Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

Chaon

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: Chaon »

Nie wiem, to zależy od sytuacji i od człowieka który mówi/napisał. Niemniej kurczak kurczakowi nierówny, używając porównania spoza buddyzmu - myślę, że bardziej człowieka rozwinie w rozumieniu wiary przeczytanie dzieł św. Tomasza z Akwinu niż kontakt z parafialną wspólnotą. Możliwe, że na to co piszę ma wpływ to iż mi znacznie łatwiej uczyć się czegoś w spokoju, z książek, mając źródło wiedzy stałej, do której mogę się odwołać w każdej chwili, bez problemu cofnąć stronę i zatrzymać się nad czymś, niż bezpośrednio od człowieka.

A z tą gimnastyką umysłu to rzeczywiście się zaplątałem. ;-)
Awatar użytkownika
nayael
Posty: 479
Rejestracja: pn paź 30, 2006 19:33
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Kontakt:

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: nayael »

Chaon pisze:Niemniej kurczak kurczakowi nierówny, używając porównania spoza buddyzmu - myślę, że bardziej człowieka rozwinie w rozumieniu wiary przeczytanie dzieł św. Tomasza z Akwinu niż kontakt z parafialną wspólnotą.
„Błogosławieni ubodzy duchem, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.”
Chaon pisze:Możliwe, że na to co piszę ma wpływ to iż mi znacznie łatwiej uczyć się czegoś w spokoju, z książek, mając źródło wiedzy stałej, do której mogę się odwołać w każdej chwili, bez problemu cofnąć stronę i zatrzymać się nad czymś, niż bezpośrednio od człowieka.
Mam podobnie. Jednak warto pamiętać, że duża część literatury zen zawiera wypowiedzi, które nauczyciele kierowali do swoich uczniów, których znali, mieli przed sobą i wiedzieli, jaka nauka będzie dla nich w danej sytuacji najkorzystniejsza. Traktowanie ich jako bezwględnie prawdziwych może być mylące, bo okaże się np. że psy nie mają natury buddy albo że Dharma mieści się w dupie ;)
이 뭣고?
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

Chaon, Jest jeszcze kilka ale.
1. Napisałeś, że książka jest źródłem wiedzy stałej, do której można odwołać się w każdej chwili.
Niestety dobór nauki do jakiej w danej chwili sięgasz, jest zależny od subiektywnego postrzegania.
2. Słowo jest bardzo niedoskonałym środkiem komunikacji. Gdy dajesz jedno zdanie do przeczytania kilkorgu ludzi, otrzymasz zupełnie różne interpretacje.
3. Kontakt z książką nie wstrząśnie uczniem, gdy ma on przekonanie, że ma już wielkie zrozumienie. Nie daje możliwości konfrontacji.
Pamiętam moją pierwszą rozmowę z nauczycielem. Przeczytałam kilka książek, rozumiałam bardzo wiele 8) . Jaka ja byłam wtedy mądra 8) . Normalnie oświecona :lol: .
Ot może tylko w życiu trochę nie tak :oops:.
Jedyne, co mi w miarę wyszło na tej rozmowie, to to, że dość szybko zorientowałam się (i przyznałam do tego), że nie wiem...
10 razy upaść... 11 razy wstać
Chaon

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: Chaon »

ad 1. Nauczyciel, o ile nie ma postrzegania buddy, też postrzega subiektywnie, nieprawdaż? To co mi powie może zależeć od jego subiektywnego postrzegania, więc jaka różnica?
ad 2. Słowa i gesty człowieka też można różnie zinterpretować.
Po prawdzie to ja się kilku rzeczy odnośnie wejścia do sanghi obawiam, a mianowicie tego, że ktoś mi zwyczajnie namiesza w głowie i tylko sobie zaszkodzę kontaktem z takim człowiekiem. W różnych historiach z życia dawnych mistrzów są przykłady jak krytykowali i wykazywali niekompetencję innych nauczycieli, którzy niekiedy mieli po setki uczniów i tym setkom uczniów nadawali zły kierunek. Obawiam się też, że zacznę się porównywać z innymi praktykującymi, że będę chciał ich "nadgonić" w metodach danej szkoły i przez to wpadnę w ciąg jakiejś pogoni za osiągnięciami.
Awatar użytkownika
nayael
Posty: 479
Rejestracja: pn paź 30, 2006 19:33
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Kontakt:

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: nayael »

Chaon pisze:Obawiam się też, że zacznę się porównywać z innymi praktykującymi, że będę chciał ich "nadgonić" w metodach danej szkoły i przez to wpadnę w ciąg jakiejś pogoni za osiągnięciami.
Kiedyś oglądałem dużo kreskówek; pamiętam, że jeśli ktoś wypił miksturę na niewidzialność albo np. był duchem - wystarczyło go oblać jakąś farbą i stawał się widoczny ;) Oczywiście zawsze można z tego zrezygnować i udawać, że ducha nigdzie nie ma, bo się nie ujawnia...
이 뭣고?
Chaon

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: Chaon »

Rozumiem. :-) Trafne spostrzeżenie.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: booker »

Chaon pisze:Po prawdzie to ja się kilku rzeczy odnośnie wejścia do sanghi obawiam, a mianowicie tego, że ktoś mi zwyczajnie namiesza w głowie i tylko sobie zaszkodzę kontaktem z takim człowiekiem. W różnych historiach z życia dawnych mistrzów są przykłady jak krytykowali i wykazywali niekompetencję innych nauczycieli, którzy niekiedy mieli po setki uczniów i tym setkom uczniów nadawali zły kierunek
No może się tak stać....aczkolwiek, jak miawiał DSSN Seung Sahn "Jeżeli wierzysz w siebie na 100% wówczas możesz uwierzyć w swojego mistrza na 100%, jeżeli wierzysz w siebie na 70% to w mistrza też tylko na 70%".

;-)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

Chaon pisze:Nauczyciel, o ile nie ma postrzegania buddy, też postrzega subiektywnie, nieprawdaż? To co mi powie może zależeć od jego subiektywnego postrzegania, więc jaka różnica?
Otrzymujesz nauki wg jego subiektywnego postrzegania zamiast Twojego. Czysta wiara, że ma właściwe rozumienie.
Chaon pisze:Słowa i gesty człowieka też można różnie zinterpretować.
W rozmowie otrzymujesz informację zwrotną.
Miałam kiedyś taką sytację, że zadałam pytanie, które SSN inaczej odebrała, niż było to moją intencją. Ktoś inny załapał o co mi chodzi i zadał to pytanie w zmienionej formie.
Czytając książkę masz tylko swoje rozumienie. Zależne od Twoich indywidualnych uwarunkowań. I masz rację, że to jak będziesz rozumiał nauczyciela jest zależne dokładnie od tych samych uwarunkowań. Tyle tylko, że kontakt z żywym człowiekiem daje po prostu nieco więcej możliwości niż kontakt ze słowem pisanym - co wcale nie znaczy, że tylko nauczyciel i innej drogi nie ma.
10 razy upaść... 11 razy wstać
Awatar użytkownika
Maverick
Posty: 147
Rejestracja: pt kwie 13, 2007 11:52
Lokalizacja: Szczecin

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: Maverick »

monaszi pisze:Pamiętam moją pierwszą rozmowę z nauczycielem. Przeczytałam kilka książek, rozumiałam bardzo wiele . Jaka ja byłam wtedy mądra . Normalnie oświecona .
Ot może tylko w życiu trochę nie tak .
Jedyne, co mi w miarę wyszło na tej rozmowie, to to, że dość szybko zorientowałam się (i przyznałam do tego), że nie wiem...
Obserwuję często jak mój szef "wygrywa" słowne starcia z klientami. Klient wchodzi pewny siebie a po rozmowie z moim szefem wychodzi zagubiony i totalnie podporządkowany (mimo, że faktycznie miał podstawy do reklamacji towaru!). W podobny sposób mój brat zamyka usta mi. Kiedy on coś powie to ciężko się potem zebrać. Ale wiecie z czego to wynika? Nie z tego że mój szef i mój brat mają zawsze rację. Chodzi o to, że oni mają zaj***ście silne osobowości. Tacy urodzeni przywódcy. I nawet gdy wiem, że to ja mam rację bo dla mnie jest jasne że 2 + 2 = 4 to i tak ostatnie słowo ma mój brat który twierdzi, że 2 + 2 = 5. W trakcie dyskusji nie chodzi o to, kto ma rację tylko kto ma silniejszą osobowość i jest bardziej pewny siebie. Przy takich ludziach nie ma się nic do dodania bo oni mają niewzruszoną pewność siebie i nawet najtrafniejsza argumentacja nic nie da.

