Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

dyskusje i rozmowy

Moderator: kunzang

marekw
Posty: 12
Rejestracja: wt maja 01, 2007 20:24

Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: marekw »

Witam wszystkich serdecznie,
Od razu do sedna. Od okolo 6 miesiecy dziele dom z osoba ktora ma bardzo szamanska dusze, wyrazne tendencje w tym kierunku ale nieukierunkowane.
Ja jestem buddysta, pomimo ze dobrze sie czuje w klimacie zen, mam duzy szacunek dla tradycji bon i Tenzina Wangyala Rinpoche. Ostatnio kupilem kolejna jego ksiazke Leczenie formą, energią i światłem, gdzie szamanska tradycja Tybetu wyglada na bardzo powiedzmy profesjonalna i poukladana. Tu pojawia sie moje pytanie: czy myslicie ze bez zadnego zagrozenia moglbym podsunac te ksiazke osobie o ktorej pisalem wczesniej i moze pozniej gdy wyrazi taka chec, skontaktowac ja z Waszymi przyjaciolmi w Irlandii (mieszkam w Londynie)? Czy moze sama powinna trafic na te ksiazke i do osrodka? Pytam bo widze ze strasznie sie miota pomiedzy roznymi tradycjami, uczeszcza na rozne dziwne warsztaty nie zauwazajac co jest zwyklym kamieniem a co diamentem.
Pozdrawiam i dziekuje za wszystkie rady.
Marek.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Jakby chciała to ja bym odrazu wysłał do nauczyciela, bez domieszania książką.

Powiedz, że znasz takich fest szamanów z dużą mocą i nazywają się Bonpo. :evil:


Pozdrawiam
/M

ps. Marek, gdzie prakykujesz w Lodnynie ?
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
marekw
Posty: 12
Rejestracja: wt maja 01, 2007 20:24

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: marekw »

booker pisze:Jakby chciała to ja bym odrazu wysłał do nauczyciela, bez domieszania książką.

Powiedz, że znasz takich fest szamanów z dużą mocą i nazywają się Bonpo. :evil:
Siema Booker,

To chyba nie przejdzie, Tenzin Rinpoche w Londynie bywa chyba bardzo rzadko a zeby ktos wybral sie na wyklad za granice musialby byc powaznie zainteresowany ta tradycja, wiec dopoki sie nie dowie co to za tradycja i jak kompleksowe nauki prezentuje raczej trudno o taki impuls.

booker pisze: ps. Marek, gdzie prakykujesz w Lodnynie ?
Glownie w swoim pokoju :). Btw powstal jakis osrodek Tenzina Rinpoche w Londynie lub okolicach?


Pozdrawiam. Marek.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
marekw pisze:To chyba nie przejdzie, Tenzin Rinpoche w Londynie bywa chyba bardzo rzadko a zeby ktos wybral sie na wyklad za granice musialby byc powaznie zainteresowany ta tradycja, wiec dopoki sie nie dowie co to za tradycja i jak kompleksowe nauki prezentuje raczej trudno o taki impuls.
Tak mi przyszło do głowy :roll:
Czy przypadkiem polecenie tej ksiażki, nie spowoduje tego, że ta istota ludzka po prostu dorzuci sobie te poglady do swego konglomeratu? Czy poza tym, że praktykuje reiki, rozmawia z aniołami itd nie stanie się tak, że pojawi sie kolejna rzecz, która jej jeszcze bardziej ''namiesza''... pogłębi owo ''miotanie się'', o którym wspominasz?
marekw pisze:btw powstal jakis osrodek Tenzina Rinpoche w Londynie lub okolicach?
Nie. Ale jest tam ośrodek Khemsara Rinpocze /y.b./, uchodzący za bardzo ortodoksyjny.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
marekw
Posty: 12
Rejestracja: wt maja 01, 2007 20:24

