Sutra Serca

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

Witam!

Staram się sam na własną ręke praktykować zen. Jak chyba dla każdego "zenka" bardzo pomocną dla mnie jest Sutra 6 Patriarchy. Z innych mitrzów cenię sobie Bankeia. Ale nie jestem zbyt mocny w "teoretycznym zrozumieniu". Chodzi mi o Sutrę Serca, w jaki sposób, w codziennym życiu uzywacie tej sutry do pracy nad umysłem. Sam przyznam, że jestm mocno zdezorientowany. Co to znaczy, że nie ma cierpienia ani Nirwany? Niestety 6 Patriarcha ani razu nie zabrał głosu na temat tej Sutry, natomiast jasno określił on że Nirwana jak najbardziej jest. Jak wyjaśnić tą sprzeczkność? Kim był 6 Patriarcha wiadomo, ale kim był ten Bodhisatwa, który zanegował istnienie Nirwany? Przyznam, że mam poważne wątpliwości co do tego czy rzeczywiście była to postać historyczna z krwi i kości. No ale moje wątpliwości biorą się z tego, że po prostu nie za bardzo rozumię o co w tej Sutrze chodzi i jak ją praktykować w codziennym życiu. Być moze dyskusja na ten temat rozwieje me wątpliwości ...
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Witaj na forum, Szymek :)

Z ciekawych nauk nt. Sutry Serca zawsze dla mnie był [url=http://zen_na_brackiej.republika.pl/sutraserca.html]komentarz[/url] Mistrza Zen Seung Sahna.

Polecam. Ale najbardziej poleciłbym (jeżeli mogę) znaleźć grupę do praktykowania i nauczyciela.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Szymek pisze:Staram się sam na własną ręke praktykować zen.
Dlaczego "starasz się sam ma własną rękę"?

Pzdr
Piotr
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

Dlaczego "starasz się sam ma własną rękę"?
Zawsze jestem gotowy na wysłuchanie madrych rad. Jednak jak ci zapewne wiadomo oficjalny przekaz zakończył sie na 6 Patriarsze. Bankei dał sobie radę sam no to czemu nie ja? :)

Wyjaśnienia Sung San Sunima są ciekawe, dziękuję za link. Ale to nie rozwiewa mych wątpliwości ... Na końcu ten mistrz mówi pies szczeka hau hau, trawa jest zielona. Nie mówi, nie ma trawy , nie ma psa...
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Szymek pisze:Wyjaśnienia Sung San Sunima są ciekawe, dziękuję za link.
Proszę.
Szymek pisze: Ale to nie rozwiewa mych wątpliwości ... Na końcu ten mistrz mówi pies szczeka hau hau, trawa jest zielona. Nie mówi, nie ma trawy , nie ma psa...
A Avalokiteśvara nie mówi "Nie ma Nirwany"
Bodhisatwa zagłębiony w Pradźnia Paramicie

Nie ma w umyśle żadnych przeszkód.

Gdy nie ma przeszkód

Żaden strach nie istnieje

Trzymając się z dala od przewrotnych poglądów,

Przebywa on w Nirwanie.


http://zen_na_brackiej.republika.pl/textsutryserca.html
Szymon pisze:Bankei dał sobie radę sam no to czemu nie ja? :)
Mistrz Bankei Yōtaku praktykował pod kierunkiem wybitnych nauczycieli.

Przyszedłeś na forum zadać pytanie. Napisaleś "jestem mocno zdezorientowany".
Czy to oznacza "sam sobie dam radę"?

Czytasz nauczanie innych nauczycieli, no nie? Dlaczego? To już oznacza "nie daje sobie sam rady". :)

Praktyke z grupą i mistrzem i tak musisz robić sam - nikt za Ciebie nie usiądzie do medytacji i jej nie zrobi, nie zrobi śpiewów, nie zrobi pokłonów - za Ciebie.
Tak czy siak, sam to musisz zrobić. :)

Po prostu praktyka wspólnie z innymi i z mistrzem (mistrzami) jest ogromną pomocą. Tylko tyle, i aż tyle.

Powodzenia na ścieżce. :namaste:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

A Avalokiteśvara nie mówi "Nie ma Nirwany"
To tylko pokazuje wewnętrzną logiczną sprzeczność Raz Nirwana jest negowana: "Nie ma wstrzymania cierpienia" raz potwierdzana.
Czy niespójność mowy u kogoś nie sugeruje pewnych niedostatków w zrozumieniu?

Masz rację - tu akurat wychwyciłeś pewną niespójnośc z mojej strony - nie radzę sobie sam w sensie, że nie korzystam z niczyjej konsultacji, od czasu do czasu. Miałem na myśli, że nie mam nikogo żyjącego tutaj i teraz kogo bym uznawał za swego nauczyciela.
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Szymek pisze:
A Avalokiteśvara nie mówi "Nie ma Nirwany"
To tylko pokazuje wewnętrzną logiczną sprzeczność Raz Nirwana jest negowana: "Nie ma wstrzymania cierpienia" raz potwierdzana.
Czy niespójność mowy u kogoś nie sugeruje pewnych niedostatków w zrozumieniu?

Masz rację - tu akurat wychwyciłeś pewną niespójnośc z mojej strony - nie radzę sobie sam w sensie, że nie korzystam z niczyjej konsultacji, od czasu do czasu. Miałem na myśli, że nie mam nikogo żyjącego tutaj i teraz kogo bym uznawał za swego nauczyciela.
Przeczytaj sobie taką książkę "Nie ma cierpienia. Komentarz do Sutry Serca" Mistrza Szeng-jena. Wtedy zrozumiesz o co chodzi z negacją w języku z tej sutry.

Pzdr
Piotr
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

Przeczytaj sobie taką książkę "Nie ma cierpienia. Komentarz do Sutry Serca" Mistrza Szeng-jena. Wtedy zrozumiesz o co chodzi z negacją w języku z tej sutry.
Niestety nie mam dostępu do tej ksiązki, ale jeżeli mógłbyś mniej więcej we własnych słowoach wyjaśnić o co chodzi z tą negacją cierpienia byłbym wdzięczny
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Szymek pisze:
A Avalokiteśvara nie mówi "Nie ma Nirwany"
To tylko pokazuje wewnętrzną logiczną sprzeczność Raz Nirwana jest negowana: "Nie ma wstrzymania cierpienia" raz potwierdzana.
Czy niespójność mowy u kogoś nie sugeruje pewnych niedostatków w zrozumieniu?
Co do buddyjskich tekstów, to ich niezrozumienie akurat sugeruje pewne niedostatki w rozumieniu czytającego.

Nie pomogę Ci tu niestety - nie znam się na języku potwierdzania i negowania w Sutrze Serca.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Szymek pisze:Miałem na myśli, że nie mam nikogo żyjącego tutaj i teraz kogo bym uznawał za swego nauczyciela.
Ok.

A zapytam, jeżeli mogę - próbowałeś u kogokolwiek żywego nauczania?
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

Co do buddyjskich tekstów, to ich niezrozumienie akurat sugeruje pewne niedostatki w rozumieniu czytającego.
Kościół Katolicki też tak mówi. Natomiast Budda zaleca ostrożność przy zawierzaniu autorytetom i właśnie to robię, Jestem ostrożny.
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Szymek pisze:
Co do buddyjskich tekstów, to ich niezrozumienie akurat sugeruje pewne niedostatki w rozumieniu czytającego.
Kościół Katolicki też tak mówi. Natomiast Budda zaleca ostrożność przy zawierzaniu autorytetom i właśnie to robię, Jestem ostrożny.
Miło ze strony Kościoła Katolickiego, że tak dobrze mówi o tekstach buddyjskich.

Narazie zauważyłem tylko, że wystosowałeś opinię o niespójnościach w mowie i niedostatkach w rozumieniu Avalokiteśvary :)

Żeby było ciekawiej - ta Sutra była i jest włączona w nauczanie wszystkich istniejących szkół Mahajany. Czyli w zasadzie, poza Buddyzmem Therawady, to będzie cały pozostały Buddyzm, niemalże. :)

To tylko jako ciekawostka. Być ostrożnym jest zapewne dobrze. ;)

Tak sobie tylko myśle, że skoro Budda zalecił bycie ostrożnym w zawierzeniu autorytetom, to chyba trzeba mu zawierzyć, żeby to zrobić?

Taki ciekawy paradoks - że aby użyć ostrożności przy zawierzaniu autorytetom, trzeba zawierzyć autorytetowi, który zalecił ostrożność w zawierzaniu autorytetom. :)
Trochę jakby nie ma tu spójności w mowie tego zalecenia, wiec może to sugerować o pewnych niedostatkach w rozumieniu. :oczami:



Nie wiem co Ci nie pasuje w tej Sutrze Serca. Napisałeś:
Szymon pisze:Na końcu ten mistrz mówi pies szczeka hau hau, trawa jest zielona. Nie mówi, nie ma trawy , nie ma psa...
Pies szczeka, trawa jest zielona. Czego można więcej chcieć od Sutry Serca? :D
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Szymek pisze:Kościół Katolicki też tak mówi. Natomiast Budda zaleca ostrożność przy zawierzaniu autorytetom i właśnie to robię, Jestem ostrożny.
I jak na tym braku autorytetów wychodzisz?
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Sutra Serca

Komentarz Khenpo Czödrak Thenphel Rinpocze

Sutra Serca zawiera esencję wyjaśnień Pradżniaparamity, nauk dotyczących spełnienia mądrości. Sanskryckie pisma dotyczące najwyższej mądrości dzielą się na trzy główne grupy: bardzo szczegółowe wyjaśnienie, wersję o średniej długości i skrót owych instrukcji. Ta szczególna sutra jest bardzo krótka. Zawiera esencję wszystkich wyjaśnień mówiących o spełnieniu mądrości, dlatego też nazywana jest Sutrą Serca. Określa się ją również mianem matki wszystkich Buddów. Oznacza to, że dzięki spełnieniu mądrości "narodzony" zostanie stan urzeczywistnienia. Tutaj wyróżnia się w buddyjskiej tradycji cztery poziomy: arhatów, pratjekabuddów, bodhisattwów i buddów. Stanowią oni cztery rodzaje szlachetnych istot; wszyscy biorą swój początek w spełnieniu mądrości. Jeśli przyjrzymy się arhatom i pratjekabuddom, ich motywacja, pragnienie wyzwolenia z samsary, opiera się na fakcie, iż jej natura jest pełna cierpienia. Nie powinno się jednak czynić błędu myśląc, że ich sposób działania do tego się ogranicza, gdyż praktyka arhatów i pratjekabuddów obejmuje rozwijanie i spełnienie mądrości. Jednocześnie koncentrują się oni głównie na swym osobistym wyzwoleniu.

