Oddechy i brzuch podczas zazen.
Moderator: iwanxxx
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Tak jak na tym obrazku?
Jeśli tak to chyba przez całe życie oddychałem dokładnie odwrotnie!
Jeśli tak to chyba przez całe życie oddychałem dokładnie odwrotnie!
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
A skąd Ci przyszło do głowy, żeby oddychać odwrotnie? Z tego co wiem, to jest technika stosowana w taoizmie.LordD pisze:Jeśli tak to chyba przez całe życie oddychałem dokładnie odwrotnie!
Pzdr
Piotr
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Hehee.... no ja tak oddycham już od zawsze. Jak wciągam powietrze to brzuch się robi płaski a jak wydycham to się unosi, czyli odwrotnie jak na obrazku. To może dlatego, że oddycham bardziej płucami niż przeponą i brzuch akurat w ten sposób się zachowuje.iwanxxx pisze:A skąd Ci przyszło do głowy, żeby oddychać odwrotnie? Z tego co wiem, to jest technika stosowana w taoizmie.LordD pisze:Jeśli tak to chyba przez całe życie oddychałem dokładnie odwrotnie!
Pzdr
Piotr
Ale nie wiem czy jak mówisz, że tak się oddycha w taoizmie, to masz na myśli, że tak jak na obrazku jest w taoizmie, czy odwrotnie niż na obrazku jest w taoizmie?
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Witam
Pozdrawiam
kunznag
Dokładnie.LordD pisze:To może dlatego, że oddycham bardziej płucami niż przeponą i brzuch akurat w ten sposób się zachowuje.
Pozdrawiam
kunznag
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
No to jak w końcu ten brzuch ma się zachowywać, bo ta animacja pokazuje "oddychanie w zazen"iwanxxx pisze:A skąd Ci przyszło do głowy, żeby oddychać odwrotnie? Z tego co wiem, to jest technika stosowana w taoizmie.LordD pisze:Jeśli tak to chyba przez całe życie oddychałem dokładnie odwrotnie!
http://www.mro.org/zmm/teachings/meditation.php
U mnie przy wdechu brzuch pęcznieje a przy wydechu robi sie płaski.
(czyli tak jak na tej animacji)
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Podczas medytacji oddycham jak na obrazku co jest trudne, bo na codzień nieświadomie oddycham odwrotnie (a konkretniej brzuch sie zachowuje dokładnie odwrotnie). Jak się nauczyć oddychać przeponą, żeby to weszło w podświadomość i żeby normalnie tak oddychać na co dzień?
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Według mej wiedzy - tak ma być.LordD pisze:U mnie przy wdechu brzuch pęcznieje a przy wydechu robi sie płaski.
(czyli tak jak na tej animacji)
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Czyli na co dzień ma być odwrotnie niż na obrazku, a w zazen ma być jak na obrazku? Powstało takie zamieszanie że już nic nie kumam! :>iwanxxx pisze:Według mej wiedzy - tak ma być.LordD pisze:U mnie przy wdechu brzuch pęcznieje a przy wydechu robi sie płaski.
(czyli tak jak na tej animacji)
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Thnx.iwanxxx pisze:Według mej wiedzy - tak ma być.LordD pisze:U mnie przy wdechu brzuch pęcznieje a przy wydechu robi sie płaski.
(czyli tak jak na tej animacji)
ps. "booker napisał/a" jest "LordD"
Psikusik silniczka cytującego
Hm, trudne pytanie.LordD pisze: Jak się nauczyć oddychać przeponą, żeby to weszło w podświadomość i żeby normalnie tak oddychać na co dzień?
Jestem zdania, iż gdy będziesz poprawnie praktykował oddychanie podczas zazen, to z czasem po prostu "wejdzie Ci" w krew.
Sugestia: nie napinaj się.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Zawsze powinno być jak na obrazku. Wieczorem o tym coś napiszę - możemy też przenieść to potem na priw/gg.LordD pisze:Czyli na co dzień ma być odwrotnie niż na obrazku, a w zazen ma być jak na obrazku? Powstało takie zamieszanie że już nic nie kumam! :>iwanxxx pisze:Według mej wiedzy - tak ma być.LordD pisze:U mnie przy wdechu brzuch pęcznieje a przy wydechu robi sie płaski.
(czyli tak jak na tej animacji)
Pzdr
Piotr
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Poproszę, tutajiwanxxx pisze:Wieczorem o tym coś napiszę (...)
