Zen na codzień...

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

Hikithori

Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Hikithori »

Witam...dopiero rozpoczynam swą wędrówkę... Dorwałem właśnie książkę - http://www.twojaksiazka.com.pl/x_C_I__P ... 10002.html Co o niej sądzicie? Czy ktoś już ją czytal?...jakie jeszcze inne książki godne polecenia znacie? Chcialbym zaznaczyć, że jestem osobą wybitnie początkującą. Zależy mi na prostocie...bym nie mial problemów z odbiorem

Pozdrawiam
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Hikithori pisze:Witam...dopiero rozpoczynam swą wędrówkę... Dorwałem właśnie książkę - http://www.twojaksiazka.com.pl/x_C_I__P ... 10002.html Co o niej sądzicie? Czy ktoś już ją czytal?...jakie jeszcze inne książki godne polecenia znacie? Chcialbym zaznaczyć, że jestem osobą wybitnie początkującą. Zależy mi na prostocie...bym nie mial problemów z odbiorem

Pozdrawiam
Nie czytałem tej książki, ale coś mi mówi, że to nienajlepsza pozycja na temat zen. Lepiej nie inwestuj w to coś, bo są lepsze pozycje o zenie. Jakie? Poszukaj sobie na forum.

Pozdrawiam :)

P.S.Poza tym, ta książka jest niedostępna w tym sklepie - nakład wyczerpany.

Cytat:
"Praktykowanie zen, nasze wnętrze i przestrzeń życiowa, rytuały zen - na podstawie własnych wieloletnich doświadczeń autorki pokazują, w jaki sposób można na co dzień podążać lekko i radośnie drogą zen"

Taaa :wink:
Od razu widać do jakiego czytelnika jest skierowana ta książka...
Hikithori

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Hikithori »

Konretniej...?
Awatar użytkownika
hermit
Posty: 738
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 22:40
Tradycja: Sŏn (Szkoła Zen Kwan Um)

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: hermit »

wszystko zostało powiedziane. Bardzo konkretnie. :)
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Najlepiej czytaj książki jakiś nauczycieli duchowych - oni również często wypowiadają się prostym językiem.
Musisz uważać bo często tacy "wieloletni praktykujący" piszą takie ksiażki na podstawie swoich - czasem niepełnych doświadczeń duchowych. Nie mają żadnych "pozwoleń" na nauczanie a wypowiadają się jakby byli mistrzami zen. Zazwyczaj z tyłu ksiażki można przeczytać coś o autorze. Jeśli pisze że to np. "wieloletnio praktykujący zen" to musisz pamiętać żę to tylko książka napisana z właśnie z takiego punktu widzenia i że może nie być to ten sam zen którego uczą np. mistrzowie. Tak samo jeśli chodzi o zachodnich badaczy - piszą oni o zen z punktu nauki.

Jesteś początkujący. Moge Ci polecić konkretne książki na początek (pytanie o ksiażki często poadało na tym forum). Niemniej:
1.D.T. Susuki - "wprowadzenie do buddyzmu Zen". Sam sabie zaprzeczam :mrgreen: w tym momencie bo to jest właśnie cżłowiek bez żadnych przekazów i inków ale za to rozumie naszą filozofię. Próbuje przedstawić zen w sposób logiczny co na początku jest dużym ułatwieniem. Ta książka wg mnie pozwoli Ci złapać bakcyla :) zen.
2. Następnie poleciłby Ci abyś przeczytał coś napisanego przez osobe wywodzącą się z zachodniej kultury lub znającą ją dobrze i mającą autentyczne (i potwierdzone) duchowe doświadczenie.
Może to być np. "Zen na co dzień:miłość i praca" Ch.J.Beck lub
"Umysł zen, umysł początkującego" Shunryu Suzukiego
Polecam też czytanie sutr które są wyjątkowo przystępne (zazwyczaj)

