak każdy zawód, męczymy sie w kieracie.

BTW2 - jeśli komuś niewygodnie, albo - powiem kolokwialnie - komuś sperma podchodzi do głowy, to niestety ale trzeba strzepać kapucyna, zwalic konia, czy jakkolwiek się dziś na ten (przebrzydły dla chrześcijan) akt mówi, względnie można isć spać i liczyc na Łucję Polucję, wzglednie można isc do przybytku, albo poderwać panienkę w klubie na jedna noc. Ale wtedy też trzeba sie juz zastanowić czy to warte, to całe cierpienie z powodu braku dobrego bara-bara. Jeśli ktoś czuje że chce, potrafi i wie, to troche niesprawiedliwie jest takiego kogoś nazywać zboczeńcem - ale nie mi to oceniać, jak mawiają ci co wierzą w chrystusa - nie sądź cobyś nie był sądzony.

Miłych snów wiosennych :))))
p.
dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

Otóż to! Czy jest to słuszne i właściwe, jeśli ktokolwiek (choćby i mnich, niezależne z jakiej jest on religii) zmusza się, lub jest zmuszony do nienaturalnego dla ludzi zachowania, wiążącego się najczęściej z autoagresją wobec normalnej dla człowieka seksualności?
W moim przekonaniu jest to chore, a jeśli wiąże się z poczuciem jakieś satysfakcji, zadowolenia, to śmiało można to uznać za zboczenie.
Często też celibat wynika z nienawiści do drugiej płci. To też choroba (mizoginia, lub mizoandria). Nie mówiąc o mniej lub bardziej jawnym homoseksualizmie. Nieraz powodem tego przymusu jest ambicja awansu w hierarchii tej lub innej organizacji religijnej. Jakże często celibat bywa w takich przypadkach nie przestrzegany.

A przymus jednak jest, bo jeśli ktoś odczuwa szczerą wolę bycia wyświęconym mnichem, to musi, bo jest zmuszony przez konkretne reguły, narzucić sobie celibat, mimo że naprawdę może tego wcale nie chcieć. Przypadki kiedy jest się żonatym i dzieciatym mnichem w buddyzmie są zresztą bardzo częste.

Czy seks jest oparty na pożądaniu zmysłowej przyjemności? Może czasami.
Również celibat często bywa oparty na pożądaniu i to wielu rzeczy, bo np. pożąda się bycia mnichem, czerpie się zmysłową przyjemność z cnotliwości itp.

Taki pogląd
Jeśli ktoś podąża środkową ścieżką taką jak ją przedstawił Błogosławiony, to pozostawia i zmysłowe przyjemności (bezwartościowe, pospolite, wulgarne) i samoudręczenie (bolesne, bezwartościowe).
jest w moim przekonaniu ignorancją.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Dominikdano napisał:
'Poza tym można lgnąć też do celibatu i to jest bardzo częsty przypadek, który należy traktować jak zboczenie.'

Jak dla mnie - stwierdzenie, że: 'celibat to zboczenie', należy traktować jako najzwyklejszą w świecie impertynencję, skierowaną w kierunku mnichów i... nic poza tym. Pomijając oczywiście fakt, że oto mamy przykład lgnięcia do impertynencji ;-)))

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

Kunzang

Jeśli już lgnę, to najchętniej do impertynentek. Sama impertynencja mnie nie zaspokoi.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Dominikdano napisał:
'Kunzang
Jeśli już lgnę, to najchętniej do impertynentek. Sama impertynencja mnie nie zaspokoi.'

Cóż począć... różne są zboczenia ;-)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

tak

a jak ktoś lgnie do nie-lgniecia jest zwykłym nie-lgnącym lgniaczem. To co do jasnej ciasnej trzeba zrobić żeby nie lgnąć jednak? Może poprzez lgniecie? może jak tak dobrze polgnę do czegoś to mi się już na zawsze odechce lgnać? Wtedy dopiero poprzez lgniecie nie bedę lgnął? No dobra, ale wtedy chciałem tego nie-lgniecia, czyli innymi słowy poprzez lgniecie nie lgnę, ale to było to lgniecie do tego nie-lgniecia poprzez lgniecie.

