Chcę być buddystką... ale...
Moderator: forum e-budda team
Chcę być buddystką... ale...
Witam Wszystkich.
Mam 28 lat. Od zawsze byłam katoliczką. Od lipca zainteresowałam się buddyzmem, jestem nim zafascynowana. Chciałabym być buddystką. Boję się jednak ekskomuniki i tego, że w buddyzmie będzie mi brakować Jezusa.
Poza tym, nie wiem jakie są różnice między poszczególnymi odmianami buddyzmu, zen, Diamentowa Droga, tybetański, Mały Wóz, Wielki Wóz, wszystko mi się myli i miesza.
Na razie przeczytałam o buddyzmie "Buddyzm dla początkujących" T. Cziedryn oraz "W obronie szczęścia" M. Ricard. Pani Cziedryn jednak pobieżnie opisała różnice w odmianach buddyzmu. Skąd mogę się dowiedzieć więcej?
Bardzo, bardzo proszę o wskazówki, porady. Jak zacząć swą drogę buddyjską?
Pozdrawiam Wszystkich!
Mam 28 lat. Od zawsze byłam katoliczką. Od lipca zainteresowałam się buddyzmem, jestem nim zafascynowana. Chciałabym być buddystką. Boję się jednak ekskomuniki i tego, że w buddyzmie będzie mi brakować Jezusa.
Poza tym, nie wiem jakie są różnice między poszczególnymi odmianami buddyzmu, zen, Diamentowa Droga, tybetański, Mały Wóz, Wielki Wóz, wszystko mi się myli i miesza.
Na razie przeczytałam o buddyzmie "Buddyzm dla początkujących" T. Cziedryn oraz "W obronie szczęścia" M. Ricard. Pani Cziedryn jednak pobieżnie opisała różnice w odmianach buddyzmu. Skąd mogę się dowiedzieć więcej?
Bardzo, bardzo proszę o wskazówki, porady. Jak zacząć swą drogę buddyjską?
Pozdrawiam Wszystkich!
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
Najpierw poczytaj o podstawach buddyzmu, ok?
Wysyłam Ci na mejla kilka książek i tekstów o podstawach.
Buddyzm dla początkujących; Dobre pytanie dobra odpowiedź, Buddyzm (Kanzen), Szlachetna ośmioraka ścieżka (Bikkhu Bodhi) itp.
edit: nie zauważyłem, że już przeczytałaś Buddyzm dla początkujących, dubel, sorki
Wysyłam Ci na mejla kilka książek i tekstów o podstawach.
Buddyzm dla początkujących; Dobre pytanie dobra odpowiedź, Buddyzm (Kanzen), Szlachetna ośmioraka ścieżka (Bikkhu Bodhi) itp.
edit: nie zauważyłem, że już przeczytałaś Buddyzm dla początkujących, dubel, sorki
Re: Chcę być buddystką... ale...
Z miłą chęcią przeczytam, ale na razie moja skrzynka jest pusta
Proszę mi jeszcze powiedzieć czy warto czytać książki ezoteryczne. Mam takiego e-booka "Tańcząca pustka" Adyashanti - początek mnie zachwycił (opis przeżycia Oświecenia), ale dalej ciężko się czyta... ktoś mi mówił, że to wina kiepskiego tłumaczenia, ale mnie się wydaje, że to zbyt ogólne ujęcie. Ja potrzebuję na początek jakichś konkretów.
Czy można na początek po prostu medytować, nie przyjmując schronienia w Trzech Klejnotach?... co mi to da?
Z góry dziękuję ślicznie za odp.
Proszę mi jeszcze powiedzieć czy warto czytać książki ezoteryczne. Mam takiego e-booka "Tańcząca pustka" Adyashanti - początek mnie zachwycił (opis przeżycia Oświecenia), ale dalej ciężko się czyta... ktoś mi mówił, że to wina kiepskiego tłumaczenia, ale mnie się wydaje, że to zbyt ogólne ujęcie. Ja potrzebuję na początek jakichś konkretów.
