Forum e-Budda PL

Cześć
Czytając o buddyźmie tybetańskim często natykam się na słowo „pudża”. Czym jest właściwie pudża? Czy każde ofiarowanie czegoś Buddom/Bodhisattwom/bogom/duchom jest pudżą?

Czy długa, skomplikowana ceremonia ofiarowywania ryżu w koreańskich klasztorach podchodzi pod pudże? Albo zwykle zapalenie kadzidełka na ołtarzu?

Pozdrawiam

Pudża to termin pochodzący z sanskrytu i generalnie w hinduizmie oznacza "ofiarowanie" - bogom, czegoś (kwiatów, owoców, kadzidełek itd. w zależności od danego bóstwa)...
Więc jak zapalasz kadzidło na ołtarzu, albo ofiarujesz ryż Buddzie, to jest wg mnie jak najbardziej pudża (tym bardziej, że wg hinduizmu Budda jest jednym z awatarów Wisznu).

_________________

witam
jest ucztą ofiarną - tyb. tsog /ofiarowanie/. z jednej strony, ofiarowuje się pożywienie, napoje, kwiaty, danej formie, a z drugiej, uczestniczy się jednocześnie w spożywaniu pożywienia i piciu napoi podczas owego rytuału. generalnie, jest to rytuał i praktyka grupowa, ale można też wykonywać ją indywidualnie. w buddyzmie tybetańskim jest cała masa takich rytuałów poświęconych różnym formom, mają jednak ten sam schemat: oczyszczenie, wyznaczenie granicy, zaproszenie, hołd, wyznanie, ofiarowanie, spożywanie, zakończenie /dedykacja/.
właściwie, to powinno być ganapudża, ale ludzie operują skrótem pudża /ofiarowanie/ - zakładam, że chodzi tu Tobie właśnie o nią.
to może być tsog, jeżeli się wie, jak go zrobić. chyba, że rozumiesz to tylko jako ofiarowanie, to wtedy tak, acz warto mieć na uwadze, co komu można ofiarować /np nagom ofiarowuje się wodę - a kiedy ''chce się ich wkurzyć'', to można im ofiarować mięso /.

pozdrawiam


ps
szerzej masz to opisane tutaj: ganapudża

ps ps
poza tsog, są także np takie rytuały-praktyki jak sur-czod, czyli całopalna ofiara z pożywienia

ps ps ps
czy pozwolisz na zmianę tytułu tematu z ''pudże'', na ''pudża''?

_________________
ahoy

Dzięki za odpowiedzi
Właśnie wieloznaczność terminu „pudża” mnie zmyliła. Właśnie o ganapudżę mi chodziło.

ps ps ps
Jasne

Pozdrawiam

@kunzang W kontekście światowych istot, myślę tutaj przede wszystkim o nagach i duchach gór, jaka jest szansa, że nasza „przesyłka” dociera? Od czego to zależy? Od siły intencji, rodzaju ofiary, regularności?

Pozdrawiam

Termin "pudża" pochodzi z Indii i nie definiuje nic co byłoby ściśle związane z buddyzmem tybetańskim. W skrócie "pudża" znaczy tyle co składanie ofiar, adoracja, wychwalanie bóstwa, guru itp. Hindusi praktykują np. pudżę świątynną, pudżę domową itd. Buddyzm przejął ten rodzaj praktyki. W buddyzmie tybetańskim, a właściwie wadżrajanie "pudża" tyb. ciepa jest rodzajem ceremonii ofiarnej. Jak wskazuje nazwa, polega ona na składaniu ofiar, którym często towarzyszą pochwały, muzyka itp. Tutaj pudża może przybierać mniej lub bardziej sformalizowaną formę. Może to być samodzielna praktyka lub tworzyć element innych praktyk. W tym kontekście, ofiarowanie czegokolwiek buddom, duchom jest praktyką pudży. Zwykłe ofiarowanie kadzidła też będzie rodzajem pudży. Natomiast ganapudża tyb. tsok kji ciepa, również jest rodzajem pudży, który występuje tylko w najwyższych tantrach skt. aunntara joga tantra.