Czy z mistrzami nie jest przypadkiem tak samo? Ja z mistrzem jeszcze nie rozmawiałem, ale zapoznałem się z naukami udzielanymi na www.zen.pl (m.in. przez Wu Bong Soen Sa i Ji Do Poep Sa Nim). Jak dla mnie, ci nauczyciele wygrywają walki na słowa dzięki szybkiemu i pozbawionemu wahania reagowaniu w sposób absurdalny, tak, że zadający pytania kompletnie się gubi. Dla mnie to wygląda jak starcie nie poglądów, lecz właśnie osobowości, co doprowadza do dość kontrowersyjnej sytuacji w której nie liczy się to, kto ma rację, lecz to z jaką siłą wierzy się w to co się mówi, co po prostu zniechęca "przeciwnika" do dalszej dyskusji.

Czy buddyzm nie jest taką nauką spontanicznego gadania głupot przy jednoczesnym zachowaniu spokoju i wiary w te głupoty?

Jestem też ciekaw jak wyglądałaby rozmowa na temat "życia i w ogóle" przeprowadzona między moim szefem (powtarzam - umysł z betonu, jak długo go znam tak jeszcze ani razu nie przegrał, choć gada bzdury, że ręce opadają) a jakimś nauczycielem zen.

Pozdrawiam
Maverick
Przebywając na tym forum automatycznie daje świadectwo swojej ignorancji i niezrozumieniu nauk Buddy, tym samym moje słowa są nic nie warte.
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

Wygrywanie, silniejsza osobowość...
To zupełnie nie przystaje do moich doświadczeń - przynajmniej w Kwan Um.
10 razy upaść... 11 razy wstać
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Maverick pisze:Czy buddyzm nie jest taką nauką spontanicznego gadania głupot przy jednoczesnym zachowaniu spokoju i wiary w te głupoty?
jak juz tej wersja mamy sie trzymac to bym powiedział "przy jednoczesnej wiedzy ze wszystko jest głupotą" (tzn. niewazne, puste itp.)
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

lepsze- ale czy nawet "TA" wiedza jest glupota??
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

primo - jaka TA???
secundo - nazywaj to jak chcesz :P
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Gak Song
Posty: 196
Rejestracja: śr sty 18, 2006 09:55
Lokalizacja: Szczecin

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: Gak Song »

hello :)
Kolego Maverick :) Jesli chcesz sobie wyrobic zdanie na podstawie osobistych doswiadczen , to przeciez zawsze mozna sie wybrac na dluzsza lub krotsza "impreze" z mistrzem zen . Dosyc dostepni w Polsce sa Wu Bong SSN ( Jakub Perl ) , Bon Yo SSN ( Grazyna Perl ) i rezydujaca w Warszawie Bon Shim SSN (Ola Porter ) . Ich styl nauczania , oraz ich osobiste atrybuty jako nauczycieli sa do zweryfikowania w bezposrednim kontakcie . Dharma Combat nawet w wykonaniu uczen -nauczyciel , rozmowy osobiste , rozmowy konganowe czy bardziej zwyczajne relacje na pewno nie maja wykazac wyzszosci nauczyciela i sprowadzic ucznia do poziomu "zgnojonego" bo slabszego pod takim czy siakim wzgledem .Nauczyciel jak sadze, nie bedzie staral sie cokolwiek Ci udowodnic , o walce i jakiejs wygranej tez nie ma mowy , ale pomoze na pewno wykazac Twoje " zrozumienie spraw " .Podczas sesji spotykalem roznych mistrzow zen z Kwan Um i powiem Ci , ze zaden mnie nie rozczarowal ...a jesli dostawalem kopa , to w bardzo pozytywnym sensie ;) . Na prawde , polecam Tobie bezposredni kontakt z jakimkolwiek mistrzem zen z Kwan Um - to chyba najlepsza metoda na pewne watpliwosci i pytania .
Pozdro :)
GS
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