Czy można na początek po prostu medytować, nie przyjmując schronienia w Trzech Klejnotach?... co mi to da?
Z góry dziękuję ślicznie za odp.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
Absolutnie nie warto czytać książek ezoterycznych, bo to bywa często new age czyli hipermarket idei, czyli sraczka (choć nie mówię, że nie ma tam wartościowych rzeczy)! A na pewno już nie takich maksymalnie podnieconych jak Adyashanti. Lepsze są konkretny, znani i sprawdzeni nauczyciele... Można medytować bez niczego, ale po pierwsze trzeba wiedzieć jak to się robi od strony technicznej oraz dlaczego to się robi, jak to już jest jasne to po prostu trzeba to robić. Najprostszą metodą jest świadome oddychanie, myśli/doznania/wrażenia przepływają, niczego się nie czepiasz niczego się nie próbujesz pozbyć, czy to w głowie twej się pojawia czy gdzieś na "zewnątrz". Poczytaj to i owo, odwiedź różne grupy praktykujących, różnych tradycji. Z czasem więcej ci się wyklaruje.Katleja pisze:Z miłą chęcią przeczytam, ale na razie moja skrzynka jest pusta
Proszę mi jeszcze powiedzieć czy warto czytać książki ezoteryczne. Mam takiego e-booka "Tańcząca pustka" Adyashanti - początek mnie zachwycił (opis przeżycia Oświecenia), ale dalej ciężko się czyta... ktoś mi mówił, że to wina kiepskiego tłumaczenia, ale mnie się wydaje, że to zbyt ogólne ujęcie. Ja potrzebuję na początek jakichś konkretów.
Czy można na początek po prostu medytować, nie przyjmując schronienia w Trzech Klejnotach?... co mi to da?
Z góry dziękuję ślicznie za odp.
Re: Chcę być buddystką... ale...
LordzieD, a zapełnisz moją skrzynkę strawnym pożywieniem? Będę wdzięczna...
Też mi się tak wydaje, że ezoteryka to nie "to"... Chcę się trzymać konkretnej solidnej religii, a nie jakichś wydumanych wyobrażeń. Ale kolega, który mi polecił Adyashanti, interesuje się też świadomym śnieniem, wychodzeniem z ciała... to rzeczy kompletnie poza moim obszarem zainteresowań. Zaczęłam wchodzić na czat, który się nazywa dla "kroczących ścieżką światła"... bardzo mili i fajni ludzie tam są, ale nie wierzę w Panów Ogrodników Świata, którzy uprawiają ludzi jak warzywa... no po prostu sorry.
Chciałabym mieć jasne i oczywiste przekonania. Dodam, że zainteresowałam się buddyzmem dzięki książce "Przebudzenie" de Mello, znam ją już prawie na pamięć. Co o niej myślą buddyści z prawdziwego zdarzenia?
ps. usilnie proszę o lekturki, bo jestem złakniona duchowego pokarmu
Też mi się tak wydaje, że ezoteryka to nie "to"... Chcę się trzymać konkretnej solidnej religii, a nie jakichś wydumanych wyobrażeń. Ale kolega, który mi polecił Adyashanti, interesuje się też świadomym śnieniem, wychodzeniem z ciała... to rzeczy kompletnie poza moim obszarem zainteresowań. Zaczęłam wchodzić na czat, który się nazywa dla "kroczących ścieżką światła"... bardzo mili i fajni ludzie tam są, ale nie wierzę w Panów Ogrodników Świata, którzy uprawiają ludzi jak warzywa... no po prostu sorry.
Chciałabym mieć jasne i oczywiste przekonania. Dodam, że zainteresowałam się buddyzmem dzięki książce "Przebudzenie" de Mello, znam ją już prawie na pamięć. Co o niej myślą buddyści z prawdziwego zdarzenia?
ps. usilnie proszę o lekturki, bo jestem złakniona duchowego pokarmu
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Chcę być buddystką... ale...
Ja Ci wysyłam na skrzynkę "Umysł zen, umysł początkującego". Ksiązka legenda i absolutny klasyk.Katleja pisze:LordzieD, a zapełnisz moją skrzynkę strawnym pożywieniem? Będę wdzięczna...