Wg mnie nie ma co się rzucać na początku na jakieś wschodnie gadanie. Mi to zajęło wiele czasu żeby troche załapać o co im chodzi i ciągle jeszcze wszystkiego nie rozumiem. Skoro istnieją ludzie np. z Polski którzy doskonale rozumieją nasz sposób myślenia i posiadają wiedze i doświadczenie równe nauczycielom ze wschodu to czemu by ich najpierw nie wysłuchać zamiast podniecać się skośnookimi mistrzami, których i tak nie rozumiemy.
Ale ogólnie sam będziesz czył najlepiej co Ci się czyta dobrze a co nie.
Życze powodzenia
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Hikithori

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Hikithori »

Wszystko ładnie,pięknie...rozumiem Was i tak dalej... Tylko nurtuje mnie jedna sprawa : otóż - zapytałem Was konkretnie o tą książkę - wsyzscy się wypowiadacie, a nie znalazł się żaden, który ją przeczytał. Nie twierdzę, że nie macie racji, bo pewnie coś w tym jest,skoro wszyscy tak mówicie. Jednak najbardziej zalezaloby mi na opini kogos, kto ją przeczytal w całości.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Hikithori pisze:Tylko nurtuje mnie jedna sprawa : otóż - zapytałem Was konkretnie o tą książkę - wsyzscy się wypowiadacie, a nie znalazł się żaden, który ją przeczytał.
Ja ją przejrzałem w księgarni. Podejrzane wydało mi się mieszanie buddyzmu z chrześcijaństwem oraz to, że nie bardzo wiadomo kim są autorki. Poza tym te "rytuały zen" były dość dziwne.

Pzdr
Piotr
PS. Twój post właśnie podsunął mi pewien pomysł - zaraz zrobię listę książek dla początkujących zenków.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

OD MODERATORA: Część postów (dyskusję o liście lektur) przeniosłem TU
Hikithori

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Hikithori »

Ja ją przejrzałem w księgarni
Przejrzeć - nie znaczy przeczytać i znać treść książki oraz wszelkie pochodne temu rzeczy.
Nie chodzi mi o to, by bronić tej książki...bo tak może się wydawać. Nie jest tak. Po prostu przywoluje to do mnie skojarzenia z osobami twierdzącymi,że : "Biblia to stek bzdur" - a na pytanie, :"a przeczytaleś ją " ...odpowiedź jest żenująca - " nie"
Obawiam się, że tutaj może być podobna sytuacja. Nie sugeruję, że się mylicie. Jednakże lekko niepoważnym jest sytuacja w ktorej ktoś coś neguje, nie znając tego.
Pozdrawiam

Peace
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Hikithori pisze:"Biblia to stek bzdur
Hikithori pisze:ktoś coś neguje
Gdzie tu widzisz takie opinie?

Pzdr
Piotr
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

My tu oceniamy książki po okładce, po co zaglądać do środka jeśli okładka mówi wszystko? ;) ;)
ktoś coś neguje
Nikt tutaj niczego nie neguje. Chciałeś opinii - otrzymałeś ją. A czy będzie to dla Ciebie opinia wartościowa czy nie, zależy tylko od Ciebie. Chcesz - kupuj książkę, nie chcesz - nie kupuj, nikt Cię do niczego nie namawia. Nawet jeśliby ktoś dokładnie przeczytał tą książkę i wyraził się o niej negatywnie, dalej to niczego nie zmienia, bo zawsze będzie to jego subiektywna opinia. Jeśli Ty ją przeczytasz możes okazać się że to ksiązka Twojego życia :D
Zrobisz jak chcesz, ale jeśli nie przeczytałeś jeszcze żadnej książki o zen, to zrób tak jak radzą bardziej doświadczeni koledzy. Ja od siebie polecam na początek "Bez początku bez końca" Jakusho Kwonga. EOT:/
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: booker »