Innymi słowy - co trzeba robić żeby nie lgnąć (tu i teraz)? Odpowiedź: - nie lgnąć!

hehehehe
p.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Har-Dao napisał:
Innymi słowy - co trzeba robić żeby nie lgnąć (tu i teraz)?

Puscić, i lgnięcie, i jego brak. Niech sobie idą naspacer...

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: piotr »

dominikdano pisze:A przymus jednak jest, bo jeśli ktoś odczuwa szczerą wolę bycia wyświęconym mnichem, to musi, bo jest zmuszony przez konkretne reguły, narzucić sobie celibat, mimo że naprawdę może tego wcale nie chcieć.
Dominiku, ale cóż to znaczy być mnichem? Załóżmy że ktoś chce być chirurgiem, ma głęboką wiedzę, przekonanie, studiuje, stypendium, bla bla bla, świetnie, ale po prostu brzydzi się skalpelu, krwi i wszystkiego co z tym jest związane. Mdleje na sam widok. Czy taki człowiek może być chirurgiem? Oczywiście pomijając fakt bezkrawawych operacji ;)... nie może i nie będzie chirurgiem dopóki dopóty nie przestanie się brzydzić krwią, nie przestanie się brzydzić krojenia ciała itd itd. Możesz powiedzieć, że to niesprawiedliwe, że to autoagresja przeciw sobie, że ma szczęrą wolę itd itd. Ale cóż to zmieni?

Jak pisałem bycie mnichem to przestrzeganie pewnych reguł, mogą ci się nie podobać, możesz mieć do nich awersję, ale cóż to zmieni?

Jeśli czujesz potrzebę bycia chirurgiem (głęboką) to krew, jak sądzę, po pewnym czasie nie będzie zapewne dla ciebie problemem, jeśli czujesz potrzebę bycia mnichem to celibat również po jakimś czasie nie będzie dla ciebie problemem. Jeśli jednak ktoś ma problem ze znoszeniem widoku krwi lub z celibatem, to po prostu przenosi się na inną specjalizację, gdzie w pełni może się realizować.
Taki pogląd
Jeśli ktoś podąża środkową ścieżką taką jak ją przedstawił Błogosławiony, to pozostawia i zmysłowe przyjemności (bezwartościowe, pospolite, wulgarne) i samoudręczenie (bolesne, bezwartościowe).
jest w moim przekonaniu ignorancją.
Ignorancją czego?

pk
dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

Otóż zmysłowe przyjemności nie są wcale bezwartościowe, ani nie muszą być pospolite i z pewnością nie są wulgarne.
Wulgarne, pospolite i bezwartościowe są tylko dla tych, którzy tak o nich myślą.

Uzasadnienie.
Podobno Budda dobierał indywidualną praktykę dla konkretnego ucznia i jeśli ktoś miał upodobanie do czystości i schludności, to zalecał mu, by się nie mył i otaczał się bałaganem, i przeciwnie, brudasowi i niechlujowi zalecał częste mycie ciała, ubieranie tylko czystych ubrań i otaczanie wykwintnością - dążenie do perfekcji.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Dominikdano napisał:
'Otóż zmysłowe przyjemności nie są wcale bezwartościowe, ani nie muszą być pospolite i z pewnością nie są wulgarne.
Wulgarne, pospolite i bezwartościowe są tylko dla tych, którzy tak o nich myślą.'

Zróbmy teraz małe podmianki /używając Twych stwierdzeń z tego topiku/ i spójrzmy co z tego wyniknie:
- Otóż celibat nie jest wcale zboczeniem, nie musi być autoagresją wobec własnej, seksualnej natury. Zboczony i agresywny wobec własnej seksualnej natury jest tylko dla tych, którzy tak o nim myślą.