Pzdr
Piotr
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
W wersji elektronicznej mam niewiele, właściwie to większość tego co mam to wysłałem. Też kiedyś praktykowałem LD i OOBE, i czasem jeszcze mi się to przydarza nieintencjonalnie, ale jakoś już mnie to tak nie podnieca jak kiedyś.
Pamiętaj, że zarówno hipermarket idei jak i konkretna solidna religia mogą być przeszkodą. Grunt to wyluzować i zachować podstawową higienę psychiczną. Tak czy inaczej na pewno warto poznać konkrety, a potem się okaże. Sama poczujesz w czym rzecz!
P.S. Jak skrzynka nadal będzie za jakiś czas pusta to daj znać.
Pamiętaj, że zarówno hipermarket idei jak i konkretna solidna religia mogą być przeszkodą. Grunt to wyluzować i zachować podstawową higienę psychiczną. Tak czy inaczej na pewno warto poznać konkrety, a potem się okaże. Sama poczujesz w czym rzecz!
P.S. Jak skrzynka nadal będzie za jakiś czas pusta to daj znać.
Re: Chcę być buddystką... ale...
Oj super... Doszło wszystko, 4 książki od jednego forumowicza, i jedna od drugiego. A że Buddyzm dla początkujących czytałam, to mam w sumie 4 książki do przeczytania Bardzo się cieszę i dziękuję
W miarę czytania, lub jak przeczytam, będę kontynuować temat, niemniej niektóre pytania już mnie teraz nurtują. Np. czym różni się ezoteryka od buddyzmu? Jak wygląda pojęcie Boga w buddyzmie? czy to prawda, że jest nieosobową siłą kosmiczną? Oczywiście nie liczę tu na wykłady z buddyzmu, od tego są książki, ale tak w skrócie? Potrzebuję interakcji z buddystami, bo mnie to fascynuje.
W miarę czytania, lub jak przeczytam, będę kontynuować temat, niemniej niektóre pytania już mnie teraz nurtują. Np. czym różni się ezoteryka od buddyzmu? Jak wygląda pojęcie Boga w buddyzmie? czy to prawda, że jest nieosobową siłą kosmiczną? Oczywiście nie liczę tu na wykłady z buddyzmu, od tego są książki, ale tak w skrócie? Potrzebuję interakcji z buddystami, bo mnie to fascynuje.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
Ezoteryka to zjawisko dość szerokie. Tak naprawdę to nie wiadomo czym właściwie ezoteryka jest (masz jakąś definicję?). Buddyzm to konkretna ścieżka. Budda (Przebudzony) nie dotykał takich tematów jak Bóg.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Chcę być buddystką... ale...
Dotykał. Tu akurat krótka piłka. Wiara w Boga jest w buddyzmie błędnym poglądem nie prowadzącym do wyzwolenia.LordD pisze:Budda (Przebudzony) nie dotykał takich tematów jak Bóg.
Pzdr
Piotr
Re: Chcę być buddystką... ale...
ezoteryka sporo czerpie z buddyzmu i innych religii wschodu ale miesza to wszystko strasznie z sobą i przez to wychodzi taki dziwny miszmasz który w praktyce buddyjskiej ma nie za dużą wartość, mam siostrę która ogólnie się tymi wszystkimi czarymary zajmuje i troszke to śmieszne gdy znajduje u niej np wisorek "ręka buddy" mający zapewnić cośtam cośtam albo wisiorek OM, no ale skoro w to wierzy to w porządku.Katleja pisze:Oj super... Doszło wszystko, 4 książki od jednego forumowicza, i jedna od drugiego. A że Buddyzm dla początkujących czytałam, to mam w sumie 4 książki do przeczytania Bardzo się cieszę i dziękuję
W miarę czytania, lub jak przeczytam, będę kontynuować temat, niemniej niektóre pytania już mnie teraz nurtują. Np. czym różni się ezoteryka od buddyzmu? Jak wygląda pojęcie Boga w buddyzmie? czy to prawda, że jest nieosobową siłą kosmiczną? Oczywiście nie liczę tu na wykłady z buddyzmu, od tego są książki, ale tak w skrócie? Potrzebuję interakcji z buddystami, bo mnie to fascynuje.