Pozdrawiam
kunzang
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
mozna tez w czasie lezenia na plecach (np. przed snam) polozyc dlon na przeponie. wtedy o wiele latwiej zalapac, jak oddychac przepona. potem to wejdzie w krewbooker pisze:ordD napisał/a:
Jak się nauczyć oddychać przeponą, żeby to weszło w podświadomość i żeby normalnie tak oddychać na co dzień? Smile
Hm, trudne pytanie.
Jestem zdania, iż gdy będziesz poprawnie praktykował oddychanie podczas zazen, to z czasem po prostu "wejdzie Ci" w krew.
Radical Polish Buddhism
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
sie podpisuje pod powyzszym postem.
dodam od siebie tylko ze fajnie zasnac wlasnie z taka swiadomoscia i rano sie przebudzic tez z taka swiadomosci a jak sie zapomnie to przypominac sobie i przypominac i nie spinac
sam kiedys zmienialem oddech ale wlasnie z takiego brzusznego na oddech ktory bym nazwal brzuszno-plucny tzn ruch brzucha i klatki piersiowej zmusza do rownomiernej pracy cale pluca a nie tylko jej dolna czy gorna czesc kladac na nie odpowiedni nacisk w zaleznosci od sposobu oddychania.
dodam od siebie tylko ze fajnie zasnac wlasnie z taka swiadomoscia i rano sie przebudzic tez z taka swiadomosci a jak sie zapomnie to przypominac sobie i przypominac i nie spinac
sam kiedys zmienialem oddech ale wlasnie z takiego brzusznego na oddech ktory bym nazwal brzuszno-plucny tzn ruch brzucha i klatki piersiowej zmusza do rownomiernej pracy cale pluca a nie tylko jej dolna czy gorna czesc kladac na nie odpowiedni nacisk w zaleznosci od sposobu oddychania.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Jak zwykle zacznę od tego, że to, co piszę należy skonsultować z nauczycielem. Ja nauczycielem nie jestem, jedyny papier, jakim się mogę wykazać to 5 wskazań. Podejście, o którym piszę może nie do końca przekładać się na to, czego uczy się w innych szkołach buddyzmu zen niż Kwan Um.iwanxxx pisze:Zawsze powinno być jak na obrazku. Wieczorem o tym coś napiszę - możemy też przenieść to potem na priw/gg.
Jest kilka metod nauki oddychania przeponą poczas siedzenia. W wielu systemach siedzenie rozpoczyna się od 1-2 bardzo głebokich wdechów i bardzo powolnych wydechów brzuchem. Jeśli ktoś nie potrafi oddychać przeponą, to czasem poleca się wyobrażenie sobie, że ma sie dziurki do nosa 3 cm poniżej pępka. Inni polecają wyobrażenie sobie, że ma się w podbrzuszu balon, który napełnia się podczas wdechu. Mi wystarczyło skupienie uwagi w tym punkcie poniżej pępka - i po prostu oddychanie. Wtedy przepona sama powinna zacząć pracować.
Trudności jakie mogą się pojawić przy takim oddychaniu na początku, to jakieś uczucia sztywności, duszenia się, kontrolowanie oddechu. Trzeba to wszystko przepracować - nie ma na to innej rady. Złota zasada, o której zawsze trzeba pamiętać brzmi: nie sprawdzaj. Oznacza to nieanalizowanie tego, czy dobrze się oddycha, czy źle się oddycha. Nie oceniać się, nie ganić, nie myśleć o myśleniu - zapomnieć o tym wszystkim. Należy tylko wracać do oddechu, tylko wracać do świadomości punktu poniżej pępka. Tylko doświadczać podnoszenia i opadania brzucha. Seung Sahn DSSN uczył, żeby nie wymuszać tej koncentracji na tantienie-centrum; mówił, że to wszystko powinno ze sobą współgrać. Więc, aby się uspokoić, skup się na centrum, a kiedy się uspokoisz, energia sama zejdzie w dół. Dlatego nie należy nic robić na siłę, czy technicznie. To, o czym mówimy - czyli uwaga na oddechu, dłuższy wydech, energia w centrum - to medytacja idealna. Praktyka natomiast polega na próbowaniu dojścia do niej. Na próbowaniu bez sprawdzania. Na początku po prostu trzeba zrelaksować się i odrobinę wysilić. Jeśli utrzymasz dwa elementy z tych trzech, to jest super.