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: marekw »

kunzang pisze:Witam
marekw pisze:To chyba nie przejdzie, Tenzin Rinpoche w Londynie bywa chyba bardzo rzadko a zeby ktos wybral sie na wyklad za granice musialby byc powaznie zainteresowany ta tradycja, wiec dopoki sie nie dowie co to za tradycja i jak kompleksowe nauki prezentuje raczej trudno o taki impuls.
Tak mi przyszło do głowy :roll:
Czy przypadkiem polecenie tej ksiażki, nie spowoduje tego, że ta istota ludzka po prostu dorzuci sobie te poglady do swego konglomeratu? [...]
Sproboje zatem usiasc do zazen przy otwartych drzwiach ale nie sadze ze ja to zainteresuje :D
Pozostalo wiec spisanie jej na straty... Who cares? ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
marekw pisze:Pozostalo wiec spisanie jej na straty... Who cares? ;)
Paradoksalnie, to może jej pomóc, a nie - zaszkodzić 8) ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Panna jest na etapie new age z tego co widze. Cóż, ten etap musi się sam wypalić w niej, prędzej czy później sama zacznie szukać czegoś głębiej. Jeśli chcesz ją zainteresować buddyzmem, to mimo, że naturalnie szamanka woli szamanów, powinieneś przedstawić jej podstawy buddyzmu bez odwoływania się do motywów szamańskich. Ludzie na takim etapie jak ona bardzo lubią nowości. Pokaż jej, że istnieje coś nowego, coś zupełnie innego. Spróbuj porozmawiać z nią też na ogólnoegzystencjalne tematy, zaszczep w niej głębsze pytania np. te charakterystyczne dla zen typu "Kim jestem?" itp. Dopiero potem zrób odwołania do kultury tybetańskiej, do motywów szamańskich, pokaż, że buddyzm wcale nie jest ogołocony z takich motywów, choć nie są one jego esencją. Ta esencja buddyzmu jako pewne novum na pewno ją zainteresuje. Może tylko odrobinkę, może tylko na chwilę, ale zawsze jej coś z tego pozostanie i może kiedyś sama odkryje buddyzm na nowo. :)
marekw
Posty: 12
Rejestracja: wt maja 01, 2007 20:24

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: marekw »

kunzang pisze:Witam
marekw pisze:To chyba nie przejdzie, Tenzin Rinpoche w Londynie bywa chyba bardzo rzadko a zeby ktos wybral sie na wyklad za granice musialby byc powaznie zainteresowany ta tradycja, wiec dopoki sie nie dowie co to za tradycja i jak kompleksowe nauki prezentuje raczej trudno o taki impuls.
Tak mi przyszło do głowy :roll:
Czy przypadkiem polecenie tej ksiażki, nie spowoduje tego, że ta istota ludzka po prostu dorzuci sobie te poglady do swego konglomeratu? Czy poza tym, że praktykuje reiki, rozmawia z aniołami itd nie stanie się tak, że pojawi sie kolejna rzecz, która jej jeszcze bardziej ''namiesza''... pogłębi owo ''miotanie się'', o którym wspominasz?
Pozytwyny scenariusz wyglada tak ze dziewczyna czyta ksiazke, rozczarowana powierzchownoscia newageoskich metod, zarzuca je, nawiazuje powazny zwiazek z tradycja bon i koncentruje sie na tych metodach. Scenariusz jest prawdopodobny jako ze dziewcze ciagle jest w okresie poszukiwan, malo sie na tym wszystkim zna ale proboje po troszku to tu to tam.
Z drugiej strony Rinpoche zdecydowal sie wydac ta ksiazke, a kto sie na nia pierwszy rzuci? Oczywicie praktykujacy Bon, ale zaraz po Was rzuca sie na nia ci wszyscy pomieszani ludzie, pokolenie postCrowleyoskie, kochajacy szamanizm w kazdej postaci i probojacy wszystkiego. Sam widzialem odniesienia do tej ksiazki na roznych okultystycznych forach internetowych. Rinpoche napewno zdawal sobie sprawe ze tak bedzie a jednak zdecydowal sie wydac ta ksiazke.
Poza tym jak to wyglada w samych osrodkach Bon? Napweno trafiaja do Was rozni "wariaci" ktorzy z czasem staja sie powaznymi praktykujacymi (?) ;)
marekw
Posty: 12
Rejestracja: wt maja 01, 2007 20:24

