odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
Moderator: forum e-budda team
odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
witam
Całkiem fajnie tu u was na forum czasem to nie zle sie ubawie czytajac niektore wypowiedzi uzytkownikow ale do rzeczy
Otóz ja stary biedak,nedzasz i asceta który chronicznie cierpi na brak gotówki chciałby pojsc na odosobnienie czyli zatopic sie w praktykach medytacyjnych wadzrajany]
Jak juz wspomnialem brak gotówki sprawia ze niebardzo moge zrobic to w osrodku medytacyjnym bo przeciez za wszystko trzeba płacic natomiast ktos by mogł powiedziec ze mozna zrobic takie odosobnienie w swoim domu to ja odpowiadam ze nie mozna bo nie mieszkam sam ani z kotem czy psem tylko z ludzmi ktorzy na dodatek sa katolikami
Czy ktos robil to w inny sposob jesli tak to w jaki?Poprosze o wszelkie mozliwe propozycje,sugestie.Bede bardzo ale to bardzo wdzieczny
pozdrawiam
nedzasz i asceta
Całkiem fajnie tu u was na forum czasem to nie zle sie ubawie czytajac niektore wypowiedzi uzytkownikow ale do rzeczy
Otóz ja stary biedak,nedzasz i asceta który chronicznie cierpi na brak gotówki chciałby pojsc na odosobnienie czyli zatopic sie w praktykach medytacyjnych wadzrajany]
Jak juz wspomnialem brak gotówki sprawia ze niebardzo moge zrobic to w osrodku medytacyjnym bo przeciez za wszystko trzeba płacic natomiast ktos by mogł powiedziec ze mozna zrobic takie odosobnienie w swoim domu to ja odpowiadam ze nie mozna bo nie mieszkam sam ani z kotem czy psem tylko z ludzmi ktorzy na dodatek sa katolikami
Czy ktos robil to w inny sposob jesli tak to w jaki?Poprosze o wszelkie mozliwe propozycje,sugestie.Bede bardzo ale to bardzo wdzieczny
pozdrawiam
nedzasz i asceta
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
Co do odosobnień to nie bardzo Ci pomogę bo z vajrayana nie mam nic wspólnego... chciałbym raczej zapytać - czy aby nie jesteś tzw. Włóczegą Dharmy?
братство и јединство!
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
Odosobnienia (3 letnie) w Wadżrajanie są cholernie drogie :shock:
Zawsze możesz poszukać jakiegoś miejsca, groty albo coś i zrobić sobie odosobnienie.
Zn. ja bym tak zrobił gdybym nie miał innej możliwości chcąc zrobić odosobnienie. :>
Pozdrawiam
/mk
Zawsze możesz poszukać jakiegoś miejsca, groty albo coś i zrobić sobie odosobnienie.
Zn. ja bym tak zrobił gdybym nie miał innej możliwości chcąc zrobić odosobnienie. :>
Pozdrawiam
/mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
a ile tak na oko? A skąd takim Rinpocze bierze tak "cholernie" dużo kasy?booker pisze:Odosobnienia (3 letnie) w Wadżrajanie są cholernie drogie
N. i A., możesz np. próbować się jakoś dogadać z ośrodkiem, ale szanse są raczej małe.
Tak było już coś na tym forum o pobytach w lesie. Możesz jechać sobie gdzieś samemu pod namiot i tak prakykować, ale to wersja dla odważnych i lubiących wilgoć (szczególnie jesienią).booker pisze:Zawsze możesz poszukać jakiegoś miejsca, groty albo coś i zrobić sobie odosobnienie.
Ogołnie nie widze możliwości żeby bez kasy mogło być miło, przytulnie i z jedzeniem.
Ale może coś wymyślisz -powodzenia.
