[lektura] Seosan Taesa - Zwierciadło zen, numer 52

książki i opublikowane wykłady nauczyciel oraz periodyki

Moderator: iwanxxx

Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

[lektura] Seosan Taesa - Zwierciadło zen, numer 52

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Tradycyjnie proszę o korektę ortograficzno-interpunkcyjno-stylistyczną. Niestety tekst angielski nie znajduje się nigdzie w internecie. Jest co prawda jakieś tłumaczenie, ale tłumaczenia Beop Jeong Sunim (z chińskiego na koreański) - Hyon Gak Sunim (z koreańskiego na angielski), na którym się tu oparłem jest co najwyżej do kupienia na amazonie. The Mirror of Zen: The Classic Guide to Buddhist Practice by Zen Master So Sahn (Paperback)

Obrazek
Artykuł o Seosanie Daesa na polskiej wikipedii
  • 52

    Śpiewanie wyłącznie przy pomocy ust nie jest niczym więcej niż recytacją imienia Buddy. Śpiewanie z jednoupunktowionym umysłem jest prawdziwym śpiewaniem. Samo wypowiadanie słów bez uważności, będąc pogrążonym w nawykowym myśleniu, nie zrobi niczego dobrego dla twojej praktyki.

    Komentarz

    Sześcio-słowna praktyka dharmiczna śpiewania „Namu Amita Bul” może być drogą na skróty do przecięcia cyklu transmigracji. Ale kiedy to śpiewasz, musisz pozostawać jednopunktowo skupionym na królestwie Buddy, recytować imię Buddy jasno i bez chwytania się jakichkolwiek mijających myśli. Kiedy twoja uważność jest w harmonii z dźwiękiem wydawanym przez twoje usta, kompletnie odcinając całe myślenia, to może być prawdziwie nazywane ”śpiewaniem”

    Słowo zamykające

    Piąty Patriarcha raz powiedział „Lepiej utrzymywać swój prawdziwy, pierwotny umysł niż kontemplować Buddów dziesięciu kierunków”. Szósty Patriarcha powiedział „Jeśli tylko kontemplujesz innych Buddów, nigdy nie uwolnisz się od życia i śmierci. Powinieneś utrzymywać swój umysł-buddę takim jakim jest aby dotrzeć do drugiego brzegu.” I dalej nauczał „Budda pochodzi z twojej własnej natury. Nie ma potrzeby szukania na zewnątrz siebie samego.” Powiedział też „Ignoranci śpiewają w nadziei odrodzenia w Czystej Krainie lub Krainie Najgłębszego Szczęścia, ale prawdziwi praktykujący zamiast tego tylko skupiają się na oczyszczaniu własnego umysłu.” Także „Budda nie ocala czujących istot. Raczej czujące istoty ratują same siebie w momencie, gdy budzą się do swego prawdziwego umysłu.” Ci wielcy nauczyciela wskazywali bezpośrednio na nasz pierwotny umysł nie polegając na zręcznych środkach: nie ma innego nauczania niż to.

    A jednak, jakkolwiek bezpośrednie i skuteczne może być takie nauczanie, musimy być też w stanie powiedzieć, że raj i Budda Amita z jego czterdziestoma ośmioma ślubowaniami naprawdę istnieją. Dlatego naucza się, że ten, kto wypowie imię Buddy Amity nawet dziesięć razy osiągnie odrodzenia w kwiecie lotosu, uciekając w ten sposób z cyklu narodzin i śmierci. To nauczanie zostało przekazane przez wszystkich Buddów w trzech okresach czasu; wszyscy bodhisattowie dziesięciu kierunków także ślubują osiągnąć takie odrodzenie. Historie tych, którzy zostali odrodzeni w ten sposób – czy to w przeszłości, czy w teraźniejszości – zostały wiernie nam przekazane.. Więc jest nadzieja, że żadni praktykujący nie trzymają się błędnych poglądów i po prostu mocno praktykują.

