Są w Polsce jakieś osoby z tytułem Roshi?
Moderator: iwanxxx
Są w Polsce jakieś osoby z tytułem Roshi?
temat przeniesiony przez kunzanga z działu ''Kto jest Kim'', ze zmienionym tytułem z ''Roshi Małgosia Braunek'', na ''Są w Polsce jakieś osoby z tytułem Roshi?'' - już w założeniu nie tyczy się on wyłącznie Roshi Braunek, a i nie rozwija w tą stronę, co powinno mieć miejsce w dziale z którego został przeniesiony.
W zeszłym miesiący Małgosia Braunek dostała od swojego nauczyciela Genpo Roshiego http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=108&t=10116 tytuł "Roshi". Chcicałem zapytać czy są jeszcze jakieś inne osoby w Polsce z takim tytułem?
W zeszłym miesiący Małgosia Braunek dostała od swojego nauczyciela Genpo Roshiego http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=108&t=10116 tytuł "Roshi". Chcicałem zapytać czy są jeszcze jakieś inne osoby w Polsce z takim tytułem?
moja książka "Anatomia zła. Rzecz o mentalności śmierci": http://www.empik.com/anatomia-zla-rzecz ... ,ksiazka-p
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Roshi Małgosia Braunek
Witam
Pozdrawiam
-> Roshi Reiko Maria Moneta MalewskaGrundman pisze:(...) Chcicałem zapytać czy są jeszcze jakieś inne osoby w Polsce z takim tytułem?
Pozdrawiam
Re: Roshi Małgosia Braunek
Roshi Maria Reiko Moneta-Malewska, w lini rinzai zen. Natomiast rodzi się pytanie co znaczy tytuł Małgorzaty Braunek, szczególnie w kontekście jej nauczyciela "Roshiego" Genpo....?!
Re: Roshi Małgosia Braunek
A faktycznie Roshi Malewska. Też bardzo ciekawa postać
Ktoś jeszcze? Czy tylko te dwie Panie w historii z Polski?
Ktoś jeszcze? Czy tylko te dwie Panie w historii z Polski?
Genpo Roshi ma swoich spadkobierców, więc może sobie choćby szaty zrzucać, co wpływu na jego zenowych spadkobierców nie powinno mieć. Z tego co widze snaga Kanzeon nie ma z tym problemów, ale przydłoby się żeby wypowiedział się wkońcu ktoś z tej sangi (w temacie o Genpo Roshim też same osoby spoza się wypowiadały z tego co widze). Jeśli jest na forum ktoś z sangi Kanzeon to miło jakby zabrał głosNatomiast rodzi się pytanie co znaczy tytuł Małgorzaty Braunek, szczególnie w kontekście jej nauczyciela "Roshiego" Genpo....?!
moja książka "Anatomia zła. Rzecz o mentalności śmierci": http://www.empik.com/anatomia-zla-rzecz ... ,ksiazka-p
Re: Roshi Małgosia Braunek
Problem w tym, że on już nie Roshi....i co to wogóle znaczyło jak "nim był, oraz w tym, że jego przekazy są obecnie "dyskutowane".Grundman pisze:A faktycznie Roshi Malewska. Też bardzo ciekawa postać
Ktoś jeszcze? Czy tylko te dwie Panie w historii z Polski?
Genpo Roshi ma swoich spadkobierców, więc może sobie choćby szaty zrzucać, co wpływu na jego zenowych spadkobierców nie powinno mieć. Z tego co widze snaga Kanzeon nie ma z tym problemów, ale przydłoby się żeby wypowiedział się wkońcu ktoś z tej sangi (w temacie o Genpo Roshim też same osoby spoza się wypowiadały z tego co widze). Jeśli jest na forum ktoś z sangi Kanzeon to miło jakby zabrał głosNatomiast rodzi się pytanie co znaczy tytuł Małgorzaty Braunek, szczególnie w kontekście jej nauczyciela "Roshiego" Genpo....?!
Pytasz o ludzi z przekazami w liniach zen w Polsce?
Mistrzyni Zen Bon Shim, sangha Kwan Um....
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Roshi Małgosia Braunek
Jeszcze jest Mistrzyni Zen Bon Yo (Grażyna Perl) ale mieszka we Francji obecnie.
Re: Roshi Małgosia Braunek
A ja bym bardzo chciał mieć atrakcyjnego nauczyciela kobietę np.o wyglądzie hm... Pameli Anderson a o umyśle kogoś innego .Bliski kontakt z nauczycielem by mi wtedy nie przeszkadzał
Cokolwiek mi przynoszą, natychmiast to rozbijam.Jeśli mają to w rękach,rozbijam to w ich rękach,jeśli pochodzi to z ich ust,rozbijam to właśnie tam,jeśli z ich oczu,rozbijam to w oczach.Do tej pory nikt nie przyszedł sam. LIN-CHI
-
- Posty: 66
- Rejestracja: śr kwie 14, 2010 22:25
- Tradycja: zen
Re: Są w Polsce jakieś osoby z tytułem Roshi?
