Nie chcę zakładać nowego wątku, więc robię mały off top:
1.Czy tantra matki jest ważna w buddyźmie bon?kunzang pisze: Serio, to znaczy na przykład, że przyjąłeś pięć wstępnych ślubowań /wskazań/ w gronie kilku osób /grupa może liczyć maksymalnie siedem i miało to miejsce dwukrotnie podczas wizyty J.T.N.R. w polsce/. Serio, to znaczy, iż jest się świadomym, że wiąże się to z m/in odbyciem trzyletniego odosobnienia /i nie chodzi tu o nyndro/... itp
Nie wiem, czy podążasz serio, czy też nie, ścieżką tantry matki, pisałem po prostu z czym się wiąże podążanie tą ścieżką, jeżeli podchodzi się do niej serio.
2.Czy rzeczywiście konieczne jest przejście trzyletniego odosobnienia?
3.Ile osób w polsce przeszło takie odosobnienie, i jakie są doświadczenia tych ludzi, w jaki sposób godzili trzy lata odosobnienia z normalnym życiem tzn. rodzina, zarabianie pieniędzy itp.
Ciekawi mnie to, czy w ogóle jest możliwe podążanie tą ścieżką w "sensowny" sposób, kiedy nie jest się mnichem.
Jeżeli mocno koliduje to z obecnym tematem, to proszę moda o wydzielenie nowego tematu.
Pozdrawiam