    Amita to sanskryckei słowo, które znaczy „nieskończone życie” i „nieskończone światło” i jest uzywane na imię Buddy dziesięciu kierunków i trzech okresów czasu. Jako młodszy praktykujący, nazywany był Czcigodnym Dharmakarą („Skarbiec Dharmy”). Czyniąc czterdzieści osiemślubowań przez Buddą Lokeśwararadżą, obwieścił „Kiedy osiągnę stan Buddy, jeśli którekolwiek z niezliczonych dewów lub ludzi przebywających w dziesięciu kierunkach –z najmniejszymi owadami włącznie – zaśpiewa moje imię choćby dziesięć razy, spowoduję, że odrodzą się w niebiańskim królestwie. Niniejszym ślubuję nigdy nie wejść w pełni w Nirwanę dopóki nie wypełnię tego ślubowania.”

    Starożytni mędrcy w innych czasach głosili podobne praktyki: „Dźwięk śpiewu nawet jednego słowa osłabia demoniczne moce i wymazuje imię śpiewającego z list umarłych w Piekle. Zamiast tego, śpiewający odradza się niczym kwiat lotosu w sadzawce czystego złota.” Nauki Dharmy Pokuty rozszerzają to, mówiąc „Możemy użyć naszej wrodzonej mocy do praktyki duchowej i możemy użyć duchowej mocy innych. Postęp w pierwszym przypadku jest wolny, natomiast w drugim – szybki. Wyobraźcie sobie dwóch mężczyzn, którzy chcą przepłynąć szerokie morze. Jeden mężczyzna sadzi drzewa, hoduje je ciężką pracą, ścina je, gdy dorosną i buduje łódkę. Potem próbuje swojej podróży. Oto jak to jest opierać się wyłącznie na swojej własnej mocy. Ale drugi mężczyzna po prostu pożycza od kogoś łódkę i prosto przepływa morze. Każdy widzi, że to szybsza metoda. Może to być porównane do opierania się na mocy Buddy w naszej duchowej praktyce.

    Ta sutra mówi też „Dziecko, któremu zagraża ogień lub podnosząca się woda rozpaczliwie krzyczy, a jego rodzice spieszą mu pomóc. W ten sam sposób, gdy człowiek śpiewa imię Buddy, nawet w godzinie swej śmierci, Budda przywita go tajemniczymi mocami. Wielkie współczucie i wielka miłość Buddy są większe nawet niż miłość rodziców dla dziecka, ponieważ lament czujących istot w oceanie życia i śmierci jest nawet bardziej rozdzierający niż cokolwiek wywołanego pożarami lub powodziami.

    Oczywiście są ludzie, którzy mogą usłyszeć takie nauki i powiedzieć „Nonsens! Twój własny umysł jest już Czystą Krainą. Nie ma czegoś takiego jak odrodzenie w takim miejscu!” Albo „To jest nauczanie niskiej klasy! Twoja własna natura jest Buddą Amitą, nie są różne! Nie ma jakiegoś innego Buddy Amity, który cię spotyka!”

    W takich słowach jest część prawdy, ale nie są pełnym poglądem. Rzeczywistość naszej kondycji jest inna niż tylko to, o czym mówią te poglądy. Budda Amita jest doskonały, nie ma pożądania ani gniewu. Ale czy my jesteśmy wolni od pożądania lub gniewu? Wiadomo, że Budda jest w stanie zmienić rozszalałe piekło w świat kwiatów lotosu tak lekko, jak ty możesz przekręcić dłoń. A czy my, którzy żyjemy w ciągłym strachu przez stoczeniem się na głowę do piekła z powodu niepowstrzymanego pędu naszej karmy, kiedykolwiek zmieniamy to piekło w kwiaty lotosu? Budda postrzega nieskończone miliardy galaktyk tak jak moje, czy twoje, oko mogłoby postrzec obiekt zaraz przed czubkami naszych nosów. A my nie możemy zobaczyć rzeczy, które dzieją się na zewnątrz cienkich ścian tego pokoju, a cóż dopiero postrzec nieskończone miliardy galaktyk w każdym kierunku!

    W ten sam sposób, choć na najbardziej podstawowym poziomie nasza natura jest naturą Buddy Amity, nasze działania są działaniami czujących istot. Pierwsze i drugie, ideał i rzeczywistość są tak dalekie od siebie jak niebo i ziemia. Jasnym jest, że Mistrz Kuei-feng był tego świadom, gdy powiedział „Nawet ten, kto osiągnął nagłe oświecenie w końcu musi wykonywać ciągłą, stopniową praktykę.”