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: marekw »

LordD pisze:Panna jest na etapie new age z tego co widze. Cóż, ten etap musi się sam wypalić w niej, prędzej czy później sama zacznie szukać czegoś głębiej. Jeśli chcesz ją zainteresować buddyzmem, to mimo, że naturalnie szamanka woli szamanów, powinieneś przedstawić jej podstawy buddyzmu bez odwoływania się do motywów szamańskich. Ludzie na takim etapie jak ona bardzo lubią nowości. Pokaż jej, że istnieje coś nowego, coś zupełnie innego. Spróbuj porozmawiać z nią też na ogólnoegzystencjalne tematy, zaszczep w niej głębsze pytania np. te charakterystyczne dla zen typu "Kim jestem?" itp. Dopiero potem zrób odwołania do kultury tybetańskiej, do motywów szamańskich, pokaż, że buddyzm wcale nie jest ogołocony z takich motywów, choć nie są one jego esencją. Ta esencja buddyzmu jako pewne novum na pewno ją zainteresuje. Może tylko odrobinkę, może tylko na chwilę, ale zawsze jej coś z tego pozostanie i może kiedyś sama odkryje buddyzm na nowo. :)
Dzieki LordD,
Dzieki stary za naprawde dobra rade, ale ja naprawde nie mam najmniejszej ochoty robic z niej buddystki, to jest naprawde fajne i inspirujace ze ktos chce zajmowac sie szamanizmem ale niech to bedzie szamanizm na profesjonalnym poziomie a nie jakas papka. A jesli dzieki temu zainteresuje sie buddyzmem to dopiero bedzie fajnie :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
marekw pisze:Rinpoche napewno zdawal sobie sprawe ze tak bedzie a jednak zdecydowal sie wydac ta ksiazke.
Być może.
Książka, którą chcesz jej polecić, to także tantra i dzogczen :)
Zauważ także, że /np/ w rozdziale: ''Pięć żywiołów w szamanizmie'' - jako elementy praktyki odzyskiwania energii mamy: dziewięć oczyszczających oddechów, guru jogę, ofiarowanie zasługi...
Zmierzam do tego, że jeżeli przyjmie się za właściwy pogląd szamański w y.b. to chcąc, niechcąc, trzeba wejść na ścieżkę. Sądzę, że gdyby ta dziewczyna zdecydowała się praktykować szamanizm w ramach y.b. powinna też być świadoma tego, że wiąże się to z wejściem na ścieżkę.

Nie piszę tego, by Cię zniechęcić, tak jak nie pisałem wcześniej tego co mi przyszło do głowy, by Ciebie zniechęcić. Po prostu - na ten moment piszę z pozycji: ''ta szklanka jest w połowie pusta''... dla równowagi ;)

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Dalej podtrzymuje zdanie, że danie jej tej książki domiesza zupkę.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

jA polecam Lame Gyurme, "Hope For Enlightenment". Swego czasu sluchalam wlasnie tego jako muzyki relaksujacej przy kilku inicjacjach do reiki. Reiki juz nie praktykuje, ale muzyki nadal slucham ;) Jesli sie przy tej muzyce zalapie, to dziewczyne mozna jeszcze w tym zyciu uratowac :P

Co do wspomnianej ksiazki Tenzina W. Rinpoche to na dzien dzisiejszy moze zaciekawi ja wiedza o kierunku, z ktorego nadchodza zle duchy ;). Do okreslenia tego kierunku jest na koncu ksiazki zestaw 12 znakow astrologicznych i ich kierunkow. Jak nie dacie sobie rady z przeliczeniem, to moge pomoc.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: booker »

marekw pisze:Glownie w swoim pokoju n.
Aha.