Z kolei Bogiem buddyzm raczej się nie zajmuje, w Diamentowej Drodze (buddyzm tybetański a polsce reprezentowany gółwnie przez Karma Kagyu) są bóstwa itd ale z tego co pamiętam (praktykuje zen więc tutaj sie moge ostro mylić) to są one różnymi aspektami natury buddy.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Chcę być buddystką... ale...
Mim zdaniem istotne jest, że jak buddyzm jakieś istoty zaprzęga do roboty, to nigdy nie są one czymś trwałym i niezmiennym, jak monoteistyczny Bóg.keylan pisze:bóstwa itd ale z tego co pamiętam (praktykuje zen więc tutaj sie moge ostro mylić) to są one różnymi aspektami natury buddy.
Re: Chcę być buddystką... ale...
A jaki buddyzm ma stosunek do Jezusa? Przyzwyczaiłam się myśleć o Nim bardzo emocjonalnie, nie wiem czy będę się umiała "odciąć"...
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
Nie ma stosunku do Jezusa.
Tak z innej beczki, to można porównać Jezusa do bodhisattwy, istoty przebudzonej, która intensywnie pracuje na rzecz wyzwolenia wszystkich istot.
Tak z innej beczki, to można porównać Jezusa do bodhisattwy, istoty przebudzonej, która intensywnie pracuje na rzecz wyzwolenia wszystkich istot.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Chcę być buddystką... ale...
Myślę, że tu bezpiecznie można powiedzieć, że nie ma żadnego stosunkuKatleja pisze:A jaki buddyzm ma stosunek do Jezusa?
Poza tym zadajesz bardzo ogólne pytania, to też zależy od nauczyciela, od szkoły. Buddyzm ogólnie szanuje inne religie, w tym nauczanie Jezusa i jego przesłanie miłości bliźniego. To nie jest prosty temat, ale buddyzm i chrześcijaństwo to różne ścieżki, choć wielu uważa, że chodzi w nich o ten sam punkt.
Pzdr
Piotr
Re: Chcę być buddystką... ale...
Wiem, że moje pytania są ogólne, ale... właśnie nie umiem ich formułować na poziomie szkoły, bo nie wiem czym szkoły buddyjskie się różnią. Czy to prawda, że najwięcej jest wyznawców Zen ?
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Chcę być buddystką... ale...
W tym momencie zdaje się na Zachodzie jest więcej praktykujących w szkołach tybetańskich. Zen na drugim miejscu.Katleja pisze:Czy to prawda, że najwięcej jest wyznawców Zen ?
Pzdr
Piotr
Re: Chcę być buddystką... ale...
Czytałam tu temat dziewczyny, której chłopak buddysta porzucił całkowicie życie seksualne. Odkąd miałam przeżycie mistyczne w lipcu (doświadczenie pełnego, całkowitego szczęścia trwające 2 godziny), też przestałam się interesować erotyką. Nie wydaje mi się to dobre, choć poniekąd ułatwia życie. Ale czy już zawsze tak ze mną będzie? A może to tylko etap? wszak szukam wolności...
Re: Chcę być buddystką... ale...
Poczytaj Bodhi Bhikku, pisze bardzo konkretnie i jasno. Tu masz link:
http://mahajana.net/teksty/bbodhi_8scie ... iezka.html
http://mahajana.net/teksty/bbodhi_8scie ... iezka.html
Czemu nie?Ketlaja pisze:też przestałam się interesować erotyką. Nie wydaje mi się to dobre
Re: Chcę być buddystką... ale...
Czemu nie?[/quote]Ketlaja pisze:też przestałam się interesować erotyką. Nie wydaje mi się to dobre
Wydaje mi się, że erotyka i seks są takie... ludzkie... że potrzebujemy tego, by być w pełni szczęśliwymi... masz inne zdanie?...
Re: Chcę być buddystką... ale...