Następny poziom to poziom bodhisattwów. Pragną oni dobra wszystkich istot a nie tylko swego własnego. Byśmy byli w stanie podążać tą ścieżką, nasza praktyka musi opierać się na rozwijaniu spełnienia mądrości. Jeśli jej brakuje, praktykujący nie będzie w stanie rzeczywiście pomagać innym. Jeżeli przyjrzymy się buddom zauważymy, że powodem ich urzeczywistnienia jest również spełnienie mądrości lub ostatecznej świadomości. Ktoś, kto raz już osiągnął ten stan, naucza Dharmy, by przynosić pożytek innym. Te nauki biorą zawsze swój początek w mądrości. W ten sposób będziemy mogli zobaczyć, że wszystkie cztery rodzaje szlachetnych istot wyłaniają się ze spełnienia mądrości.

Sama sutra posiada dwa główne aspekty: wprowadzenie i samo wyjaśnienie. Jeśli chodzi o wyjaśnienie, wszystkie sutry opierają się na pięciu aspektach lub warunkach, w zależności, od których zostały przekazane.
1. Wszystkie sutry zaczynają się od słów: "Tak słyszałem". Wskazują one na to, iż wyjaśnienie pochodzi od samego Buddy. Ten lub ci, którzy spisali daną sutrę, przypominali sobie te wskazówki tak, jak usłyszeli je od samego Buddy. Ten pierwszy aspekt każdej sutry nazywany jest krótko "doskonałym czasem", ponieważ wyjaśnienia te zostały przekazane przez Buddę w czasie, w którym żył.
2. Ta szczególna sutra została przekazana w miejscu zwanym "Górą Sępów". Leży ono w pobliżu miasta Radżgir, w którym w czasach Buddy mieszkał król obszaru nazywanego przez nas dzisiaj Indiami. Jest to drugi z pięciu aspektów, "doskonałe miejsce". "Góra Sępów" jest kamiennym wzgórzem - tamtejsze skały przypominają w mniejszym lub większym stopniu sępy, stąd też nazwa. Budda zatrzymał się tam któregoś lata w jednej z jaskiń, gdyż miejsce to z powodu wysokości jest dosyć chłodne.

Historyczny Budda naszych czasów jest czwartym z kolei - przed końcem tej epoki pojawi się ich w sumie tysiąc. Trzej poprzedni Buddowie udzielali nauk o spełnieniu mądrości w tym szczególnym miejscu, na "Górze Sępów", jak uczynił to również historyczny Budda naszych czasów.
3. Trzeci z pięciu aspektów dotyczy ludzi obecnych przy przekazywaniu tych szczególnych wyjaśnień. Było to duże zgromadzenie mnichów będących zwyczajnymi ludźmi, a także tych, którzy byli arhatami - nazywamy ich Wielką Sangą. Obecni byli również bodhisattwowie będący zwyczajnymi osobami, a także bodhisattwowie na jednym z dziesięciu stopni. Ten aspekt dotyczący zgromadzonych tam wówczas słuchaczy, określany jest mianem "doskonałego zgromadzenia".

Budda udzielił tych wyjaśnień przy trzech okazjach, jak jest to wspomniane w szczegółowej wersji Pradżniaparamity. Za pierwszym razem wysłuchali ich ludzie, za drugim razem głównie bogowie, a za trzecim zarówno ludzie jak też bogowie. Tutaj zajmujemy się pierwszym przekazem, w czasie, którego obecni byli głównie ludzie.
4. Czwartym aspektem jest "doskonały nauczyciel". Jeśli chodzi o nauki buddyjskie rozróżnia się trzy rodzaje przekazywania nauk: pierwszy opiera się na wskazówkach, które przekazał sam Budda. Druga kategoria obejmuje te, których udzielali jego uczniowie. Znajdowali się oni pod tak silnym duchowym wpływem Buddy, iż byli w stanie przekazywać dalej prawdziwe nauki. Następnie istnieje trzecia kategoria - nauk tych udzielali inni nauczyciele niż Budda, ale za jego pozwoleniem. Sutra Serca należy do drugiej kategorii. Najpierw Budda przekazał szczegółową wersję Pradżniaparamity, spełnienia mądrości. Potem spoczął w pewnym szczególnym stanie wchłonięcia - pozostając w nim wpłynął tak na dwóch swoich uczniów, na Szariputrę i Czenrezig (Avalokiteśwara), iż udzielili oni wyjaśnień do Sutry Serca. Budda jest w stanie w jednej chwili przebywać w kilku rodzajach wchłonięcia medytacyjnego. W czasie, gdy dzięki jego inspiracji uczniowie nauczali Sutry Serca, Budda znajdował się w stanie wchłonięcia znanym jako "głęboka jasność".

Czenrezig - większość z was zna najprawdopodobniej tę postać - jest w tym przypadku ludzką istotą, a nie posiadającym czworo ramion aspektem Buddy, na który się medytuje. Czenrezig, "Kochające Oczy", jest osobą, która rozwinęła oświeconą postawę, bodhiczittę. Istnieją różne rodzaje bodhisattwów, zależnie od poziomu rozwinięcia oświeconej postawy. Po pierwsze istnieją ci, których nazywamy zwyczajnymi bodhisattwami, bodhisattwowie znajdujący się na pierwszych siedmiu z dziesięciu stopni i wreszcie wielcy bodhisattwowie na trzech ostatnich poziomach, mahasattwowie. Czenrezig należy do tych ostatnich. Zwyczajny bodhisattwa określany jest również jako nieczysty bodhisattwa. Jest to ktoś, kto stara się rozwinąć oświeconą postawę. Ciągle doświadcza on jeszcze rezultatów swych działań nagromadzonych w poprzednich żywotach. Dlatego taka osoba będzie przeżywała nadal stany pełne cierpienia. W różnych duchowych warunkach będzie wykonywała także negatywne działania mogące w najgorszym wypadku doprowadzić ją do niższego odrodzenia.

Taki bodhisattwa próbuje więc rozwijać oświeconą postawę i znajduje się na drodze nagromadzenia lub połączenia - dwóch pierwszych z pięciu dróg. W zależności od głębi urzeczywistnienia istnieje w tej grupie wiele różnych klasyfikacji. Oznacza to, że nie wszyscy zwyczajni bodhisattwowie znajdują się na tym samym poziomie. Następnie są bodhisattwowie na pierwszych siedmiu poziomach. Nazywa się ich bodhisattwami, którzy są zarówno czyści, jak też nieczyści. Aż do siódmego stopnia oba te aspekty są obecne. Czystość oznacza, że posiadają oni zrozumienie pustości. Rozumieją, że wszystko, co się pojawia nie posiada żadnej esencji, jest niesubstancjonalne i nierzeczywiste. Nieczysty aspekt opiera się na fakcie, że bodhisattwowie ci mogą ciągle jeszcze gromadzić negatywne działania w fazie pomedytacji wtedy, gdy pojawią się określone warunki. Jest to możliwe gdyż w przerwach pomiędzy sesjami medytacyjnymi doświadczają oni jeszcze pewnego stopnia przywiązania do rzeczywistości.

Potem mówimy o bodhisattwach na trzech czystych poziomach - na ósmym, dziewiątym i dziesiątym stopniu. Są oni określani mianem wielkich lub też doskonale czystych bodhisattwów. Nie istnieje dla nich jakikolwiek podział na fazę medytacji i pomedytacji. Jeśli chodzi o Czenrezig, "Kochające Oczy" i jego stopień urzeczywistnienia, należy on do ostatniej grupy. Dlatego też w sutrze jest określany jako mahabodhisattwa, wielki bodhisattwa. Czenrezig, kiedy otrzymał nauki Buddy o paramicie mądrości, medytował o znaczeniu tego, co Budda właśnie powiedział. Między innymi wyjaśnił on, że pięć skandh nie posiada żadnej własnej natury. Czenrezig myślał o tym, co to właściwie oznacza. Budda - jak już powiedzieliśmy - spoczywał wówczas milcząc w stanie medytacyjnego wchłonięcia. Poprzez moc owego samadhi wpłynął na Czenrezig tak, że w jego umyśle pojawiło się przejrzyste zrozumienie. Budda wpłynął w ten sposób również na drugiego ucznia, arhata Szariputrę; on również myślał o owych wyjaśnieniach. Szariputra był śrawaką. Podążał tą szczególną ścieżką będącą jednym ze strumieni nauki Buddy - był znany ze swej głębokiej mądrości i zdolności rozumienia wyjaśnień. Zanim spotkał Buddę praktykował z wieloma hinduistycznymi nauczycielami, mimo że ich wyjaśnienia nie zawierały zadowalającej odpowiedzi na jego pytania. Wreszcie spotkał Buddę i ponieważ jego odpowiedzi zadowoliły go, został jego uczniem.

Budda zainspirował Szariputrę w ten sposób, iż pomyślał on, że powinien zapytać Czenrezig jako jednego z głównych uczniów Buddy podążających drogą Mahajany, o znaczenie nauk udzielonych przez Przebudzonego.
5. Piątym aspektem jest "doskonałe wyjaśnienie". Szariputra udał się do Czenrezig i powiedział: "Kobiety i mężczyźni pragną zastosować w praktyce wyjaśnienia o paramicie mądrości. Jak powinni to zrobić? " Czenrezig udzielił wówczas krótkiego wyjaśnienia, jak powinno się praktykować spełnienie mądrości. Powiedział również, iż ten rodzaj praktyki jest niezwykle głęboki. Rozpoczął swoje wyjaśnienia, stanowiące główną część sutr, w następujący sposób: jeśli obserwuje się pięć skandh we właściwy sposób powinno się dostrzec ich pusta naturę. Owa natura skandh może zostać opisana tak: forma jest pustką, pustka jest formą. Pustka nie jest różna od formy, a forma nie jest różna od pustki. W taki sposób uczucia, rozróżnianie, wydarzenia w umyśle i świadomość nie istnieją naprawdę. Jeśli widzi się naturę skandh w ten właśnie sposób, nie popada się w skrajność nihilizmu lub eternalizmu.

