Tybetańska Księga Umarłych a zen

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

conv
Posty: 25
Rejestracja: pn sie 15, 2011 23:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen

Tybetańska Księga Umarłych a zen

Nieprzeczytany post autor: conv »

Bry wieczór. :)

Wymyśliło mi się takie pytanie: jak zen odnosi się do Tybetańskiej Księgi Umarłych? Sam tytuł sugeruje, że ma więcej wspólnego z buddyzmem tybetańskim, ale czy zenki też jakoś "korzystają" z tego tekstu?
Czy na przykład jeśli przeczytam to pismo umierającemu zenkowi (albo mi ktoś mi je przeczyta ;)) to zepsuje mu lata ciężkiej pracy na zafu? ;)
Może ktoś kojarzy jakiegoś mistrza zen, który się na ten temat wypowiadał i da się to gdzieś przeczytać?

Ot, ciekawość, bo nie mogłem nic sensownego znaleźć (ale może mi się Google akurat zacięło, za co przepraszam). :)

Pozdawiam
C

PS. Jak zły dział, albo cokolwiek złe, to też przepraszam. ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Tybetańska Księga Umarłych a zen

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry (-:
conv pisze:(...) Czy na przykład jeśli przeczytam to pismo umierającemu zenkowi (albo mi ktoś mi je przeczyta ;)) to zepsuje mu lata ciężkiej pracy na zafu? ;)
Nie jestem zenkiem, ale... z tego co wiem, to Nauczyciele tybetańscy podkreślają /nie wszyscy, rzecz jasna/, że by to zadziałało, to umierający musi być z tym obznajmiony, a że to /co niesie w sobie Bardo Thos Grol/ było obecne w tybetańskiej kulturze, to w ich przypadku mogło działać, natomiast jeżeli ktoś nie funkcjonuje w wymiarze takich wizji /są one mu obce kulturowo/, to czytanie mu tego tekstu na niewiele się zda.
Można jednak poprowadzić umierającego, nie czytając mu tego tekstu, a wykorzystując jego schemat /on tu jest istotny, a kulturowa ikonografia wizji jest tu wtórna/, oraz to co w sobie ten tekst niesie i adaptując to do wizji kulturowych umierającego, jednak trzeba być przy tym dobrze obeznanym z naukami tyczącymi się fazy umierania i stanu pośmiertnego - trzeba być w te klocki kompetentnym, czyli praktykować też te nauki /praktyką związaną z nimi jest szitro, yoga stu gniewnych i łagodnych bóstw/.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Tybetańska Księga Umarłych a zen

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Hej,

Teoretycznie można robić bardzo różne praktyki z różnych tradycji. Można nawet praktykować tybetańskie praktyki szitro, żeby spróbować osiągnąć oświecenie w momencie śmierci. To nie będzie coś, co zmarnuje Twoje siedzenie na zafu, ale na pewno zabierze masę Twojej energii i odciągnie Cię od Twojej głównej praktyki, czyli zen. A my w dzisiejszym świecie nie mamy za wiele czasu.

Bez praktyki szitro, do której trzeba mieć pewnie abhiszekę, tantryczne nauki o bardo nie są za wiele warte. Wschodnioazjatycki buddyzm ma za to swoje inne pewniaki na okoliczność śmierci - przede wszystkim praktyki związane z Buddą Amitabhą i bodhisattwą Ksitigharbą, które są bardziej kompatybilne z zen i nie wymagają poświęcenia masy czasu i energii.

Jeśli chodzi o sam schemat odrodzenia - śmierć, stan pośredni, narodziny, alajwidżniana itd - to te nauki są identyczne we wschodnioazjatyckiem mahajanie, czyli w zen. Pochodzą z pism jogaczary. Bóstwa natomiast są już związane z tantrą i to już jest inna bajka i zajmować się tym najlepiej tylko na ścieżce tantry.