lepsze- napisales: "przy jednoczesnej wiedzy ze..."
czyli jest jednak jakas wiedza wg ciebie ale czy ona jest tez gowno warta?? bo jesli nie to wiesz- albo wszystko jest "niewazne, puste" no albo nic
..
keylan
Posty: 510
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 21:18
Tradycja: Zen
Lokalizacja: Lublin

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: keylan »

wydaje mi się że w samotnej praktyce dużo trudniej wyzbyć się ego, też jestem na początku drogi, wiele pracy przede mną, na początku też myślałem o samotnej praktyce ale jednak nie uważam sie za drugiego tataghatte więc wole poprosić mistrza o wskazanie drogi.
Naviare necesse est, Vivere non est necesse.
pablux

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: pablux »

Wlaczasz se nauczyciela,lub cala sange na video i trudno-jedziesz jak z aerobikiem :evil: :lol: :lol: :lol: :lol:
Om
Posty: 28
Rejestracja: pt mar 30, 2007 19:15

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: Om »

A co z pratjekabuddami? Tymi, którzy osiągnęli oświecenie bez niczyjej pomocy?

Bardziej w temacie to jeśli przyjmuje się w schronienie w trzech klejnotach to przyjmuje się w schronienie w trzech klejnotach a nie dwóch. Po coś sanga klejnotem jest.

Łopatologiczne rozwarzania całkowicie zamierzone.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: booker »

Om pisze:A co z pratjekabuddami? Tymi, którzy osiągnęli oświecenie bez niczyjej pomocy?
Trzeba jakiegoś znaleźć i zrobić mu przesłuchanie z halogenem w oczy ;)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Warto pamiętać, że w mahajanie pratjekabuddha jest nierówny bodhisattwie - jest na poziomie śrawaki.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: booker »

iwanxxx pisze:...w mahajanie pratjekabuddha jest nierówny bodhisattwie - jest na poziomie śrawaki.
No ale po co to ? :599:

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

booker pisze:No ale po co to ?
Może po to, żeby introwertycy oraz egotycy nie kombinowali sobie, że dadzą radę sami praktykować? Piszę tak dosadnie, bo na prawde widziałem ludzi, którzy albo zmarnowali lata, albo im się pogorszyło przez to uciekanie od innych.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: booker »

OK :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
syn
Posty: 15
Rejestracja: czw lip 05, 2007 19:25

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: syn »

witam! znam też takich co im się pogorszyło od przebywania z ludźmi :?
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

syn pisze:witam! znam też takich co im się pogorszyło od przebywania z ludźmi
Witaj. Pogorszyło im się od przebywania z ludźmi w Sandze, czy ogólnie mieli problemy przebywając wśród ludzi?
10 razy upaść... 11 razy wstać
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

booker pisze:Ciastko :D
Pewnego dnia Te-shan (Tokusan) spakował swoje sutry i ruszył na południe Chin aby tam rozprawić się z heretykami ze szkoły Zen . Po wielu dniach wędrówki spotał kobietę prowadzącą kram przy drodze gdzie sprzedawała ciastka, posilając nimi strudzonych wędrowców. Te- shan zatrzymał się i poprosił ją o tenjin – co oznacza posiłek ale kobieta wyczuwając potencjał swojego gościa pomyslała, że zabawi się etymologią tego słowa, które znaczyć może również ‘przerwać umysł’. Zauważywszy jego uczone zwoje zapytała jakiego rodzaju pisma ze sobą niesie. Te-shan odpowiedział, że są to komentarze i zapiski dotyczące Diamentowej Sutry. Kobieta słysząc to zaproponowała pewien układ. Jeżeli odpowie na jej pytanie otrzyma ciastka za darmo, jeżeli jednak nie odpowie, nie otrzyma nic. Te-shan pewny siebie zgodził się na przedstawioną propozycję.