Skoro już tak jedziemy od podstaw - LordD, czy wiesz jaka powinna być pozycja ciała?
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Stabilny siad, korpusik wyprostowany, głowa prosto itd. Ale tak dokładniej ze szczegółami to nie wiem.iwanxxx pisze:Skoro już tak jedziemy od podstaw - LordD, czy wiesz jaka powinna być pozycja ciała?
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Dzień dobry, jak dzień mija?
Pozwolicie, że się włączę
Co do oddechu niczego nowego nie powiem, mogę co najwyżej ponarzekać, że też ciężko. Ale lepiej nizmna samym początku było, a to oznacza, że z czasem ten tor staje się naturalny. Co ciekawe mężczyźni podobno z natury oddychajabardziej brzuchem niz kobiety, więc powinno im być łatwiej - z powyższych komentarzy wynika, że jednak wcale tak nie jest.
Co do postawy - to jest następna "jazda" - bo na to nakładają się wady postawy, przykurcze mięśni i różne nagromadzone napięcia - i każdy będzie musiał zwrócić uwagę na co innego. Generalnie powinny być zachowane fizjologiczne krzywizny kręgosłupa, wspomniane zostało wcześniej o hiperlordozie lędźwiowej - wtedy najlepiej "podwijać" kość ogonową pod siebie, ja akurat mam problem w drugą stronę i się w tym odcinku lubię garbić, za to w piersiowym mam zniesioną kifozę, cóż, taka uroda. Istotne jedst opuszczenie łopatek - po jakimś czasie one i tak opadną, ale jeśli sie ma nawyk podnoszenia ramion, to początkowo może to być dziwne. Głowa prosto, jakby ktoś ją za czubek do góry wyciągał, nie pochylać w dół i nie wysuwac do przodu (częsty błąd podobno) - ma to też tą zaletę, że śłina spływa do gardła i się nie gromadzi w jamie ustnej i można też język połozyć luźno, odsunąć od zębów (podobno kiedy ich dotyka łatwiej tworzą się werbalizacje w mózgu, a na tym nam nie zależy). Hmm, nie więcej teraz mi do głowy nie przychodzi.
Mam natomiast pytanie - czy są tu jacyś okularnicy? W czasie praktyki macie je na nosie, czy nie?
Pozwolicie, że się włączę
Co do oddechu niczego nowego nie powiem, mogę co najwyżej ponarzekać, że też ciężko. Ale lepiej nizmna samym początku było, a to oznacza, że z czasem ten tor staje się naturalny. Co ciekawe mężczyźni podobno z natury oddychajabardziej brzuchem niz kobiety, więc powinno im być łatwiej - z powyższych komentarzy wynika, że jednak wcale tak nie jest.
Co do postawy - to jest następna "jazda" - bo na to nakładają się wady postawy, przykurcze mięśni i różne nagromadzone napięcia - i każdy będzie musiał zwrócić uwagę na co innego. Generalnie powinny być zachowane fizjologiczne krzywizny kręgosłupa, wspomniane zostało wcześniej o hiperlordozie lędźwiowej - wtedy najlepiej "podwijać" kość ogonową pod siebie, ja akurat mam problem w drugą stronę i się w tym odcinku lubię garbić, za to w piersiowym mam zniesioną kifozę, cóż, taka uroda. Istotne jedst opuszczenie łopatek - po jakimś czasie one i tak opadną, ale jeśli sie ma nawyk podnoszenia ramion, to początkowo może to być dziwne. Głowa prosto, jakby ktoś ją za czubek do góry wyciągał, nie pochylać w dół i nie wysuwac do przodu (częsty błąd podobno) - ma to też tą zaletę, że śłina spływa do gardła i się nie gromadzi w jamie ustnej i można też język połozyć luźno, odsunąć od zębów (podobno kiedy ich dotyka łatwiej tworzą się werbalizacje w mózgu, a na tym nam nie zależy). Hmm, nie więcej teraz mi do głowy nie przychodzi.
Mam natomiast pytanie - czy są tu jacyś okularnicy? W czasie praktyki macie je na nosie, czy nie?
