Przewrażliwienie.

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Chayen
Posty: 13
Rejestracja: sob maja 02, 2009 14:12
Płeć: kobieta
Tradycja: Karma Kamtzang

Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: Chayen »

Od kiedy pamiętam bylam strasznie wrażliwą osobą, bardzo łatwo było mnie zranić, łatwo sprawić, żebym czuła się odrzucona. Teraz, mam wrażenie, jest coraz gorzej. Chciałabym coś zmienić, bo mam już dość tego przewrażliwienia... tego, że byle co potrafi sprawić, że chce mi się płakać.
I stąd moje pytanie - co robić? jak z tym pracować?

(nie wiem czy napisałam w dobrym dziale)
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Chayen pisze:Od kiedy pamiętam bylam strasznie wrażliwą osobą, bardzo łatwo było mnie zranić, łatwo sprawić, żebym czuła się odrzucona. Teraz, mam wrażenie, jest coraz gorzej. Chciałabym coś zmienić, bo mam już dość tego przewrażliwienia... tego, że byle co potrafi sprawić, że chce mi się płakać.
I stąd moje pytanie - co robić? jak z tym pracować?

(nie wiem czy napisałam w dobrym dziale)
Ja myślę, że z poznania konsekwencji czynów rodzi się poczucie pewności siebie.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Lo'tsa'wa pisze:Ja myślę, że z poznania konsekwencji czynów rodzi się poczucie pewności siebie.
Rozwiń to proszę - np jakiś przykład :)

Pozdrawiam
kunzang

ps
Chayen pisze:(nie wiem czy napisałam w dobrym dziale)
Jest ok.
.
dane :580:
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Generalnie chodzi mi o termin Appamāda - roztropność. Wiedzieć, co skutkuje szczęściem, czego nam naprawdę trzeba to pierwsza rzecz którą warto zbadać. Gdy się to rozważy, łatwiej jest wybierać miejsca w które warto pójść, czynności które warto podejmować i słowa które warto wypowiadać. Wtedy w sposób naturalny unika się błędów, ma się pewne 'centrum' które warto chronić. Zazwyczaj są to dość podstawowe rzeczy, bezpieczeństwo, stabilność, dobre relacje z innymi. Łatwo odkryć, że większość ludzi do tego dąży, z lepszym lub gorszym skutkiem; więc z czasem zmniejsza się reagowanie 'zaczepne' na to co nas rani, wzrasta wyrozumiałość.
Awatar użytkownika
Barah
Posty: 267
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: Barah »

I stąd moje pytanie - co robić? jak z tym pracować?
Staraj się obserwować i być świadoma swoich emocji. Ja tak się pozbywam np. strachu.
Dla mnie nie ma oświecenia
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
Lo'tsa'wa pisze:(...) Wtedy w sposób naturalny unika się błędów, ma się pewne 'centrum' które warto chronić. (...)
Tak, to ważne. Dzięki :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
komar
Posty: 15
Rejestracja: pt maja 07, 2010 10:18
Tradycja: theravada

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: komar »

Witaj,

Warto sobie zdać sprawę, że dopóki nie podaje się konkretnych faktów - wypowiada się zaledwie sądy i wyobrażenia, pozostając w świecie fantazji. Gorzej, że robi się to w taki sposób, jakby to była prawda (nieuważna mowa usypia świadomość, że to co mówimy, to fantazja). I już samo to przynosi bardzo niekorzystne skutki. Więc pierwsze, co możesz zrobić, to - postarać się z dbałością opisywać fakty, zdarzenia które zaistniały. Utrzymywanie takiej uważnej mowy może Ci już bardzo mocno pomóc, zarówno w aspekcie pracy nad owym "przewrażliwieniem", jak również w kontaktach międzyludzkich (w dużym uproszczeniu: stopniowo "inni nie będą aż tak sprawiać", że będziesz się tak źle czuła).

Przede wszystkim precyzja w opisie tego co naprawdę ma miejsce będzie od Ciebie wymagała, abyś przestała mówić i myśleć w kategoriach tego jak to inni Cię ranią i nie akceptują. Przecież fakty są takie, że po prostu pojawiają się uczucia i emocje: odrzucenia i zranienia. Prawda? To duża różnica, choć przy braku uważności łatwo ją przeoczyć, lub uznać za znikomą więc - nieważną.

A więc, jeśli coś w danym momencie się dzieje (np. czujesz że "ktoś lub coś sprawia że czujesz się źle"), wówczas staraj się być jak najbliżej samego zjawiska, przy czym jeśli będziesz się wtedy wypowiadać, powinna towarzyszyć Ci intencja opisania faktów z jak największą dokładnością. Tylko ta intencja.