Właściwy pogląd polega na tym, że forma i pustka zawsze są od siebie nieoddzielne, że nie są od siebie różne. Ponieważ mocno wierzymy w prawdziwe istnienie zjawisk, musimy je bardzo dokładnie zbadać, by rozwinąć zrozumienie ich prawdziwej natury. Istnieje wiele sposobów dowodzenia tego i analiz, których możemy w tym celu użyć. Możemy na przykład przyjrzeć się trzem czasom. Jeśli chodzi o przeszłość, wszystkie minione chwile, wszystkie doświadczenia już przeminęły. Nie możemy stwierdzić ich istnienia. W przyszłości również nie możemy znaleźć niczego realnego, gdyż to, co określamy przyszłością jeszcze się nie wydarzyło. Jak może więc być rzeczywiste? Jak mogłoby istnieć coś, co identyfikuje się jako przyszły strumień świadomości? Jeśli spojrzymy na strumień umysłu w połączeniu z teraźniejszym momentem, powinniśmy być w stanie znaleźć coś trwałego, istniejącego, coś, na czym moglibyśmy położyć rękę i powiedzieć: to jest ciągłość teraźniejszego umysłu. Jak jednak wiemy, wszystko zmienia się w każdej chwili. Dlatego też nie można odnaleźć żadnego teraźniejszego strumienia świadomości. Z tego wynika, iż ciągłość umysłu pozbawiona jest esencji, jest niesubstancjonalna i nierzeczywista. Świadomość jest taka, jaką powstaje i funkcjonuje, pusta w swej naturze. Pustka natomiast jest nieoddzielna od aktywności świadomości. W ten sposób aktywność świadomości i pustka nie są dwiema różnymi rzeczami; są od siebie nieoddzielne.

Świadomość nie jest niczym innym niż pustką, a pustka nie jest niczym innym niż świadomością. Czenrezig powiedział do Szariputry, że w ten sam sposób wszystkie zjawiska są puste. Pięć skandh tworzy wszystkie przejawienia; wszystko jest w nich zawarte. "Nie istnieje żadne zjawisko, które nie byłoby puste", powiedział Czenrezig do Szariputry.

W ten sam sposób zjawiska nie posiadają żadnych rzeczywistych cech. Nigdy naprawdę nie powstały. Dlatego śmierć nie jest istniejącym naprawdę wydarzeniem. Ponieważ narodziny nie są rzeczywiste, śmierć jest równie nierealna. Śmierć nie istnieje niezależnie od narodzin. Od momentu narodzin umieramy w rzeczywistości w każdej chwili. Jeśli spojrzymy na narodziny z punktu widzenia trzech czasów - przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, jak zostało to powyżej opisane, stanie się dla nas jasne, iż narodziny nie są istniejącym naprawdę procesem. W rzeczywistości nigdy nie miały miejsca. Narodziny i śmierć są tylko wyobrażeniami pojawiającymi się w strumieniu naszego umysłu. Są jedynie złudzeniami, naprawdę nigdy się nie wydarzyły. Jeśli narodziny byłyby rzeczywiście mającym miejsce procesem, to nieustannie byśmy się rodzili, gdyż zgodnie z definicją wszystko, co rzeczywiste powinno być trwałe. Lub też, jeśli śmierć byłaby rzeczywiście istniejącym wydarzeniem, przez cały czas byśmy umierali.

Na początku musielibyśmy więc wybrać czy chcemy nieustannie rodzić się, czy umierać. Jeśli wybralibyśmy pierwszą możliwość, byłby to w rzeczywistości trwały stan cierpienia. Rodzenie się nie jest przyjemne, szczególnie bycie wypychanym z łona matki. Doświadczanie tego przez cały czas byłoby bardzo przykre. Czego byśmy nie wybrali, byłoby to nieustającym cierpieniem. W rzeczywistości zdecydowaliśmy się na przeżywanie obu tych rzeczy. To właśnie sprawiło, iż znajdujemy się teraz w stanie pełnym cierpienia. Budda był kimś, kto rozpoznał, że żaden z tych procesów nie jest rzeczywisty. Dzięki temu wyzwolił się od cierpienia, któremu podlegamy.
Sutra wyjaśnia dalej, że wszystkie zjawiska ani nie są bezbłędne, ani też nie zawierają błędów. Zjawiska ani nie stają się większe, ani nie maleją. Ponieważ są puste, ani to ani to nie jest możliwe.

Myśląc logicznie potrafię zrozumieć, że uczucie jest pustką, ale nie to, że pustka jest uczuciem.

Oznacza to, że pustka nie jest czymś oddzielonym od uczucia. Samo uczucie jest pustką, dlatego też pustka nie może być czymś innym niż uczucie. Kiedy tylko doświadczamy pojawienia się w naszym umyśle uczucia, jest ono samo w sobie puste. Jeśli przyjrzymy się na przykład uczuciu, które pojawia się kiedy słyszymy jakiś przyjemny dźwięk, na przykład muzykę, którą lubimy, okaże się, iż słuchanie przyjemnego dźwięku sprawia, że w naszym umyśle pojawia się uczucie. Esencją tego uczucia jest w rzeczywistości pustka; zarówno ona, jak też samo uczucie, istnieją razem. Poszukiwanie pustki gdziekolwiek poza muzyką nie ma sensu. Przychodzą one razem.

Rinpocze wspomniał, że narodziny i śmierć w swej prawdziwej naturze są puste, lecz że jednocześnie zdecydowaliśmy, że się odrodzimy. Czy Khenpo może powiedzieć coś więcej o powodach tego wyboru?

Zależy to od tego, jak zdefiniujemy samych siebie. To duchowy proces w tobie przejął kontrolę i dokonał wyboru. Tym szczególnym duchowym procesem jest podstawowa niewiedza. Saraha opisał ów proces identyfikowania się z podstawową niewiedzą i uzależniania się od cierpienia. Przypomina to postępowanie pająka, który buduje sieć, by złapać w nią owady i następnie je pożreć. W końcu sam łapie się w swoją własną sieć i umiera w niej. W ten sam sposób każdy z nas odgrywa wszystkie możliwe gry błądząc wśród samsarycznych stanów umysłu. Mamy wiele poglądów na temat tego, co chcielibyśmy mieć. Podobnie jak pająk łapie się w swoją własną sieć, mimo że chcemy doświadczać szczęścia, doświadczymy cierpienia, gdyż łapiemy się w pułapkę naszej własnej intrygi. Jeśli chodzi o wyzwolenie się z samsary, może się to stać tylko dzięki naszemu własnemu działaniu, gdyż sami poddaliśmy się jej władzy. Musimy sami rozwiązać węzeł, w który się zaplątaliśmy. Teraz dochodzimy do drugiego punktu dotyczącego dyskusji na temat grupy zjawisk tworzącej całą egzystencję. Grupa ta zwana jest osiemnastoma składnikami egzystencji. Podobnie jak pięć skandh, również one są puste w swej naturze. Tych osiemnaście elementów składa się z sześciu rodzajów, to znaczy obiektów pięciu zmysłów i tych, które są wyłącznie duchowej natury.

Następnie istnieje sześć zdolności zmysłów, ewentualnie duchowych zdolności, i wreszcie sześć rodzajów świadomości: pięć świadomości zmysłów i szósta, świadomość umysłu. Wszystko to razem tworzy osiemnaście elementów. Podział na różne rodzaje świadomości może być czasem mylący, gdyż jedna osoba nie może posiadać różnych świadomości, lecz zawsze ma tylko jedną. Owe poszczególne świadomości są raczej aspektami strumienia świadomości. Istnieje pięć z nich, które można odnieść do odbierania wrażeń przy pomocy zmysłów - jest to postrzeganie w sposób wolny od koncepcji. Wszystko, co odbieramy przy pomocy zmysłów zawiera zawsze wolne od koncepcji przeżywanie. Następnie istnieje szósty aspekt strumienia świadomości zawierający zarówno konceptualne, jak też wolne od koncepcji stany, mimo że w tym czasie świadomość zajęta jest czysto duchowym ocenianiem wrażeń zmysłowych. Czyni jeden krok dalej odnośnie postrzegania i oceniania, odnośnie tego, z czym się spotykamy.

Postrzeganie zmysłowe jest zawsze skierowane ku zewnętrznym obiektom, w przeciwieństwie do czego szósty aspekt świadomości może zostać ukierunkowany ku wnętrzu lub zewnętrzu. Na tym polega różnica. Po tybetańsku ów szósty poziom określany jest mianem "duchowej świadomości", ale w rzeczywistości po polsku termin ten brzmi niezręcznie, gdyż świadomość jest zawsze procesem duchowym - powtarzamy się więc po prostu. Tybetańskie słowo podkreśla jednak fakt, iż mniej lub bardziej zajmujemy się tylko stanem umysłu, który nie odnosi się do zewnętrznego obiektu, mimo iż tak również może się stać. Tylko postrzeganie zmysłowe jest zawsze ukierunkowane na zewnątrz: nie posiada zupełnie zdolności do zorientowania się ku wnętrzu. Na tym polega różnica. Ważne jest to, że wolne od koncepcji postrzeganie odnośnie obiektu zawsze pozbawione jest złudzeń. Jest to przejrzyste i bezbłędne postrzeganie. W przeciwieństwie do niego postrzeganie pełne koncepcji jest zawsze nieprzejrzyste i błędne, zanieczyszczone tysiącami procesów koncepcyjnych.

Medytacja jest to spoczywanie w stanie świadomości lub uważności wolnym od koncepcji. Doświadcza się umysłu takim, jakim jest w rzeczywistości. Początkujący na ścieżce medytacji powinien starać się osiągnąć w swej praktyce ten rodzaj świadomości. Jest to pierwsza rzecz, jaką próbuje się osiągnąć. Kiedy już uzyska się zdolność pozostawiania umysłu w jego naturalnym stanie, powinno się rozwijać tę umiejętność, by stała się stabilna. Dzięki temu osiągnie się to, co nazywa się bezpośrednim, przejrzystym "postrzeganiem jogina". Jest to tylko dalsze rozwinięcie wcześniejszego poziomu.