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
ja mam. nie przeszkadzaja mi nic a nic - za dlugo juz je nosze
czasami prakytkuje tez w szklach kontatkowych i tez mi nie przeszkadzaja, no chyba ze cwicze szine (praktyke koncentracji) to wtedy cwicze w okularach, bo podczas niej nie mozna mrugac.
czasami prakytkuje tez w szklach kontatkowych i tez mi nie przeszkadzaja, no chyba ze cwicze szine (praktyke koncentracji) to wtedy cwicze w okularach, bo podczas niej nie mozna mrugac.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Ja medytuje z okularami, bo zwykle zapominam, że mam je na nosie. Czasem zdejmuje, jak mam zmęczone oczy.
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Witam.
Oddychanie przeponą (tak jak na obrazku) jest podobno najzdrowszym sposobem codziennego oddychania - nie mówię tu o pranajamie choć to bardzo ciekawa sprawa. Osobiście, od kiedy zwróciłem na to uwagę zawsze oddycham brzusznie, weszło mi to w nawyk i szczerze mówiąc nie potrafiłbym inaczej - czasem tylko wsciekają się o to lekarze bo wtedy nic nie można w płucach usłyszeć.
Wydaje mi się, że najważniejsze jest samo liczenie oddechów, w końcu chodzi o zen nie o jogę.
Notabene, z tego co czytałem, w vipassanie zaleca się płynny oddech bez przerw między wdechem a wydechem. Co praktykujący therawadini powiedzą na ten temat?
Pozdrawiam.
Oddychanie przeponą (tak jak na obrazku) jest podobno najzdrowszym sposobem codziennego oddychania - nie mówię tu o pranajamie choć to bardzo ciekawa sprawa. Osobiście, od kiedy zwróciłem na to uwagę zawsze oddycham brzusznie, weszło mi to w nawyk i szczerze mówiąc nie potrafiłbym inaczej - czasem tylko wsciekają się o to lekarze bo wtedy nic nie można w płucach usłyszeć.
Wydaje mi się, że najważniejsze jest samo liczenie oddechów, w końcu chodzi o zen nie o jogę.
Notabene, z tego co czytałem, w vipassanie zaleca się płynny oddech bez przerw między wdechem a wydechem. Co praktykujący therawadini powiedzą na ten temat?
Pozdrawiam.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Czołem
Nie wiem co theravadini powiedzą na ten temat - natomiast w vipassanie wg Goenki chodzi o to by oddech był naturalny - jakkolwiek przychodzi taki jest i takim go obserwujemy. Zależy gdzie jest nasza koncentracja (świadomość) czy jest to anapana czy vedananupassana - koncentruje się na obiektach - na oddechu ponizej nosa, albo na vedanach. Goenka mówi, że brzuch ogólnie jako obiekt koncentracji jest zbyt duży, obszar między ustami i nosem jest znacznie mniejszy - a umysł stanie się znacznie ostrzejszy dzieki temu - oczywiście tym lepsze będą wyniki przy oczyszczaniu :)) A do tego z czasem z premedytacja zaweża się ten obszar. Taka technika - oczywiscie bez jakiejkolwiek krytyki innych technik.
metta&peace
p.
Nie wiem co theravadini powiedzą na ten temat - natomiast w vipassanie wg Goenki chodzi o to by oddech był naturalny - jakkolwiek przychodzi taki jest i takim go obserwujemy. Zależy gdzie jest nasza koncentracja (świadomość) czy jest to anapana czy vedananupassana - koncentruje się na obiektach - na oddechu ponizej nosa, albo na vedanach. Goenka mówi, że brzuch ogólnie jako obiekt koncentracji jest zbyt duży, obszar między ustami i nosem jest znacznie mniejszy - a umysł stanie się znacznie ostrzejszy dzieki temu - oczywiście tym lepsze będą wyniki przy oczyszczaniu :)) A do tego z czasem z premedytacja zaweża się ten obszar. Taka technika - oczywiscie bez jakiejkolwiek krytyki innych technik.
metta&peace
p.
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Po wdechu zignoruj krótką przerwę przed wydechem łącząc wdech i wydech, tak aby obydwa stały się jednym, nieprzerwanym oddechem.
Tak pisze Czcigodny Henepola Gunaratana w "Medytacja Vipassana w prostych słowach".
Pozdrawiam.
Tak pisze Czcigodny Henepola Gunaratana w "Medytacja Vipassana w prostych słowach".
Pozdrawiam.
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
W książce Trzy filary zen znalazłem taka instrukcje cytuje:
„W zen oddycha się dołem brzucha, a nie klatka piersiową. Dolna część brzucha wypełnia się i lekko unosi, kiedy robisz wdech, natomiast zapada się, kiedy wydychasz powietrze”.
