Praktykę Zen rozpocząłem jakieś 6 lat temu. W tym czasie zetknąłem się z różnymi sangami i grupami itd. I po tym czasie moje odczucia są takie że stoję w miejscu, czuje się zupełnie na początku drogi, kiedy siadałem do swojego pierwszego zazen. Myślę, że dobrze że tak jest, ale nie do końca. Zen wszak polega m.in. na tym, ażeby nie koncentrować się "ani na tym, ani na tamtym". Inaczej mówiąc, nie jest dobrze żebym cały czas trwał w jednym "miejscu". Dlatego doszedłem do wniosku, a właściwie czuję to jakby przez skórę, że kluczowe znaczenie w mojej praktyce może mieć spotkanie właściwego mistrza. Poważna praktyka Zen tego wymaga. Inaczej można ją bardzo łatwo prowadzić do psychoterapii, albo co gorsza wypaczyć. Zresztą Zen nigdy nie miał charakteru powszechnego ruchu religijnego (chyba że mówimy o elementach które przeszły do kultury, czy sztuki, jak miało to miejsce w Japonii).
Moim zdaniem różnica w praktykowaniu Zen bez mistrza, na własną rękę, a z oświeconym mistrzem, jest taka jak poruszanie się w całkowitych ciemnościach, a byciem prowadzonym za rękę. Spotkanie właściwego mistrza jest cudownym błogosławieństwem...
Pytanie gdzie takiego mistrza można spotkać, muszę zostawić bez odpowiedz..., gdyż nie wiem. Wiem natomiast że warto praktykować, nawet bez mistrza, gdyż zawsze wynikną z tego duże korzyści dla własnego rozwoju duchowego.
kwestia mistrza
Moderator: iwanxxx
Re: kwestia mistrza
Mój Drogi,
Niestety nie mogę ci pomóc... Musisz sam odnaleźć swojego Mistrza. Czym się kierować w poszukiwaniach?
Mistrz Dogen charakteryzuje prawdziwego nauczyciela w następujący sposób:
"Nie ważny jest jego wiek. Nawet młodzi mogą być mistrzami, nawet starzy mogą niczego nie rozumieć. Musi on jednak przeniknąć prawdziwe prawo. Musi dokładnie i głęboko zrozumieć zen. To jest najważniejsze."
Przede wszystkim jednak kieruj się intuicją - twoją wewnętrzna Mądrością...
Mógłbym oczywiście polecić ci mojego Nauczyciela, ale oczywiście byłaby to opinia stronnicza, gdyż to co odpowiada mnie nie musi odpowiadać tobie, nasze ścieżki choć prowadzą do jednego celu mogą zasadniczo się różnić...
Niestety nie mogę ci pomóc... Musisz sam odnaleźć swojego Mistrza. Czym się kierować w poszukiwaniach?
Mistrz Dogen charakteryzuje prawdziwego nauczyciela w następujący sposób:
"Nie ważny jest jego wiek. Nawet młodzi mogą być mistrzami, nawet starzy mogą niczego nie rozumieć. Musi on jednak przeniknąć prawdziwe prawo. Musi dokładnie i głęboko zrozumieć zen. To jest najważniejsze."
Przede wszystkim jednak kieruj się intuicją - twoją wewnętrzna Mądrością...
Mógłbym oczywiście polecić ci mojego Nauczyciela, ale oczywiście byłaby to opinia stronnicza, gdyż to co odpowiada mnie nie musi odpowiadać tobie, nasze ścieżki choć prowadzą do jednego celu mogą zasadniczo się różnić...
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
- nataliablanka
- Posty: 404
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Bon
Re: kwestia mistrza
Moim zdaniem jedyną metodą jest słuchanie różnych nauczycieli, dotąd, aż coś piknie w tobie. Przyspieszyć się nie da. Może być tak, że trzydziestu chwali mistrza x, a tobie akurat zupełnie nie po drodze, a inny, mniej popularny, będzie akurat tym właściwym.
Z drugiej strony może też blokować potrzeba całkowitej jednomyślności z mistrzem - to raczej mało prawdopodobne.
Z drugiej strony może też blokować potrzeba całkowitej jednomyślności z mistrzem - to raczej mało prawdopodobne.