I tak nikt z nas nie wie czym jest Zen :lol:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Hikithori pisze:Po prostu przywoluje to do mnie skojarzenia z osobami twierdzącymi,że : "Biblia to stek bzdur" - a na pytanie, :"a przeczytaleś ją " ...odpowiedź jest żenująca - " nie"
a czytałeś kiedyś taki długi stek bzdur? cięzko troche

uwaga, nie twierdze w tym momencie że biblia to stek bzur!
booker pisze:I tak nikt z nas nie wie czym jest Zen
Ja wiem ale nie powiem :P
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

lepsze pisze:a czytałeś kiedyś taki długi stek bzdur? cięzko troche

uwaga, nie twierdze w tym momencie że biblia to stek bzur!
A co w takim razie sądzisz o Biblii?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Nezz pisze:A co w takim razie sądzisz o Biblii?
Znaczy się, o tzw starym i nowym testamencie pospołu - czy tak?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

kunzang pisze:Witam
Nezz pisze:A co w takim razie sądzisz o Biblii?
Znaczy się, o tzw starym i nowym testamencie pospołu - czy tak?

Pozdrawiam
kunzang
Raczej miałem na mysli Nowy Testament.
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Nezz pisze:A co w takim razie sądzisz o Biblii?
Nezz pisze:Raczej miałem na mysli Nowy Testament.
w sumie ok, fragmenty bywają interesujące.
nie czytałem całej, ale nie przeszkadzam mi to sądzić co chce.
Pozdr
łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Hikithori

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Hikithori »

iwanxxx pisze:Hikithori napisał/a:
"Biblia to stek bzdur

Hikithori napisał/a:
ktoś coś neguje


Gdzie tu widzisz takie opinie?

Pzdr
Piotr

Przeczytaj jeszcze raz mojego posta. Tym razem postaraj sie go zrozumieć. Napisałem wyraźnie, że :
Po prostu przywoluje to do mnie skojarzenia z osobami twierdzącymi,że
Dalej...

Wszyscy,jak jeden mąż przyczepiliście się do jednego zwrotu: - "neguję". Faktycznie, może nie jest to najlepiej dobrane słowo,najtrafniej opisujące ową sytuację. Mój błąd. Jednakże sądziłem, iż ogólny sens mojej wypowiedzi odnajdziecie...

Oczywiście wszystko zależy od podejścia do sytuacji. Każdy ma je odmienne, gdyż każdy z nas jest innym. Niemniej ja nie zdobyłbym się na ocenę książki, gdybym jej nie przeczytał...no cóż - to jedynie moje stanowisko. Każdy myśli i robi,jak uważa.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: booker »

Hikithori pisze:Wszyscy,jak jeden mąż przyczepiliście się do jednego zwrotu: - "neguję".
Ehkhm, mała uważność. Ja w tym wątku robię za żonę. :mrgreen:

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Hikithori pisze:Niemniej ja nie zdobyłbym się na ocenę książki, gdybym jej nie przeczytał...no cóż - to jedynie moje stanowisko. Każdy myśli i robi,jak uważa.
No właśnie to nie mój punkt widzenia. Bo niby jak możesz się wypowiadać na temat np. Bibli i jej znaczenia jeśli nie skończyłeś np. teologii? Jak możesz wypowiadać się na temat książek powiedzmy Hemingwaya jeśli nie znasz całej jego biografii...
Dąże do tego że zawsze jest jakieś ale... dlatego oceniać można na każdym etapie "wtajemniczenia" i zawsze to będą takie same jednostkowe oceny.
Przeczytanie jakiejś książki lub nawet napisanie doktoratu na jej temat to tylko właśnie to. Przeczytaleś książke, napisałeś doktora i co? To nie daje nikomu prawa oceny ale też nikomu go nie zabiera. nie sprawia że ocena czegoś bedzie lepsza lub gorsza.
przeczytałeś ksiazke - ok, ja nie - też ok. Kto ma racje?
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: booker »

Hikithori pisze:hcialbym zaznaczyć, że jestem osobą wybitnie początkującą. Zależy mi na prostocie...bym nie mial problemów z odbiorem
Wybitnie proponuje "Kompas Zen" by nieceniony mistrz Seungh Sahn.