Jest tez dokładna instrukcja oddychania w zazen w książce Zapomnieć siebie, Johna Daishina Buksbazen. Cytuje urywek:
„Prawidłowym oddychaniu wyróżniamy dwa typy ruchu mięśni: poziomy i pionowy.
Przepona pracuje w pionie, a ściana dolna części brzucha- w poziomie”.
Jest tez bardzo ciekawy rozdział na temat oddychanie w książce Umysł zen, umysł początkującego, Shunryu Suzukiego. Cytuje urywek:
„To co nazywamy „ja”, to tylko wahadłowe drzwi, które poruszają się, kiedy wdychamy i wydychamy”.
W tradycji Szambali Chogyama Trunkpy, w której ja praktykuje jest inny sposób oddychania gdy wykonuje się praktykę siamaty i wipassany.
Jeżeli chodzi o praktykę w szkole buddyjskiej Kwan um, ja stosowałem tam koan „ kim jestem? „ nie wiem? Można nim regulować oddech, bo na wdechu pytamy się mentalnie „kim jestem? trzy razy,a na wydechu odpowiadamy „nie wiem? długo.
Ale dobrze najpierw zostawić oddech naturalny gdy się naturalnie pogłębi delikatnie włączyć koan.
„W zen oddycha się dołem brzucha, a nie klatka piersiową. Dolna część brzucha wypełnia się i lekko unosi, kiedy robisz wdech, natomiast zapada się, kiedy wydychasz powietrze”.
Jest tez dokładna instrukcja oddychania w zazen w książce Zapomnieć siebie, Johna Daishina Buksbazen. Cytuje urywek:
„Prawidłowym oddychaniu wyróżniamy dwa typy ruchu mięśni: poziomy i pionowy.
Przepona pracuje w pionie, a ściana dolna części brzucha- w poziomie”.
Jest tez bardzo ciekawy rozdział na temat oddychanie w książce Umysł zen, umysł początkującego, Shunryu Suzukiego. Cytuje urywek:
„To co nazywamy „ja”, to tylko wahadłowe drzwi, które poruszają się, kiedy wdychamy i wydychamy”.
W tradycji Szambali Chogyama Trunkpy, w której ja praktykuje jest inny sposób oddychania gdy wykonuje się praktykę siamaty i wipassany.
Jeżeli chodzi o praktykę w szkole buddyjskiej Kwan um, ja stosowałem tam koan „ kim jestem? „ nie wiem? Można nim regulować oddech, bo na wdechu pytamy się mentalnie „kim jestem? trzy razy,a na wydechu odpowiadamy „nie wiem? długo.
Ale dobrze najpierw zostawić oddech naturalny gdy się naturalnie pogłębi delikatnie włączyć koan.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
To tak tez sie stosuje koany? Sie zdziwilem, bo wyglada to jak jakas afirmacjaMilarepa pisze:Jeżeli chodzi o praktykę w szkole buddyjskiej Kwan um, ja stosowałem tam koan „ kim jestem? „ nie wiem? Można nim regulować oddech, bo na wdechu pytamy się mentalnie „kim jestem? trzy razy,a na wydechu odpowiadamy „nie wiem? długo.
Sorki za offtop
Radical Polish Buddhism
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
A nie chodzi Tobie czasem o trzy razy na wdechu "czysty umysl, czysty umysl, czysty umysl" (ok 3 sek.) a na wydechu "nieeeewieeeem" ok 7. sek ?Milarepa pisze:Jeżeli chodzi o praktykę w szkole buddyjskiej Kwan um, ja stosowałem tam koan „ kim jestem? „ nie wiem? Można nim regulować oddech, bo na wdechu pytamy się mentalnie „kim jestem? trzy razy,a na wydechu odpowiadamy „nie wiem? długo
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Tak oto mi chodzi to jest druga wersja tego koanu.booker pisze: A nie chodzi Tobie czasem o trzy razy na wdechu "czysty umysl, czysty umysl, czysty umysl" (ok 3 sek.) a na wydechu "nieeeewieeeem" ok 7. sek ?
Pozdrawiam
/M
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
to zależy, którego zapytasz. W ogóle termin "vipassanā" w odniesieniu do medytacji może być różnie rozumiany.Om pisze:Notabene, z tego co czytałem, w vipassanie zaleca się płynny oddech bez przerw między wdechem a wydechem. Co praktykujący therawadini powiedzą na ten temat?
Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszy jest taki oddech, z którym ciało czuje się najlepiej. Nie jest to jeden rodzaj oddechu i czasami może być krótki i płytki, a czasami długi i głęboki. Czasami nic nie trzeba z nim robić, żeby było z nim wygodnie, a czasami trzeba trochę poeksperymentować i sprawdzić z jakim jest najlepiej. Jednak najczęściej zaleca się by na początek zrobić kilka głębokich oddechów by odświeżyć ciało. Nie poleca się głębokiego oddychania i skupiania się na punktach powyżej krtani gdy boli głowa, oraz gdzieś nisko (podbrzusze) gdy jest się sennym. W pierwszym przypadku czuje się coś w rodzaju rozsadzania głowy, w drugim zapada się szybko w sen. W każdym razie — najlepiej samemu poeksperymentować. Takie podejście naucza zresztą patrzenia na medytację w terminach przyczyny i skutku. A to jedna z centralnych nauk buddyjskich, nie tylko Theravādy.
Pozdrawiam,
Piotr
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Hm, ja jestem uczony, że to jest mantra, nie kongan...Milarepa pisze:Tak oto mi chodzi to jest druga wersja tego koanu.booker pisze: A nie chodzi Tobie czasem o trzy razy na wdechu "czysty umysl, czysty umysl, czysty umysl" (ok 3 sek.) a na wydechu "nieeeewieeeem" ok 7. sek ?
Pozdrawiam
/M
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Witam wszystkich i z góry przepraszam za odnawianie wątku.
czy chodzi o lekkie przygarbienie? Pytam, bo mam problem z oddychaniem (szczególnie rano później jest trochę lepiej). Gdy leżę albo stoję wszystko jest ok. Brzuch bez wysiłku unosi się i upada. Jednak jak siedzę w półlotosie jakby coś hamowało oddech Staje się płytki i szybszy. z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiamiwanxxx pisze: W takiej sytuacji nie można sztampowo wypinać tyłka do tyłu przy siedzeniu - wręcz odwrotnie, trzeba podwijać pod siebie, bo blokuje się przepona i jest problem. Hiperlordoza lędźwiowa nie jest problemem często opisywanym w książkach o zen i nauczyciele też jakoś o tym nie bardzo wiedzą. Jest natomiast bardzo powszechną wadą postawy w dzisiejszych czasach. Trzeba praktykować i uczyć się swojego ciała.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Nie. Chodzi jakby o niewypinanie przesadnie brzucha do przodu.czy chodzi o lekkie przygarbienie
Pzdr
Piotr
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
nie wiem czy to coś pomoże, ale jako pachole chodziłem do szkoły muzycznej grałem na waltorni tam się oddycha tylko przeponą, (próbując grać na dęciaku używając "góry" można sobie zrobić kuku) pamiętam że żeby wyciwczyć ten mięsień półgodzinki dziennie leżałem na plecach z encyklopediami na brzuchu i oddechem miałem je podnosić, albo stojąc plecami oparty o sciane ktoś się opierał o mój brzuch i ja miałem go brzuchem odpychać, tylko jeśli ktoś by chciał tak ćwiczyć to zalecam umiar w ilości encyklopedii albo sile nacisku drugiej osoby nie chcemy przecież wyglądać tak => :shock:Intraneus pisze:mozna tez w czasie lezenia na plecach (np. przed snam) polozyc dlon na przeponie. wtedy o wiele latwiej zalapac, jak oddychac przepona. potem to wejdzie w krewbooker pisze:ordD napisał/a:
Jak się nauczyć oddychać przeponą, żeby to weszło w podświadomość i żeby normalnie tak oddychać na co dzień? Smile
Hm, trudne pytanie.
Jestem zdania, iż gdy będziesz poprawnie praktykował oddychanie podczas zazen, to z czasem po prostu "wejdzie Ci" w krew.
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
mam dwa pytania
1. siedze w pozycji japońskiej na pietach (w lotosie chociaż nogi spokojnie moge założyć to plecy mi sie garbia i bolą) ćwicze liczenie oddechów już się nie mylę i liczenie oddechów jeszcze mi się samo utrzymuje nawet pół godziny po skończeniu zazen, zauważyłem że leciutko się poruszam podczas zazen, takie malutkie nieznaczne przechyły i drżenia czy to ok? jak sobie z tym radzić? czy więcej praktyki pomoże?