Pozdr
ŁUkasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
Cześć,
Przykład w Australii, http://www.siddharthasintent.org/VajradharaGonpa.htm :
Pozdrawiam
/mk
Zanim będziesz Lama [nauczyciel] (Rimpoche to nie jest tytuł, który się zdobywa za odosobnienie) kase sobie musisz nazbierać.lepsze pisze:booker napisał/a:
Odosobnienia (3 letnie) w Wadżrajanie są cholernie drogie
a ile tak na oko? A skąd takim Rinpocze bierze tak "cholernie" dużo kasy?
Przykład w Australii, http://www.siddharthasintent.org/VajradharaGonpa.htm :
1AUD=ok 0.5USDThe current three year retreat at Vajradhara Gonpa has a base cost of AU$33,000 to AU$43,000 depending on type of accommodation. This includes housing, food and administrative costs. Additional costs include travel expenses to and from the retreat centre, visa expenses (as applicable), medical insurance (as applicable) and personal expenses such as texts, teaching gifts and toiletries, etc. The expenses of re-establishing oneself once the retreat has concluded must also be considered.
Earning money for three year retreat should be considered a significant aspect of one's preparation and commitment. According to Khyentse Rinpoche, "If you are trying to save money to do the three-year retreat, I'm sure there is a lot of merit in every job, every hour, and all the blood and sweat that you put in. I guarantee it. Approaching it in this way is going to be your external ngöndro. . . Even if there is someone who would support you, it is actually quite good if you save the money yourself, since it is for the purpose of doing retreat."
Pozdrawiam
/mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
witam
Widzisz siristru od dosc dawna szukam duchowych nauk ktore by mi w jasny i klarowny sposób wyjasnily kim jestem,dokad zmierzam czym jest swiat wokoł mnie az pewnego ladnego dnia mialem szczescie spotkac swieta dharme ktora wyjasnila mi to wszystko co chcialem wiedziec a po jakims czasie wsrod tych wielu tradycji i szkol znalazlem swoja linie przekazu ktora mi najbardziej odpowiada.
A co do udania sie do groty,namiotu itp.to warto sie nad tym zastanowic choc moze to byc dosc niebezpieczne jak wspomnial lepsze ale czego sie nie robi dla dharmy.
Jak macie jakies nowe propozycje to piszcie
pozdrawiam
szczesliwy nedzasz i asceta
Widzisz siristru od dosc dawna szukam duchowych nauk ktore by mi w jasny i klarowny sposób wyjasnily kim jestem,dokad zmierzam czym jest swiat wokoł mnie az pewnego ladnego dnia mialem szczescie spotkac swieta dharme ktora wyjasnila mi to wszystko co chcialem wiedziec a po jakims czasie wsrod tych wielu tradycji i szkol znalazlem swoja linie przekazu ktora mi najbardziej odpowiada.
A co do udania sie do groty,namiotu itp.to warto sie nad tym zastanowic choc moze to byc dosc niebezpieczne jak wspomnial lepsze ale czego sie nie robi dla dharmy.
Jak macie jakies nowe propozycje to piszcie
pozdrawiam
szczesliwy nedzasz i asceta
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
Jesli posiadasz jakies sidhi w rodzaju - jestes elektrykiem, hydraulikiem, stolarzem itp. zagadaj z ludzmi prowadzacymi osrodki buddyjskie. Byc moze zgodza sie przyjac cie pod skrzydla, za kawal dobrej roboty.