I przestańcie się już kłucić :oops:

http://www.mareno.pl/prod/MIDN/83-917813-7-2

Kompas zen
- opis :
"Kompas zen" jest prostą, jasną i często przezabawną prezentacją najważniejszych nauk głównych buddyjskich tradycji - kulminujących w tradycji zen - dokonana przez jednego z najbardziej uwielbianych mistrzów zen naszych czasów. Podczas kilkudziesięciu lat swego nauczania na całym świecie, Mistrz Zen Seungh Sahn zasłynął ze swojej unikalnej umiejętności docierania do sedna buddyjskiego nauczania w sposób uderzająco jasny, nie polegający na ezoterycznym czy też akademickim słownictwie. W tej książce, opartej na jego mowach, przedstawia podstawy nauk buddyzmu w przystępny i intrygujący sposób, zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych uczniów.


Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

booker pisze:Wybitnie proponuje "Kompas Zen" by nieceniony mistrz Seungh Sahn.
Tak miało być, czy miało być "nieoceniony"?
booker pisze:I przestańcie się już kłucić
Tak miało być, czy miało być kłócić? :evil:

Mam takie pytanie na marginesie z ciekawości - booker ile ty już jesteś na tej obczyźnie i jak wygląda twój kontakt z językiem polskim?
Nie żebyś robił jakoś więcej błędów niż np. ja - co to to nie. Tak tylko pytam, bo pamiętam jak kiedyś czytałem list polki ze szwecji... ogólnie - rzaba krul itp.
... ale Tobie to chyba nie grozi, co?
pozdr
łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

booker pisze: Wybitnie proponuje "Kompas Zen" by nieceniony mistrz Seungh Sahn.
A ja proszę o wyjaśnienie całęgo tego zdania :mrgreen:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: booker »

lepsze pisze: Tak tylko pytam, bo pamiętam jak kiedyś czytałem list polki ze szwecji...
Jestem ze Szwecji, cóż że ze Szwecji.

iwanxxx pisze:A ja proszę o wyjaśnienie całęgo tego zdania Mr. Green
To ja może podsumuję

Dżdżystym rankiem gżegżółki i piegże, zamiast wziąć się za dżdżownice, nażarły się na czczo miąższu rzeżuchy i rzędem rzygały do rozżarzonej brytfanny.

Pozdróffa
/bóka

Zgłoście się jak już będziecie umieli to powiedzieć płynnie....tymczasem :lol:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Hikithori

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Hikithori »

Lepsze Pozwolisz, że się z Tobą nie zgodzę i dalej będę twierdził, że nie można oceniać książki bez wcześniejszego jej przeczytania. Amen
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Hikithori pisze:Lepsze Pozwolisz, że się z Tobą nie zgodzę i dalej będę twierdził, że nie można oceniać książki bez wcześniejszego jej przeczytania.
Pozwalam pozwalam...
Hikithori pisze:Amen
jo tam ;)
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Hikithori

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Hikithori »

lepsze pisze:Pozwalam pozwalam...
Cieszy mnie to niezmiernie...
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Hikithori pisze:Pozwolisz, że się z Tobą nie zgodzę i dalej będę twierdził, że nie można oceniać książki bez wcześniejszego jej przeczytania.
Można, pod warunkiem, że się zaznaczy, że się jej nie czytało. Nie trzeba oceniać treści zawartej wewnątrz. Już dużo o książce mówi jej opis na okładce, a czasami jej tytuł, okładka, nazwisko autora (-ów) czy nazwa wydawnictwa które ją wydało... Oczywiście nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale w pewnych wypadkach od razu widać która książka jest godna uwagi, a która nie...
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Nezz pisze:Oczywiście nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale w pewnych wypadkach od razu widać która książka jest godna uwagi, a która nie...
...a to, w jaki sposób się ona nam jawi /ubrana w owe: ''info''/, jest kreowane przez dział reklamy i marketingu.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

kunzang pisze:...a to, w jaki sposób się ona nam jawi /ubrana w owe: ''info''/, jest kreowane przez dział reklamy i marketingu.
Racja... Dlatego zawsze trzeba wziąść pod uwagę, że można się pomylić w owej ocenie.
Hikithori