Wracając do sutry: Czenrezig powiedział do Szariputry, że kolejne wyjaśnienia mówią, iż w pustce nie ma żadnej naprawdę istniejącej formy, żadnego naprawdę istniejącego uczucia, żadnego naprawdę istniejącego rozróżnienia, żadnych naprawdę istniejących duchowych procesów i żadnego naprawdę istniejącego strumienia świadomości. Dokładnie tak samo nie ma w pustce żadnych naprawdę istniejących właściwości zmysłów, jak na przykład oka itd. a także jakichkolwiek poznawczych właściwości umysłu. Nie ma żadnej rzeczywistej formy, dźwięku, zapachu, smaku, żadnych rzeczy, które można dotknąć, ani jakichkolwiek zjawisk duchowych. W pustce nie ma żadnych naprawdę istniejących aspektów świadomości, nie ma ani pięciu świadomości zmysłów, ani szóstego aspektu - świadomości umysłu. W pustce nic nie istnieje naprawdę. Teraz dochodzimy do trzeciego punktu, gdzie zostanie wyjaśnione, iż różne poziomy procesów współzależnego powstawania pozbawione są jakiejkolwiek esencji, substancji i rzeczywistego istnienia. Kiedy opisuje się, w jaki sposób powstaje krąg uwarunkowanej egzystencji, używa się wyobrażenia dwunastu członów powstawania w zależności. Z powodu oddziaływań w tym procesie pojawia się samsara i zostaje się w niej uwięzionym.

Pierwszym członem jest podstawowa niewiedza. Oznacza to, że nie jest się świadomym, czym się rzeczywiście jest, co jest naszą prawdziwą naturą. Nie doświadczamy tego, iż umysł w swej prawdziwej naturze jest pozbawiony esencji i pusty, i że sama owa pustka jest umysłem. Pustka i umysł nie są więc dwiema różnymi rzeczami, w rzeczywistości są jednym i tym samym. Nie bycie tego świadomym nazywa się podstawową niewiedzą. Zamiast doświadczać tego, czym umysł jest naprawdę, przeżywamy to czym nie jest, a mianowicie prawdziwie istniejące indywiduum, które w rzeczywistości nie istnieje. Ponieważ uważamy siebie za rzeczywiste osoby posiadające jakąś własność, gromadzimy karmę. Skoro uważamy kogoś lub coś za pociągające, powstaje przywiązanie, i odwrotnie - pojawia się niechęć w stosunku do istot lub rzeczy, których nie lubimy. Nasze działania zostają splamione przez przywiązanie lub niechęć. Na skutek tego procesu budujemy karmę. Te działania zostają zmagazynowane później w naszej świadomości w postaci nawykowych wzorców i tendencji.

Te z kolei zabarwiają nasz stan umysłu w ten czy inny sposób, zależnie od rodzaju działania, do którego wykonania doprowadziła określona tendencja lub utarty duchowy wzorzec. W ten sposób nasz strumień świadomości, będący ostateczną zdolnością przejrzystego rozpoznawania tego co się pojawia, zostaje w ten czy inny sposób zabarwiony przez duchowe wzorce. Czasem z powodu wcześniejszych pozytywnych działań możemy się odrodzić w boskich światach, kiedy indziej znowu, z powodu negatywnych działań w stanach pełnych cierpienia - w niższych obszarach bytu. Dalszymi członami powstawania w zależności są cztery niematerialne skandhy i fizyczna forma - zwane "imię i forma". Następnie przychodzi kolej na sześć właściwości zmysłów. Zależnie od nich powstaje świadomość i rozprzestrzenia się w przejawiającym się świecie. Na skutek tego powstaje kontakt - spotkanie obiektu i postrzegającego go umysłu wraz ze zmysłami lub duchowymi właściwościami jako medium pozwalającym przejawić się tej obecności. To z kolei prowadzi do różnych rodzajów uczuć, zależnie od tego jak reagujemy na to, co postrzegamy. Uczucie z kolei sprawia, iż powstaje pragnienie. Albo chce się mieć to co się postrzega, albo chce się tego pozbyć. Pragnienie prowadzi dalej do impulsu prowadzącego nas do następnej egzystencji. Tak dochodzi do narodzin, wiodących nas ku chorobie, starości i śmierci.

W ten sposób istoty są zniewolone w samsarze. Przechodzą przez człony owego powstawania w zależności, z których każdy prowadzi do nowej sytuacji. Ogólnie możemy wiec wyróżnić i rozpoznać dwanaście stopni tworzących samsarę. Wracając jednak do pustki, którą sutra ta próbuje wskazać i opisać: w pustce nie ma żadnej rzeczywistej niewiedzy, a także żadnego rzeczywistego rozpuszczenia niewiedzy. Nie ma również starości i śmierci, a także końca starości i śmierci. Sutra ukazuje, że w pustce nie istnieje dwanaście członów współzależnego powstawania. Wreszcie dochodzimy do czwartego punktu, który wyjaśnia, iż cztery szlachetne prawdy są również pozbawione substancji, esencji - są nierzeczywiste. Z punktu widzenia uwarunkowanego świata istnieje prawda o cierpieniu i prawda o przyczynach cierpienia. Prawda o cierpieniu dotyczy rezultatów zaciemnionych stanów umysłu, będących przyczynami cierpienia. Te oba aspekty są w pustce pozbawione ostatecznego istnienia.

Kolejne prawdy, to prawda o ustaniu cierpienia i prawda o drodze, która do niego prowadzi. Również te dwie nie istnieją naprawdę. Jeśli chodzi o prawdę o drodze to nazwa ta obejmuje drogi tych buddyjskich tradycji, dzięki którym urzeczywistnia się ustanie - stan w którym cierpienie i splamione stany umysłu nie są już więcej obecne, innymi słowy: jest to stan Buddy. W pustce żaden z tych aspektów nie jest rzeczywisty. Sutra wyjaśnia dalej, iż w pustce nie ma tak samo żadnej naprawdę istniejącej mądrości i żadnego osiągania, nie ma w niej również nieosiągania. Teraz docieramy do piątego punktu sutry, wyjaśniającego pożytek płynący z kultywowania Pradżniaparamity, spełnienia mądrości. Istnieją tu dwa podziały: pierwszy dotyczy faktu, że bodhisattwowie, gdy tylko urzeczywistnią spełnienie mądrości, nie obawiają się już pozostawać w samsarze, by pomagać innym istotom. Bez strachu pozostają w uwarunkowanym świecie, by pracować dla dobra innych. Gdy tylko bezpośrednio doświadczą pustki, co jest jednoznaczne ze spełnieniem mądrości, w ich umyśle rozpuszczają się wszystkie zaciemnienia. Dzięki temu przestają oni obawiać się pozostawania bez końca w samsarze dla dobra istot. Takie urzeczywistnienie daje zdolność przynoszenia nieograniczonego pożytku istotom.

Dlatego Czenrezig powiedział Szariputrze, że ponieważ wszystkie rzeczy są puste, bodhisattwowie nie mają niczego do osiągnięcia. Opierając się na spełnieniu mądrości, bodhisattwa jest wolny od splamień i lęku. Teraz dochodzimy do drugiego pożytku wypływającego ze spełnienia mądrości. Polega on na tym, iż wykraczamy poza wszystkie zwodnicze stany umysłu. Osiągamy nirwanę, wyzwolenie z samsary. Buddowie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości osiągają wszyscy nirwanę z powodu swego urzeczywistnienia Pradżniaparamity. Dzięki spełnieniu mądrości osiągają oni stan doskonałego oświecenia. Szósty punkt sutry dotyczy mantry owej szczególnej nauki - Pradżniaparamity. Jest ona szczególna poprzez to, że jest mantrą najgłębszego wglądu. Jest niezrównana, gdyż oddala wszystkie dualistyczne stany umysłu w pełni rozpraszając cierpienie i odsłaniając ostateczną prawdę. Mantra ta brzmi:

TEJATA OM GATE GATE PARAGATE PARASAMGATE BODHI SOHA.

Wreszcie Czenrezig powiedział do Szariputry: "Ci z bodhisattwów, którzy pragną osiągnąć spełnienie mądrości i doskonalić się w nim, powinni ćwiczyć się w ten właśnie sposób w owej głębokiej praktyce". Teraz dochodzimy do końcowej części obejmującej trzy punkty. W tym miejscu Budda opuścił stan wchłonięcia, w którym znajdował się w czasie rozmowy Czenreziga i Szariputry, i powiedział, iż zostało w niej właściwie wyjaśnione, w jaki sposób należy postrzegać rzeczywistość i praktykować drogę bodhisattwy. Dlatego pochwalił Czenreziga za jego słowa. Następnie dodał, że wszyscy Buddowie ucieszyliby się widząc jak nauki Pradżniaparamity są przekazywane i praktykowane we właściwy sposób.

Sutra kończy się stwierdzeniem, że wszyscy obecni byli pełni radości słuchając słów Buddy i komentarzy.
To jest komentarz w tradycji buddyzmu tybetańskiego. Książka z komentarzem, która była wspomniana wcześniej jest do kupienia na stronie http://www.bodhidharma.isn.pl/sklepik.htm
Mistrz Szeng-jen „Nie ma cierpienia. Komentarz do Sutry Serca” 20zł
:guitar:
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Ostatnio właśnie próbowałem wrócić do nagrania (nie pamiętam czy audio czy wideo) w którym któryś z nauczycieli Kwan Um (Chong An Sunim?) właśnie mówił o Sutrze Serca tak krok o kroku. Skoro już ktos załozył o niej temat to się przy okazji zapytam Was, czy ktoś może kojarzy o czym mówię.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

Tak sobie tylko myśle, że skoro Budda zalecił bycie ostrożnym w zawierzeniu autorytetom, to chyba trzeba mu zawierzyć, żeby to zrobić?

Taki ciekawy paradoks - że aby użyć ostrożności przy zawierzaniu autorytetom, trzeba zawierzyć autorytetowi, który zalecił ostrożność w zawierzaniu autorytetom. :)
Trochę jakby nie ma tu spójności w mowie tego zalecenia, wiec może to sugerować o pewnych niedostatkach w rozumieniu. :oczami:
Ten paradoks jest tylko pozorny, mozna go rozwiązać w ten bardzo prosty sposób: rada by być ostrożnym w pokładaniu wiary w nauczycieli nie jest "instrukcją by nie zważać na żadne instrkcje" bo wtedy faktycznie wchodzimy w logiczną sprzeczność ale by pokładać wiarę w dane nauczanie po uprzednim przetestowaniu go. Jeżeli chodzi o mnie to przetestoawłem w praktyce rady Buddy i 6 Patriarchy stąd moje do nich zaufanie.

Dlatego zapytałm tutaj o to jak w codziennym, życiu praltykujecie ideę, że nie ma cierpienia ani nirwany wstrzymania cierpienia. Dziękuję za wyjaśnienia ze strony Tybetanskiej. Niestety to wszystko jest na zbytnim poziomie abstrakcji.
Sprowadzmy to do życiowego przykładu, stoję twarzą w twarz z człowiekiem stojącym na trawniku i trzymającym na smyczy szczekającego psa. Mówię: "Trawa jest zielona, pies szczeka hau hau". Mówię o tym jak rzeczy są. Ale on mi odpowiada nie ma psa, nie ma zielonej trawy". I tu właśnie liczę na Iwanuxa, że wyjasni mi sens tej negacji zgodnie ze zrozumieniem jakie posiadł po przeczytaniu książki Szhen Jena
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
mundek
konto zablokowane
Posty: 397
Rejestracja: wt cze 17, 2008 17:32
Tradycja: Mahayana

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: mundek »

Hym... Piotrze, jak odpowiesz, a może lepiej pójść spać przed siedzeniem?:)
mushin
Posty: 53
Rejestracja: pt mar 05, 2004 00:38

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: mushin »

Gorąco polecam "Słońce mądrości" - komentarz do Nagardżuny.
To nie o Sutrze Serca ale wprowadzi Cię w język i 'logikę' mahayany.

Nie szukaj logiki w tekstach zen. One nie mają sensu, mają za to cel.
Negowanie istnienia Nirwany, paradoksy i sprzeczności w tekstach zen pojawiają się często, wręcz nagminnie.
Celem ich jest rozbicie lgnięcia do pojęć, do pogoni za wytworzonymi przez nas koncepcjami (jak na przykład 'Nirwana').

Jest nieco książek o Sutrze Serca po angielsku - nie wiem czy czytasz.

I raz jeszcze podkreślę jak moi szanowni przedmówcy - warto swoje rozumienia, swoją praktykę 'odbić' od żywego nauczyciela, lub kilku.

Pozdrawiam,

M
---
wydawnictwo buddyjskie: www.elay.media.pl
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

Dziękuję za wyjasnienia. Jeżeli ma się już odpowiednią wiarę to pewno takie podejście jest do zaakceptowania problem z tymi europejczykami, którzy stawiają na pierwszym miejscu intelekt i dla których logiczna niespójność danego systemu jest wyraźnym znakiem jego słabości. No ale to nie mój problem bo ja taką wiarę mam i mogę zaakceptować twoje wyjaśnienie.

Jednak ciekawi mnie to co napisaleś
Negowanie istnienia Nirwany, paradoksy i sprzeczności w tekstach zen pojawiają się często, wręcz nagminnie.
Celem ich jest rozbicie lgnięcia do pojęć, do pogoni za wytworzonymi przez nas koncepcjami (jak na przykład 'Nirwana').
Kiedy Budda używa słowa "Nirwana" sugerujesz, że to tylko koncepja do której zgodnie z tym co napisłeś lgną zwykli ludzie czy też jesteś skłonny przyznać że choć słowo "Nirwana" jest tylko słowem to jednak Budda używa go do opisania swojego bezpośredniego doświadczenia?
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
Garr
Posty: 70
Rejestracja: pn lis 16, 2009 18:15
Tradycja: Małymi krokami w kierunku Zen
Lokalizacja: Powolne Miasto Gdansk

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Garr »

Szymek pisze:
A Avalokiteśvara nie mówi "Nie ma Nirwany"
To tylko pokazuje wewnętrzną logiczną sprzeczność Raz Nirwana jest negowana: "Nie ma wstrzymania cierpienia" raz potwierdzana.
Czy niespójność mowy u kogoś nie sugeruje pewnych niedostatków w zrozumieniu?
Ja w prawdzie nie jestem tak doświadczony jak koledzy i koleżanki wyżej (i niżej), ale pozwolę sobie zabrać głos i napisać jak ja to widzę :)
Wdlug mnie szukasz logiki tam gdzie jej brak. Brak logiki nie jest wynikiem jakichkolwiek niedostatków autora, ala ma na celu wlasnie pokazanie niedoskonałości ludzkiego postrzegania i opisywania. "Człowiek nazywając pewne zjawiska dobrymi sprawia, ze inne staja się złe". Mówiąc, że jest "nirwana" która jest wyzwoleniem od cierpienia, tworzysz cierpienie. Idąc dalej, jeśli "wyzwolenie od cierpienia" = brak cierpienia => brak nirwany.
Tak ja to widze i dostrzegam w tym sporo logiki. :)
Choć jak mówie, ja to niedoświadczony jestem leszczyk.

Pozdrawiam
"Są dwa sposoby na łatwe życie, wierzyć we wszystko albo nie wierzyć w nic. Obydwa zwalniają nas od myślenia." Alfred Korzybski
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Szymek pisze:Dlatego zapytałm tutaj o to jak w codziennym, życiu praltykujecie ideę, że nie ma cierpienia ani nirwany wstrzymania cierpienia.
Ahh to?

To się praktykuję poprzez "odłóż wszystkie swoje opinie i całą swoją sytuację. odłóż ja-mnie-moje", następnie "nie stwarzaj niczego!" - w tym miejscu nie stwarzania niczego, nie ma cierpienia ani nirwany a więc kiedy jesteś głodny: jedz, kiedy zmęczony: idź spać. A kiedy przychodzi głodny: daj mu zjeść, ktoś kto potrzebuje pomocy: pomóż.

Pozdrawiam
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

booker pisze:
Szymek pisze:Dlatego zapytałm tutaj o to jak w codziennym, życiu praltykujecie ideę, że nie ma cierpienia ani nirwany wstrzymania cierpienia.
Ahh to?

To się praktykuję poprzez "odłóż wszystkie swoje opinie i całą swoją sytuację. odłóż ja-mnie-moje", następnie "nie stwarzaj niczego!" - w tym miejscu nie stwarzania niczego, nie ma cierpienia ani nirwany a więc kiedy jesteś głodny: jedz, kiedy zmęczony: idź spać. A kiedy przychodzi głodny: daj mu zjeść, ktoś kto potrzebuje pomocy: pomóż.

Pozdrawiam
Co do odłożenia je mnie moje OK. Ale dalej wypowiedź porusza sie na dwóch poziomach najpierw mówi się, że nie ma cierpienia i nie ma głodnego itd i nagle jest skok, że jest głodny i że trzeba go nakarmić. Wierzę ci booker, że nakarmiłbyś głodnego ale po co do tego mieszać jakąś dziwną filozofię, że nie ma cierpienia i nie ma nirwany?

Kto uważasz ma większe zrozumienie ten kto mówi trawa jest zielona niebo niebieskie, czy ten co mówi nie ma trawy nie ma nieba?
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Szymek pisze:Kto uważasz ma większe zrozumienie ten kto mówi trawa jest zielona niebo niebieskie, czy ten co mówi nie ma trawy nie ma nieba?
Żołądek ma większe zrozumienie. Jestem głodny, idę zjeść śniadanie.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Szymek pisze:Co do odłożenia je mnie moje OK. Ale dalej wypowiedź porusza sie na dwóch poziomach najpierw mówi się, że nie ma cierpienia i nie ma głodnego itd i nagle jest skok, że jest głodny i że trzeba go nakarmić.
Ale dalej to są opinie, nasze ja-mnie-moje. Abo! abo! abo! abo! w sutrze tak powiedzieli, abo w innej sutrze tak powiedzieli.

Ten skok jest po to, że próbuje wskazać nam na to, co jest właściwym działaniem.
Jak już odetniemy całe nasze wytwarzanie - całą samsarę i całą nirwanę.
Kiedy "spalimy wszystkie sutry, zabijemy i zjemy wszystkich Patriarchów, i Buddów trzech czasów i dziesięciu kierunków" - wówczas co? Co dalej?

Szymek pisze: Wierzę ci booker, że nakarmiłbyś głodnego ale po co do tego mieszać jakąś dziwną filozofię, że nie ma cierpienia i nie ma nirwany?
Po to, żeby powiedzieć "odłóż wszystkie swoje opinie i całą swoją sytuację - nie stwarzaj niczego i tylko idź prosto, tylko rób to"

Język sutry próbuje przekazać pewne doświadczenie, które - chciał nie chciał - można ująć w słowa lepiej lub gorzej. Bodhisattva Avalokiteśvara przekazywał doświadczenie z pewnego punktu. To nie jest przekazaniem filozofii, tylko próbą przekazania pewnego doświadczenia. To tak, jakby ktoś próbował nam opisać smak cukru, ale my znamy tylko smak soli. Jeżeli nie mamy tego samego doświadczenia, jego mowa będzie wiązanką nielogiczności. Ale jeżeli mamy to samo doświadczenie, to jego mowa jest jasna "aha, no tak, mówi jak smakuje cukier".


W sanskrycie:"Bhagawati pradżnia paramita hridaja sutra".
Po tybetańsku:"Ciomdendema szierab kji pharyltucinpej njingpo'i do".
Zwyciężczyni - esencja Najwyższego Zrozumienia

Pokłon Zwyciężczyni - esencji Najwyższego Zrozumienia!