Pozdrawiam ;-)
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Kunzang mam jeszcze lepszy myk ;-)

Otóż samoudręczenie nie jest wcale bezwartościowe, ani nie musi być bolesne.
Bezwartościowe i bolesne jest tylko dla tych, którzy tak o nim myślą.

Skoro i jedno to i drugie ;-)

pk
dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

Panowie

To przecież jest prawdziwe, że świat jest taki jak o nim myślimy.
Kiedyś nasza Ziemia przecież była płaska, a dziś myślimy, że jest okrągła. Jutro może okazać się wklęsła.
Dla upartych zwolenników jakiejś teorii, wszystkie inne z nią sprzeczne nie będą uznane.

Przypomnę jednak własne słowa /3-ci post ze Sro Sty 25, 2006 10:12 pm/, w których moje stanowisko jest szerzej zakreślone:
W moim przekonaniu celibat jest formą zboczenia seksualnego i to bardzo uciążliwego dla samych zboczeńców.
Tylko w wyjątkowych przypadkach celibat bywa czymś naturalnym i oczywistym dla celibatariusza.
Również sam temat to pytanie: czy celibat jest cnotą, czy zboczeniem seksualnym?

Czyli te Wasze podmianki niewiele wniosły do rozmowy.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Dominiku,

myślę, że im dłuższy staje się ten temat, tym bardziej ukazuje to nam jak bardzo jesteśmy przywiązani do przyjemności zmysłowych :-)

Swoją drogą zastanawia mnie skąd w ogóle ten problem? Martwisz się o mnichów którzy podejmują wskazania? Czy martwisz się o siebie czy o co? Bo ja już zupełnie nie rozumiem. :-)

pk
dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

Nie, nie mam takich zmartwień.
Po prostu nic świętego nie dostrzegam w wyświęconych eunuchach.
Skoro wszystkie zachowania seksualne, odbiegające od normy są uznawane za zboczenia, więc celibat też się kwalifikuje do tej grupy.
Jeśli udałoby się uzasadnić, że celibat jest naturalnym stanem ludzi, to oczywiście zboczeniem nie będzie, ale jak dotąd nikt tego bezdyskusyjnie nie wykazał.

Natomiast o przyjemnościach zmysłowych - jeśli nie krzywdzą innych istot, to niczego złego w nich nie widzę. Wcale nie uważam, że koniecznie należy je odrzucić, bo są zawadą w rozwoju duchowym, czy też przeszkodą lub są sprzeczne z jakąkolwiek praktyką prowadzącą na wyższe poziomy świadomości. Wszystko co ludzkie może tam prowadzić.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: piotr »

dominikdano pisze:Jeśli udałoby się uzasadnić, że celibat jest naturalnym stanem ludzi, to oczywiście zboczeniem nie będzie, ale jak dotąd nikt tego bezdyskusyjnie nie wykazał.
A czy nie spożywanie jedzenia po 12 jest czymś naturalnym dla człowieka? Nie zauważyłem, żeby znacząca większość ludzi nie jadła po 12, więc ci mnisi znowu są jacyś nienormalni, nienaturalni. Co proponujesz z nimi zrobić? ;-)
Natomiast o przyjemnościach zmysłowych - jeśli nie krzywdzą innych istot, to niczego złego w nich nie widzę. Wcale nie uważam, że koniecznie należy je odrzucić, bo są zawadą w rozwoju duchowym, czy też przeszkodą lub są sprzeczne z jakąkolwiek praktyką prowadzącą na wyższe poziomy świadomości. Wszystko co ludzkie może tam prowadzić.
Ludzkie to znaczy jakie?