Pożądanie zmyslowe jest przeszkodą na ścieżce do nibbany.Katleja pisze:Wydaje mi się, że erotyka i seks są takie... ludzkie... że potrzebujemy tego, by być w pełni szczęśliwymi... masz inne zdanie?...
"Blinded by sensuality
covered by the net,
veiled with the veil of craving,
bound by the bond of heedlessness,
like fish in the mouth of a trap,
they go to aging & death,
like a suckling calf to its mother."
Kamesu Satta Sutta
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
O medytacji, do której nie musisz mieć żadnego formalnego schronienia/przygotowań:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=35
O Bogu:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=334
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=148
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=77
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=153
Erotyka, seks, partnerstwo:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=847
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=340
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=341
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=832
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=833
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=834
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=859
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=876
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=35
O Bogu:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=334
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=148
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=77
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=153
Erotyka, seks, partnerstwo:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=847
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=340
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=341
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=832
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=833
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=834
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=859
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=876
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
Ogólnie na ten temat z z perspektywy buddyzmu tybetańskiego:Katleja pisze:nie wiem czym szkoły buddyjskie się różnią.
http://www.buddyzm.edu.pl/download/buddyzm.jpg
Raczej nie Nawet w Japonii, z którą Zen najbardziej się kojarzy, najbardziej popularną szkołą buddyjską jest szkoła Czystej Krainy. Być może w USA Zen jest najbardziej popularną buddyjską tradycją, ale nie jestem tego pewien - tym bardziej, że teraz pod Zen (ewentualnie pod Tao) próbuje się podciągać cokolwiek, nawet perfumy i odtwarzacze MP3 Ciekawe kiedy wreszcie pojawi się wódka marki "Zen" albo "Satori", gwarantująca oświecenie zamiast kacaKatleja pisze:Czy to prawda, że najwięcej jest wyznawców Zen ?
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Chcę być buddystką... ale...
nie ma problemu, możesz nadal być katoliczką i praktykować.Mam 28 lat. Od zawsze byłam katoliczką. Od lipca zainteresowałam się buddyzmem, jestem nim zafascynowana. Chciałabym być buddystką. Boję się jednak ekskomuniki i tego, że w buddyzmie będzie mi brakować Jezusa.
Na początek polecam Ci zapoznać się ze wszystkimi odłamami buddyzmu i wybrać ten który najbardziej przypadnie Ci do gustu, bo każdy z "buddyzmów" jest inny. Moją pierwszą książką był Damien Keown "Buddyzm".Poza tym, nie wiem jakie są różnice między poszczególnymi odmianami buddyzmu, zen, Diamentowa Droga, tybetański, Mały Wóz, Wielki Wóz, wszystko mi się myli i miesza.
http://merlin.pl/Buddyzm_Damien-Keown/b ... 1,861.html
Nawet trzeba. Praktyka jest tak ważna. Prowadzi do całkowitego ustania cierpienia.Czy można na początek po prostu medytować, nie przyjmując schronienia w Trzech Klejnotach?... co mi to da?
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Chcę być buddystką... ale...
A co powiesz na taką propozycję: http://wydawnictwowam.pl/?Page=info&Id= ... hrzescijanKatleja pisze: Jak zacząć swą drogę buddyjską?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
Albo to:booker pisze:A co powiesz na taką propozycję: http://wydawnictwowam.pl/?Page=info&Id= ... hrzescijanKatleja pisze: Jak zacząć swą drogę buddyjską?
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=272
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Chcę być buddystką... ale...
Witaj Katlejo. Fajnie, że przywiało tu nowy umysł. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami.
Moimi pierwszymi źródłami wiedzy o buddyzmie były chyba magazyn historyczny "Starożytne cywilizacje" (numery opisujące nacje wschodu) i "Buddyzm" Czcigodnego Kanzena (ktoś Ci już to przesłał? Jeśli nie to jest tutaj: http://mahajana.net/mb3s/publikacje/bud ... ddyzm.html ). Polecam także wikipedię. Masz tam bardzo dużo pojęć (jest glosariusz), więc jeśli nie wiesz czym coś jest to tam zaglądaj w pierwszej kolejności.