Tak słyszałem. Razu pewnego Zwycięski przebywał w królewskich włościach (Radżagriha) na szczycie Góry Sępów w otoczeniu wielkiej sangi mnichów i wielkiej sangi bodhisattwów. Zwycięski wszedł wówczas w samadhi, które analizuje wszystkie dharmy, zwane "dogłębny blask". W tym czasie Bodhisattwa-Mahasattwa, szlachetny, pełen mocy Awalokiteśwara, praktykując dogłębne Najwyższe Zrozumienie, postrzegał pięć skandh jako puste w swej naturze.

Wtedy, dzięki inspiracji Buddy, czcigodny Siariputra przemówił do Bodhisattwy-Mahasattwy, szlachetnego, pełnego mocy Awalokiteśwary. "W jaki sposób mają się uczyć te szlachetne kobiety i ci szlachetni mężczyźni, którzy chcą postępować zgodnie z dogłębną praktyką Najwyższego Zrozumienia?" - odezwał się w te słowa.

Bodhisattwa-Mahasattwa, szlachetny, pełen mocy Awalokiteśwara odparł: - "Siariputro, te szlachetne kobiety i ci szlachetni mężczyźni, którzy chcą postępować zgodnie z dogłębną praktyką Najwyższego Zrozumienia, powinni postrzegać w taki oto sposób:

Pięć skandh, widziane w czysty sposób, jest puste w swej naturze. Forma jest pustką; pustka jest formą; forma nie jest różna od pustki. Pustka nie jest różna od formy. W ten sam sposób odczuwanie, postrzeganie, mentalne reakcje i świadomość są także puste. Dlatego, Siariputro, wszystkie zjawiska są pustką, nie mają cech, nie powstają i nie znikają, nie są splamione i nie są wolne od splamień, nie pomniejszają się i nie powiększają. Dlatego Siariputro w pustce nie ma formy, nie ma odczuwania, nie ma postrzegania, nie ma mentalnych reakcji, nie ma świadomości; nie ma oka, ucha, nosa, języka, ciała ani umysłu. Nie ma formy, dźwięku, zapachu, smaku, dotyku ani zjawisk mentalnych. Nie ma zdolności, od widzenia począwszy aż po bycie świadomym zjawisk mentalnych. Nie ma [ogniw] od niewiedzy i ustania niewiedzy aż po starość i śmierć i ustanie starości i śmierci. W ten sam sposób nie ma cierpienia ani przyczyny cierpienia, ani zakończenia cierpienia, ani ścieżki. Nie ma pierwotnej mądrości, nie ma osiągania ani nie-osiągania. Dlatego, Siariputro, ponieważ dla bodhisattwów nie ma osiągania, przebywają oni w Doskonałości Najwyższego Zrozumienia; ponieważ nie ma zaciemnień umysłu, są oni wolni od lęku, wyszli poza fałsz i przekroczyli więzy cierpienia. Wszyscy Buddowie przebywający w trzech czasach dzięki temu Najwyższemu Zrozumieniu osiągają swe nieprzewyższalne, całkowicie doskonałe przebudzenie pełnego stanu Buddy. Dlatego mantra Doskonałości Najwyższego Zrozumienia, mantra wielkiego wglądu, nieprzewyższalna mantra, niezrównana mantra, mantra uśmierzająca wszelkie cierpienie, powinna być znana jako prawda, gdyż nie ma w niej fałszu. Mantra Doskonałości Najwyższego Zrozumienia brzmi:

TEJATA OM GATE GATE PARA GATE PARA SAM GATE BODHI SWA HA

Siariputro, w ten właśnie sposób Bodhisattwa-Mahasattwa powinien uczyć się dogłębnej Doskonałości Najwyższego Zrozumienia".

Po czym Zwycięski wyszedł ze swego samadhi i pochwalił Bodhisattwę-Mahasattwę, szlachetnego, pełnego mocy Awalokiteśwarę, mówiąc: "Dobrze, dobrze! Tak właśnie jest, szlachetny synu! Tak właśnie jest! Właśnie tak, jak to wyjaśniłeś: dogłębna Doskonałość Najwyższego Zrozumienia powinna być praktykowana właśnie tak. Wszyscy Tathagatowie cieszą się z tego."

Po tym, gdy Zwycięski to powiedział, czcigodny Siariputra i Bodhisattwa-Mahasattwa, szlachetny, pełen mocy Awalokiteśwara wraz z całym zgromadzeniem, a także cały świat bogów, ludzi, asurów i gandharwów cieszył się i wychwalał słowa Zwycięskiego.

To kończy tę sutrę mahajany, zwaną "Zwyciężczyni - esencja Najwyższego Zrozumienia".

Tłumaczenie z tybetańskiego i opracowanie: Lama Rinczen i Agnieszka Zych
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Budda nauczał o nirwanie na różne sposoby, zależnie od potrzeb uczniów.
Tych, którzy byli znużeni i przygnębieni cierpieniami samsary, nauczał o nirwanie tak, jakby istniała naprawdę. Opisywał im nirwanę jako prawdziwe i nieodwracalne wyzwolenie z samsary, jako spokój, ustanie cierpień samsary. Kiedy ludzie zyskiwali nadzieję, że istnieje droga ku wolności od cierpień, wypełniała ich tęsknota za nirwaną i wyrzekali się samsary oraz gorliwie wkraczali na ścieżkę dharmy.
Tych uczniów, którzy trzymali się kurczowo myśli, że nirwana jest rzeczywista, Budda nauczał, że nirwana w rzeczy samej nie istnieje, że jest ona niczym sen.
Najbardziej pojętnym uczniom Budda opisywał prawdziwą naturę nirwany, która, podobnie do natury wszystkich innych zjawisk, nie może być opisana jako istniejąca czy nieistniejąca, bo przekracza wszelkie pojęcia.

„Słońce Mądrości” Tsultrim Giamtso Rinpocze

Aby właściwie zrozumieć sens Sutry serca należy wiedzieć co to jest
- prawda względna i
- prawda absolutna
Słowa które cytuje Szymek są napisane w Sutrze Serce z poziomu prawdy absolutnej, co jest bardzo istotne dla zrozumienia treści tego tekstu.
- 4 szlachetne prawdy
- co to jest pięć skandh
- 12 Ogniw Współzależnego Powstawania
Poznania filozofii Madhjamaki
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

Panowie, nic nie wiem o prawdzie absolutnej i relatywnej. To dla mnie zbyt skomplikowane, Lata medytacji uprościły -może zbyt nadto - mój umysł. To co wiem i czego jestm pewiem to, że woda w morzu jest słona, kot je myszy - (zwłaszcza jak jego miska jest rozbita) a pies szczeka hau hau. Próbuje mi się wmówić, że z punktu widzenia prawdy absolutnej nie ma kota.
Nie mogę tego zrozumieć, nie ma kota, nie ma myszy. Wszystkie takie twierdzenia są całkowicie niezgodne z moim doświadczeniem tutaj i teraz. Zgadzam sie, że słowo "kot" jest tylko koncepcją ale za tą koncepcją kryje się realna rzecz: coś futrzastego, z czterama lapami i ogonem i co miałczy. Jest taka rzecz i każdy chyba ją widział w swoim życiu. Jest też mysz, mały futrzasty gryzoń. Nie tylko są te rzeczy, ale są one w realcji ze sobą i mysz jest jedzeniem kota.

Jestem tutaj i teraz i obserwuje doświadczenie a także mogę je opisać. I niestety proszę panów zgodnie z mym doświadczeniem negowanie istnienia kota to błąd.
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

mundek pisze:Hym... Piotrze, jak odpowiesz, a może lepiej pójść spać przed siedzeniem?:)
Piotr nie odpowie, nie ma dziś czasu, a inni powiedzieli przecież już wszystko, co należało: Prajnapramita, prawda absolutna, prawda względna...

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Szymek pisze: (...) Jestem tutaj i teraz i obserwuje doświadczenie a także mogę je opisać. I niestety proszę panów zgodnie z mym doświadczeniem negowanie istnienia kota to błąd.
Dobrze, a jaka jest natura wszelkich zjawisk /tego co postrzegasz/ w ramach Twego doświadczenia ''tu i teraz''?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

kunzang pisze:Witam
Szymek pisze: (...) Jestem tutaj i teraz i obserwuje doświadczenie a także mogę je opisać. I niestety proszę panów zgodnie z mym doświadczeniem negowanie istnienia kota to błąd.
Dobrze, a jaka jest natura wszelkich zjawisk /tego co postrzegasz/ w ramach Twego doświadczenia ''tu i teraz''?

Pozdrawiam
kunzang
Jeżeli trzymać się kota, to kota jako zjawisko postrzegam jako futrzastego. Niestety nie postrzegam wszystkich zjawisk na raz, jeżeli wymienisz jakieś konkretne zjawisko to ci powiem jak je postrzegam.
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Szymek pisze:Jestem tutaj i teraz i obserwuje doświadczenie a także mogę je opisać. I niestety proszę panów zgodnie z mym doświadczeniem negowanie istnienia kota to błąd.
Hah, widzisz. Ja się z tym zgadzam. Jeżeli obserwujemy kota tu i teraz, to mozna go opisać - ale tylko w odniesieniu do tu-i-teraz.

Ale to jest połowiczne, wskazywanie tylko na tu-i-teraz. To jest prawda relatywna o kocie.

Jednakże kota wcześniej nie było, no nie? Pojawił się, żyje przez jakiś czas, następnie umiera, w końcu całkowicie się rozkłada. Kiedy się całkowicie rozłoży na wszystkie części, te części "powrócą" do pustki - co powiesz o kocie tu-i-teraz? W końcu więc, takie tu-i-teraz oznacza - "nie ma kota"

Czyli sam jeden moment, jeżeli ma być momentem, musi być wszystkimi momentami - powinien obejmować całego kota - od jego braku, poprzez jego pojawienie się, zycie, śmierci i aż do zniknięcia trupa. Nie tylko jeden wybrany moment kota - ten futrzasty moment, który mi się podoba.

