Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Moderator: iwanxxx
Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Czy w zazen, a konkretnie w shikan-taza, chodzi mi o instrukcje do praktyki, jest mowa o:
1. powstrzymywaniu sie od mrugania,
2. powstrzymywaniu przelykania sliny ?
Powyzsze zalecenia sa obecne w praktyce shine z tradycji bon. Jestem ciekaw jak to jest w zen.
1. powstrzymywaniu sie od mrugania,
2. powstrzymywaniu przelykania sliny ?
Powyzsze zalecenia sa obecne w praktyce shine z tradycji bon. Jestem ciekaw jak to jest w zen.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Nie słyszałem o takich wskazówkach.
Szikantaza, poza "tylko siedzenie" (kiedy się siedzi), oznacza odcinanie myślenia oddechem, "wymiatanie umysłu oddechem" (w Seon i Rinzai myślenie odcina się pytaniem). W takiego typu praktykach nie ma problemu z mruganiem oczami ani przełykaniem śliny.
Pozdrawiam
/M
Szikantaza, poza "tylko siedzenie" (kiedy się siedzi), oznacza odcinanie myślenia oddechem, "wymiatanie umysłu oddechem" (w Seon i Rinzai myślenie odcina się pytaniem). W takiego typu praktykach nie ma problemu z mruganiem oczami ani przełykaniem śliny.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Witam
Powodowany ciekawością kota zapytam - dlaczego o to pytasz?
Pozdrawiam
kunzang
Szine to praktyka wstępna, możnaby ją porównać np do obserwowania oddechu. Nie ten kaliber co shikan-taza. Tu raczej porównanie zaleceń do praktyki kontemplacji w tradycji bon z shikan-taza miałoby podobny wymiarIgo pisze:Czy w zazen, a konkretnie w shikan-taza, chodzi mi o instrukcje do praktyki, jest mowa o:
1. powstrzymywaniu sie od mrugania,
2. powstrzymywaniu przelykania sliny ?
Powyzsze zalecenia sa obecne w praktyce shine z tradycji bon.
Powodowany ciekawością kota zapytam - dlaczego o to pytasz?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
1. Z czystej ciekawosci. Caly czas mnie intryguje ta instrukcja do shine - nie mrugac, nie przelykac sliny. Poza bon sie z tym nie spotkalem i bylem ciekaw czy w zenie jest cos podobnego.kunzang pisze:
Powodowany ciekawością kota zapytam - dlaczego o to pytasz?
Pozdrawiam
kunzang
2. Od dawna nurtuje mnie tez kwestia czy shikan-taza jest w zasadzie tym samym co trekchod z dzogczen.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Igo, ponieważ czytasz po angielsku, proponuję zobacz źródla Chan nt. Cichej Iluminacji (z której wywodzi się Szitantaza). Może jakieś wnioski Ci się pojawią:
http://www.chan1.org/ddp/channews/02-1995.html
http://www.thebuddhadharma.com/issues/2 ... n-noi.html
http://www.cimc.info/PDF/MichaelGradyInterview1.pdf
Pozdrawiam
/M
http://www.chan1.org/ddp/channews/02-1995.html
http://www.thebuddhadharma.com/issues/2 ... n-noi.html
http://www.cimc.info/PDF/MichaelGradyInterview1.pdf
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Witam
Podczas jednej z sesji praktyki grupowej /garuda, warszawa/ towarzyszył nam swego czasu praktykujący z sangi Kannon /zen/. On ''robił swoje'', my ''swoje''. Siedział w siadzie japońskim, jednak dłonie nie spoczywały swobodnie na podołku a były uniesione na wysokość pępka i ułożone tak, że tworzyły ''obręcz'' w której centrum znajdował się pępek. Całą sesję siedział tak nieporuszony.
Utrzymanie rąk w ten sposób wymagało uwagi, a mięśnie rąk były naprężone, by utrzymać dłonie w powietrzu. Zapytałem Go, skąd taka pozycja rąk , przecież to wymaga uwagi i wysiłku, odparł, że tak zalecił mu jego nauczyciel by ''wzmocnił centrum''.
Praktyka ta przypomina szine - jest koncentracja na obiekcie /rejon pępka/, określona pozycja /ręce, dłonie/, która wymaga włożenia w nią trochę wysiłku itp...
Pozdrawiam
kunzang
Ale wiesz dlaczego nie mrugać i nie przełykać śliny?Igo pisze:1. Z czystej ciekawosci. Caly czas mnie intryguje ta instrukcja do shine - nie mrugac, nie przelykac sliny. (...)
