Medytacja

dyskusje i rozmowy

Moderator: Har-Dao

Kmietlaw

Medytacja

Nieprzeczytany post autor: Kmietlaw »

Witam. Mam pytanie odnośnie mojego „poziomu” medytacji. Proszę o rade, ponieważ ze tak powiem utknąłem. Medytuje od około 3 lat siedzę około 40 min. Potrafię zauważać ruch umysłu, „widzę” blokady w ciele, które rozluźniam powracam do oddechu, gdy tylko zauważę ze utraciłem uważność, nie wydaje mi się abym zasypiał (wcześniej oczywiście się to zdarzało). Po około 30 minutach natłok myśli staje się tak znaczący, że naprawdę ciężko mi jest powrócić do skupienia na oddechu, co wtedy robić? Czytałem, że warto wtedy zmienić obiekt medytacji żeby wędrować uwagą od dołu brzucha poprzez kolejne części ciała, ale nie koniecznie to do mnie przemawia gdyż nie za bardzo wiem ile czasu poświęcić każdej części ciała i to wprowadza mnie w rozproszenie. Nie wiem również czy za bardzo nie przywiązałem się do samego oddechu, jako obiektu medytacji. Za wszelaką pomoc z góry dziękuje :namaste:
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: ikar »

Kmietlaw pisze:Witam. Mam pytanie odnośnie mojego „poziomu” medytacji. Proszę o rade, ponieważ ze tak powiem utknąłem. Medytuje od około 3 lat siedzę około 40 min. Potrafię zauważać ruch umysłu, „widzę” blokady w ciele, które rozluźniam powracam do oddechu,
jeśli ja ci mogę udzielić rady, to nie ma potrzeby siedzieć. W każdej chwili, w codziennym życiu możesz 'medytować'. Jedynie obiekty zmieniają się nieustannie. Jest dotyk, jest widzenie, jest słyszenie, jest myślenie. To są dhammy, które powstają i rozpadają się. Nie musisz niczego szukać, w przeciwnym razie bedzie to siedzenie i szukanie czegoś specjalnego, jak uspokojenie i przyjemne uczucia zwiazane z oddechem. uważność musi być naturalna od samego początku. Cokolwiek w codziennym życiu powstaje, czy to chodzisz, siedzisz, czy stoisz jest obiektem dla 'medytacji'. Nie ma potrzeby nazywać tego nawet 'medytacją'.
Kmietlaw pisze:. Po około 30 minutach natłok myśli staje się tak znaczący, że naprawdę ciężko mi jest powrócić do skupienia na oddechu, co wtedy robić?
a możesz coś zrobić? Cokolwiek powstało, już tego dawno nie ma rozpadło się. Taka charakterystka kazdej z dhamma, są one nietrwałe(anicca), dukkha(niedające satysfakcji) i anatta(nie nasze, nie Ja). Jeśli natłok myśli powstaje, dlaczego nie być uważnym natłoku myśli, rozproszenia?
Kmietlaw pisze:Nie wiem również czy za bardzo nie przywiązałem się do samego oddechu, jako obiektu medytacji
zapewne. Nie jest to naturalne. Musisz usiasc i obserwować obiekt by być uważny? To nie jest naturalne.

pozdrawiam
ikar

p.s
zamieszczam link do artykułu o uważności w codziennym życiu Czcigodny Bhante Dhammadharo "Be here now". Jest w języku angielskim.
http://www.abhidhamma.org/be%20here%20now.htm
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
gyry
Posty: 37
Rejestracja: pn kwie 09, 2012 21:37
Płeć: mężczyzna
Tradycja: theravada

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: gyry »

Skróć czas do 30 minut, jak piszesz, pierwsze pół godziny jest ok ;-). (dobra taki żart).

Przede wszystkim czy robisz samathe czy vipassane?
Jak vipassane, to faktycznie, myśli są elementem natury, dhammą i należy je obserwować, jak cokolwiek innego.
Jak robisz samathe to chyba faktycznie coś jest nie tak, może zbytnio "chcesz" się skupić? Może za bardzo się starasz i umysł się tym zbyt męczy?
Jak możesz to zamiast siedzenia zrób medytację chodzoną?
Myślę, że musiałbyś z tym iść do kompetentnego nauczyciela (tylko jak go w Polsce znaleść ;-)).