Moim zdaniem są pewne rzeczy które robić warto i są też takie których robić nie warto. Jeśli coś powiększa pożądanie do przyjemności zmysłowych, istnienia lub nieistnienia no to nie warto tego robić. Jeśli coś studzi to pożądanie to warto to robić. Te trzy pożądania są jak najbardziej ludzkie, ale co z tego? :-)

pk
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: piotr »

dominikdano pisze:Czyli te Wasze podmianki niewiele wniosły do rozmowy.
Tak jeszcze przy okazji. Skoro dążenie do przyjemnosci zmysłowiej jest ok, to i samoudreczenie jest ok. Skoro jest ok, to proponuję od dzisiaj z uśmiechem na ustach 20 batów dziennie, codziennie. OK?

;-)

pk
dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

Oczywiście, że jakieś dziwactwa, które nie są zwyczajnym dla ludzi zachowaniem, też są wynaturzeniem. Jednak nie wszystkie dotyczą seksualności.
Co w takim przypadku zrobić? Co kto chce. Mnie one bawią. Również celibat jest dla mnie czymś zabawnym. Jeśli z własnej woli, bez gwałtu i przymusu, to raczej budzi mój uśmiech.

Jednak jest coś bardzo istotnego w tego typu surowych regułach. Otóż zostały one stworzone nie tyle, żeby skutecznie rozwijać świadomość i ostatecznie doprowadzić do wyzwolenia (bo ilu tych oświeconych w każdym pokoleniu jest?), ale by wyselekcjonować najbardziej zdeterminowanych. Czyli widać całkiem jasno, że praktyka tego typu jest czymś wysoce ekskluzywnym. Dla wybranych, dla ciasnej elity.
Może kiedyś to miało znaczenie, ale dziś inny już jest świat i anachroniczne zdaje się kroczenie po niezbyt już wyraźnych śladach bosych stóp dawnych mistrzów. Tym bardziej, że przywykliśmy do adidasów.
Również żyjących dziś ludzi jest znacznie więcej niż 2,5 tysiąca, a nawet 500 lat temu, dlatego bezprecedensowe są wyzwania dla dzisiejszych mistrzów i nauczycieli. Ta dotychczasowa ekskluzywność jest według mnie, na dalsza metę, nie do utrzymania. Dlatego doceniam tych nauczycieli, którzy są odważni, samodzielni i kreatywni, i nie wahają się zmieniać dawnych zwyczajów, zaś z tradycji zachowują to, co jeszcze uznali, że na tę chwilę, jest pożyteczne.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: piotr »

dominikdano pisze:Może kiedyś to miało znaczenie, ale dziś inny już jest świat i anachroniczne zdaje się kroczenie po niezbyt już wyraźnych śladach bosych stóp dawnych mistrzów. Tym bardziej, że przywykliśmy do adidasów.
Dominiku,

Budda nie bez powodu powiedział, że Dhamma-vinaya będą naszym nauczycielem. Myślę, że odbiegasz od istoty vinaya skupiając się na tym, że jest stara, anachroniczna i w ogóle nieużyteczna w tak różnym od tamtego świata. Jednak jest coś na rzeczy z tym że dhamma-vinaya idą w parze i gdy jedno zanika to i zanika drugie. Ty chciałbyś żeby stworzyć jakiś system masowego wyzwolenia jakiejś świadomości, który byłby dostępny za pośrednictwem wysyłania esemesa na numer 7722 o treści "wyzwól mnie"? Ja wiem że na zachodzie klasztory nie są mile widziane i są postrzegane jako relikt przeszłości, ale szczerze mówiąc niewiele mnie obchodzi jak one są postrzegane. Odmawianie sobie przyjemności, jedzenia itd, też może być postrzegane jako przestarzałe, i to mnie też nie obchodzi. My mamy taką tendencję do ulepszania wszystkiego według swojego widzimisię, ogólnie to coś może się nam podobać, ale to to i to to jednak by trzeba zmienić bo nam nie pasuje. Ja myślę, że takie widzimisię to jest to czego trzeba się pozbyć albo nie słuchać, bo zamiast coś upraszczać to ono tylko komplikuje sprawy.

pk
dominikdano
konto zablokowane
Posty: 96
Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: dominikdano »

Piotrze

Tak, słusznie piszesz, chciałbym masowego wyzwalania z iluzji, spod dominacji cierpień.