Radical Polish Buddhism
- looker
- ex Moderator
- Posty: 169
- Rejestracja: śr sty 18, 2006 00:08
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kagyu (Lama Ole)
- Lokalizacja: Warszawa
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
Nie mam pojęcia na jakim etapie rozwoju duchowego jesteś, ale odosobnienia nie radzę Ci robić. Takie długotrwałe przebywanie w samotności bardzo różnie wpływa na psychikę, chyba ze naprawdę wiesz na co się piszesz. Człowiek to przecież istota społeczna w długotrwałej samotności wpada w pomieszanie i może odczuć rożne dziwne rzeczy. Lepiej nie rzucaj się na "dzień dobry" w poznanie najgłębszych sfer umysłu. IMHO
60%-buddyzm
30%-naturalizm
10%-inne
- Ten użytkownik udziela się teraz w tzw. "realu" (coś w opozycji do "wirtual"). pzdr
30%-naturalizm
10%-inne
- Ten użytkownik udziela się teraz w tzw. "realu" (coś w opozycji do "wirtual"). pzdr
odosobnienie
witam
Tak sie sklada looker ze ja uwielbiam samotnosc to moja wielka milosc Faktycznie czlowiek jest istota stadna i tego nie da sie ukryc jak rowniez tego ze kazdy z nas jest inny ma inne potrzeby i zdolnosci a wsrod nich sa tacy ludzie jak ja ktorzy lubia samotnosc i nie czuje sie z tego powodu gorszy lub lepszy poprostu taki juz jestem od urodzenia i nie sprawia mi to cierpienia wrecz przeciwnie jest to cos normalnego wiec uwazam ze nie porzebnie sie martwisz no ale skad mogles wiedziec przeciez mnie nie znasz ale dzieki za troske
hmm sidhi powiadasz tzn.elektyk poraza piorunami,hydraulik sprowadza deszcz a stolarz to pewnie wyrwidąb :mrgreen: ale obawiam sie ze nie posiadam takich mocy ale dzieki za odpowiedzIntraneus pisze:Jesli posiadasz jakies sidhi w rodzaju - jestes elektrykiem, hydraulikiem, stolarzem itp. zagadaj z ludzmi prowadzacymi osrodki buddyjskie. Byc moze zgodza sie przyjac cie pod skrzydla, za kawal dobrej roboty.
Tak sie sklada looker ze ja uwielbiam samotnosc to moja wielka milosc Faktycznie czlowiek jest istota stadna i tego nie da sie ukryc jak rowniez tego ze kazdy z nas jest inny ma inne potrzeby i zdolnosci a wsrod nich sa tacy ludzie jak ja ktorzy lubia samotnosc i nie czuje sie z tego powodu gorszy lub lepszy poprostu taki juz jestem od urodzenia i nie sprawia mi to cierpienia wrecz przeciwnie jest to cos normalnego wiec uwazam ze nie porzebnie sie martwisz no ale skad mogles wiedziec przeciez mnie nie znasz ale dzieki za troske
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
A byles kiedys na dlugim odosobnieniu?
Radical Polish Buddhism
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
A ty byłeś Intraneus? Jak tak to mógłbyś napisać jak długie było i jaki był rozkład dnia?
pozdr
Łukasz
pozdr
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
Nie wiem czy mozna to nazwac odosobnieniem, bo wg mnie odosobnienie powinno byc tak dyzym odsunieciem sie od spoleczenswta, jak to mozliwe. Ja przez miesiąc pracowałem w Wildze w osrodku. Przygotowywalismy osrodek na przyjazd Jongdzina Rinpocze a potem obslugiwalismy retrit. Wstawialismy przed 7.00, potem praktyka, potem praca do poznego popoludnia, praktyka i spanie. Ale nie bylem sam, wiec imho, to nie bylo prawdziwe odosobnienie.lepsze pisze:A ty byłeś Intraneus? Jak tak to mógłbyś napisać jak długie było i jaki był rozkład dnia?
Wiec jesli chcesz sie udac na odosobnienie do jakiegos osrodka, to powinienes sie zastanowic, co mozesz dac od siebie, na ile mozesz byc przydatny, w jaki sposob zapewnisz sobie jedzenie, czym zaplacisz za np. ogrzewanie itp.hmm sidhi powiadasz tzn.elektyk poraza piorunami,hydraulik sprowadza deszcz a stolarz to pewnie wyrwidąb Mr. Green ale obawiam sie ze nie posiadam takich mocy ale dzieki za odpowiedz Very Happy
Radical Polish Buddhism
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
takim tokiem myśląc to nie wiem czy w zen są odosobnienia. Może gak song się wypowie.Intraneus pisze:Ale nie bylem sam, wiec imho, to nie bylo prawdziwe odosobnienie.