Kobieta zadała następujące pytanie :

Diamentowa Sutra mówi: Umysł przeszłości jest nieuchwytny, umysł teraźniejeszości jest nieuchwytny, umysł przeszłości jest nieuchwytny, proszę powiedz więc jaki umysł zamiarzasz posilić (przerwać) tymi ciastkami ?

Te-shan oniemiał ! Z całą swoją mądrością nie potrafił wydobyć z siebie słowa. Robert Aitken komentując tą historię pyta czytelnika co odpowiedziałby w takiej chwili ? Po czym zwracając się bezpośrednio stwierdza: Jeżeli nie potrafisz odpowiedzieć znaczy to, że należysz do dobrego towarzystwa! :)

Niemniej jednak Te-shan nie stracił całkowicie orientacji i widząc, że ma do czynienia z kimś znajacym się na rzeczy, zapytał kobietę kto jest jej nauczycielem. Ta odpowiedziała, że o pół mili stąd znajduje się świątynia, w której mieszka kapłan Lung-tan (Ryutan).

Dalszy ciąg (wersja rozszerzona) tutaj +
Tsyndru Tenpel

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: Tsyndru Tenpel »

wracając do tematu - mnie zawsze uczono, że sangha jest mega ważna. i to prawda, widzę to teraz, gdy nie mam sanghi. Moja praktyka obrywa. Przyjaciele z sanghi mogą pomóc naszemu rozwojowi w trzeźwy sposób patrząc na naszejazdy, koncepcje i osobiste jazdy. przy długiej samotnej praktyce mozna sobie wmówić, że coś się osiągnęło, podczas gdy osiągnęło się jedynie subtelne ego. Nie bez powodu Budda sanghe uznał za jeden z trzech klejnotów.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Ano jest mega ważna! Wiem o tym dobrze, bo dotkliwie odczuwam jej brak, tzn. nie mam nawet z kim pogadać tak na serio i na żywca, nie mam z kim praktykować, a wiadomo, że razem raźniej... itp. itd.

http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=5691
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

atomuse pisze:Za podanym przez Ciebie linkiem jest wersja innego koanu
Proszę Cię, przeczytaj do końca ... część, którą ja podałem powyżej zawarta jest w komentarzu pod wskazanym kamyczkiem +
Tsyndru Tenpel pisze:przy długiej samotnej praktyce mozna sobie wmówić, że coś się osiągnęło, podczas gdy osiągnęło się jedynie subtelne ego.
To interesujące ... z mojej perspektywy ego, owszem może być zintegrowane, elastyczne inaczej dojrzałe lub przeciwnie niestabilne, niezintegrowane lub niewykształcone. Mógłbyś coś więcej powiedzieć co rozumiesz przez 'subtelność' ego ? Dzieki +omek
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Posty o róznicach w podejściu Ko Bong SN i zachodniego soto zostały wydzielone i przeniesione temat został usunięty - kunzang

Dyskusja o centrum wszechrzeczy, zakrzywionych etapach, wiewiórkach, 21 Tarach i przewracających się w grobie egzystencjalistach i kamyczkach została przeniesiona znajduje się TU (ostrzegam: czytanie grozi chwilową bądź trwałą utratą poczytalności),
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

DSSN Seung Sahn o praktyce samotnej, praktyce w grupie.
[...] Nie jesteś jedyną osobą z tym rodzajem karmy, wielu uczniów praktykuje samotnie. To ani dobre ani złe - lepsze niż nic. Jezeli praktykujesz sama to twoja praktyka nie wzrasta. Praktykujac w pojedynkę możesz zgubić własną perspektywę wobec swoich opinii, swojej sytuacji, swoich uwarunkowń - Twoje idee tylko sie wzamacniają. Możesz sama nie zrozumieć tego wzrostu. Jeżeli praktykujesz z innymi ludźmi, to zobaczysz swoją karmę. Tylko wtedy, gdy zobaczysz swoją karę, możesz spowodować, aby zniknęła.