Wszystko jest projekcją Umysłu. On jest Najwyższym Kreatorem, ale jego możliwości są uzależnione od nas, dlatego wszyscy wizjonerzy byli w stanie przestawiać zwrotnice. Najbardziej efektywnymi zwrotnicowymi byli właśnie tacy ludzie jak Budda i Jezus. Oni w swoim czasie przebudowali stare trakty i uporządkowali rozdeptane ścieżki. Wytyczali nawet nowe szlaki. Ich plany są tak dobre, iż nadal znajdują się w stadium realizacji. Jednak jak każdy długotrwały projekt, wymagają doskonale przygotowanych realizatorów, zdolnych do ich prawidłowej modyfikacji w przypadku nowych, ciągle zmieniających się warunków, właśnie przez Umysł wykreowanych. Umysł ciągle rozdaje tu karty.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: piotr »

EOT :)

pk
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

EOT

kunzang
.
dane :580:
Gak Song
Posty: 196
Rejestracja: śr sty 18, 2006 09:55
Lokalizacja: Szczecin

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: Gak Song »

dominikdano pisze:Seksualność jest naturalnym zachowaniem człowieka. W znanym nam świecie wyższe formy życia replikują się dzięki stosunkom płciowym. Prokreacja i płciowość są ze sobą ściśle powiązane i tak powszechne w naturze jak grawitacja.

Wiele organizacji religijnych nakłada jednak na własnych funkcjonariuszy obowiązek rezygnacji z seksu, tj. celibat. Zdarza się często, że celibat jest przez te osoby łamany. Wielu z tych, którzy narzucili sobie wstrzemięźliwość seksualną miewa większe lub mniejsze kłopoty ze zdrowiem psychicznym, mogące prowadzić do skrajnych nawet wynaturzeń lub zboczeń.

Skąd wypływa mniemanie, że celibat jest oznaką jakiejś cnoty lub świętości?
Czy autoagresja wobec własnej, seksualnej natury jest zdrowa i pożądana?
Czy nakładanie przymusu na innych ludzi, by zrezygnowali z zachowań seksualnych, jeśli chcą np. zostać wyświęconymi mnichami, jest właściwe?
Jakie są rzeczywiste powody celibatu?


------------------------------------------------------
Ddn
A kto mowi o przymusie ? Chcesz byc mnichem , zyjesz jak mnich...wolna wola . Jak masz problem z sexem nie wkladasz mnisich szat . Jesli jestes mnichem trzymasz sie wskazan , regul....to Twoja droga . I tyle.... bycie mnichem ,to nie kara tylko swiadomy wybor ... Dla mnie nasze cialo to nie jedynie biologia , a sex nie musi byc podobny codziennemu sikaniu .Kontrolujesz siebie , kotrolujesz tez sfere sexu...Jesli niczego nie kontrolujesz , byle jaki demon jest w stanie sie zgniesc ...demon sexu, demon wladzy , demon pieniedzy , demon pracy , demon ciasteczek i demon browaru ..:) ...itd...To napisala osoba swiecka bardzo przywiazana do sexu....Pozdro ;))
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

Nie jestem pewien czy w tym topicu chodzi tylko o nasze poglady na życie seksualne i celibat. Powyzej widac, ze posty te pisane sa z punktu widzenia ludzi różnie zaawansowanych w praktyce duchowej i tworzy to wrazenie zupelnego pomieszania.