No, to zapraszam http://zen.kwanumeurope.org/group/london/ na miejscu jest doswiadczona osoba z 20-letnim starzem. Wez znajoma w razie awarii.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
marekw
Posty: 12
Rejestracja: wt maja 01, 2007 20:24

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: marekw »

Dzieki Kunzang, dzieki Booker, dzieki LordD, dzieki Atomuse.

Wasze sugestie bardzo mi pomogly. Jeszcze troche nad tym pomysle ale prawdopodobnie odpuszcze.

Chcialbym jeszcze prosic o jedna rade.

Chcialbym Wam przedstawic relacje naszej kolezanki z mieszkancami tzw. drugiej strony i jesli mozecie to napiszczie jak to widzicie z punktu widzenia Bon. Otoz ona traktuje naszych nieludzkich przyjaciol jako powiedzmy intruzow, pali kadzidelka zeby sobie znalezli inne miejsce pobytu, reikuje caly dom , zeby odpedzic negatywne wplywy, pali swiece - ogolnie wszytko jest oparte na tym zeby sie od tego towarzystwa uchronic. Ja tylko czytalem ksiazke Tenzina i nie mam praktycznej wiedzy ale mam wrazenie ze ta relacja powinna wygladac troche inaczej, obawiam sie ze w koncu cos ja pozadnie kopnie ;).
Moznaby polecic jakas prosta praktyke jak ofiarowanie kadzidelka tym tzw "non-human beings" z jakas prosta wizualizacja, moze cos z tej ksiazki, na ktorej moglaby zbudowac jakas sensowna relacje z tymi tzw. duchami, niech tam sobie robi co chce ale niech przynajmniej nie wkurza sasiadow. Jesli ktos z Was mial wolna chwilke to moze moglby napisac pare slow jak wygladaja dobre maniery w stosunku do tych sasiadow. Jak mowie ona nie ma jakis ugruntowanych pogladow na ten temat i jesli jej powiem ze slyszalem to od pewnych festSZamanow to pewnie to "lyknie". Dla pozytu jej i sasiadow :)

Dzieki i pozdrawiam. Marek.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ja bym powiedzial (ale nie z punktu szamanizmu, bo szamanem nie jestem), ze moze dla nich spiewac "Kwan Seum Bosal" (kuan sem bosal). Dla nich, to znaczy nie przeciwko nim :)

Tu jest mp3 z spiewaniem
http://kwanumzen.com/practice/chants/ch ... -bosal.mp3
(to jest akurat taka piosenka do praktyki zen i normalnie to ma inne zastosowanie, chodzi mi o mantre)

Kwan Seum Bosal jest zenska Bodhisattva wspolczucia i wyraza aktywna milujaca dobroc wszystkich Buddow. Przy okazji pomaga na rozne "schizki" w glowce.

Jakies takie odganianie na sile duchow, w sensie, "aaa poodganiam dzisiaj se troche bo co tam', to ja szczerze przyznam sie nie wiem jaki to ma sens.

Napewno kierowanie wspolczucia w ich strone (a takze strone innych istot, ludzkich tez ;) ) bardzo dobrze dziala - te duszki ktore potrzebuja pomocy wowczas ja dostaja, a te ktore chca zaszkodzic uciekaja a raczej straca zainteresowanie szkodzeniu komus, kto nosi wobec nich wspolczucie.

Pozatym, co tam sie dzieje? Nachodza ja jakies demony czy jak ze ona takie strajki tam odstawia ?

Bo to tak wyglada troche, jakby ona je tam zwolywala, albo na dziendobry juz wiedziala, ze ma jakichs kiepskich "sasiadow" a potem robila rytualy na oczyszczanie miejsca itp. Hyh ?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Oj nie wiem, Booker, czy ta mantra jest tutaj odpowiednia... Przy jej stanie psychicznym uzna jeszcze i Bodhisattwe Wspoczucia za intruza... Na takie mantry trafia sie intuicyjnie i wtedy sa one dobre i przynosza pozytek. Inaczej moga okazac sie tylko... spiewem.


