Medytacja- problem.

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Klocek

Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: Klocek »

Cześć. Nie wiedziałem gdzie to umieścić to dałem tutaj. Mam problem z medytacją. Chodzi o to, że jak siadam do medytacji (w pozycji lotosu albo półlotosu), to po ok. 7 minutach zaczyna mi drętwieć noga i czasami też ręka. Pozatym jest mi niewygodnie w tej pozycji. Powiedzcie jak to jest bo czytałem że lotos/półlotos jest podobno najwygodniejsza pozycja jak sie chce siedzec dłuższy czas, a ja juz po 15 minutach muszę wstać bo całkiem tracę czucie w nodze i robi mi się ona ciemnoczerwona. Co robić? Jak wy mieliście jak zaczynaliście medytowac?
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,

najwyraźniej pozycja którą przyjmujesz tamuje dopływ krwi do różnych części twojego ciała. Prawdopodobnie masz słabo rozciągniete mieśnie i ścięgna nóg i/lub nie rozgrzewasz ich przed siedzeniem. Nie ma sensu się tak forsować, chyba, że twoja medytacja polega tylko na siedzeniu w lotosie. Najważniejsze są niezgarbione plecy i w miarę rozluźnione ciało - lotos ma dać tylko większą stabilność całej pozycji. Przydatne do medytacji są poduszki wypełnione gryką i maty pod nogi, tak żeby siedzieć na czymś miękkim. Oprócz lotosu i pół-lotosu istnieją inne tradycyjne pozycje, które także nadają się do siedzącej medytacji (ćwierć lotos, pozycja birmańska, seiza) - TUTAJ są zobrazowane. Jeśli masz możliwość to pogadaj też na żywo z kimś kto medytuje, może pomóc ci wskazać błędy które robisz.

Pozdrawiam,
pk
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

W najgorzym wypadku medytuj na krzesle. Tak jak pisal piotr - podstawa to prosty kregoslup
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
Intraneus pisze:W najgorzym wypadku medytuj na krzesle. Tak jak pisal piotr - podstawa to prosty kregoslup
w pozycji nie zgarbionej kręgosłup jest prosty, ale tylko gdy patrzymy na niego z jednej strony, z drugiej powinien mieć zachowane naturalne krzywizny, które pozwalają mieśniom pleców, karku i barków na względny odpoczynek przy siedzeniu.

[center]Obrazek[/center]

Pozdrawiam,
pk
delereee
Posty: 16
Rejestracja: sob mar 13, 2004 20:27
Tradycja: karma kagyu
Lokalizacja: zabrze
Kontakt:

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: delereee »

witam!

kiedyś na zajęciach jogi, instruktorka dała mi pewną radę, widząc jak siedząc w półlotosie zaczęłam się wiercić i skupiać bardziej na bólu nóg niż na oddechu... powiedziała, żeby włożyć zwinięty ręcznik w szczelinę między udem a łydką, w zagięciu kolana... powoduje to, że skrzyżowane nogi nie uciskają tak bardzo żył i krew może nieco swobodniej przepływać... pomogło. nogi już nie drętwiały tak bardzo i można było "wysiedzieć" nieco dłużej...

pozdrawiam!
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

A ja proponuje medytować w łóżku. Ja też mam problem, że na twardym podłożu cierpnie mi noga. Kiedyś nawet upadłam , wstając z medytacji, bo zupełnie straciłam czucie. A w łóżku - nie za miękkim, z dobrym materacem, z poduszką za plecami jest znakomicie.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

A ja odradzam medytacje w lozku :)

Poprostu latwo zasnac

Ale w sumie to sam bedziesz musial poeksperymentowac
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

A ja proponuje medytować w łóżku. Ja też mam problem, że na twardym podłożu cierpnie mi noga. Kiedyś nawet upadłam , wstając z medytacji, bo zupełnie straciłam czucie. A w łóżku - nie za miękkim, z dobrym materacem, z poduszką za plecami jest znakomicie.
Wprost idealne są wojskowe materace z demobilu - do położenia na podłogę.