[...]

Nasza praktyka pokłonów, śpiewania, siedzenia razem i wspólnego mieszkania jest jak tarcie się o sobie ziemniaków [w procesie ich mycia wszystkich razem w jednym garnku]. Czasem rano jesteś zmęczona i nie chcesz wychodzić z łóżka, czy też po pracy chcesz oglądać tylko telewizję. Lecz gdy mieszkasz w ośrodku zen, to musisz praktykować z innymi, musisz porzucić swoje własne uczucia i podejmować wspólne dzialane. To działanie oznacza nie być kontrolowanym przez swoją złą karmę pożądania, gniewu, ignorancji. [...] Jeżeli jesteś sama łatwo Ci utrzymywać swoje idee. Jeżeli jesteś oddzielona od innych ludzi, Twoje myślenie i opinie wzmacniają sie. Wtedy Twój umysł staje się wąski i ciasny.

[...]

Gdy praktykujesz sama, to stwarzasz tylko swoje ściany. Kiedy wyjdziesz ze swoich małych ścian? Ten wszechświat jest bardzo szeroki, nieskończony w czasie i przestrzeni. Nie stwarzaj wiec "mojej przestrzeni", nie stwarzaj "mojego czasu". Porzuć ja-mnie-moje. Tylko próbuj, próbuj, próbuj. To jest bardzo ważne! Początkowo bywa bardzo trudno, ale gdy nie sprawdzasz swojego umysłu, nie sprawdzasz swoich uczuć, nie sprawdzasz swojego zrozumienia, wtedy nie ma problemu. Myslenie przychodzi i odchodzi - pozwól na to.

Gdy praktykujesz właściwie i stajesz sie mocniejsza, Twoje demony rowniez staja sie mocniejsze. Gdy wspólne działanie staje sie trudne, to znaczy, że zarówno Twoja Dharma jak i Twoja karma są bardzo mocne. Wtedy musisz wytrwać i iść tylko prosto - nie wiem. Wówczas zwyciężysz, rozumiesz? Wtedy nie będzie problemu.
[/center]

inny jego list:

[center]
Są trzy rodzaje ludzi. Najniższy poziom tworzy rodzaj ludzi, którzy nie potrafią się kontrolować. Dla tych ludzi wspólne działanie, wspólne mieszkanie, wspólne praktykowanie jest bardzo ważne. Oni muszą tylko podążać za sanghą. [...] Dla osoby na pierwszym poziomie cała sangha jest nauczycielem. Michael czasami bywa uczniem tego rodzaju. Jest bardzo dobrym człowiekiem, lubi wspólne działanie i rozumie, co jest właściwą drogą. Jednak od czasu do czasu pojawia się jego zła karma. Jest bardzo bystry i kiedy jego inteligencja go kontroluje, wtedy nie lubi wspólnego działania. W takich razach mówi: "praktyka nie jest ważna. Wszystko jest w porządku wiec nie ma znaczenia co robię". Taki umysł jest bardzo niebezpieczny. Bardzo inteligenta osoba może mieć opinie tego typu. Taka osoba ma wewnątrz wiele problemów, lecz na zewnątrz potrafi usprawiedliwić wszystko co robi. Dla takiej osoby wspólne działanie jest bardzo ważne. [...]

Na nastepnym poziomie znajdują się ludzie, dla których wspólne działanie nie jest problemem. Ale gdy wyjdą na zewnątrz sami i coś zobaczą lub coś usłyszą, wtedy ich umysły nadal sie poruszają. Jeśli znajdują sie sami w cichym miejscu czy w górach, to samotna praktyka nie jest dla nich problemem. Jednak w złej sytuacji ich karma się porusza i nie mogą kontrolować swojej sytuacji. Dzięki mocnemu treningowi mogą dostać energię Dharmy i stać sie uczniami wysokiej klasy.

Umysł uczniów wysokiej klasy nie porusza się w żadnej sytuacji, ani w samotnosci ani wsród innych ludzi. Może się wydawać, ze w złej sytuacji podejmują złe działania wspólnie z innymi, jednak ich wspólne działanie jest tylko zewnętrznie. Wewnątrz siebie utrzymują wielkie współczucie i wielką miłość. Gdy nadchodzi właściwy czas, mogą nauczać właściwej drogi.
i jeszcze inny fragment:
W swoim liście napisałeś, że praktykujesz wspólnie z uczniami z wielu ośrodków. To wspaniale! Jeżeli każdy zrobi tak, że zniknie jego "ja-mnie-moje", to wtedy będziecie uczyć się od siebie i wzajemnie nauczać. Czasem przebywanie z ludźmi z innych ośrodków zen jest lepsze, niz gdyby wszyscy byli z jednej szkoły. Jeżeli ludzi bardzo mocno trzymają sie tylko swojej tradycji i swojego stylu i nie lubią wspólnego działania, wtedy mają mały problem.
[/center]
..
shimsong

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

Bardzo dobre cytaty KROOLIK!
Tym co najbardziej utrudnia nam wspólną praktykę, wspólne działanie i wspólne życie to arogancja. Teraz niektórzy ludzie popraktykują kilka lat czy nawet kilka miesięcy i już są mądrzejsi nie tylko od starszych uczniów ale nawet od mistrzów.
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

co ty tak Shimsong po nocach nie spisz :)

DSSN tworzac swoje nauczanie- jak widac- polozył mocny nacisk na to wspolne działanie i jest to bez dwoch zdan dobra metoda na przekroczenie swojej karmy. sam ją wybralem- bo odpowiada moim potrzebom i zrozumieniu.
niemniej sa rozne podejscia w roznych szkolach do tego problemu- sa przeciez szkoly (nie mowie o zen) gdzie praktyka z grupą nie jest tak silna/rozwinieta/wazna jak w Kwan Um.

rozne podejscia, rozne akcenty przyciagaja okreslonych ludzi do okreslonych szkol.
mają szczescie ci, ktorzy odnajdują to "swoje" nauczanie i moga za nim podazac na 100%.
wiele ludzi chyba nie ma takiego szczescia-karmy i cale zycie czerpia z roznych szkol, kreca sie czesto w kolko- takiego podejscia chyba zaden nauczyciel nie poleca.
ale generalnie jesli chcemy isc droga zen to kontakt z nauczycielem (chocby 2 razy do roku) jest nieodzowny.
pozddr
..
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: abgal »

shimsong pisze:Tym co najbardziej utrudnia nam wspólną praktykę, wspólne działanie i wspólne życie to arogancja.
Tak.
shimsong pisze:Teraz niektórzy ludzie popraktykują kilka lat czy nawet kilka miesięcy i już są mądrzejsi nie tylko od starszych uczniów ale nawet od mistrzów.
Albo myślą, że mogą udzielać porad (o które nikt ich nie prosi), na lewo i prawo, praktykującym w innym tradycjach, o obyczajach sprzecznych z obyczajami przyjętymi w ich szkole.
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

abgal pisze: Albo myślą, że mogą udzielać porad (o które nikt ich nie prosi), na lewo i prawo, praktykującym w innym tradycjach, o obyczajach sprzecznych z obyczajami przyjętymi w ich szkole.
ale to juz twoj problem, nie ich :)
..
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
KROOLIK do agala pisze:ale to juz twoj problem, nie ich :)
Czyżby?
shimsong pisze:Ciekawa dyskusja! Jeżeli myślimy to Zen i Dzogczen, różnią się. Jeżeli nie myślimy, to co wtedy? Tak samo z oświeceniem. Niektórym nauczycielom z Tybetu, przydał by się trening koanowy!
shimsong pisze:Teraz niektórzy ludzie popraktykują kilka lat czy nawet kilka miesięcy i już są mądrzejsi nie tylko od starszych uczniów ale nawet od mistrzów.
Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

racja Kunzangu z tym, ze trzeba by zbadac wpierw intencje tzn dokladnie kontekst jaki shimsong mial na mysli piszac te slowa- to odnosnie pierwszej jego wypowiedzi.