2. jak sobie radziliście z brakiem tej okrągłej poduchy? i gdzie szukać tego kapoku do wypełnienia?(czy może czymś innym można?
1. siedze w pozycji japońskiej na pietach (w lotosie chociaż nogi spokojnie moge założyć to plecy mi sie garbia i bolą) ćwicze liczenie oddechów już się nie mylę i liczenie oddechów jeszcze mi się samo utrzymuje nawet pół godziny po skończeniu zazen, zauważyłem że leciutko się poruszam podczas zazen, takie malutkie nieznaczne przechyły i drżenia czy to ok? jak sobie z tym radzić? czy więcej praktyki pomoże?
2. jak sobie radziliście z brakiem tej okrągłej poduchy? i gdzie szukać tego kapoku do wypełnienia?(czy może czymś innym można?
Naviare necesse est, Vivere non est necesse.
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Ja się tym nie przejmuję jak mi się zdarza, lubię to i sprawia mi to osobliwą przyjemność. Zakładam, że choroba sieroca to u mnie nie jest Może to po prostu bijące serce + oddech jakoś tak w rezonans wprowadza i fajnie buja?:)keylan pisze: zauważyłem że leciutko się poruszam podczas zazen, takie malutkie nieznaczne przechyły i drżenia czy to ok? jak sobie z tym radzić? czy więcej praktyki pomoże?
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Czasami zauważam iż ludzie kiwają się delikatnie przód-tył podczas zazen (akurat Ci u których to widziałem siedzieli w lotosie/półlotosie). Jedna osoba była z ponad 20letnim stażem, więc trudno powiedzieć, czy to kiwanie zmniejszy się z czasem. Również u siebie zauważam nieraz kiwanie, mam wówczas wrażenie sporadycznego przepływania "małych bąbli" z rejonu kości ogonowej w górę kręgosłupa. Jeżeli o mnie chodzi to się tym nie przejmuję i nie napinam się aby siedzieć sztywno "jak z kijkiem w tyłku" - staram siedzieć prosto ale bez napięcia - czasami np. rejestruje napinanie obu przedramion, wywołuje to ściskanie mudry. Ściskam mudrę
Nie wiem czy w szkołach japońskich ale w kwan um jeżeli podczas siedzenia zaczynają się jakieś sprawy to można wstać, kontunować medytke z hapczang (gassio), a później z powrotem usiąść.
Co do braku poduchy, to gdy nie miałem poduchy podkładałem normalną poduchę złożoną w pół. Można też zwinąć ręcznik ale to jest opcja 'na twardo'
Pozdrawiam
/M
Nie wiem czy w szkołach japońskich ale w kwan um jeżeli podczas siedzenia zaczynają się jakieś sprawy to można wstać, kontunować medytke z hapczang (gassio), a później z powrotem usiąść.
Co do braku poduchy, to gdy nie miałem poduchy podkładałem normalną poduchę złożoną w pół. Można też zwinąć ręcznik ale to jest opcja 'na twardo'
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
A widzisz, a ja dodam, że się w półlotosie kiwam raczej na boki :mrgreen:booker pisze:Czasami zauważam iż ludzie kiwają się delikatnie przód-tył podczas zazen (akurat Ci u których to widziałem siedzieli w lotosie/półlotosie).
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
lepszą poduchą jest zafu czy taka okrągła na stronkach opisana jako klasyczna do medytacji? (zafu ma te pękate boki a ta jest walcem...) i czy wypełnienie to lepiej jednak kapok czy łuski gryki?
Naviare necesse est, Vivere non est necesse.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
A ja jakoś tak w poprzek, pod ukosem...Szaman pisze:A widzisz, a ja dodam, że się w półlotosie kiwam raczej na boki :mrgreen:booker pisze:Czasami zauważam iż ludzie kiwają się delikatnie przód-tył podczas zazen (akurat Ci u których to widziałem siedzieli w lotosie/półlotosie).
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
To raczej nie ma znaczenia. Nie siedź na piętach, bo sobie coś popsujesz. Plecy w lotosowatych bolą Cię zapewne właśnie z braku poduszki. Na początek możesz ją zastąpić zwiniętym kocem. Kiwanie się - olej. Nie sprawdzaj.keylan pisze:lepszą poduchą jest zafu czy taka okrągła na stronkach opisana jako klasyczna do medytacji? (zafu ma te pękate boki a ta jest walcem...) i czy wypełnienie to lepiej jednak kapok czy łuski gryki?