Z tego co słyszałem to są tylko takie grupowe sesje jak np. Kyol Che. No chyba że ktoś mieszka w Azji i znajdzie sobie jakąś opuszczoną świątynie gdzie żaden złodziej nie ukradnie księżyca.
Pozdr
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
Na razie dzialaj z innymi...........a potem sie zobaczy ;) hehe, pozdronedzasz i asceta pisze:witam :D
Całkiem fajnie tu u was na forum czasem to nie zle sie ubawie czytajac niektore wypowiedzi uzytkownikow ale do rzeczy
Otóz ja stary biedak,nedzasz i asceta który chronicznie cierpi na brak gotówki chciałby pojsc na odosobnienie czyli zatopic sie w praktykach medytacyjnych wadzrajany]
Jak juz wspomnialem brak gotówki sprawia ze niebardzo moge zrobic to w osrodku medytacyjnym bo przeciez za wszystko trzeba płacic natomiast ktos by mogł powiedziec ze mozna zrobic takie odosobnienie w swoim domu to ja odpowiadam ze nie mozna bo nie mieszkam sam ani z kotem czy psem :) tylko z ludzmi ktorzy na dodatek sa katolikami
Czy ktos robil to w inny sposob jesli tak to w jaki?Poprosze o wszelkie mozliwe propozycje,sugestie.Bede bardzo ale to bardzo wdzieczny
pozdrawiam
nedzasz i asceta
ps - kiedys jeden z osrodkow buddyzmu tybetanskiego wynajmowal domki na praktyki solo , plus zapewnial posilki (nie pamietam o jakie miejsce chodzilo ).Moja rada , wiecej praktykuj z ludzi, bo w najblizszym okresie nie udasz sie na odosobnienie i wedlug mnie wcale nie jest to Ci potrzebne .Praktyka solo jest dla twardzieli , wiec nie zaprzataj Sobie poki co tym glowy .Jeszcze nie teraz ;).
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
witam :)lepsze pisze:takim tokiem myśląc to nie wiem czy w zen są odosobnienia. Może gak song się wypowie.Intraneus pisze:Ale nie bylem sam, wiec imho, to nie bylo prawdziwe odosobnienie.
Z tego co słyszałem to są tylko takie grupowe sesje jak np. Kyol Che. No chyba że ktoś mieszka w Azji i znajdzie sobie jakąś opuszczoną świątynie gdzie żaden złodziej nie ukradnie księżyca. ;)
Pozdr
Łukasz
W zen sa solowe odosobnienia( tradycjaaaa) i wielu naszych nauczycieli takie zaliczylo np ci , ktorzy sa jednoczesnie mnichami ( popularne 100 dniowe odosobnienie ). Nie wiem jak organizacyjnie to wygladalo, ale jak sadze w Koreii nie jest to problemem ( kwestia dachu nad glowa i posilkow ).W naszych warunkach raczej nie polecam wypadow na " lono natury " bo z odosobnienia zrobi sie survival .No chyba ze ktos wynajmnie sobie kawal laki z domkiem gdzies w Bieszczadach z dala od ludzi .Tak na prawde , w naszych (polskich) warukach raczej trudno zorganizowac idealna solo praktyke .Sam chodzilem po gorkach i wiem ze nie ma sie co porywac na 100 dni na igielkach sosnowych wzorem Seung Sahna DSSN , a osrodki buddyjskie raczej tez nie oferuja takich mozliwosci ,pozdro :)
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
hehe, no właśnie co my się głupi martwimy. Jazda do lasu... jak będziesz głody to sobie zjesz cokolwiek - igiełki sosnowe, grzybki , trawe, kore, zywice... cokolwiek.Gak Song pisze:Sam chodzilem po gorkach i wiem ze nie ma sie co porywac na 100 dni na igielkach sosnowych wzorem Seung Sahna DSSN
Troche by się pewnie schudło no i skóra podobno się zielona robi ;D
Co tam dach nad głową i jedzenie.
Oczywiście żartuje, takie coś mogłoby się skończyć zupełnie czymś innym niż oświecenie.
A tak serio to ostatnio czytałem tekst o tym że w końcu trzeba osiągnąć stan kiedy chce się rozwikłać całą "mase" wątpliwości. Zapomina się wtedy o Bożym świecie - czyli o spaniu , jedzeniu itp. przyziemnych rzeczach ;P
Ogólnie jak to mówią - codzienny umysł jest drogą. Tylko że na odosobnieniach to autostrada.
Nie ma lekko, nie wystaczy mówić pacierzyk żeby iść do raju.
Czemu nie moge w to wierzyć - świat wtedy byłby taki prosty :mrgreen:
pozdr
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
odosobnienie
witam
Intraneus napisał/a:
Nie wiem czy mozna to nazwac odosobnieniem, bo wg mnie odosobnienie powinno byc tak dyzym odsunieciem sie od spoleczenswta
Na takim prawdziwym odosobnieniu to ja tez nie bylem mozna by je porownac do twojego
Intraneus napisał/a:
Wiec jesli chcesz sie udac na odosobnienie do jakiegos osrodka, to powinienes sie zastanowic, co mozesz dac od siebie, na ile mozesz byc przydatny, w jaki sposob zapewnisz sobie jedzenie, czym zaplacisz za np. ogrzewanie itp.[/quote]
Zgadza sie ale czy w tedy bedzie to prawdziwe odosobnienie czyz nie jest tak ze odosobnienie to pojscie w dzicz np:w gory.otoczone gestym lasem gdzie budujesz sobie jakis tam szalas i od rana do wieczora praktykujesz a w czasie krotkich przerw idziesz szukac czegos zjadliwego do jedzeniazeby nieumrzec z glodu.To by bylo prawdziwe odosobnienie ale czy ja mialbym tyle odwagi i mocy ze na cos takiego pojsc.A wy zrobilibyscie tak?
Jak jest cieplo to moze bym sie odwazyl ale zima gdzie nawet smarki w nosie moga zamarznac :shock: to nie bardzo.
pzdr
nedzasz i asceta
Intraneus napisał/a:
Nie wiem czy mozna to nazwac odosobnieniem, bo wg mnie odosobnienie powinno byc tak dyzym odsunieciem sie od spoleczenswta
Na takim prawdziwym odosobnieniu to ja tez nie bylem mozna by je porownac do twojego
Intraneus napisał/a:
Wiec jesli chcesz sie udac na odosobnienie do jakiegos osrodka, to powinienes sie zastanowic, co mozesz dac od siebie, na ile mozesz byc przydatny, w jaki sposob zapewnisz sobie jedzenie, czym zaplacisz za np. ogrzewanie itp.[/quote]
Zgadza sie ale czy w tedy bedzie to prawdziwe odosobnienie czyz nie jest tak ze odosobnienie to pojscie w dzicz np:w gory.otoczone gestym lasem gdzie budujesz sobie jakis tam szalas i od rana do wieczora praktykujesz a w czasie krotkich przerw idziesz szukac czegos zjadliwego do jedzeniazeby nieumrzec z glodu.To by bylo prawdziwe odosobnienie ale czy ja mialbym tyle odwagi i mocy ze na cos takiego pojsc.A wy zrobilibyscie tak?
Jak jest cieplo to moze bym sie odwazyl ale zima gdzie nawet smarki w nosie moga zamarznac :shock: to nie bardzo.
pzdr
nedzasz i asceta
Re: odosobnienie
heja:)nedzasz i asceta pisze: Zgadza sie ale czy w tedy bedzie to prawdziwe odosobnienie czyz nie jest tak ze odosobnienie to pojscie w dzicz np:w gory.otoczone gestym lasem gdzie budujesz sobie jakis tam szalas i od rana do wieczora praktykujesz a w czasie krotkich przerw idziesz szukac czegos zjadliwego do jedzeniazeby nieumrzec z glodu.To by bylo prawdziwe odosobnienie ale czy ja mialbym tyle odwagi i mocy ze na cos takiego pojsc.A wy zrobilibyscie tak?