Im bardziej będziesz rozważać tylko to, czy jesteś najbliżej prawdy jak się tylko da (czy może jeszcze jest jakaś iluzja, wyobrażenie, którego się trzymasz), tym większej ulgi zaczniesz doświadczać. Przestanie się liczyć, czy Ty jako osoba - to, czy może - tamto. Zacznie się liczyć precyzja w opisie doświadczenia, takim jakie ono jest. Wymaga to wbrew pozorom niemałego trudu, ponieważ wówczas często okazuje się, że pewne iluzje nie chcą się dać puścić. Dlatego słusznie zapytałaś - "jak z tym pracować?", bo to właśnie jest ciężka praca. Ale przynosi wspaniałe, nieoczekiwane nawet, owoce. Właśnie - nieoczekiwane.

A więc, właśnie tak jak jesteś, bądź całkowicie przy tym co się zdarza. Wiele razy się nie uda, ale powracaj do tego, jak tylko możesz. No, a kiedy będziesz naprawdę chciała płakać - nie martw się - przecież będziesz płakać. W płakaniu nie ma niczego złego.

Pozdrawiam serdecznie...
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Dobry :14:
Chayen pisze:(...) I stąd moje pytanie - co robić? jak z tym pracować?
Zajrzyj proszę tutaj -> Nauczanie Dały Dzieltsena w Pięciu Częściach
Jest tu przedstawione podejście dzogczen do naszych relacji z tzw ''specjalną osobą'', lub ''specjalnymi osobami'' /bo tych osób może być wiele/ - czyli do osoby, lub osób, które uważamy, że nas ranią.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Chayen
Posty: 13
Rejestracja: sob maja 02, 2009 14:12
Płeć: kobieta
Tradycja: Karma Kamtzang

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: Chayen »

Bardzo wam dziękuję za odpowiedzi :)
Awatar użytkownika
Dorota
Posty: 427
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
Płeć: kobieta
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Łódź

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: Dorota »

ja myslę, że czasami taka duża wrażliwość nie jest negatywna. Mnie np od razu chce się płakać jak widzę jakieś bezdomne zwierzaki, albo w tv pokazują głodujących ludzi czy ofiary jakiś kataklizmów, ale nie uważam tego za złe, raczej za objaw współczucia rozumianego jako współodczuwanie a nie użalanie. Co więcej, z tego czasem wynika coś dobrego, bo np wesprę jakąś akcję pomagającą tym ludziom. Jest to wprawdzie czasem męczące, bo np wszyscy siedzą z kamiennymi minami a mnie już łzy ciekną, ale obojętność jest chyba jeszcze gorsza.

Czym innego jest zupełnie płacz z powodu tego, że ktoś nas jakoś obraził czy cos takiego. Dużo dobrych i prostych wskazówek można też znaleść w Sztuce szczęścia i Sztuce szczęścia w pracy, J. Ś. Dalajlamy (i wyszła kolejna część z tego cyklu Sztuka szczęścia w tudnych czasach, ale jej jeszcze nie czytałam)
Lacho calad! Drego morn!
Chayen
Posty: 13
Rejestracja: sob maja 02, 2009 14:12
Płeć: kobieta
Tradycja: Karma Kamtzang

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: Chayen »

No właśnie problem w tym że ja mam te dwa 'typy' wrażliwości. :) ten pierwszy, jak napisałaś, jest w porządku, ale drugi strasznie męczący dla innych ludzi. Czytałam "Sztukę szczęścia", jedna z moich ulubionych książek :) ale to było kilka lat temu, więc może wrócę do niej jeszcze raz :) Dziękuję :)
Awatar użytkownika
Dorota
Posty: 427
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
Płeć: kobieta
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Łódź

Re: Przewrażliwienie.

Nieprzeczytany post autor: Dorota »

no ja teraz to głównie to co napisałam, w bardzo niewielkim stopniu smuce się tym co mówią inni (tzn smuce się ale bez przesady i szybko to przechodzi).Nie zadręczam się też tym, że powinnam była w przeszłości coś powiedzieć,zrobić, i wtedy byłoby lepiej niż jest. Nadal niestety zadręczam się czarnymi wizjami przyszłości, ale też z tym walczę :D Bardzo mi pomogły rady Dalajlamy z tych książek, oraz jakieś takie poczucie, że nie mogę się tak przejmować wszystkim co ludzie mówią bo w końcu się od tego rozchoruje ;) a oni i tak zazwyczaj nawet sobie sprawy nie zdają, że tak się ich słowami przejmujemy. Chociaż nadal jest trudno gdy krytykuje, albo mówi coś przykrego ktoś z czyim zdaniem się bardzo liczę. no ale to też mija, a jak się czasem popłacze to też jest to jakiś rodzaj oczyszczenia, a nie tłumienia emocji, co wiadomo nie jest zbyt zdrowe ;)
Lacho calad! Drego morn!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”