Pzdr
Piotr
andreas

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: andreas »

Klocek pisze:Cześć. Nie wiedziałem gdzie to umieścić to dałem tutaj. Mam problem z medytacją. Chodzi o to, że jak siadam do medytacji (w pozycji lotosu albo półlotosu), to po ok. 7 minutach zaczyna mi drętwieć noga i czasami też ręka. Pozatym jest mi niewygodnie w tej pozycji. Powiedzcie jak to jest bo czytałem że lotos/półlotos jest podobno najwygodniejsza pozycja jak sie chce siedzec dłuższy czas, a ja juz po 15 minutach muszę wstać bo całkiem tracę czucie w nodze i robi mi się ona ciemnoczerwona. Co robić? Jak wy mieliście jak zaczynaliście medytowac?
To jest problem systemu nerwowego i krążenia. musisz mieć odpowiednią poduszkę i matę. Poduszka musi mieć odpowiednią wysokość, miękkość i nie naciskać na nerwy, min. na kulszowy. po drugie dobrze jest przed medytacją porozciągać mięsnie nóg i kręgosłupa. jesli całe życie siedziałeś na krześle możesz mieć problemy z kręgosłupem. Poćwicz ciało i kręgosłup. Najlepiej zasięgnąć rady specjalisty.
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

Klocek pisze:Chodzi o to, że jak siadam do medytacji (w pozycji lotosu albo półlotosu), to po ok. 7 minutach zaczyna mi drętwieć noga i czasami też ręka. Pozatym jest mi niewygodnie w tej pozycji. Powiedzcie jak to jest bo czytałem że lotos/półlotos jest podobno najwygodniejsza pozycja jak sie chce siedzec dłuższy czas, a ja juz po 15 minutach muszę wstać bo całkiem tracę czucie w nodze i robi mi się ona ciemnoczerwona. Co robić? Jak wy mieliście jak zaczynaliście medytowac?
Przyznam Klocku, że czytam ten wątek z uwagą, bo sam mam podobny problem od wielu lat, ale tylko w lotosie, i tylko wobec nogi :mrgreen: Nauczyłem się z nim jednak żyć i odważę się stwierdzić, że żadna z powyższych rad nie pomogłaby mi go chyba rozwiązać.

Z moich obserwacji własnych wynika, że to po prostu stopa naciska mi silnie na udo (Tętnicę? Żyłę?) i nic tego zmieni, zwłaszcza że dodatkowy nacisk tworzy goleń założona na goleń. Może to wynik kształtu moich niezbyt modelkowatych - mimo ich chudości i braku tłuszczu - nóg, pozbawionych na dodatek kulturystycznych, amortyzujących naciski mięśni :mrgreen: Jak tam nogi Twoje, otwarcie nie pytam, ale o swoich piszę, byś mógł to może jakoś do siebie odnieść :mrgreen:

Nie jest to też w moim przypadku kwestia rozgrzewki ani elastyczności mięśni.Ćwiczę sobie bowiem joge od wielu lat i wiele razy medytowałem w lotosie po takim "treningu" i problem ten przychodził o wiele, wiele wcześniej, niż jakieś tam pobolewania kolan czy inne bóle z lotosem związane. Owszem, większa rozciągliwość zmniejszyła by pewno nacisk, ale moim kolanom już chyba dosyć trudno o rozciągliwość większą, jeśli chodzi o kierunek, w którym rozciągane są w lotosie.

Wspomniane przeniesienie się na miękkie, również niewiele mi pomaga, bardziej pomocne jest tutaj dla mnie samo podniesienie tyłka w stosunku do kolan.