To może jeszcze raz .
Tytuł roshi w Japonii (w japońskim zen) nie oznacza w zasadzie NIC.
Jest honoryfikatorem, niczym więcej, stosowanym do szanowanych/starszych (wiekiem) nauczycieli. Nie ma ŻADNEGO odzwierciedlenia w hierarchi Soto-shu.
Japońscy nauczyciele na zachodzie 'pierwszego rzutu' byli często tytułowani roshi i stąd na bazie mimowolnej kanonizacji tychże powstał socjolingwistyczny twór, gdzie w świadomości zachodniej zaczął oznaczać kogoś więcej niż 'zwykły' nauczyciel. Taki jakby ktoś 'bardziej oświecony'. Nic bardziej błędnego. To po prostu wyraz szacunku i tyle.
Ze względu na spory rozmiar organizacje religijne obrastają w funkcje a te w tytuły (wikary, proboszcz, biskup, arcybiskup, kardynał plus mnogość funkcji pobocznych). Nie inaczej jest w zen, gdzie występują duże struktury.
Kłopotem jest to, że na zachodzie nie mamy scentralizowanych struktur tak więc 'nadanie tytułu' roshi jest mocno rozmyte. NIe mam pojęcia jak tytuł Roshi przylgnął do Mari Malewskiej ale w przypadku Małgosi Jiho Braunek można uznać owo nadanie tytułu za wyraz uznania, namaszczenie na lidera grupy nauczycieli itp. Nowo tworzące się struktury tworzą nowe etykiety i stąd zmieszanie gdyż z jednej strony mamy postawę przyjmującą to jako 'Wow! On/ona jest roshi!'. A to trochę zabawne bo nie można komuś dać większego przekazu. Z drugiej strony mamy postawę braku zrozumienia procesu socjologicznego (pytanie inne to to czy jest on aby na pewno niezbędny).
To co zgrzyta to brak umocowania tytułu roshi na zachodzie. Idealnie byłoby jasnym tekstem nadać: ta osoba to roshi - lider szkoły lub grupy nauczycieli o określonych zadaniach (a nie o większym stopniu oświecenia) bo bez tego, ci którzy wiedzą jaka jest funkcja tytułu roshi w oryginalnym jego środowisku trochę się uśmiechną jakoże to trochę tak jakby z mocy czyjegoś nakazu sprawić by wszyscy do danej osoby odnosili się per: Szacowny Panie Sławomirze. Na szacunek można zasłużyć a nie go dostać dekretem, tak więc póki tytuł roshi nie ma 'przypiętej' konkretnej, jasno określonej funkcji będzie tworzył zamieszanie i odrobinę bałwochwalczego entuzjazmu.
Co do przypadku Denisa Merzela i Małgosi Jiho Braunek to ja to postrzegam jako wyraz jego uznania i wyróżnienie jej pośród swoich uczniów. Fajnie gdyby za tym poszedł konkret organizacyjny i wyklaryfikowanie co to znaczy w tym konkretnym przypadku bo co oznacza ten tytuł możemy się tylko domyślać, a swoje domysły pozosatwaiam dla siebie
Pozdrawiam,
Sławek
Tytuł roshi w Japonii (w japońskim zen) nie oznacza w zasadzie NIC.
Jest honoryfikatorem, niczym więcej, stosowanym do szanowanych/starszych (wiekiem) nauczycieli. Nie ma ŻADNEGO odzwierciedlenia w hierarchi Soto-shu.
Japońscy nauczyciele na zachodzie 'pierwszego rzutu' byli często tytułowani roshi i stąd na bazie mimowolnej kanonizacji tychże powstał socjolingwistyczny twór, gdzie w świadomości zachodniej zaczął oznaczać kogoś więcej niż 'zwykły' nauczyciel. Taki jakby ktoś 'bardziej oświecony'. Nic bardziej błędnego. To po prostu wyraz szacunku i tyle.
Ze względu na spory rozmiar organizacje religijne obrastają w funkcje a te w tytuły (wikary, proboszcz, biskup, arcybiskup, kardynał plus mnogość funkcji pobocznych). Nie inaczej jest w zen, gdzie występują duże struktury.
