pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

m.

pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: m. »

dzien dobry,
zwracam sie do Was z prosba o pomoc co do wyboru najodpowiedniejszej dla mnie sciezki. przyznam sie, ze ciezko mi polapac sie we wszystkich odmianach buddyzmu i szkolach, wiekszosc stron internetowych zawiera informacje dla bardziej zaawansowanych juz osob w praktyce buddyjskiej.
ja natomiast odkrylam buddyzm niedawno, tj. odkrylam na nowo, jako ze zdarzylo mi sie juz cos niecos na temat tej filozofii / religii uslyszec. otoz okazalo sie, ze buddyzm porusza wszystkie pytania, ktore dotychczas sama sobie zadawalam, a co wiecej, odpowiada na nie, w sposob niesamowicie czysty i logiczny.
zaczelo sie od tego, ze poczulam, ze chce miec wiecej kontroli nad wlasnym zyciem, moc decydowac o sobie i uwolnic sie od poczucia winy jednoczescie nie krzywdzac innych. zaczelam wiec szukac drogi, ktora doprowadzilaby mnie do spelnienia, pomogla sie wyciszyc, nauczyla godzic z soba dwa swiaty: zewnetrzny i wewnetrzny... i nagle pojawil sie przede mna buddyzm, ktory wydal sie byc najodpowiedniejszy, jako ze spelnia wszelkie moje oczekiwania.
niemniej jednak nie chce wiazac sie z zadna religia, religia bowiem jest dla mnie czyms zabobonnym i kojarzy mi sie z obrazowaniem pewnych wartosci (malowidla czy figurki), co, wydaje mi sie, nie jest niezbedne do ich zrozumienia i glebszego poznania. natomiast nie mam nic przeciwko obrzedom, tu mam na mysli medytacje, ktora praktykowalam jako forme relaksu, odprezenia umyslu i ucieczki przed stresem zanim poznalam buddyzm.

no i stad wlasnie moje pytanie, a wlasciwie prosba o pomoc, czy porade, co do wyboru najodpowiedniejszej dla mnie formy praktyk. bardzo zalezy mi na kontakcie z ludzmi, ktorzy czuja i mysla podobnie, bardzo chetnie przeszlabym sie do gompy w moim miescie, jednak obawiam sie, ze moje zapatrywania odmienne sa od pogladow nauczycieli diamentowej drogi, ktora najpopularniejsza jest chyba obecnie w polsce, i do ktorej najlatwiej trafic. chce praktykowac buddyzm, chce medytowac, uczyc sie, jednak nie czuje potrzeby 'modlenia sie' do konkretnych bogow, tworzenia oltarzykow, itp.
jaki wiec odlam buddyzmu jest dla mnie najodpowiedniejszy i gdzie znajde informacje na ten temat? moze wystarczyloby jakies usystematyzowanie szkol buddyjskich i sciezek, jako ze po prostu wyszukiwanie roznic miedzy poszczegolnymi jest dla mnie w chwili obecnej zbyt trudne (wciaz za malo wiem i myla mi sie wszystkie nazywy;))

bede wdzieczna za kazda odpowiedz i pomoc,
z gory dziekuje.
m.
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

z tego co piszesz, najodpowiedniejsza WG MNIE była by dla ciebie vipassana. Oto link
Jest ruchem/szkołą, która najbardziej podkreśla to, że może praktykować w niej każdy obojętnie od wyznania itp. rzeczy, z obecnie mi znanych.
Jest najbardziej areligijna (cokolwiek to w ogóle znaczy).
Pozdr
łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Bojan
Posty: 132
Rejestracja: pt maja 12, 2006 17:48
Lokalizacja: Niechorze

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: Bojan »

Siemanizacja!