Gdy już dowiesz się conieco i poczujesz, że chcesz medytować dobrze jest zacząć od "Vipassany w prostych słowach" ( http://www.astraldynamics.pl/upload/Vipassana.pdf ). Tam opisany jest chyba najprostszy z rodzajów medytacji.
edit: Co do Jezusa to nikt nie zabrania Ci go kochać. Jednak w Buddyzmie nie traktujemy go jako boga.
Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości.
PS. Pamiętaj też o mniejszościach.
Moimi pierwszymi źródłami wiedzy o buddyzmie były chyba magazyn historyczny "Starożytne cywilizacje" (numery opisujące nacje wschodu) i "Buddyzm" Czcigodnego Kanzena (ktoś Ci już to przesłał? Jeśli nie to jest tutaj: http://mahajana.net/mb3s/publikacje/bud ... ddyzm.html ). Polecam także wikipedię. Masz tam bardzo dużo pojęć (jest glosariusz), więc jeśli nie wiesz czym coś jest to tam zaglądaj w pierwszej kolejności.
Gdy już dowiesz się conieco i poczujesz, że chcesz medytować dobrze jest zacząć od "Vipassany w prostych słowach" ( http://www.astraldynamics.pl/upload/Vipassana.pdf ). Tam opisany jest chyba najprostszy z rodzajów medytacji.
edit: Co do Jezusa to nikt nie zabrania Ci go kochać. Jednak w Buddyzmie nie traktujemy go jako boga.
Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości.
PS. Pamiętaj też o mniejszościach.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
Zen to spokojny klasztor na zboczu wzgórza, buddzym tybetański to skład fajerwerków, który właśnie eksplodował. Heh... to było moje pierwsze wrażenie... kiedyś... dawno temu... Wybrałem zen.Katleja pisze:Wiem, że moje pytania są ogólne, ale... właśnie nie umiem ich formułować na poziomie szkoły, bo nie wiem czym szkoły buddyjskie się różnią. Czy to prawda, że najwięcej jest wyznawców Zen ?
Katleja pisze:Czemu nie?Ketlaja pisze:też przestałam się interesować erotyką. Nie wydaje mi się to dobre
Dobre, niedobre... to są tylko jakieś tam opinnie, nie ma co się do nich przywiązywać. Ja tam jak poczuje zapach kobiety to opinnie zostawiam na boku. Filozof nie jestem żeby się nad tym zastanawiać. A tak z innej beczki... widziałem kiedyś książkę... "Życie seksualne Kanta", ale nie miałem odwagi tego przeczytać. Hehehehe...Wydaje mi się, że erotyka i seks są takie... ludzkie... że potrzebujemy tego, by być w pełni szczęśliwymi... masz inne zdanie?...
Re: Chcę być buddystką... ale...
Pracowala, ponad 2000 lat temu. A pracuje (w czasie terazniejszym) chyba tylko z perspektywy niektorych ezoterykow, opierajacych swoje nauki na kulcie jezusowym.LordD pisze:Tak z innej beczki, to można porównać Jezusa do bodhisattwy, istoty przebudzonej, która intensywnie pracuje na rzecz wyzwolenia wszystkich istot.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
Po swojej wizycie w domu publicznym, zafundowanej przez troskliwych przyjaciół, Kant dzieląc się wrażeniami powiedział podobno: "Rzecz sama w sobie dość przyjemna, ale te ruchy niegodne filozofa..."LordD pisze: widziałem kiedyś książkę... "Życie seksualne Kanta", ale nie miałem odwagi tego przeczytać. Hehehehe...
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Chcę być buddystką... ale...
heheheh Booki chyba przyrównał Diamentówkę do spaceru boso po wiosennej trawie a Zen do jazdy na wrotkach po piasku...LordD pisze:Zen to spokojny klasztor na zboczu wzgórza, buddzym tybetański to skład fajerwerków, który właśnie eksplodował. Heh... to było moje pierwsze wrażenie... kiedyś... dawno temu... Wybrałem zen.Katleja pisze:Wiem, że moje pytania są ogólne, ale... właśnie nie umiem ich formułować na poziomie szkoły, bo nie wiem czym szkoły buddyjskie się różnią. Czy to prawda, że najwięcej jest wyznawców Zen ?