Pzdr
Piotr
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
zastępuje zwiniętym kocem lub poduszką albo i tym i tym, nie siedze dokładnie na piętach ale na kocu, chodzi mi o ta taką postawe japońską seiza jak tu (tylko zamiast ławeczki mam kocyk miedzy kostkami robiący za poduche):
http://www.mro.org/zmm/teachings/meditation.php
próbowałem kilkakrotnie w lotosie i półlotosie z kocem albo poduszką zgiętą i się w niej garbie i plecy wysiadają a w tej jakoś automatycznie się prostuje i żadnych plecowych dolegliwości nie mam a siedze naturalnie bez "połkniętego kija"...
kiewnie olewam tak jak mroczki, "fraktale" i insze dziwy po prostu licze oddechy (no czasem mi sie zdaży jakaś inna myśl ale znika jak dochodze do kolejnej cyferki) raczej mnie to zaciekawiło czy inni tak mają co robią itd
http://www.mro.org/zmm/teachings/meditation.php
próbowałem kilkakrotnie w lotosie i półlotosie z kocem albo poduszką zgiętą i się w niej garbie i plecy wysiadają a w tej jakoś automatycznie się prostuje i żadnych plecowych dolegliwości nie mam a siedze naturalnie bez "połkniętego kija"...
kiewnie olewam tak jak mroczki, "fraktale" i insze dziwy po prostu licze oddechy (no czasem mi sie zdaży jakaś inna myśl ale znika jak dochodze do kolejnej cyferki) raczej mnie to zaciekawiło czy inni tak mają co robią itd
Naviare necesse est, Vivere non est necesse.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
A tyłek trochę wypychasz do tyłu?próbowałem kilkakrotnie w lotosie i półlotosie z kocem albo poduszką zgiętą i się w niej garbie i plecy wysiadają
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Ja akurat z pozycją nie mam poważniejszych problemów, lecz ciągle jeszcze nie nauczyłem się naturalnie oddychać, zawsze robie to jakoś nerwowo, albo mechanicznie. Podczas siedzenia wyłazi mi na wierzch wiele stresów różniastych i to mocno wpływa na ciało i oddech, powoduje napięcia i blokady. Wtedy ciężko kontynuować siedzenie, oddech jest jakbym oddychał betonem a nie powietrzem.
Co po postawy to musi być wypośrodkowana, plecy bolą gdy cały ciężar lokujemy w 4literach i to obciąża kręgosłup. Z nóg trzeba sobie zrobić taką podstawkę po prostu i rozłożyć trochę ciężar ciała. Poduszka i wypchnięcie zadka do tyłu lekko pozwala przenieść część ciężaru na nogi (a właściwie tą podstawkę którą formujemy z nóg).
Co po postawy to musi być wypośrodkowana, plecy bolą gdy cały ciężar lokujemy w 4literach i to obciąża kręgosłup. Z nóg trzeba sobie zrobić taką podstawkę po prostu i rozłożyć trochę ciężar ciała. Poduszka i wypchnięcie zadka do tyłu lekko pozwala przenieść część ciężaru na nogi (a właściwie tą podstawkę którą formujemy z nóg).
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
tak, boli mnie górna część pleców, dożo siedze przy kompie i sie przez to zaczęłem lekko garbić, walcze z tym ale w lotosie czy półlotosie naprawde ciężko mi utrzymać proste plecyiwanxxx pisze:A tyłek trochę wypychasz do tyłu?próbowałem kilkakrotnie w lotosie i półlotosie z kocem albo poduszką zgiętą i się w niej garbie i plecy wysiadają
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Keylan a spróbuj nieco delikatnie "unieść się" klatką piersiową, jakby, zrobić więcej miejsca między płucami a żołądkiem.
Pozdrawiam
/M
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Oddechy i brzuch podczas zazen.
Kurde, też mam takie problemy z bólem pleców. Mam klasyczną pozycję człowieka, który dużo przy komputerze spędza czasu. Ale staram się nie zwracać na to uwagi. Nawet jak coś czuję w trakcie medytacji, to potem to znika.
Jak Booker napisał - uniesienie klatki piersiowej daje dobry efekt.
Jak Booker napisał - uniesienie klatki piersiowej daje dobry efekt.
The trick is to keep breathing.