Osobiście, do najbardziej mym zdaniem wartościowych rad Piotra, jestem tutaj w stanie dodać dla Ciebie propozycję zmieniania założenia nóg co jakiś czas, czas taki, aby pozwalał na uprzedzenie ów zdrętwienia. Rozumiem, że może to rozpraszać, ale może warto ... o ile to nie praktyka wymagająca bezruchu w stałym ułożeniu nóg :| Zawsze też, ja sobie osobiście myślę, można się w czasie medytacji przejść, zrobić przerwę ... jak napisała mi kiedyś przyjaciółka buddystka, Dharma oznacza wysiłki radosne, i chyba zwłaszcza na początku parktyki, winne one takowe być :-)

Przyznam też, że zwłaszcza na poczatku mych praktyk, medytacja nad bólem dawała mi wiele satysfakcji. Dziś zaś, gdy dbam już jednak o siebie bardziej, zwyczajnie, czując że zaczyna się coś dziać, przechodzę z lotosu w nieprzysparzajacy mi żadnych problemów i ulubiony półlotos, w którym wszystko wraca do normy; a nawet jeśli mi noga zdrętwieje, na co czasem - nie chcąc się ruszyć - świadomie pozwalam, to później po prostu nie wstaję od razu, tylko w bezruchu siedzę lub leżę, i znoszę jakoś te krytyczne, wrażliwe na wszelkie poruszenia i dotknięcia chwile, w których noga wraca do życia :mrgreen:

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: jerez »

Szaman pisze:Osobiście, do najbardziej mym zdaniem wartościowych rad Piotra, jestem tutaj w stanie dodać dla Ciebie propozycję zmieniania założenia nóg co jakiś czas, czas taki, aby pozwalał na uprzedzenie ów zdrętwienia.

podpisuje sie rekami i nogami :) to najlepsza rada.
Od siebei dodam ze dobrze jest zasiagnac rady kogos kto pokaze jak prawidlowo siedziec. Czasem nam sie tylko wydaje ze dobrze siedzimy, a po pol roku zaczyna nas bolec kregoslup. Oczywiscie to moze miec zwiazek z tym, ze mozna miec po prostu wczesniej krzywy kregoslup i tym bardziej trzeba uwazac jak sie siedzi by po prostu nie poglabic tego stanu. Jak dla mnie by byc wyprostowanym po prostu ciagne czubek glowy do sufitu, lekko brode sciagajac do siebie, i lekko odchylajac ramiona do tylu. Lekko znaczy najbardziej naturalnie. A jesli mi noga zdretwieje to tak jak sugerowalem po prostu ja prostuje, troche zmieniam pozycje, i dawaj ! znowu jade z medytacja.

pzdr
mat.
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

jerez pisze:Od siebei dodam ze dobrze jest zasiagnac rady kogos kto pokaze jak prawidlowo siedziec. Czasem nam sie tylko wydaje ze dobrze siedzimy, a po pol roku zaczyna nas bolec kregoslup.
Cześć :)

Skoro już tu tak zbaczając nieco z tematu wątku debatujemy i nad wyprostowanym kregosłupem ... no to postanowiłem tu wrzucić opis czegoś, co łatwiej by było pokazać, ale spróbuję ... wskazówkę taką usłyszałem kiedyś od dłużej ode mnie praktykującego, który z kolei usłyszał ją od swojego nauczyciela.

Podobno dla uzyskania tych naturalnych i stabilnych krzywizn kręgosłupa, których obrazki dał Piotr, dobrze jest się zasiadłwszy do medytacji wygiąć na miarę możliwości do tyłu jak kot, ściągnać trochę łopatki, a potem rozluźnić. Wtedy, ponoć, kręgosłup, w czasie tego "opadania" ciała z tego wygięcia, zupełnie naturalnie łapie "blokadę" na tym odpowiednim kregu odcinka lędźwiowego, i pozycja jest stabilna, prawidłowa i zdrowa. Ponoć ;-)

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: jerez »

Szaman pisze:Podobno dla uzyskania tych naturalnych i stabilnych krzywizn kręgosłupa,
(...)
i pozycja jest stabilna, prawidłowa i zdrowa. Ponoć
zgadza sie. ja jeszcze przekrzywiam sie na boki i generalnie rozciagam juz siedzac np robiac skrety tlowia. Potem wyciagam sie do gory i odchylam troche do tylu. A potem sie rozluzniam pozwalajac by cialo samo ustalilo swoja pozycje. Przy tym czubek glowy troche wyciagam do gory. Nie za bardzo.

zauwazylem tez ze niektorzy bardzo wyginaja sie do przodu jesli chodzi o brzuch, a ledzwia do tylu. To nie jest dobre. Powoduje lordoze w odcinku brzusznym.
Szaman
użytkownik zbanowany
Posty: 1169
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
Płeć: mężczyzna
Tradycja: #

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: Szaman »

jerez pisze: ja jeszcze przekrzywiam sie na boki i generalnie rozciagam juz siedzac np robiac skrety tlowia.
A tak tak, ja również, to bardzo dla mnie ważne, im więcej kręgów strzeli w czasie tych skrętów wskakując z powrotem na swoje miejsce tym dla mniejszych medytacyjnych bóli ważniejsze :)
Awatar użytkownika
Monika
Posty: 330
Rejestracja: śr paź 01, 2003 11:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: Monika »

Szaman pisze:
jerez pisze: ja jeszcze przekrzywiam sie na boki i generalnie rozciagam juz siedzac np robiac skrety tlowia.
A tak tak, ja również, to bardzo dla mnie ważne, im więcej kręgów strzeli w czasie tych skrętów wskakując z powrotem na swoje miejsce tym dla mniejszych medytacyjnych bóli ważniejsze :)
Co do kregoslupa zgadzam sie z przedmowcami :mrgreen:

Moze ktos z Was wie co zrobic z uszkodzonym kolanem (oprocz operacji) - zerwane i zle przyrosniete sciegno? Nie moge dlugo siedziec na poduszcze, bo bol jest duzy, kuleje i zapada mi sie rzepka :(
Monika
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: jerez »

Monika pisze:Moze ktos z Was wie co zrobic z uszkodzonym kolanem (oprocz operacji) - zerwane i zle przyrosniete sciegno? Nie moge dlugo siedziec na poduszcze, bo bol jest duzy, kuleje i zapada mi sie rzepka
to co powiem bedzie tendencyjne ale po prostu idz do lekarza :) i do lamy np do khenpo jundruga na najblizszym retricie ;)
choc osobiscie po prostu odradzam poduszke i juz. bo skoro to sciegno jest zle zrosniete moze byc bardzo szkodliwe proba jego rozciagniecia, bo nie trzyma calego stawu tak jak zdrowe i moglo dojsc do jakichs deformacji. Dlatego wybierz sie do lekara, niech cie przeswietli i pogadaj z nim czy jest sens sie rozciagac czy lepiej zostawic to tak jak jest.

ps. pozdrow khenpo :)

buziaki
mat :)
Awatar użytkownika
Monika
Posty: 330
Rejestracja: śr paź 01, 2003 11:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: Monika »

:D :D
jerez pisze: to co powiem bedzie tendencyjne ale po prostu idz do lekarza :)
bylam 8)
kazal oszczedzac noge i zalecil operacje :? ktora latwo spaprac niestety
bylam u drugiego nic madrego nie powiedzial :evil:
jerez pisze: i do lamy np do khenpo jundruga na najblizszym retricie ;)
z checia, jezeli tylko bede mial chwilke na osobste dyrdymaly :P
na razie siedza na poduszce nieczesto niestety
Zastanawiam sie nad laweczka-klecznikiem made in zenki 8)
jerez pisze: ps. pozdrow khenpo :)
Pozdrowie :D A co, nie bedzie Cie?
Monika
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: jerez »

niestety nie bedzie. a z ta laweczka to fajny pomysl. a do khenpo idz bo to nie jest moze tam jakis metafizyczny problem ale wbrew pozorom b. istotny.

pozdrawiam
mat. :)
Rafał
Posty: 17
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 14:27
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: Rafał »

a ja medytuje prawie cały czas na leżąco i żadko kiedy zasypiam.

pozdrawiam
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Medytacja- problem.

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Rafał pisze:a ja medytuje prawie cały czas na leżąco i żadko kiedy zasypiam.
to gratuluje bo ja tak szybko zaypiam na leżąco że nie pamiętam kiedy się kładłem ;D

a jak masz np. zamknięte oczy to też nie zaśniesz?

i jeszcze jedno pytanie - czemu medytujesz na leżąco, czy to konieczność wynikająca np. ze zdrowia?
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”