A co do erotyki lub jej braku... to wszystko minie usiądź i przeczekaj pijąc herbatkę
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Chcę być buddystką... ale...
Serio?keylan pisze:heheheh Booki chyba przyrównał Diamentówkę do spaceru boso po wiosennej trawie a Zen do jazdy na wrotkach po piasku...
Mimo tego, już na własnym podwórku możemy odnaleźć teksty dotyczące np. prawdziwego Boga czy tez pozytywną odpowiedź mistrza Zen Seung Sahna na pytanie o to, czy wierzy w Boga.iwanxxx pisze: Tu akurat krótka piłka. Wiara w Boga jest w buddyzmie błędnym poglądem nie prowadzącym do wyzwolenia.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Chcę być buddystką... ale...
Ok, ale dla mnie to jest już użycie pojęcia Boga do nauczania buddyzmu (na zasadzie Bóg = Tathagatagarbha). Problematyczne jest, czy to się mieści w chrześcijaństwie.booker pisze: Mimo tego, już na własnym podwórku możemy odnaleźć teksty dotyczące np. prawdziwego Boga czy tez pozytywną odpowiedź mistrza Zen Seung Sahna na pytanie o to, czy wierzy w Boga.
Pzdr
Piotr
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Chcę być buddystką... ale...
Jest to dość swoisty ewenement w buddyzmie, i moje zapatrywania są takie, że ma to ścisły związek z fuzją taoizmu z buddyzmem w dawnych Chinach.iwanxxx pisze:Ok, ale dla mnie to jest już użycie pojęcia Boga do nauczania buddyzmu (na zasadzie Bóg = Tathagatagarbha). Problematyczne jest, czy to się mieści w chrześcijaństwie.booker pisze: Mimo tego, już na własnym podwórku możemy odnaleźć teksty dotyczące np. prawdziwego Boga czy tez pozytywną odpowiedź mistrza Zen Seung Sahna na pytanie o to, czy wierzy w Boga.
Generalnie jednak, m.Seung Sahn uwielbiał nauczać iż religie (wymieniał buddyzm, chrześcijaństwo i hinduizm) prowadzą do tego samego punktu. To jest dla nas niewyobrażalne
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Chcę być buddystką... ale...
Oj panowie rozpisaliście się Nie za wszystkim nadążam
Czy słuszne jest moje wrażenie, że w moim temacie nie wypowiedziała się żadna kobieta ?? Dlaczego nas tak mało??
Jejku czuję się taka bezradna, mam wrażenie, że nigdy nie ogarnę tej całej terminologii.
Na razie uczepiłam się słów Xeno, że nadal mogę kochać Jezusa!!! to mi się podoba
Czy słuszne jest moje wrażenie, że w moim temacie nie wypowiedziała się żadna kobieta ?? Dlaczego nas tak mało??
Jejku czuję się taka bezradna, mam wrażenie, że nigdy nie ogarnę tej całej terminologii.
Na razie uczepiłam się słów Xeno, że nadal mogę kochać Jezusa!!! to mi się podoba
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
Czołem
Pod linką poniżej można przeczytać słowa Bhante Shravasti Dhammiki porównującym Jezusa i Buddhę. Hasło (bo jest to tłumaczenie słownika/przewodnika) pod "Buddha i Jezus" - gdzieś mniej więcej na środku strony:
http://sasana.wikidot.com/przewodnik-po ... -od-a-do-z
metta&peace
p.
Pod linką poniżej można przeczytać słowa Bhante Shravasti Dhammiki porównującym Jezusa i Buddhę. Hasło (bo jest to tłumaczenie słownika/przewodnika) pod "Buddha i Jezus" - gdzieś mniej więcej na środku strony:
http://sasana.wikidot.com/przewodnik-po ... -od-a-do-z
metta&peace
p.