Jak jest cieplo to moze bym sie odwazyl ale zima gdzie nawet smarki w nosie moga zamarznac :shock: to nie bardzo.
pzdr
nedzasz i asceta
Jej , cos sie tak napalil na te odosobnienie ?:)Ale zapewniam Cie , ze poki co Ty nie chcesz tego odosobnienia, jedynie myslisz o tym .Zostaw te wyobrazenia .
Praktyka zna dwa rodzaje odoosobnien ;grupowe i solo .Grupowe krotsze lub dluzsze ( w Kwan Um -zen- nawet 3 miesiace - siedzi sie minimum 1 tydzien) odbywaja sie na terenie osrodka/swiatyni, a plan dnia zaklada wiele godzin siedzenia , spiewy poranne i wieczorne, poklony .Czas jest wypelniony od pobudki (5 rano ) po wieczor (ok 22 ) , plus troszke czasu wolnego, odpoczynku,troche pracy ,ewentualna praktyka indywidualna i spacer poza osrodek ( w ramach praktyki formalnej).Regula jest takze milczenie, posilki formalne na Sali Dharmy, rozmowy osobiste z nauczycielem , ogolnie klasztorne motywy .Praktyka solo , wymaga odpowiednieniego miejsca , a z tym nie jest latwo .Jak juz pisalem nie polecam dlugich samotnych wypadow z praktyka w gory czy lasy , bo zamiast praktyki zacznie sie walka o przetrwanie ( no chyba ze komus chodzi wlasnie o taka praktyke ) .Na osrodki nie ma co liczyc , bo nie ma takich mozliwosci wiec , zostaje jedynie wlasna inicjatywa .Odosobnienie zima ? a dokladnie to gdzie ? w lesie ? umarlbys i tyle .....
Poza tym osobiscie uwazam , ze odosobnienie solo to raczej dla zaawansowanych uczniow , a grupowe polecam kazdemu.
Dlaczego myslisz o odosobnieniu ?Masz " za duzo " energii ?Praktykujesz cos regularnie/indywidualnie ?Praktykujesz w Sandze ?Mysle , ze jestes dosyc mlodym czlowiekiem i poki co skup sie na tych aspektach .Nie uciekaj myslami w odosobnienie .Przed czym chcesz uciec ?
Pozdro :))
Re: odosobnienie
Witam
Moze i masz racje co do tego odosobnienia i chyba na jakis czas dam sobie z nim spokoj i wezme sie za praktykowanie z bracmi i siostami z sanghi i w zaciszu domowym.
pzdr.
nedzasz i asceta
Ps.
dzieki wielkie wszystkim ktorzy zechcieli sie wypowiedziec w tym temacie i podzielili sie swa wiedza
Moze i masz racje co do tego odosobnienia i chyba na jakis czas dam sobie z nim spokoj i wezme sie za praktykowanie z bracmi i siostami z sanghi i w zaciszu domowym.
pzdr.
nedzasz i asceta
Ps.
dzieki wielkie wszystkim ktorzy zechcieli sie wypowiedziec w tym temacie i podzielili sie swa wiedza
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
I wlasnei brakuje mi odosobnienia
Ja jestem theravadinem ale brak odosobnien to troche duzo jezeli chce sie medytowac w takim stylu no niestety narazie sie nei martwie zobaczy sie puzniej :lol:
PS: Nie jedz nie warto poco hajs marnowac
<oczywiscie zartuje>
Ja jestem theravadinem ale brak odosobnien to troche duzo jezeli chce sie medytowac w takim stylu no niestety narazie sie nei martwie zobaczy sie puzniej :lol:
PS: Nie jedz nie warto poco hajs marnowac
<oczywiscie zartuje>
Wszystkie serca znają ten sam język. Nie ważne jakim osoba posługuje się językiem lub jakiej jest narodowości, serce nie posiada nic oprócz prostej świadomości, dlatego wszystkie serca mają ten sam język.
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
w ostatnie wakacje miałam trochę czasu i wyjechałam sama do rodzinnego domku na wsi - na tydzień. traktowałam to jako bardzo krótkie odosobnienie. Mój dzień wyglądał następująco: rano o 7.00 pobudka, potem medytacja, następnie śniadanie, czytanie, medytacja, obiad (jeśli dobrze pamiętam to tu dominował chleb), medytacja, spacer po lesie lub bieganie lub opalanie się, medyatacja, kolacja, spanie.
Myśle, że nie był to zmarnowany czas, np poznałam siebie - odkryłam, że bardzo dobrze się czuje w samotności, w ciszy
Jeśli w rodzince ktoś ma domek letniskowy to propuje ten fakt wykorzystać
Myśle, że nie był to zmarnowany czas, np poznałam siebie - odkryłam, że bardzo dobrze się czuje w samotności, w ciszy
Jeśli w rodzince ktoś ma domek letniskowy to propuje ten fakt wykorzystać
"Nie musimy umrzeć, aby iść do raju, nie musimy być buddystami, aby spotkać innych buddystów. Musimy tylko przetrzeć oczy i zobaczyć, co tak naprawdę jest przed nami".
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
już dawno, na to forum nie wchodziłem, głównie z braku czasu, ale i chęci (ostatnio raczej nie wymiatam w dziedzinie praktyk - nie mam czym się chwalić)
ale ten temat jest dość ciekawy.
Ja w sumie też jestem samotnikiem, praktykowałem w lato godzinę dziennie w lesie, co prawda nie jakim wielkim, oddalonym o 20 min. drogi od domu. Najlepsze było w tym, droga jaką pokonywałem przed i po praktyce, sama medytacja czy czytanie nauk nie była odmienna od 'domowej'.
O odosobnieniu też kiedyś myślałem, ale w naszych czasach i w naszej kulturze, to raczej nie jest możliwe.
Niedgyś hinduscy jogini zajmowali jaskinie, ale żywności pozyskiwali z wiosek, od ludzi którzy uważali, że pomoc joginą jest częścią praktyki.
U nas nie wypali....
ale ten temat jest dość ciekawy.
Ja w sumie też jestem samotnikiem, praktykowałem w lato godzinę dziennie w lesie, co prawda nie jakim wielkim, oddalonym o 20 min. drogi od domu. Najlepsze było w tym, droga jaką pokonywałem przed i po praktyce, sama medytacja czy czytanie nauk nie była odmienna od 'domowej'.
O odosobnieniu też kiedyś myślałem, ale w naszych czasach i w naszej kulturze, to raczej nie jest możliwe.
Niedgyś hinduscy jogini zajmowali jaskinie, ale żywności pozyskiwali z wiosek, od ludzi którzy uważali, że pomoc joginą jest częścią praktyki.
U nas nie wypali....
- Karma Jesze
- Posty: 271
- Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtzang
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
Można zrobić odosobnienie w piwnicy , rodzina może podstawiać pod drzwi jedzenie. Warunki jak w jaskini :lol:
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Re: odosobnienie [czyli jak,gdzie i kiedy]
Czy naprawdę musisz "iść w las" na wiele lat?nedzasz i asceta pisze:Otóz ja stary biedak,nedzasz i asceta który chronicznie cierpi na brak gotówki chciałby pojsc na odosobnienie
Jeśli potrzebujesz odosobnienia - zrób to tak, jak możesz.
Kup sobie namiot i śpiwór - bywają na promocjach w hipermarketach za marny grosz,
a poza tym trochę jedzenia i picia - spokojnie wystarczy na tydzień,
a lasów dostatek w naszym kraju...
Np.