PS.
Tybetańscy mnisi buddyjscy w swoim "slangu" słowo "pudża" używają jako nazwę dowolnej medytacji wadżrajany.Stąd nawyk u wielu tybetańskich nauczycieli polegający na tym, że kiedy mówią o medytacji wadżrajany, czasem używają oni terminu pudża. Oczywiście jest to niepoprawne użycie tego terminu. Pudża nie jest tym samym co guru joga, czy sadhana, ale każda z tych praktyk może zawierać elementy pudży. Innym spotykanym na zachodzie "dziwadłem", jest tłumaczenie terminu "pudża" jako medytacja śpiewana po tybetańsku" Ale przemilczę "autora tej definicji", co by nie tworzyć burzy w szklance wody

_________________
odczuwaj dobro

witam
od siły intencji przede wszystkim. dalej, trzeba mieć podstawową wiedzę jak wykonać taki ofiarowanie - może być w formie bardzo uproszczonej. no i pozostaje to, co się ofiarowuje. najważniejsza jest tu jednak intencja i zaangażowanie w dane ofiarowanie, czyli siła medytacji. a, no i warto wziąć pod uwagę też i to, że różne istoty /w tym przypadku lu i lha/ mają swe specjalne dni, gdy ofiarowanie jest wzmocnione.
reasumując - przesyłka dotrze dzięki sile Twej intencji i zaangażowaniu. trzeba też być wyzutym z wątpliwości /nie zawracać sobie nimi głowy, gdy się pojawiają/, czy aby ma intencja i zaangażowanie nie są za słabe.

chcesz to robić? jeżeli tak, to dlaczego?

pozdrawiam


ps
Paolo napisał: ''"pudża" tyb. ciepa'' - i to jest właściwe. pozajączkowało mi się zgromadzenie z ofiarowaniem, ponieważ sam używam skrótu tsog /tsok/

_________________
ahoy

Rozumiem, dzięki

A co ofiarowywuje się duchom gór? W Korei poza jedzeniem, świeccy ludzie czasem zostawiają im alkohol, a nawet papierosy czy tkaniny. Ma to sens?

Pozdrawiam

witaj

bierzesz trochę mąki jęczmiennej prażonej /można ją sprażyć na suchej patelni mieszając, by się nie przypaliła/, lub jakiejkolwiek mąki. następnie miesza się ją z ziołami, kadzidłem i masłem. kładzie się to na rozżarzonym węglu drzewnym /można swobodnie kupić krążki węgla drzewnego/. jest to ofiara całopalna z pożywienia. rzecz jasna nie robi się takiego ofiarowania w domu - optymalnie, byłoby gdzieś w górach.

kiedyś Mistrz mego serca powiedział: ''Jeżeli nie wiesz co ofiarować duchom, to ofiaruj im czekoladę - wszyscy lubią czekoladę (((-: ''. to jest pewne, z tym że, jeżeli chodzi o lu i zangów, jak i gro dewów, no i część lha, to już niekoniecznie, ponieważ dana czekolada może zawierać żelatynę, a jak wiadomo, to produkt odzwierzęcy. tych klas istotom, lepiej ofiarowywać kadzidło, wodę, zioła, owoce, warzywa, zboża, nabiał, cukry, miody, alkohol.

być może. kwestią jest tu to, czego w istocie oczekuje dana istota, no i intencja oraz zaangażowanie.

i jeszcze jedna uwaga. na początku ofiarowania trzeba pamiętać o wzbudzeniu bodhiczitty, oraz przeprosić te istoty, za eksploatację i zanieczyszczenie środowiska naturalnego jednocześnie samemu się zobowiązując, że nie będzie się ze swej strony działać na ich szkodę.

pozdrawiam

_________________
ahoy

Ok. Dziękuję Ci za te proste i praktyczne wskazówki Wierzę, że kiedyś ta wiedza będzie mi przydatna.
No i, że żadnego poważnego faux pas, wobec istot nieludzkich, nie popełnię.

Pozdrawiam