    Teraz wróćmy do tego, który uważa, że już jest taki sam jak Budda Amita i zapytajmy go, jak to jest, że Budda Siakjamuni zamanifestował się za usilną namową tego wszechświata? A jak to jest, że Budda Amita miałby się pojawić w tak spontanicznej manifestacji?

    Możesz to naprawdę zrozumieć tylko jeśli głęboko rozważysz to w sobie. Kiedy nagle zostaniesz pociągnięty ku wrotom śmierci, i nie będzie żadnego odwrotu, czy jesteś niewzruszenie pewny, że odnajdziesz wolność nauczaną przez Buddów nawet w tym momencie? Jeśli nie, powinieneś w pełni zbadać swoją głupią dumę i zobaczyć, czy nie byłoby lepiej się jej w tej chwili wyzbyć, zanim podstępnie doprowadzi cię do piekielnych udręk niższego odrodzenia!

    Nawet będąc Wielkimi Patriarchami dharmy, tacy jak Aśwagosza i Naagrdżuna musieli to czuć, ponieważ zawsze podkreślali kluczową wagę dążenia do dobrego odrodzenia w następnym życiu. Kim więc jesteśmy my by lekceważyć tak łatwo sprawę naszego następnego odrodzenia? Sam Budda głosił ważność naszych pilnych dążeń: „Czysta Kraina Zachodniego Raju jest daleko, daleko stąd. Musicie przebyć 100.000 krain jeszcze 8.000 więcej regionów, żeby się do niej dostać.” W ten sposób swobodnie używał słów o przestrzeni i odległości by stworzyć niemal wzrokowe odczucie, dla prowadzenia tych o przytępionej percepcji i zachęcania ich. Ale w innych miejscach mówił z jednakową szczerością „Czysta Kraina Zachodniego Raju nie jest odległym miejscem. Dlaczego? Ponieważ sam umysł czujących istot jest miejscem Buddy Amity.” To nauczanie odsłania jego wolne używanie zręcznych środków by prowadzić tych o większych zdolnościach.

    Możemy więc z tego wszystkiego zrozumieć, że nauki mogą w dowolny sposób używać pozornie różnych zręcznych środków i wyrażeń, żeby wskazać na tę samą uniwersalną substancję. Tylko słowa same w sobie sprawiają różne pozory i mają różne znaczenia, ale sens, który komunikują jest ten sam. Dla tego, czyj wgląd jest w harmonii z działaniami, możliwym jest przejrzeć przez to, o czym mówi się, że jest „bliskie” lub „dalekie.” Oto dlaczego nasza tradycja może obejmować oba sposoby praktyki: wołanie do Buddy Amity, jak Hui-yuan oraz spoglądanie bezpośrednio w naszą prawdziwą naturę, jak Jui-yen.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: [lektura] Seosan Taesa - Zwierciadło zen, numer 52

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Super! :) Może kiedyś uda się przetłumaczyć całość. :)
Co oznacza: Hui-yuan i Jui-yen?
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: [lektura] Seosan Taesa - Zwierciadło zen, numer 52

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

LordD pisze:Co oznacza: Hui-yuan i Jui-yen?
Hłej-juen i Dźłej-jen to jacyś dawni mistrzowie. Wieczorem przepiszę przypisy.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: [lektura] Seosan Taesa - Zwierciadło zen, numer 52

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
iwanxxx pisze:(...) Wieczorem przepiszę przypisy.
Już środek nocy ;)

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: [lektura] Seosan Taesa - Zwierciadło zen, numer 52

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

kunzang pisze:
iwanxxx pisze:(...) Wieczorem przepiszę przypisy.
Już środek nocy ;)
Trzy lata i jeden miesiąc później... ;) :D

pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: [lektura] Seosan Taesa - Zwierciadło zen, numer 52

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

:wstyd:

Swoją drogą, jak teraz na to patrzę, to wydaje mi się, że mogłem wygładzić trochę stylistykę. W angielskim tłumaczeniu te zdania też były koślawe, więc stwierdziłem, że przetłumaczę słowo w słowo, ale chyba trzeba było upiększyć.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Publikacje”