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: Hikithori »

Punkt wyjścia. Martwy punkt wyjścia.
mamoń
Posty: 18
Rejestracja: śr paź 04, 2006 21:46

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: mamoń »

Nezz pisze:ale w pewnych wypadkach od razu widać która książka jest godna uwagi, a która nie...
..właśnie..o zenie najlepsze są ksiązki cienkie, jeśli ktos nie jest w stanie wyłozyc zenu na max 60 stronach to jest właściwie sciemnia :mrgreen:
Awatar użytkownika
hermit
Posty: 738
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 22:40
Tradycja: Sŏn (Szkoła Zen Kwan Um)

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: hermit »

1. "/.../Kierkegaard powiedział kiedyś o Biblii - że czytanie jej przypomina spoglądanie w lustro, niektórzy mogą się zastanawiać z jakiego materiału jest wykonane, ile kosztowało, w jaki sposób działa. Inni jednak spoglądają w lustro, aby stanąc ze sobą twarzą w twarz." - ze wstępu w http://www.miskaryzu.republika.pl/ok%C2 ... %AAcie.jpg
2. @Nezz - tak mi przyszło na myśl - czy ludzie czytaliby jeszcze ksiażki, gdyby nie było tych wszystkich "pseudorecenzjostreszczeń" na okładkach i obwolutach? A co do okładki i wydawnictwa - sam nie wiem. Przykład off-topiczny - Olga Tokarczuk, "Dom dzienny, dom nocny" - Ruta wydała świetnie (zakładka z przepisem na tort z muchomorów, bomba!), natomiast wznowienie z Wydawnictwa Literackiego to tragedia. A zawartość ta sama przecież.
3.@mamoń - "Kompas" ma troche ponad 60 stron i bynajmniej ściemą nie jest, ba - dopiero daje po oczach!
mamoń
Posty: 18
Rejestracja: śr paź 04, 2006 21:46

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: mamoń »

hermit pisze:"Kompas" ma troche ponad 60 stron
..a ja to się boję czytać "książek o zenie", ktoś zdaje sie powiedział że zyskująć opis doświadczenia traci się je..no wiadomo, mogą inspirować i powinny, ale albo jest praktyka albo intelektualizowanie na jej temat. Tzn w którym miejscu teoretyzowanie trzeba zakończyc i jazda...
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

mamoń pisze:..a ja to się boję czytać "książek o zenie", ktoś zdaje sie powiedział że zyskująć opis doświadczenia traci się je..no wiadomo, mogą inspirować i powinny, ale albo jest praktyka albo intelektualizowanie na jej temat. Tzn w którym miejscu teoretyzowanie trzeba zakończyc i jazda...
Ostatnio doszedłem do całkowicie odmiennego wniosku. Można se czytać i czytać o doświadczeniach, a potem i tak trzeba to samemu przerobić na poduszce. Czytanie wiele tu nie zmienia. Za to wiele książek może bardzo zainspirować do praktyki. Praktykujesz z nauczycielem, Mamoń?

Pzdr
Piotr
mamoń
Posty: 18
Rejestracja: śr paź 04, 2006 21:46

Re: Zen na codzień...

Nieprzeczytany post autor: mamoń »

iwanxxx pisze:Praktykujesz z nauczycielem
mam dłuzszą przerwę... teraz moimi nauczycielami są moję dzieci tj. Promienny Usmiech Dharmy (Weronika) oraz Łagodność Spojrzenia Awalokiteśwary (Marysia), że o żonie nie wspomnę.

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”