Można to pokazać na przykładzie, który już jest w tym komentarzu, który wcześniej zlinkowałem. Ale lepiej jest nie demonstrować tego na kocie, szkoda kota :)
fragment komentarza mistrza Seung Sahna pisze:Sutra Serca uczy, iż "forma jest pustką i pustka jest formą." Wielu ludzi nie rozumie, co to znaczy, nawet ci długo praktykujący medytację. Istnieje bardzo prosty sposób, aby zrozumieć nauczanie Sutry Serca w naszym codziennym życiu. Np. to drewniane krzesło. Jest brązowe. Jest solidne i ciężkie i wszystko wskazuje na to, że przetrwa długi okres czasu. Siedzisz na tym krześle, a ono utrzymuje twoja wagę, możesz także coś na nim położyć. Ale kiedy podpalisz krzesło i wyjdziesz, to kiedy wrócisz krzesła już nie będzie. Ta rzecz, która wyglądała tak mocno, solidnie i realnie, teraz jest tylko kupką popiołu, którą rozwiewa wiatr dookoła. Ten przykład pokazuje, w jaki sposób to krzesło jest puste: nie jest trwała i stałą rzeczą. Cały czas się zmienia. Nie istnieje w niezależny sposób. Prędzej czy później krzesło w końcu zmieni się i stanie się czymś zupełnie innym. W taki oto sposób to brązowe krzesło jest całkowitą pustką i chociaż zawsze miało właściwości pustki, ta pustka jest formą; możesz usiąść na krześle i będzie cię ono podtrzymywać.
Zauważmy słowa "nie istnieje w niezależny sposób". To jest (na moje) wskazywanie właśnie co to oznaczają słowa "kot nie istnieje", albo "nie ma kota" w buddyzmie albo "kot jest pustką" w momencie mówienia o kocie obecnym tu i teraz.

Mistrz w końcu kontynuje wyjasnienie, po co w ogóle mówienie o tym i zrozumienie tego, po co to?
"Forma jest pustką, pustka jest formą." Dlaczego jest tak ważne, aby to zrozumieć ? Przyczyna jest taka, że bardzo wielu ludzi jest przywiązanych do nazwy i formy. To przywiązanie jest powodem niemalże całego cierpienia. Jeżeli chcemy uwolnić ludzi od tego przywiązania, musimy podać im lekarstwo nazwy i formy. Musimy zacząć od pokazania, że nazwa i forma jest nierzeczywista i nietrwała; zawsze zmienia się. Jeśli jesteś bogaty, musisz zobaczyć, że pożądanie bogactwa jest puste. Jeżeli jesteś przywiązany do sławy i pragniesz uznania innych, musisz zobaczyć te rzeczy o które walczysz i przez które cierpisz jako puste. Większość ludzi wysoko ceni własne ciało, wydaje mnóstwo pieniędzy, aby było piękne i mocne. Ale wkrótce pewnego dnia, kiedy umrzesz, twoje ciało zniknie. Nie możesz zabrać ze sobą tego pustego ciała, bez względu na to jak bardzo je sobie cenisz. Nie możesz zabrać sławy, nie możesz zabrać pieniędzy, nie możesz zabrać seksu. Niczego nie możesz zabrać. W naszych czasach wielu ludzi bardzo przywiązuje sie do rzeczy. Cenią sobie nazwy i wygląd zewnętrzny prawie ponad wszystko raniąc w ten sposób siebie i innych, tylko po to by siebie chronić. Chcą zdobyć pieniądze, dobrą reputacje, korzystne związki. Walczą desperacko o wysoka pozycję. Ludzi zawsze pociąga najgorszego rodzaju nadużycie i cierpienie, by w konsekwencji dostać i zatrzymać te puste i przemijające rzeczy. Teraz wielu ludzi jest przywiązanych do seksu. To nie jest potrzebne. Wszystkie formy są puste, więc przekonanie, że możesz zdobyć lub zatrzymać cokolwiek jest podstawową iluzją. To nauczanie wskazuje na to. Najważniejsze jest, co chcesz osiągnąć w swoim życiu, właśnie teraz ? To czego chcesz w tej chwili kształtuje twój umysł, determinuje twoje życie obecne i następne, kształtuje je. Postrzegając, że wszystkie rzeczy pierwotnie są puste, możesz wszystko odpuścić i po prostu żyć, zamiast cierpieć z powodu tych wszystkich, nietrwałych rzeczy. Jeśli nie jesteś przywiązany do nazwy i formy, jesteś całkowicie wolny.
Czyli to "jesteś całkowicie wolny" oznacza całkowite osiagnięcie pustki. Akurat w tym nauczaniu stylu Seung Sahna, kolejny krok to jest zrozumienie, że można jeszcze wytworzyć przywiązanie do tego "jesteś całkowicie wolny". Trening powinien iść dalej.
Jeśli osiągniesz prawdziwą pustkę, to jest tylko nirwana. To jest doświadczenie całkowitej stałości i błogości: nie ma podmiotu, nie ma przedmiotu, nie ma dobra ani zła, nie ma przychodzenia ani odchodzenia, nie ma życia ani śmierci. Nie ma nic do osiągnięcia. Ale Mahajana to kontynuowanie praktyki i przekraczanie tego punktu, w którym osiągasz "nie osiąganie". Musicie odkryć, jak funkcjonuje nirwana w tym świecie. Nazwą tego jest najwyższe, doskonałe oświecenie. Jeśli osiągniesz "nie osiąganie", osiągniesz prawdę. Twój umysł jest pusty i czysty jak przestrzeń. To znaczy, że twój umysł odbija jak lustro: jeżeli góra pojawi się przed lustrem, jest tylko góra; pojawi się woda, wtedy jest tylko woda; pojawia się czerwone, lustro odbija czerwone; białe przychodzi - białe. Niebo jest niebieskie, drzewo jest zielone. Pies szczeka "hau, hau !" Cukier jest słodki. Wszystko co widzisz, słyszysz, wąchasz, smakujesz, dotykasz i wszystko o czym myślisz, jest prawdą, takie jakie jest. Nirwana oznacza osiągnąć pustkę, w której nie ma niczego do osiągnięcia. Annutara samyak sambodhi oznacza uzyc doświadczenia pustki do osiągnięcia prawdy> Z pustym umysłem odzwierciedlać ten świat, takim jaki jest. To jest Buddyzm Mahajany i Wielka Droga Bodhisattwy.
Czyli "z pustym umysłem odzwierciedlac ten świat takim jaki jest" też nie kończy sprawy. Pojawia się kolejny krok Wielka Droga Bodhisattvy. Co oznacza, że jak już umiemy odzwierciedlać ten świat takim, jaki jest, musimy się jeszcze nauczyć w jaki sposób używać tego odzwierciedlania, aby pomagać innym. Jest to spowodowane tym, że WDB znaczy "tylko dla innych".

To się bardzo łatwo o tym mówi, z realizacją tego, jest już troszkę inaczej :D

Pozdowienia.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Szymek pisze:
Szymek pisze: (...) Jestem tutaj i teraz i obserwuje doświadczenie a także mogę je opisać. I niestety proszę panów zgodnie z mym doświadczeniem negowanie istnienia kota to błąd.
kunzang pisze:Dobrze, a jaka jest natura wszelkich zjawisk /tego co postrzegasz/ w ramach Twego doświadczenia ''tu i teraz''?
Jeżeli trzymać się kota, to kota jako zjawisko postrzegam jako futrzastego. Niestety nie postrzegam wszystkich zjawisk na raz, jeżeli wymienisz jakieś konkretne zjawisko to ci powiem jak je postrzegam.
Ile bambusów - Ty konkretnie - potrzebujesz przeciąć, by się przekonać /i mieć pewność/, że wszystkie bambusy są w środku puste?

Co do obserwowania doświadczenia - i upraszczając z mej strony - skoro jest doświadczenie, to jest doświadczający /to jest punkt wyjścia/, a gdy osadzi się to w ''tu i teraz'', to jest to wtedy ''obserwator'' tego co właśnie się wydarza, i temu końca może nie być /pojawia się ''obserwator'', następnie ''obserwator'' ''obserwatora'' itd/, i to nie o takie ''tu i teraz'' w istocie chodzi. To właśnie ów ''obserwator'' uznaje co jest a co nie jest błędem, co jest a co nie jest rzeczywiste /owo: ''zgodnie z mym doświadczeniem negowanie istnienia kota to błąd''/ w ramach tego co nazywa swym doświadczeniem, np swym ''doświadczeniem tutaj i teraz'' - reasumując, jest to dalej funkcjonowanie w relacji podmiot przedmiot i nie ma tu miejsca na rozpoznanie natury zjawisk, tak więc dziwnym nie jest, że zgodnie z Twym doświadczeniem kot istnieje. Kot będzie istniał, tak długo, jak długo po ścieżkach ''tu i teraz'' chodzi ''obserwator''. Gdy spoczywa się w ''tu i teraz'', to nie ma przestrzeni na: ten kot istnieje; bądź na: ten kot nie istnieje. W istocie, to nie ma potrzeby negowania, czy potwierdzania, czy kot istnieje, czy też nie, skoro już mówimy tu o ''tu i teraz'' w związku z doświadczeniem - istotą jest tu rozpoznanie natury zjawisk, a gdy to się rozpozna, to jasnym się staje, jak to z tym kotem jest.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Szymek pisze:Panowie, nic nie wiem o prawdzie absolutnej i relatywnej. To dla mnie zbyt skomplikowane, Lata medytacji uprościły -może zbyt nadto - mój umysł. .
No to w takim razie po co sobie komplikować umysł wpuszczaniem sie w jakieś Sutry. Zadaniem Sutry jest uprościć nasze myślenie.