Re: Chcę być buddystką... ale...
tak mi się wydawało że to byłeś ty ale moze to był jakiś inny forumowicz a mnie pamięć zawiodła?booker pisze:Serio?keylan pisze:heheheh Booki chyba przyrównał Diamentówkę do spaceru boso po wiosennej trawie a Zen do jazdy na wrotkach po piasku...
/M
Re: Chcę być buddystką... ale...
Spokojnie, wg statystyk forumowych, z osób które się zadeklarowały stosunek mężczyzn do kobiet jest 2:1 więc nie jest źle. Widywałem fora bardziej zdominowane.Katleja pisze:Czy słuszne jest moje wrażenie, że w moim temacie nie wypowiedziała się żadna kobieta ?? Dlaczego nas tak mało??
Atomuse jest kobietą.
Sam bardzo szanuję Jezusa. Uważam, że był bardzo rozwiniętą duchowo istotą. Zresztą gdzieś tutaj była na ten temat dyskusja. Ale nie przyjmuj nic na wiarę. Drąż... To podstawa w buddyzmieKatleja pisze:Na razie uczepiłam się słów Xeno, że nadal mogę kochać Jezusa!!! to mi się podoba
Re: Chcę być buddystką... ale...
Xeno przeczytaj PW
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Chcę być buddystką... ale...
Czołem Katleja
Jeśli chciałabyś poczytać książki o buddyzmie oraz artykuły - zapraszam do powiększającej się grupy Dhamma na portalu scribd.com:
http://www.scribd.com/groups/view/4739-dhamma
Nie trzeba się logować by móc poczytać sporą kolekcję e-książek. Polecam.
metta&peace
p.
Jeśli chciałabyś poczytać książki o buddyzmie oraz artykuły - zapraszam do powiększającej się grupy Dhamma na portalu scribd.com:
http://www.scribd.com/groups/view/4739-dhamma
Nie trzeba się logować by móc poczytać sporą kolekcję e-książek. Polecam.
metta&peace
p.
Re: Chcę być buddystką... ale...
OK, dziękuję za linki, mam ich teraz taki natłok, że autentycznie pojawiły się silne bóle głowy Hehe, chciałabym wszystko naraz ogarnąć i zrozumieć. Jak na razie poczytałam o różnicach w odmianach i powiem Wam, że zafascynowała mnie Theravada... coś ma w sobie co mnie pociąga... chyba ta "mnisiość" Jeśli jakiś sympatyk Theravady chciałby się ze mną skontaktować to zapraszam. Powiedzcie mi, jak praktykować, skoro Theravady w Polsce nie ma? Co mam robić? Przyjąć schronienie w Trzech Klejnotach... i co dalej...? Może wyjaśni mi to książka "Dobre pytanie - dobra odpowiedź", którą własnie czytam i którą jak zauważyłam wydało wydawnictwo Theravady. Ktoś mi tu dał jednego linka o medytacji, zabieram się do czytania, bo chcę jak najszybciej zacząć praktykować
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Chcę być buddystką... ale...
Panel Therawady czekaKatleja pisze:(...)powiem Wam, że zafascynowała mnie Theravada... coś ma w sobie co mnie pociąga... (...)Powiedzcie mi, jak praktykować, skoro Theravady w Polsce nie ma? Co mam robić?(...)
-> http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewforum.php?f=31
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- pakol
- Posty: 90
- Rejestracja: pt mar 09, 2007 13:07
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: diamentowa droga
- Lokalizacja: S-c/Będzin
Re: Chcę być buddystką... ale...
Bo kobiety przejawiają więcej mądrości - nie tracą czasu na pisaninę tylko praktykują...Har-Dao pisze:Czy słuszne jest moje wrażenie, że w moim temacie nie wypowiedziała się żadna kobieta ?
pawcio vel pakol
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
- macszym
- Posty: 1056
- Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: BON
- Lokalizacja: Zlasu
Re: Chcę być buddystką... ale...
Lizus!!!pakol pisze:Bo kobiety przejawiają więcej mądrości