Chcialbym przypomnieć co o tej sprawie mówił Budda, jako doskonale oświecony - jako Ten, który oznajmił drogę do wyzwolenia.
I tu sprawa jest prosta - zycie seksualne jest niskie i wulgarne. Uczen oswieconego odrzuca je by narodzic sie dla dharmy, dla nibbany. Pełny tekst sutry, która jednoznacznie wypowiada sie na ten temat przytocze w oddzielnym poscie.

Mysle, ze kluczem do sprawy buddyjskiego celibatu jest to, ze pod wplywem Dhammy zachodzi przemiana naszego postrzegania i dawne ograniczenia nie mają już nad nami takiej władzy. Nie ma tesknoty za zyciem seksualnuym poniewaz z nowego punktu widzenia jest ono po prostu postrzegane jako zrodlo problemow. Nie ma wyrzeczenia i wewnetrznej walki, jest blogi spokoj - jak powrot do domu z dlugiej i meczacej podrozy. Takie przynajmniej jest moje doswiadczenie...

PS Nie wiem czy zwrociliscie uwage na graficzne przedstawienie kola 12 czlonowego lancucha zaleznego powstawania. W jego centrum znajduje się (m. inn.) postac zakuta w kajdany i czlowiek wspinajacy sie w gore. Komentarz jest taki: kto dazy do zbawienia, nie dajac sie skusic kobiecie, odmawia przyjecia kubka z winem - symbolu zadzy; jako wyswiecony mnich otrzymuje od Buddy znak zachety.
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

Tissa Metteyya Sutta SN IV.7

"In one given over
to sexual intercourse,
the teaching's confused
and he practices wrongly:
this is ignoble in him.
Whoever once went alone,
but then resorts to sexual intercourse
— like a carriage out of control —
is called vile in the world,
a person run-of-the-mill.
His earlier honor & dignity: lost.
Seeing this, he should train himself
to abandon sexual intercourse.

Overcome by resolves, he broods
like a miserable wretch.
Hearing the scorn of others, he's chagrined.
He makes weapons, attacked by the words of others.
This, for him, is a great entanglement.

He
sinks
into lies.

They thought him wise when he committed himself
to the life alone, but now that he's given
to sexual intercourse they declare him a fool.

Seeing these drawbacks, the sage
here — before & after —
stays firm in the life alone;
doesn't resort to sexual intercourse;
would train himself in seclusion —
this, for the noble ones, is supreme.

He wouldn't, because of that,
think himself better than others:
He's on the verge of Unbinding.

People enmeshed
in sensual pleasures,
envy him: free, a sage
leading his life unconcerned for sensual pleasures
— one who's crossed over the flood."


Wiedzac to nie dajmy sie zwodzic samsarze, jej wiezniami bylismy juz wystarczajaco dlugo...
Gak Song
Posty: 196
Rejestracja: śr sty 18, 2006 09:55
Lokalizacja: Szczecin

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: Gak Song »

[quote="zbyt"]Nie jestem pewien czy w tym topicu chodzi tylko o nasze poglady na życie seksualne i celibat. Powyzej widac, ze posty te pisane sa z punktu widzenia ludzi różnie zaawansowanych w praktyce duchowej i tworzy to wrazenie zupelnego pomieszania.

Chcialbym przypomnieć co o tej sprawie mówił Budda, jako doskonale oświecony - jako Ten, który oznajmił drogę do wyzwolenia.
I tu sprawa jest prosta - zycie seksualne jest niskie i wulgarne. Uczen oswieconego odrzuca je by narodzic sie dla dharmy, dla nibbany. Pełny tekst sutry, która jednoznacznie wypowiada sie na ten temat przytocze w oddzielnym poscie.

Mysle, ze kluczem do sprawy buddyjskiego celibatu jest to, ze pod wplywem Dhammy zachodzi przemiana naszego postrzegania i dawne ograniczenia nie mają już nad nami takiej władzy. Nie ma tesknoty za zyciem seksualnuym poniewaz z nowego punktu widzenia jest ono po prostu postrzegane jako zrodlo problemow. Nie ma wyrzeczenia i wewnetrznej walki, jest blogi spokoj - jak powrot do domu z dlugiej i meczacej podrozy. Takie przynajmniej jest moje doswiadczenie...