Jeżeli podobne, znaczy tu przestrzeganie jakiejś zasady, która wymaga ''wysiłku'', to...Igo pisze:(...) Poza bon sie z tym nie spotkalem i bylem ciekaw czy w zenie jest cos podobnego.
Podczas jednej z sesji praktyki grupowej /garuda, warszawa/ towarzyszył nam swego czasu praktykujący z sangi Kannon /zen/. On ''robił swoje'', my ''swoje''. Siedział w siadzie japońskim, jednak dłonie nie spoczywały swobodnie na podołku a były uniesione na wysokość pępka i ułożone tak, że tworzyły ''obręcz'' w której centrum znajdował się pępek. Całą sesję siedział tak nieporuszony.
Utrzymanie rąk w ten sposób wymagało uwagi, a mięśnie rąk były naprężone, by utrzymać dłonie w powietrzu. Zapytałem Go, skąd taka pozycja rąk , przecież to wymaga uwagi i wysiłku, odparł, że tak zalecił mu jego nauczyciel by ''wzmocnił centrum''.
Praktyka ta przypomina szine - jest koncentracja na obiekcie /rejon pępka/, określona pozycja /ręce, dłonie/, która wymaga włożenia w nią trochę wysiłku itp...
Pozdrawiam
kunzang
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Cześć
W Kwan Um Zen, nawet jeżeli na początku, osobie całkowicie początkującej, ale totalnie początkujacej, zaleca się ala szine - np. liczenie (w umyśle) na wdechu 1,2,3 na wydechu 1,2,3,4,5,6 wraz ze uwaznoscia tandziong (tantien/hara), lub mantrę - na wdechu 3x"czysty umysł" na wydechu długie "nieeewieeem", lub samą uważność oddechu - to również nie ma pouczenia nt. niemrugania oraz spraw z przełykaniem.
Poleca się za to nie oddychać głośno i nie świstać nosem
Pozdrawiam
/M
W Kwan Um Zen, nawet jeżeli na początku, osobie całkowicie początkującej, ale totalnie początkujacej, zaleca się ala szine - np. liczenie (w umyśle) na wdechu 1,2,3 na wydechu 1,2,3,4,5,6 wraz ze uwaznoscia tandziong (tantien/hara), lub mantrę - na wdechu 3x"czysty umysł" na wydechu długie "nieeewieeem", lub samą uważność oddechu - to również nie ma pouczenia nt. niemrugania oraz spraw z przełykaniem.
Poleca się za to nie oddychać głośno i nie świstać nosem
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Tu mnie masz Nie wiem.kunzang pisze:Witam
Ale wiesz dlaczego nie mrugać i nie przełykać śliny?Igo pisze:1. Z czystej ciekawosci. Caly czas mnie intryguje ta instrukcja do shine - nie mrugac, nie przelykac sliny. (...)
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Dlaczego?booker pisze:(...) Poleca się za to nie oddychać głośno i nie świstać nosem
Pozdrawiam
kunzang
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Ponieważ przeszkadza się innym medytującym.kunzang pisze:Dlaczego?booker pisze:(...) Poleca się za to nie oddychać głośno i nie świstać nosem
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Co do przełykania śliny do dla mnie pomocną wskazówką było opuszczenie i rozluźnienie szczęki i przylgnięcie języka do podniebienia.
Miałem też duży problem z rozbieganiem się oczu, co zupełnie uniemożliwiało mi koncentrację. Remedium znalazłem w patrzeniu na nos, takie wycofanie wzroku trochę do wewnątrz - co jednak wymagało trochę czasu na przyzwyczajenie.
gassho
J.
Miałem też duży problem z rozbieganiem się oczu, co zupełnie uniemożliwiało mi koncentrację. Remedium znalazłem w patrzeniu na nos, takie wycofanie wzroku trochę do wewnątrz - co jednak wymagało trochę czasu na przyzwyczajenie.
gassho
J.
Szalom
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Jako alergik to często muszę się nawet wysmarkać podczas zazen, bo inaczej nie będę mógł oddychać a z nosa będzie leciał mi ohydny gilon.
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
http://www.dziennik.pl/kobieta/zdrowie/ ... rgazm.htmlLordD pisze:Jako alergik to często muszę się nawet wysmarkać podczas zazen, bo inaczej nie będę mógł oddychać a z nosa będzie leciał mi ohydny gilon.
Szalom
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Mruganie i przelykanie sliny podczas zazen
Proponuje prosty eksperyment - skupcie się na swoim nosie i pomyślcie przez chwilę bardzo intensywnie "nie mogę pociągnąć nosem, nie mogę pociągnąć nosem...". Osób z katarem eksperyment nie dotyczy Mnie od razu zaczyna swędzieć
10 razy upaść... 11 razy wstać
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa