Buddyzm=początek zniewolenia??

relacje pomiędzy buddyzmem a innymi religiami

Moderator: iwanxxx

poszukujacy
Posty: 4
Rejestracja: pt sie 16, 2013 22:08
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: poszukujacy »

Hej :) Witam wszystkich na forum. Jestem tu nowy,a to mój pierwszy post.
Zakładam nowy temat,gdyż nie znalazłem podobnego w tym dziale, dział Buddyzm - dialog wydaje mi się najodpowiedniejszy.

Moje zainteresowanie buddyzmem doprowadziło też, do zobaczenia ja chrześcijaństwo podchodzi do tej religii. Zgłębiając się w temat dostrzegłem swoiste rozbieżności w podejściu katolików,zwłaszcza osób duchownych do buddystów. Najpierw kilka przykładów:
1) Ojciec Joseph Verlinde - jego życie i świadectwo:
http://www.youtube.com/watch?v=nwuxVWT3M78
2) Siostra Michaela Pawlik - wywiad z tygodnika "Sieci" :
http://wpolityce.pl/artykuly/59118-tygo ... owski-ruch
3) książka "Byłam buddyjską mniszką" :
http://dedalus.pl/p/15/13398/bylam-budd ... ienia.html

Bardzo rzucają się w oczy 2 podejścia do buddystów. Pierwsze to wychodząca od zwolenników dialogu po Soborze Watykańskim II idea tolerancji i współpracy z innymi religiami. Bardzo widać to w działaniach i wypowiedziach osób związanych z tzw. "kościołem otwartym". W Polsce są to przede wszystkim ludzie skupieni wokół "Tygodnika Powszechnego". Także wielu watykańskich dostojników kościelnych z Watykanu na czele z papieżem Jane Pawłem II spotykali się z buddystami z Dalajlamą na czele.
Drugie podejście to nieufność, oskarżenia o okultyzm,satanizm i manipulacje ze strony wielu środowisk kościelnych w stronę religii Wschodu, także buddyzmu. Tutaj można wskazać zwłaszcza ludzi związanych z o.Rydzykiem itp. Jednocześnie istnieje pewna sprzeczność w łonie np. polskiej prawicy na ten temat. Np. Tomasz Terlikowski znany wielu jako czołowy katolicki publicysta bardzo zawzięty w swoich poglądach, prowadził spotkanie mające na celu wymianę doświadczeń pomiędzy buddyjskimi,a katolickimi mnichami. Informacja ta jest podana w książce "Wolny Tybet Wolne Chiny" oraz na portalu aeropag.eu

Zasadniczo jednak zmierzam do tego,że podejście tej "drugiej" części kościoła do buddyzmu jest przerażające. Rodzi nieufność do ludzi myślących inaczej, w wielu przypadkach jest jedynie próbą powstrzymywania odpływu wiernych. Dlatego dosyć ostrożnie podchodzę do tego typu wypowiedzi dawanych przez duchowne osoby. To ludzie i prezentują swoje poglądy,ale w jakim stopniu? A w jakim za nimi przemawia potężna, wielowiekowa instytucja?
Także sugestia,że wyznawcy wschodnich systemów są w jakiś sposób opętani,zniewoleni jest okropna. Około 400 mln ludzi jest buddystami, około 1 mld hinduistami nie wspominając innych wierzeń i filozofii jak taoizm,konfucjanizm,shintoizm itd. Ci wszyscy ludzie mieliby być zniewoleni? Gdyby tak było to raczej Wschód postępowałby w różnych procesach degeneracyjnych, tymczasem to Zachód w nich dominuje. A może Szatan rzeczywiście jest tak potężny, że tego nie widzimy (mówię poważnie)?
Ta międzyreligijna nieufność jest także sprzeczna z demokracją. Jeśli ja wierzę w jedną rzecz, a ktoś w inną i ten ktoś twierdzi,że moja wiara sprowadza mnie na manowce, to gdzie tu wolność wyznania? Ba to już nie o samą opinię czy pogląd chodzi(od tego przecież jest demokracja), ale o wyraźne działania jednej grupy mającej szerzyć strach i niewiedzę i budować mur nieufności do drugiej. To jest zupełnie sprzeczne z demokracją.
Mój post nie tyle wyraża opinię,co chce zasygnalizować pewne zjawisko. Zapraszam do dyskusji na ten temat :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Myślisz, że jest o czym rozmawiać tutaj? Kościół jest rozdwojony - wyraźnie to widać w świetle ostatnich zdarzeń, choćby z ks. Lemańskim.

Masz jakieś źródło tej informacji o Terlikowskim? Jakoś nie chce mi się wierzyć.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witamy na forum Poszukujący :)
poszukujacy pisze:Mój post nie tyle wyraża opinię,co chce zasygnalizować pewne zjawisko.
Wybacz - wiesz jak jest, koty maja niski iloraz inteligencji - o jakie zjawisko Tobie chodzi?... Tak w jednym zdaniu proszę przedstaw je :)

Pozdrawiam
:14:

ps
iwanxxx pisze:Masz jakieś źródło tej informacji o Terlikowskim? Jakoś nie chce mi się wierzyć.
Mi też.
.
dane :580:
poszukujacy
Posty: 4
Rejestracja: pt sie 16, 2013 22:08
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: poszukujacy »

iwanxxx pisze:Masz jakieś źródło tej informacji o Terlikowskim? Jakoś nie chce mi się wierzyć.
Książka Michała Orzechowskiego i Agnieszki Domańskiej "Wolny Tybet Wolne Chiny", strona 162.

Nie zgadzam się z tobą. Chcąc nie chcą żyjemy w katolickim kraju, gdzie może nie 90% społeczeństwa jest katolikami,ale to katolicy mają znaczy wpływa na życie społeczno-publiczne. I taka dyskusja jest potrzebna,aby odnaleźć się w tym chaosie ataków.
Btw sprawa ks.Lemańskiego pokazuje,że jest w polskim Kościele stronnictwo chętne do dialogu na trudne tematy.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
poszukujacy pisze:(...) Btw sprawa ks.Lemańskiego pokazuje,że jest w polskim Kościele stronnictwo chętne do dialogu na trudne tematy.
A jak to się ma - tak konkretnie - do buddyzmu?

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
poszukujacy
Posty: 4
Rejestracja: pt sie 16, 2013 22:08
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: poszukujacy »

kunzang pisze:Witamy na forum Poszukujący :)
poszukujacy pisze:Mój post nie tyle wyraża opinię,co chce zasygnalizować pewne zjawisko.Jakie zjawisko?... Tak w jednym zdaniu proszę przedstaw je :)
Zjawisko wrzucania buddyzmu i w ogóle wszelakiej myśli religijno-filozoficznej Wschodu do worka z napisem "okultyzm,satanizm".
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witaj
poszukujacy pisze:Zjawisko wrzucania buddyzmu i w ogóle wszelakiej myśli religijno-filozoficznej Wschodu do worka z napisem "okultyzm,satanizm".
Dobrze :) i co z tego? Tak było ''od zawsze'' /ze strony niektórych chrześcijan/, tu żadne nasilenie nie ma miejsca, a do tzw ''mrocznego średniowiecza'' - powrotu do niego - jeszcze bardzo nam daleko... i chrześcijaństwo w walce o swój rząd dusz, wyjątkiem jakimś tu nie jest /a kościół w tym kraju ma odpłacane pięknym za nadobne - ot choćby określaniem go przez oponentów, jako ciemnogród, itp, itd/. Nie rozumiem - chcesz bić w dzwony, ku trwodze? :oczami:

Pozdrawiam
:14:

ps
nie wiem do czego próbujesz tu zmierzać ale ze swej strony jestem przeciwny nakręcaniu spirali wzajemnej awersji - i /jak dla mnie/ ciekawiej by było, gdybyś skupił się nie na awersji, a na tym, co rodzi dialog i wzajemne zrozumienie
.
dane :580:
poszukujacy
Posty: 4
Rejestracja: pt sie 16, 2013 22:08
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: poszukujacy »

Spokojnie. Nie mam zamiaru wywoływać waśni. Chodzi mi o poruszenie problemu, który blokuje próbę zbudowania pokoju i zrozumienia pomiędzy wyznaniami.
Zastanawiające jest to, że bardzo zatwardziali duchowni i osoby związane jakoś z kościołem, które nie mają ochoty na dialog, a raczej na umacnianie wiernych i pokazywanie, iż innych dróg nie ma zaczynają sięgać po tak jakby teorie spiskowe. Siostra Michaela Pawlik w wywiadzie do, którego podałem link sugeruje, chociaż nie wprost,że dialog po między religiami i przenikanie się różnych metod np. medytacji to efekt zmanipulowania najwyższych władz kościelnych przez siły chcące zniszczyć katolicyzm. Wprowadzając idee dialogu doprowadza do do osłabienia i odchodzenia wiernych od Kościoła. Także niektórzy ludzie związani z prawicą np. Winnicki,Cenckiewicz(polecam poszukać wypowiedzi) sugerują,że Sobór Watykański II to raczej początek upadku Kościoła i katolicyzmu ze względu na zbytni liberalizm.

Wiem,że wygląda to trochę agresywnie:rzucam nazwiskami,chce gadać o tej bardziej negatywnej stronie, niż pozytywnej. Ale wchodzenie już w spiskową teorię dziejów, gdzie każdy jest wrogiem sprawia,że nawet buddyści na tym forum w myśl,pewnych tez są elementem szerszego planu, którego celem jest obalić chrześcijaństwo.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witaj
poszukujacy pisze:Spokojnie. Nie mam zamiaru wywoływać waśni. (...)
Dzięki, za zrozumienie :namaste:

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Rav94
Posty: 9
Rejestracja: czw lis 14, 2013 22:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: bezwyznaniowy

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: Rav94 »

Zgadzam się spotkałem się z tym problemem i uważam go za palący.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witam

w ramach dygresji.
...Terlikowski , rok temu.

pozdrawiam
:14:

ps
...przyniosło rezultaty czyli nic się nie zmienia, no prawie - niemniej szacun dla Terlikowskiego :)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Buddyzm=początek zniewolenia??

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

Zjawisko wrzucania buddyzmu i w ogóle wszelakiej myśli religijno-filozoficznej Wschodu do worka z napisem "okultyzm,satanizm".
Jest. I na to, moim zdaniem, głównym lekarstwem jest działalność takich facetów jak ojciec Francis Tiso, który siedzi jednocześnie w chrześcijaństwie i buddyzmie. Zachodnie anglosaskie doświadczenia Tenzina Wangyala Rinpoche też są cenne w tym kontekście.
Ktoś, kto umoczył łapy w temacie na tyle, żeby mieć odrobinę dystansu do obu stron, a czasami wytłumaczyć coś jak krowie na miedzy.
Osobiście pobawiłam się w bycie adwokatem diabła między katolikami a ateistami, ale i z buddyzmem tłumaczę w miarę możliwości ludziom, co wiem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm - dialog”