odnosnie drugiej wypowiedzi shimsonga- ciezko sie z tym nie zgodzic.
pozdr
..
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
KROOLIK pisze:racja Kunzangu z tym, ze trzeba by zbadac wpierw intencje tzn dokladnie kontekst jaki shimsong mial na mysli piszac te slowa- to odnosnie pierwszej jego wypowiedzi.
Jaką intencję miał Abgal pisząc to, co uznałeś za Jego problem?
KROOLIK pisze:odnosnie drugiej wypowiedzi shimsonga- ciezko sie z tym nie zgodzic.
Druga wypowiedź mówi o pierwszej.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

kunzang pisze:Witam
KROOLIK pisze:racja Kunzangu z tym, ze trzeba by zbadac wpierw intencje tzn dokladnie kontekst jaki shimsong mial na mysli piszac te slowa- to odnosnie pierwszej jego wypowiedzi.
Jaką intencję miał Abgal pisząc to, co uznałeś za Jego problem?
KROOLIK pisze:odnosnie drugiej wypowiedzi shimsonga- ciezko sie z tym nie zgodzic.
Druga wypowiedź mówi o pierwszej.

Pozdrawiam
kunzang
zapytaj abgala jakie mial intencje- ja na koncu dalem " :) " pewnie powinno byc ;)

o incencje shimsonga tez nalezy jego pytac- moze tez braklo na koncu jego wypowiedzi ;)
[ale nie upieram sie przy tym- tzn sam nie wiem co mial na mysli- wole jednak przyjac, ze nie wywyzsza zen nad np buddyzm tybetanski a moze jego wypowiedz to rodzaj skrotu myslowego- niech sie sam tlumaczy :)]
..
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
KROOLIK pisze:(...) wole jednak przyjac, ze nie wywyzsza zen nad np buddyzm tybetanski (...)
Tego nie twierdzę. Chodziło mi tylko o to:
abgal pisze:Albo myślą, że mogą udzielać porad (o które nikt ich nie prosi), na lewo i prawo, praktykującym w innym tradycjach, o obyczajach sprzecznych z obyczajami przyjętymi w ich szkole.
I tyle :) Z mej strony EOT.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
shimsong

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

Cześć!
Bardzo chętnie przyjmuję wszelką krytykę po swoim adresem i dziękuję Wam za nią! Pomimo tego, że już wiele lat nieudolnie praktykuję Zen a wcześniej inne praktyki cały, czas się uczę, również od Was! Jeżeli coś piszę staram się pomóc ale na pewno mój kierunek nie jest jeszcze zbyt jasny! Jest to forum uczniów a nie mistrzów Zen :-) Nie martwcie się jednak! Pojawiłem się tutaj tylko na chwilę. Szczerze mówiąc, bardziej interesuje mnie praktyka niż dyskusje.

Serdecznie pozdrawiam!

Jurek
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

shimsong pisze:Cześć!
Szczerze mówiąc, bardziej interesuje mnie praktyka niż dyskusje.


Jurek
po co to oddzielac :) ?
..
shimsong

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

KROOLIK pisze:po co to oddzielac
Dyskusja to prawda po myśleniu a praktyka to prawda przed myśleniem. Zbyt intensywne i częste dyskusje zabijają naszą praktykę. Dlaczego mistrzowie, którzy posiadają czyste umysły i dyskusje nie stanowią dla nich problemu, rzadko biorą w nich udział? Być może jesteśmy bardzo przywiązani do myślenia i dyskusji?
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: Samotna praktyka, praktyka poza sangą.

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

shimsong pisze: Dyskusja to prawda po myśleniu a praktyka to prawda przed myśleniem. Zbyt intensywne i częste dyskusje zabijają naszą praktykę.
pewnie tak. wiec swoj zloty srodek trzeba znalezc- dla jednego to bedzie 20 postow dziennie (i jeszcze utrzyma czysty umysl)- dla innego 1 post na tydzien bedzie za duzo.
..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”