Pytanie o Bhikkhunupassaya Sutta, SN XLVII.10

dyskusje i rozmowy

Moderator: Har-Dao

PiotrP
Posty: 40
Rejestracja: czw lis 22, 2007 11:23
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada
Lokalizacja: Wrocław

Pytanie o Bhikkhunupassaya Sutta, SN XLVII.10

Nieprzeczytany post autor: PiotrP »

Witam

Linka:

http://theravada.i.mahajana.net/index.h ... yce_15.htm

Cytat:

"Wtedy, Anando, taki mnich powinien pokierować swój umysł na obiekt przynoszący satysfakcję. Mnich, który tak poprowadzi umysł, odczuwa zadowolenie. Z takiego zadowolenia rodzi się radość. Gdy umysł jest radosny, mnich odpręża się. Tak zradza się błogość. Doświadczając satysfakcji umysł staje się skoncentrowany."

Pytanie: Jaki to obiekt?
mesive
Posty: 49
Rejestracja: śr lip 09, 2014 10:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: szukam; nie-mistyk

Re: Pytanie o Bhikkhunupassaya Sutta, SN XLVII.10

Nieprzeczytany post autor: mesive »

W moim rozumieniu jest to jakikolwiek obiekt, który gdy o nim myślisz, to Cię uspokaja i raduje, ale nie powinien też za bardzo ekscytować, aby nie wyrwać Cię ze spokojnej medytacji. Kiedy już Twoje ciało się odpręży (osiągniesz satysfakcję), wtedy puszczasz obiekt, bo spełnił już swoje zadanie, a nie powinien być celem samym w sobie.
Awatar użytkownika
Flandra
Posty: 676
Rejestracja: pt lip 01, 2011 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Theravada
Kontakt:

Re: Pytanie o Bhikkhunupassaya Sutta, SN XLVII.10

Nieprzeczytany post autor: Flandra »

PiotrP pisze:
Pytanie: Jaki to obiekt?
Witaj :)
w tłumaczeniach angielskich można znaleźć takie znaczenia:

w pierwszym "obiekt przynoszący satysfakcję" to "some satisfactory image" - czyli "przynoszący satysfakcję obraz"
w drugim - to "some inspiring object of thought" czyli inspirujący obiekt myślowy

w komentarzach można przeczytać, że chodzi o coś, co nie będzie powodowało jakiegoś pragnienia (przywiązania lub awersji), coś co pozwoli na chwilę odciągnąć umysł od przeszkody, która się pojawiła (bólu, ospałości czy rozproszenia).
Może to być coś, co inspiruje (np. wiarę). Gdzieś znalazłam, ze może to być np. wyobrażenie sobie (medytującego) Buddy.

na DhammaWheel ktoś zacytował słowa Ajahna Sucitto:

"Kiedy rozpoczynam siedzącą medytację, często wyobrażam sobie albo wizualizuję, że siedzę w blasku światła, czymś co jest delikatnie przyjemne i utrzymuje się. Albo mogę sobie wyobrazić siedzenie w słońcu, bo bardzo to lubię. Tak więc przywołuję ten obraz, ten nastrój do umysłu i rozpowszechniam go w ciele"


Ja, osobiście, kiedy napotykam jakąś przeszkodę w medytacji stosuję technikę z opowieści o "żywiącym się gniewem demonie", którą opowiada Ajahn Brahm: jeśli coś mi przeszkadza, staram się to przywitać z radością. To trochę dziwne, ale te przeszkody faktycznie znikają :)

pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pytanie o Bhikkhunupassaya Sutta, SN XLVII.10

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witaj
Flandra pisze:(...) To trochę dziwne, ale te przeszkody faktycznie znikają :)
Oj tam, dziwne... :oczami: Jeżeli antidotum jest właściwe, to działa :)

Powodzenia
:14:
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Theravada”