Mogłem coś pokręcić w tym co napisałem o praktykach tybetańskich :)

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Tybetańska Księga Umarłych a zen

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
iwanxxx pisze:(...) przede wszystkim praktyki związane z Buddą Amitabhą(...)
W związku z Amitabhą masz może też na myśli praktyki poła /phowa/?

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Tybetańska Księga Umarłych a zen

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Nie, nie phowa, ale śpiewy Namo Amitabha Buddha, tak jak to opisano w tym tekście.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Tybetańska Księga Umarłych a zen

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
iwanxxx pisze:Nie, nie phowa, ale śpiewy Namo Amitabha Buddha, tak jak to opisano w tym tekście.
A :) ...nie załapałem :zawstydzony: Zrozumiałem wschodnioazjatyckie, jako tybetańskie :D ...a poła ukierunkowane na Amitabhę /i generalnie, praktyki poła/, to tybetański pewniak :oczami:

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Tybetańska Księga Umarłych a zen

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

A, przypomniało mi się jako ciekawostka, że część nauczycieli twierdziła, że wbrew powszechnym wierzeniom odrodzenie w czystej krainie Amitabhy wcale nie jest takie łatwe, więc lepiej dążyć do odrodzenia w niebie Tuszita. Szczegółowo omawiali to np Kyong Ho i Yin Shun.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tybetańska Księga Umarłych a zen

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Witaj :) ,
conv pisze:Wymyśliło mi się takie pytanie
wymyśliło ;).
conv pisze:jak zen odnosi się do Tybetańskiej Księgi Umarłych?
W moim odczuciu ,,Tybetańska Księga Umarłych" w zen to takie ni przypiął ni wypiął.
Zen ma swoje własne ,,sposoby" :) .
W literaturze zen można na przykład coś takiego znaleźć:
,,Lecz jeśli będziesz nadal praktykował zen, nawet umierając , niewątpliwie osiągniesz oświecenie w następnym życiu." (mistrz zen Bassui Tokusho)
,,Istota twego umysłu nie podlega narodzinom ani śmierci. Nie jesteś ani bytem ani nicością ani kształtem ani barwą. Nie jesteś czymś co odczuwa cierpienie czy radość. Chociaż swym racjonalnym umysłem próbujesz usilnie poznać to co jest teraz chore, nie mozesz tego dokonać. Jeśli jednak o niczym nie myślisz, niczego nie oczekujesz, niczego nie chcesz zrozumieć, niczego się nie trzymasz, a tylko pytasz siebie: ,,co jest prawdziwą iatotą umysłu i przwdziwą istotą tego który teraz cierpi?", to kończąc swe dni jak blednąca na niebie chmura, zostaniesz w końcu uwolniony z bolesnych więzów nie kończących się przemian." (,,Do umierającego człowieka" mistrz zen Bassui Tokusho)

Pozdrawiam
conv
Posty: 25
Rejestracja: pn sie 15, 2011 23:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen

Re: Tybetańska Księga Umarłych a zen

Nieprzeczytany post autor: conv »

Wielkie dzięki za rozjaśnienie, wyjaśnienie i zadanie pytań, które by mi do głowy nie przyszły i udzielenie na nie odpowiedzi. :)

Czyli w sumie tak dla uproszczenia (gigantycznego) można założyć, że jak coś nie ma "zen" gdzieś w nazwie, to prawie na pewno nie jest dla zenków. ;) (Podkreślam słowo "uproszczenie". :>)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Tybetańska Księga Umarłych a zen

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

conv pisze:Czyli w sumie tak dla uproszczenia (gigantycznego) można założyć, że jak coś nie ma "zen" gdzieś w nazwie, to prawie na pewno nie jest dla zenków. ;) (Podkreślam słowo "uproszczenie". :>)
Nie, bo zen to tylko metoda w ramach mahajany. Wszystkie sutry i nauki mahajany są dla zenków. Natomiast tantra to po prostu inna bajka.

Pzdr
Piotr
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”