Czyli mieć proste myślenie, ale wziąść sutre, poczytać, zacząć myśleć, skomplikować sobie myślenie i szukać rozwiązania na ponowne uproszenie tego myślenia wydaje się mało sensowne....:)
Nie wiem jak to widzisz :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Szymek pisze:Nie mogę tego zrozumieć, nie ma kota, nie ma myszy. Wszystkie takie twierdzenia są całkowicie niezgodne z moim doświadczeniem tutaj i teraz. Zgadzam sie, że słowo "kot" jest tylko koncepcją ale za tą koncepcją kryje się realna rzecz: coś futrzastego, z czterama lapami i ogonem i co miałczy. Jest taka rzecz i każdy chyba ją widział w swoim życiu. Jest też mysz, mały futrzasty gryzoń. Nie tylko są te rzeczy, ale są one w realcji ze sobą i mysz jest jedzeniem kota.
Może poproś Czcigodnego Kanzena (misjabuddyjska@mahajana.net) o wyjaśnienie, zamiast pytać się ludzi na forum?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:Gdy spoczywa się w ''tu i teraz'', to nie ma przestrzeni na: ten kot istnieje; bądź na: ten kot nie istnieje. W istocie, to nie ma potrzeby negowania, czy potwierdzania, czy kot istnieje, czy też nie, skoro już mówimy tu o ''tu i teraz'' w związku z doświadczeniem
Dobre.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

Aż dziw booker, że się tak zgadzamy. Pusty umysł to jest to choć niektórzy nazywają to nirwaną a niektórzy Annutara samyak sambodhi. I nistety faktycznie masz rację, że łatwiej o tym mówić niż praktykować i zrealizować.

pozdrawiam

PS Co do twojego pytania to żeby na nie odpowiedzieć musiałbym zacząć myśleć ale mi się nie chce.
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

Szymek pisze:PS Co do twojego pytania to żeby na nie odpowiedzieć musiałbym zacząć myśleć ale mi się nie chce.
Bardzo się ciesze, nie ma sprawy :laugh:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

kunzang pisze:Witam
Szymek pisze:
Szymek pisze: (...) Jestem tutaj i teraz i obserwuje doświadczenie a także mogę je opisać. I niestety proszę panów zgodnie z mym doświadczeniem negowanie istnienia kota to błąd.
kunzang pisze:Dobrze, a jaka jest natura wszelkich zjawisk /tego co postrzegasz/ w ramach Twego doświadczenia ''tu i teraz''?
Jeżeli trzymać się kota, to kota jako zjawisko postrzegam jako futrzastego. Niestety nie postrzegam wszystkich zjawisk na raz, jeżeli wymienisz jakieś konkretne zjawisko to ci powiem jak je postrzegam.
Ile bambusów - Ty konkretnie - potrzebujesz przeciąć, by się przekonać /i mieć pewność/, że wszystkie bambusy są w środku puste?

Co do obserwowania doświadczenia - i upraszczając z mej strony - skoro jest doświadczenie, to jest doświadczający /to jest punkt wyjścia/, a gdy osadzi się to w ''tu i teraz'', to jest to wtedy ''obserwator'' tego co właśnie się wydarza, i temu końca może nie być /pojawia się ''obserwator'', następnie ''obserwator'' ''obserwatora'' itd/, i to nie o takie ''tu i teraz'' w istocie chodzi. To właśnie ów ''obserwator'' uznaje co jest a co nie jest błędem, co jest a co nie jest rzeczywiste /owo: ''zgodnie z mym doświadczeniem negowanie istnienia kota to błąd''/ w ramach tego co nazywa swym doświadczeniem, np swym ''doświadczeniem tutaj i teraz'' - reasumując, jest to dalej funkcjonowanie w relacji podmiot przedmiot i nie ma tu miejsca na rozpoznanie natury zjawisk, tak więc dziwnym nie jest, że zgodnie z Twym doświadczeniem kot istnieje. Kot będzie istniał, tak długo, jak długo po ścieżkach ''tu i teraz'' chodzi ''obserwator''. Gdy spoczywa się w ''tu i teraz'', to nie ma przestrzeni na: ten kot istnieje; bądź na: ten kot nie istnieje. W istocie, to nie ma potrzeby negowania, czy potwierdzania, czy kot istnieje, czy też nie, skoro już mówimy tu o ''tu i teraz'' w związku z doświadczeniem - istotą jest tu rozpoznanie natury zjawisk, a gdy to się rozpozna, to jasnym się staje, jak to z tym kotem jest.

Pozdrawiam
kunzang
To bardzo madre co piszesz Kunzang ale ja nie jestm mądry i jak patrzę na twojego posta to tutaj i teraz widzą kota i śmiało mówię "jest kot na obrazku".
pozdrawiam
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: booker »

A pomyśleć co by się działo, jeżeli byśmy tak wzięli aktualnego kota i nim tak szarpali na wszystkie strony.

Istnieje! Nie! Nie istnieje! A właśnie, że nie, bo istnieje! :rotfl: :hyhy:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Jeżeli kot istnieje to jest to materializm.
Jeżeli kot nie istnieje to jest to nihilizm.
Kot nie może być opisany jako istniejący czy nieistniejący, tyczy się to wszystkich zjawisk.
Buddyzm odrzuca skrajne poglądy, ponieważ jest ścieżką środkową pomiędzy skrajnościami.
:namaste:
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Karma Jesze pisze:Jeżeli kot istnieje to jest to materializm.
Jeżeli kot nie istnieje to jest to nihilizm.
Wcale nie. Materializm to pogląd, że jedynym realnym bytem jest świat materialny. Jego przeciwieństwem jest idealizm, głoszący jedynie realność idei, a nie nihilizm. Absolutny nihilizm jest poglądem że nic nie istnieje, jego przeciwieństwem jest absolutny eternalizm, głoszący że wszystko jest wieczne. Buddyzm jest ścieżką śrdodkową między nihilizmem a eternalizmem - nie między materializmem i idealizmem.
Pogląd, że kot istnieje nie jest materialistyczny, a pogląd, że kot nie istnieje nie jest nihilistyczny.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Szymek pisze:To bardzo madre co piszesz Kunzang ale ja nie jestm mądry i jak patrzę na twojego posta to tutaj i teraz widzą kota i śmiało mówię "jest kot na obrazku".
pozdrawiam
Z punktu widzenia nauk, o których mówimy to oznacza, że rozumiesz charakterystykę zjawiska, a nie rozumiesz natury zjawiska.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
chaon pisze:
Karma Jesze pisze:Jeżeli kot istnieje to jest to materializm.
Jeżeli kot nie istnieje to jest to nihilizm.
Wcale nie. Materializm to pogląd, że jedynym realnym bytem jest świat materialny. Jego przeciwieństwem jest idealizm, głoszący jedynie realność idei, a nie nihilizm. Absolutny nihilizm jest poglądem że nic nie istnieje, jego przeciwieństwem jest absolutny eternalizm, głoszący że wszystko jest wieczne. Buddyzm jest ścieżką śrdodkową między nihilizmem a eternalizmem - nie między materializmem i idealizmem.
Pogląd, że kot istnieje nie jest materialistyczny, a pogląd, że kot nie istnieje nie jest nihilistyczny.
Bardzo zgrabnie ujęte :padam: Nie wiem jakie ślubowania przyjąłeś, ale gdyby dane było nam się kiedyś spotkać, to stawiam Ci piwo :coolwink:

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Szymek
konto zablokowane
Posty: 94
Rejestracja: śr gru 02, 2009 15:20
Tradycja: Studiuję Sutry Kanonu Pali

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: Szymek »

iwanxxx pisze:
Szymek pisze:To bardzo madre co piszesz Kunzang ale ja nie jestm mądry i jak patrzę na twojego posta to tutaj i teraz widzą kota i śmiało mówię "jest kot na obrazku".
pozdrawiam
Z punktu widzenia nauk, o których mówimy to oznacza, że rozumiesz charakterystykę zjawiska, a nie rozumiesz natury zjawiska.

Pzdr
Piotr
Z pewnością nie rozumiem tego co napisałeś. Mógłbyś poszerzyć swoją wypowiedź i sprecyzować co to znaczy że "nie rozumiem natury zjawiska?" Z góry dziękuję.
Nie zapominajmy nigdy, że nie każdy, kto nie stracił rozumu, tym samym dowodzi, że go ma.

— Søren Kierkegaard
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Sutra Serca

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Szymek pisze:
iwanxxx pisze:
Szymek pisze:To bardzo madre co piszesz Kunzang ale ja nie jestm mądry i jak patrzę na twojego posta to tutaj i teraz widzą kota i śmiało mówię "jest kot na obrazku".
pozdrawiam
Z punktu widzenia nauk, o których mówimy to oznacza, że rozumiesz charakterystykę zjawiska, a nie rozumiesz natury zjawiska.
Z pewnością nie rozumiem tego co napisałeś. Mógłbyś poszerzyć swoją wypowiedź i sprecyzować co to znaczy że "nie rozumiem natury zjawiska?" Z góry dziękuję.
We wschodnioazjatyckich tradycjach zawsze rozpatruje się wszystko dwojako: od strony esencji (natury) i funkcji (charakterystyki). Jeśli postrzegasz po prostu kolor, kształt, to widzisz tylko formę - widzisz tylko charakterystykę zjawiska. To jest normalny karmiczny umysł, przywiązany do świata formy. W każdej tradycji mahajany krytyczne jest jednak pójście krok dalej - postrzeżenie pustości zjawisk, ich prawdziwej natury. Do tego punktu odnosi się negacja w pismach pradżniaparamity (do których należy Sutra Serca). To jest właśnie esencja - i tam nie ma nic, i to jest coś co można tylko zrealizować przez bezpośredni wgląd. Ale to nie koniec. Potem jest jeszcze jeden krok, kiedy rozumie się jednocześnie i to, że "nie ma kota" i to, że "kot jest puszysty", ale to drugie nie jest już przywiązaniem do kota, tylko postrzeżeniem prawdy. Dopóki nie rozumiesz, że kota "nie ma", czyli nie ma swojej natury, to przywiążesz się do niego: będziesz go lubił, nie lubił a w konsekwencji powstanie cierpienie. Jeśli natomiast przywiążesz się do "nie ma kota", to zachorujesz na pustkę.

Pewien starożytny mistrz zen powiedział:
Zanim zostałem oświecony, rzeki były rzekami, a góry górami.
Kiedy zbliżałem się do oświecenia rzeki już więcej nie były rzekami, a góry nie były już górami.
Teraz, odkąd jestem oświecony, rzeki znów są rzekami, a góry górami"
Pierwsza linijka wskazuje na karmiczne ja. Druga linijka wskazuje na pustkę. Trzecia linijka wskazuje na kompletne postrzeganie po zrozumieniu pustki.

Szósty Patriarcha sporo o tym pisał. Jego słynny wiersz też ma mówić "Pierwotnie nic nie istnieje". Czy to nie wzbudziło w Tobie wątpliwości? Jeśli chcesz zrozumieć logikę języka negacji w tych naukach, to polecam szczególnie "Słońce mądrości", tak jak wyżej mushin.

Pzdr
Piotr
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”