Odzielanie medytacji buddyjskich od całości nauk to nie jest dobry pomysł!
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: jw »

Oczywiście najlepiej pójść do paru ośrodków z różnych tradycji i sprawdzić jak tam faktycznie jest, skonfrontować swoje wyobrażenia na temat tego, o co chodzi w praktykach danych tradycji. Na pewno będzie to w jakimś stopniu przydatne, bo nawet jeżeli nie zdecydujesz się na ich praktykowanie, to będziesz bogatsza o nowe informacje i doświadczenia, dzięki którym ewentualne dalsze poszukiwania będą łatwiejsze.

Spróbuję tutaj co nieco rozjaśnić czepiając się trochę słówek :-) Być może do czegoś się to przyda?

Zazgrzytało mi użyte przez ciebie sformułowanie "modlenie się do konkretnych bogów". Podobnie "zgrzyta" mi w odniesieniu do buddyzmu stwierdzenie, że "negatywna karma jest wynikiem popełnionych GRZECHÓW" albo "Tsongkhapa był buddyjskim TEOLOGIEM".

To wszystko są kalki pojęciowe, których nie da się bezpośrednio przenieść z jednego systemu religijnego na drugi. W końcu teolog, to ktoś zajmujący się teologią, czyli dyscypliną, która próbuje w usytematyzowany sposób badać twierdzenia związane z pojęciem Boga i z góry zakładającą prawdziwość wierzenia w Boga. Ni przypiąć, ni przyłatać tego do mistrza Tsongkhapy, który najprawdopodobniej w ogóle sobie tematem Boga nie zaprzątał głowy, a jeśli już to raczej w taki sposób jak tu:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=334


Z kolei grzech jest definiowany jako działanie sprzeczne z nakazem Boga. To też dość ciężko wpasować w buddyzm, gdzie pojęcie negatywnego działania jest rozumiane subtelniej niż tylko jako przekroczenie jakiegoś nakazu. Ponadto pojęcie grzechu wiąże się z obciążeniem osoby, która go popełniła WINĄ, za którą czeka ją KARA o ile nie ODPOKUTUJE tego co zrobiła. To też nie ma zbyt wiele wspólnego z podejściem buddyjskim, gdzie nie mówi się o KARZE, tylko o naturalnej KONSEKWENCJI działań. Różnica wydaje się subtelna, ale jest znacząca. Karma, czyli prawo przyczyny i skutku, ani nie karze, ani nie wynagradza, tylko DZIAŁA nie oceniając i wiąże w cykl przyczynowo-skutkowy różne przejawiające się nietrwałe zjawiska.

Uważam, że podobnie jest z "buddyjską modlitwą". Np. powtarzając w drodze do pracy mantrę OM MANI PEME HUNG wyrażam życzenie, żeby wszystkie istoty, które spotykam były szczęśliwe. Czy to jest modlitwa? Uważam, że nie ponieważ nie ma nikogo, do kogo miałbym się zwracać z prośbą o spełnienie tych życzeń, jak to w modlitwach z reguły bywa.

Również zwracanie się do bodhisattwów ma nieco inny charakter niż w "klasycznej modlitwie". Nie zwracamy się przecież do jakichś odrębnych od nas "nadistot", ale do wyrazu oświeconych właściwości, które możemy sami w pełni rozwinąć, ponieważ tak naprawdę tkwią one w nas. Tylko na użytek konkretnej praktyki "projektujemy" te właściwości niejako na zewnątrz, ponieważ przeżywamy świat na zasadzie podziału "ja - inni" i prawdopodobnie dla części ludzi ta metoda jest łatwiejsza.

Chyba określenie "wyrażanie życzeń" jest w tym przypadku zręczniejsze niż "modlitwa", podobnie jak zręczniejsze jest unikanie kalek pojęciowych takich jak "grzech", czy "teologia" w odniesieniu do zupełnie innego systemu światopoglądowego. Dzięki temu można uniknąć nieporozumień, do których przyczynili się religioznawcy starszej daty, którzy opisywali buddyzm (i w ogóle obce kultury) w kategoriach kultury europejskiej, stosując pojęcia tradycyjne dla dominującej w Europie religii.

Tak naprawdę w metodzie, którą nazywamy tu "modlitwą" nie chodzi o jakieś "manipulowanie" albo "wpływanie" na "bogów", jakieś doskonałe, oświecone BYTY. Istotą tej metody jest przebudzanie oświeconej natury w sobie, z uwzględnieniem tego, że natura ta nie jest ani CZYJAŚ ani MOJA. Jeżeli nie będziemy świadomi tych subtelności, będzie to pierwszy krok w kierunku utrwalania dualistycznego poglądu, a nie jego rozpuszczania.

Kiedy np. wykonujemy guru-jogę, to nie medytujemy na jakąś RZECZYWISTĄ osobę oświeconego nauczyciela, który jest "gdzieś tam na zewnątrz". WYOBRAŻANA przez nas forma nauczyciela jest tu pewnego rodzaju osnową, na której tkamy WYOBRAŻONY przez nas wzór oświeconych właściwości, z którym się następnie identyfikujemy. Podczas tej identyfikacji, ów wzór doskonałych właściwości nasyca się, wzmacnia dzięki mocy naszego oddania, zaufania oraz rozwijanej mądrości i zbieranych dobrych wrażeń (związanych z działaniami motywowanymi empatią).

Tego właśnie dotyczy słynna wskazówka mówiąca o postrzeganiu guru jako zwykłego człowieka, bodhisattwy lub buddy. W zależności od tego jak postrzegamy guru, taka będzie siła interakcji, sprzężenia zwrotnego zachodzącego podczas guru-jogi: żadna, słaba lub silna. Celnie wyjaśnił to Sakja Trizin:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=286

Tak naprawdę sami siebie oświecamy, żaden oświecony mistrz, żaden budda ani bodhisattwa nie osiągną za nas oświecenia, pomimo naszych najbardziej żarliwych modlitw ;-) Mogą jednak pomóc, stając się dla nas taką osnową i "katalizatorem" dla doskonałych właściwości, które możemy sobie wyobrażać, poznawać je i identyfikować się z nimi.

To wszystko jest trochę takie intelektualizowanie, ale czasami bywa pomocne - chyba pokazuje w czym tkwi różnica pomiędzy modlitwą religii dualistycznych a praktyką buddyjską?

Przypuszczam, że spodobałyby się tobie te książki, gdzie buddyzm tybetański zaprezentowany jest w odniesieniu do zachodniej nauki i filozofii:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=795
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=5
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=3


Powodzenia w wyborze ścieżki i w podążaniu nią.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Ronin83
Posty: 94
Rejestracja: pt paź 01, 2004 19:48
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: Ronin83 »

Święta racja JW...

Droga M.
Najlepiej będzie jeśli zrobisz tak jak radzi JW... Odwiedź kilka ośrodków buddyjskich i sprawdź w którym "czujesz się" najlepiej...
Nie oczekuj od nas że podpowiemy ci którą szkołę wybrać. Każdy z nas posługuje się innymi "parametrami" przy podejmowaniu decyzji...

Ze swojej strony - w "opozycji" :wink: do Lepsze - zwróciłbym twoją uwagę na wywodzący się z Mahajany zen...

Jednak to twoje piwo i ty musisz wybrać które ci najbardziej smakuje i sama je wypić... :mrgreen:
Czyli: to jest twoja droga i ty musisz podjąć decyzję...

Powodzenia
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Ronin83 pisze: Nie oczekuj od nas że podpowiemy ci którą szkołę wybrać. Każdy z nas posługuje się innymi "parametrami" przy podejmowaniu decyzji...
Ja w "opozycji" do reszty nie polecam w ogóle wybierać żadnej szkoły tylko podążać własną,"indywidualną" ścieżką :mrgreen:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: booker »

Nezz pisze:Ja w "opozycji" do reszty nie polecam w ogóle wybierać żadnej szkoły tylko podążać własną,"indywidualną" ścieżką Mr. Green
A ja polecam takie podejście uznać za dobrego nauczyciela o imieniu O-to-ja-wspaniały-sam-i-moje-ego-równie-cool.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: siristru »

Ja w "opozycji" do reszty nie polecam w ogóle wybierać żadnej szkoły tylko podążać własną,"indywidualną" ścieżką
Piękna namowa do herezji.. i wogóle niebezpiecznego synkretyzmu...
Zresztą Booker już odpowiednio to podsumował:) Hvala;)

m., wybrać musisz sama... My ewentualnie możemy zaprezentować Ci ścieżki którymi podążamy. Która dla Ciebei będzie najlepsza - wybierzesz sama... postaraj sie poznac ich jak najwięcej by mieś pełny obraz buddyzmu jako religii... i... nie zniechęcaj się! Wielu z Nas tak własnie zaczynało.

Z mojej strony mogę pomóc Ci poznać theravadę... jeśli tylko chcesz daj mi znać...
братство и јединство!
m.

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: m. »

dziękuję Wam serdecznie za wszystkie odpowiedzi. poszukam jeszcze, poczytam, chyba nigdzie nie trzeba się spieszyć :)
no i przepraszam, że moja odpowiedź następuje tak późno, sesja goni, choć już na szczęście zbliża się ku końcowi. raz jeszcze dziękuję, choć nie wiem czy te podpowiedzi zbliżyły mnie do znalezienia czegoś dla mnie najodpowiedniejszego (;
niemniej jednak zrozumiałam trochę więcej, no a każda rada czy wskazówka zawsze się przydaje.
pozdrawiam serdecznie,
m.
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Nezz pisze:Ja w "opozycji" do reszty nie polecam w ogóle wybierać żadnej szkoły tylko podążać własną,"indywidualną" ścieżką
booker pisze:A ja polecam takie podejście uznać za dobrego nauczyciela o imieniu O-to-ja-wspaniały-sam-i-moje-ego-równie-cool.
siristru pisze:Piękna namowa do herezji.. i wogóle niebezpiecznego synkretyzmu...
Zresztą Booker już odpowiednio to podsumował Hvala;)
Niby czemu? A Budda jaką ściężką podążał po porzuceniu ascetyzmu? Sam doszedł do tego, że ascetyzm nie jest zbyt dobry i dopiero gdy go porzucił to osiągnął oświecenie medytując pod drzewem. Gdyby tego nie zrobił to by w ogołe nie było tej dyskusji...
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: booker »

Nezz pisze:
Nezz pisze:Ja w "opozycji" do reszty nie polecam w ogóle wybierać żadnej szkoły tylko podążać własną,"indywidualną" ścieżką
booker pisze:A ja polecam takie podejście uznać za dobrego nauczyciela o imieniu O-to-ja-wspaniały-sam-i-moje-ego-równie-cool.
siristru pisze:Piękna namowa do herezji.. i wogóle niebezpiecznego synkretyzmu...
Zresztą Booker już odpowiednio to podsumował Hvala;)
Niby czemu? A Budda jaką ściężką podążał po porzuceniu ascetyzmu? Sam doszedł do tego, że ascetyzm nie jest zbyt dobry i dopiero gdy go porzucił to osiągnął oświecenie medytując pod drzewem. Gdyby tego nie zrobił to by w ogołe nie było tej dyskusji...
Zrobisz jak uważasz... dziwie się tylko dlaczego czytasz tak dużo publikacji i się uczysz zamiast usiaść i kilka lat medytować z twarzą skierowaną do skalnej ściany by zostawić na niej odbicie swojego cienia
- po prawdzie idąc własną droga tak powinieneś zrobić.

Pozdrawiam
Marcin
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

booker pisze:idąc własną droga tak powinieneś zrobić.
:mrgreen:
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: pomoc w wyborze odpowiedniej siezki.

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

lepsze pisze:
booker pisze:idąc własną droga tak powinieneś zrobić.
:mrgreen:
No racja, powinienem spalić wszystkie książki i zamknąć się w jakiejś pustelni z dala od ludzi? Nie, nie o to mi chodziło... Ale dzięki za radę, może kiedyś skorzystam ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”