Metta,
gyry
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: ikar »

gyry pisze:Myślę, że musiałbyś z tym iść do kompetentnego nauczyciela (tylko jak go w Polsce znaleść ).
hej gyry, ja bym się bardziej nastawiał na przyjaźń w Dhammie. Każdy może być pomocny dla drugiej osoby. W Tipitace funkcjonuje przyjaźń w Dhammie jako Kalyanamito i zostało powiedziane że mądry przyjaciel w Dhammie, który pomaga ją rozumieć jest jak całość świętego życia. Również, metta jest bardzo ważna, przy dzieleniu się Dhammą, ponieważ zostało powiedziane, że bez niej nie powinno się dzielić Dhammą(mówić o Dhammie innej osobie). Wiec gdy warunki stają się odpowiednie, każdy może pomóc drugiej osobie, w taki czy inny sposób.

pozdrawiam
ikar
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

@Kmietlaw - napisz, proszę, jakiego rodzaju medytację wykonujesz (na podstawie jakich konkretnie nauk w obrębie Therawady), bo inaczej zasypią Cię bezużytecznymi mądrościami ;)
Kmietlaw

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: Kmietlaw »

Heh wydaje mi się, że stosuje vipassane. Staram się również utrzymywać świadomość podczas codziennych obowiązków, co nie ukrywam łatwe nie jest. Na początku podczas medytacji siedzącej odczuwałem jakieś „przemieszczenia ciała po pokoju lub w inne miejsca, czasami zdarzało się, że jakby to powiedzieć byłem „gdzieś”? Jakieś energetyczne doznania podczas siedzenia minęły. Czytałem, że skupianie się na takich flowach nie jest rozwijające, (choć nie powiem na początku ciekawiło mnie, co się ze mną dzieje) a wręcz przeszkadza. I te wszystkie rzeczy ostatnio ustały siedzę, rozluźniam ciało, skupiam się na oddechu po jakimś czasie pojawia się jeden film, drugi, trzeci i tak w kółko. Nie powiem, zaczęło być to nawet odrobinę denerwujące…
gyry
Posty: 37
Rejestracja: pn kwie 09, 2012 21:37
Płeć: mężczyzna
Tradycja: theravada

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: gyry »

Jak vipassana to proponuję nie skupiać się na niczym, tylko obserwować w sposób zrelaksowany wszystko co się pojawia, czyli jak się pojawią myśli (a na pewno się pojawią) tylko zaznaczasz: "aha, to jest myślenie, niech sobie będzie, akceptuję to, ale nie będę się w to wplątywał, samo minie".

Metta,
gyry.
Awatar użytkownika
satiman
Posty: 47
Rejestracja: ndz sty 06, 2013 14:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada
Lokalizacja: w sąsiadce

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: satiman »

Cześć
Jeśli może to być jakaś podpowiedź - to ja często zmieniam przedmioty(dhammy) vipassany, bo mój umysł lubi zmiany. Jak umysł jest zaciekawiony danym zjawiskiem to praktyka idzie lepiej i głębiej. Bez zainteresowania raczej u mniej idzie topornie.
Po jakimś czasie bywa, że się tak przykleja do jednego obiektu, że ciężko go oderwać. Jeśli jesteś w stanie obserwować myśli bez pogrążania się w nich to moim skromnym zdaniem jest to wspaniały obiekt do vipassany.

Pozdrawiam
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: ikar »

Kmietlaw pisze:Heh wydaje mi się, że stosuje vipassane. Staram się również utrzymywać świadomość podczas codziennych obowiązków, co nie ukrywam łatwe nie jest.
Na początku,moim zdaniem, przeczytaj sobie trzy pierwsze Kazania Buddhy. To jest: Dhammacakkappavattana Sutta, Anattalakkhana Sutta i Adittapariyaya Sutta. To są kardynalne Nauki(Sutty) Buddhy. Następnie Satipatthana Suttę, w której jest właśnie nauczanie o uważności i jak to rozwijać.

pozdrawiam
ikar
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Theravada”