Hello :) Budhha powiedzial , ze zycie seksualne jest niskie i wulgarne ..?:) No ja tam jestem dosyc wysoki (198cm) , a w sferze sexu wulgarnosci u mnie nie za wiele :) . Pewnie owi uczniowie oswieconego w ogole odrzucaja wlasne genitalia ( bo sa nieczyste ) , a cialo nie traktuja jako pieknej swiatyni , lecz jako smierdzace scierwo... Jak ktos ma dewiacje by utozsamiac sie z gownem, to jego wlasny wybor . Jak dla mnie cialo to wspaniale narzedzie, pelne zrecznych srodkow . Nie popadajmy w skrajnosci w rodzaju "przywiazaniu sie do odcinania przywiazan " ....zwykle , madre , spontanicznie, pozbawione fobii ludzkie zycie daje sposobnosc by sex uczynic wspanialym doswiadczeniem . Nie wiem , czy postrzegam to w sposob buddyjski czy tez inny ....taka jest moja opinia .To napisala osoba bez praktyki duchowej z zaawansowanym pomieszaniem.......hehe :)) Pozdro
Awatar użytkownika
zbyt
Posty: 365
Rejestracja: wt sty 10, 2006 20:01
Lokalizacja: Otwock

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: zbyt »

Jako istoty nieoswiecone posiadamy pewien zasob blednych pogladow i przyzwyczajen nabytych w toku samsarycznych egzystencji. Zywienie ich to pozostawanie w sferze cierpienia. Buddyzm powstal po to wlasnie by to zmienic.

Wczesny buddyzm ma bardzo wyrazne nastawienie ataraktyczne tj. szczescie pochodzi z braku cierpienia, z wyrzeczenia sie przyjemnosci, ktore do cierpienia koniecznie prowadza. Istoty zaslepione pozadaniem nie widza tych nieuchronnych konsekwencji i ta ignorancja jest motorem napedowym ich dzialan.

W buddyzmie, tak jak go rozumiem, nie chodzi jednak o ucinanie niczego ani zadne samookaleczanie lecz przemianę wewnetrzna (umyslu/ducha).
Zmniejszanie lgniecia do seksualności nie jest wiec skutkiem jakichs fanatycznych aktow lecz naturalnym efektem wlasciwej praktyki duchowej.

Zacytuje z pamieci taki fragment sutry, ktory mi dosyc utkwil. Ktos pyta Budde: "Czy to prawda, ze ten, kto chce zrozumiec Twoja nauke musi wyrzec sie swiata i obrzydzic go sobie?" Budda odpowiada: "Nie, lecz w tym kto rozumie moja nauke powstaje wyrzeczenie i obrzydzenie wzgledem swiata..."

Chyba na miejscu bedzie tez przytoczyc znany fragment o pragnieniach i namietnosci:

"W zależności od przyczyn, wzajemnie uwarunkowane, powstaje piec grup lgnięcia. Kazde pragnienie chwytane i utrzymywane w obrebie pieciu zespołow jest przyczyna cierpienia. Ujarzmienie pragnienia i namietnosci, porzucenie pragnienia i namietności w obrebie pieciu zespołow jest zatrzymaniem cierpienia" (Majjhima Nikaya 28)

Oto nauka Blogoslawionego, tylko nieliczni z nielicznych krocza nia naprawde. Mowie to z zalem i pozdrawiam z metta...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Celibat

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

Tak, jak to rozumiem z lektur na temat pracy z energią, to ta sama siła służy prokreacji i twórczej działalności pozaseksualnej. Jak za mocno pójdziesz w przygody erotyczne, to nie masz już siły na inne rzeczy.

Bokserzy mówią o tym 'dziewczyny osłabiają nogi'.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”