Kłopotem jest to, że na zachodzie nie mamy scentralizowanych struktur tak więc 'nadanie tytułu' roshi jest mocno rozmyte. NIe mam pojęcia jak tytuł Roshi przylgnął do Mari Malewskiej ale w przypadku Małgosi Jiho Braunek można uznać owo nadanie tytułu za wyraz uznania, namaszczenie na lidera grupy nauczycieli itp. Nowo tworzące się struktury tworzą nowe etykiety i stąd zmieszanie gdyż z jednej strony mamy postawę przyjmującą to jako 'Wow! On/ona jest roshi!'. A to trochę zabawne bo nie można komuś dać większego przekazu. Z drugiej strony mamy postawę braku zrozumienia procesu socjologicznego (pytanie inne to to czy jest on aby na pewno niezbędny).
To co zgrzyta to brak umocowania tytułu roshi na zachodzie. Idealnie byłoby jasnym tekstem nadać: ta osoba to roshi - lider szkoły lub grupy nauczycieli o określonych zadaniach (a nie o większym stopniu oświecenia) bo bez tego, ci którzy wiedzą jaka jest funkcja tytułu roshi w oryginalnym jego środowisku trochę się uśmiechną jakoże to trochę tak jakby z mocy czyjegoś nakazu sprawić by wszyscy do danej osoby odnosili się per: Szacowny Panie Sławomirze. Na szacunek można zasłużyć a nie go dostać dekretem, tak więc póki tytuł roshi nie ma 'przypiętej' konkretnej, jasno określonej funkcji będzie tworzył zamieszanie i odrobinę bałwochwalczego entuzjazmu.
Co do przypadku Denisa Merzela i Małgosi Jiho Braunek to ja to postrzegam jako wyraz jego uznania i wyróżnienie jej pośród swoich uczniów. Fajnie gdyby za tym poszedł konkret organizacyjny i wyklaryfikowanie co to znaczy w tym konkretnym przypadku bo co oznacza ten tytuł możemy się tylko domyślać, a swoje domysły pozosatwaiam dla siebie
Pozdrawiam,
Sławek
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Są w Polsce jakieś osoby z tytułem Roshi?
Witam
Dzięki Sławku za wyjaśnienie
Pozdrawiam
No proszę... to trochę podobnie jak z tytułem ''Rinpocze'' na zachodzie.slawekpiela pisze:Tytuł roshi w Japonii (w japońskim zen) nie oznacza w zasadzie NIC.
Jest honoryfikatorem, niczym więcej, stosowanym do szanowanych/starszych (wiekiem) nauczycieli. Nie ma ŻADNEGO odzwierciedlenia w hierarchi Soto-shu.
Japońscy nauczyciele na zachodzie 'pierwszego rzutu' byli często tytułowani roshi i stąd na bazie mimowolnej kanonizacji tychże powstał socjolingwistyczny twór, gdzie w świadomości zachodniej zaczął oznaczać kogoś więcej niż 'zwykły' nauczyciel. Taki jakby ktoś 'bardziej oświecony'. Nic bardziej błędnego. To po prostu wyraz szacunku i tyle.
(...)
Dzięki Sławku za wyjaśnienie
Pozdrawiam
-
- Posty: 432
- Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Toruń
Re: Są w Polsce jakieś osoby z tytułem Roshi?
Ciekawe, ja myślałem, że Rinpoche to tytuł, który przysługuje urzeczywistnionemu lamie hm
- 108Adamow
- Posty: 343
- Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 23:50
- Tradycja: amerykańskie soto zen
- Lokalizacja: Kraków
Re: Są w Polsce jakieś osoby z tytułem Roshi?
i taki cytacik z Projektu Ogórkowego
REV. SUZUKI VS ROSHI
When I first joined the Los Altos group in 1965, I was told it was correct to address our teacher as "Rev. Suzuki" or "Sensei." Apparently this was the practice at Sokoji and Zen Center in San Francisco. During the winter of 1966, Rev. Suzuki attended a weekend Alan Watts seminar with us. Alan was horrified to hear the term "Rev. Suzuki," and told me, in no uncertain terms, that this was an uneducated and vulgar usage of the English term, "The Reverend." I felt that it was not my place to question the decisions of Zen Center and Sokoji.
Later on in the year, Marian told us that Alan wrote a long and detailed letter to Zen Center on the matter. He suggested that we adopt the term Suzuki Roshi, and reserve the term "Sensei" for assistant priests. A vote was taken and Alan's suggestions were approved.
Suzuki Roshi was away at the time, traveling in Japan. When he returned to Los Altos, he asked us why we were all calling him "Roshi." We told him of Alan's letter to Zen Center and how a vote was taken at the last business meeting. We said that we were supposed to call him "Roshi" from here on. I do not remember a time when Roshi laughed harder or longer. He said it was all right, and then he went off into gales of laughter again.