Marek, co do tej kolezanki, to wydaje mi sie, ze to co ona robi, jest w porzadku, moze wystarczylaby tylko mala zmiana jej nastawienia: intruzi to po prostu nieproszeni goscie :) Z jednej strony, gdyby ich zaprosila, nie byliby intruzami. Z drugiej strony nawet nieproszonych gosci mozna ugoscic...
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

jako wariat licencjonowany, z pokolenia postCastanedy nawet, powiem jedno:

wyślij ją na pudże.

do 'leczenia...' TWR i innych dzogczenów dojrzałem dużo później.
macadamia
Posty: 551
Rejestracja: pt mar 16, 2007 00:15

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: macadamia »

Marku, moim skromnym zdaniem nie powinienes sie sugerowac zdaniem ludzi na tym foru,, tylko swoja intuicja. Wlasciwie teraz to juz "po ptokach", ale na dobra sprawe... liczy sie motywacja i wyczucie tej wspollokatorki, Twoj osobisty z nia kontakt. NIKT, absolunie nikt na tym forum nie jest w Twojej sytuacji i nie ma idealnych rozwiazan-szablonow, ktore mozna stosowac sobie w zyciu. Dlatego - uwazam, ze ocenianie kolezanki z punktu widzenia kogos tam jest wielkim uproszczeniem. Z jakichs powodow masz z nia kontakt, pojawila sie w Twoim zyciu z jakichs przyczyn. Zamiast obserwowac ja jak wscieklego psa, sprobuj sie do niej zblizyc, zrozumiec ja, wtedy (i tylko wtedy) bedziesz mogl jej pomoc, o ile ona w ogole jakiejs pomocy potrzebuje.
To tyle z mojej strony. Pozdrawiam! :573:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

No wlasnie... wczoraj chcialam cos napisac, ale mi umknelo... Otoz chcialam napisac, ze niechetnie daje porady osobom trzecim, bo jesli ktos szuka rady dla kogos innego niz dla siebie, to wtedy wlacza sie filtr postrzegania calej sytuacji przez ta osobe posredniczaca. Dlatego dodam, ze jestem swiadoma, ze to co pisalam odnosnie nastawienia kolezanki Marka widze przez jego filtr. (No i oczywiscie przez moj wlasny.) Wiec rownie dobrze Marek moze sie zastanowic, czy ta kolezanka nie jest dla niego przypadkiem intruzem w domu... A moze Marek jest intruzem dla tej kolezanki?... A moze Marek sie po prostu tylko sie z nas nabija i tak naprawde nie ma zadnej kolezanki...


Edit: najpierw napisalam "zgrywa sie", ale przerobilam na "nabija sie".
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

marekw pisze:Moznaby polecic jakas prosta praktyke jak ofiarowanie kadzidelka tym tzw "non-human beings" z jakas prosta wizualizacja, moze cos z tej ksiazki, na ktorej moglaby zbudowac jakas sensowna relacje z tymi tzw. duchami, niech tam sobie robi co chce ale niech przynajmniej nie wkurza sasiadow. Jesli ktos z Was mial wolna chwilke to moze moglby napisac pare slow jak wygladaja dobre maniery w stosunku do tych sasiadow. Jak mowie ona nie ma jakis ugruntowanych pogladow na ten temat i jesli jej powiem ze slyszalem to od pewnych festSZamanow to pewnie to "lyknie". Dla pozytu jej i sasiadow :)
Dzieki i pozdrawiam. Marek.
Właściwie każda buddyjska praktyka z tradycji tybetańskiej zaczyna się od przyjęcia Schronienia Buddzie w Lamie nauczycielu w Sandze w zgromadzeniu i w Dharmie czyli naukach w Idamach i Dakiniach i z rozwinięcia Bodhiczitty czyli altruistycznej postawy. Tez można dodać Guru jogę
Jeżeli twoja koleżanka chce ofiarować dym duchom dobrze jeśli pomyśli ze współczuciem o istotach które cierpią i potrzebują pomocy i da im tą pomoc ofiarowuje dym z mąki jeczmiennej lub jałowca czy kadzidła.
W tedy ta praktyka staje się praktyka buddyjska nie tylko szamańska, bo dając cos rozwijamy paramite szczodrości potrzebną do oświecenia czy wyzwolenia z samsary.
Gdy ofiarowuje cos dychom niech pomyśli, ze dzięki tej ofierze ona sam chce pomoc istotą wyzwolić się od cierpienie.
Jeden z uczniów Tenzina Wangyala Rinpocze w miesięczniku „Czwarty wymiar” napisał, ze wystarczy garść mąki w rzucić do ogniska tradycyjnie była to tsampa tybetańska specjalnie przygotowana i wyrecytować mantre, podaje tez ofiarowanie ryżu, tu daje link do tego artykułu:

czwarty wymiar sang
Ogólnie mówić moim zdaniem tradycyjne rytuały tybetańskie są dość skomplikowane wydaje mi się ,ze można je uprościć dla nas Europejczyków w końcu ważna jest intencja.
Podał bym ci tu odpowiednia modlitwę lub mantre do praktyki Sur cio ale podejrzewam, ze ktoś się przyczepi, ze robię to bez zezwolenia i będę w niełasce u głównego instruktora medytacji tak jak teraz jestem?.
Jak rozpalisz ognisko błogosławisz to ognisko wodą, kropisz wodą ognisko wtedy duchy nie boją się ognia. Ale jeśli wrzucisz mąkę z masłem, pożywienie lub herbatę do ogniska dobrze to robić na polu na zewnątrz niż w mieszkaniu, możesz w tedy powtórzyć mantre kilka razy „A KAR A ME DU TRI SU NA PO SZI SZI MAL SO HA” myśleć lub wizualizować, ze karmisz duchy dymem mogą to być duchy zmarłych istot żeby były szczęśliwe i spłacasz tez długi karmiczne jeśli zrobiła kiedyś tym duchom szkodę te duchy przestają jej dokuczać i szkodzić. Na końcu wszystko dobre zasługe dedykować czującym istota żeby osiągnęły wyzwolenie.
Ale cos napisze o praktyce Sang
Jeżeli robisz ognisko dla ofiarowania dymu nie może drzewo mieć kolców, wiec nie palić krzaków róż lub akacji.
Gdy zrobi się z ogniska węgiel żarzący się jak do pieczenia ziemniaków można wrzucić kadzidła najlepiej tybetańskie gałązki jałowca żeby było dużo dymu. Dym ofiarowujemy rządzącym tą ziemią duchom Sadaką i królom krainy nagów i krainy przestrzeni.
Następnie wizualizuje się dakinie żeńską boginie która ma łuk ze strzałom i naczynie z nektarem jak czajnik.
Wszystkie przeszkody odchodzą wypowiada się mantre i wizualizuje się właściciela tej ziemi Sadaka i Szidaka ze świtą gdzie przebywamy i króla nagów z tego miejsca i króla przestrzeni.
Odnosimy się do nich z szacunkiem prosimy ich żeby wzięli od nas ofiary może to być ryż, płatki kukurydziane, mąka można tez to wizualizować. Nagowie lubią mleko.
Prosimy tez o wsparcie tych władców i orszaku i uwolnienie od przeszkód, jeśli jest susza prosimy o deszcz jeśli budujesz dom prosimy o zezwolenie bo będziesz kopał ziemie która nie jest twoja, uwolnienie od chorób jeśli jesteśmy chorzy np. jakieś choroby zakaźne. Na końcu jest zwyczaj rzucania mąki w powietrze z pewną modlitwą.
Trzeba sobie zdawać sprawę, ze te duchy Sadaki, Sziudaki są bardzo potężne. Przeważnie ludzie zachodu te istoty ignorują bo są one niewidoczne dla normalnego człowieka ale jeśli odnosimy się do nich z szacunkiem, szczególnie jeśli chcemy cos nowego zrobić nowy biznes, budowa domu.
Dobrze robić ta praktykę miedzy 6 a 10 rano. Bo w tedy te duchy są głodne. Po południu mogą nie zwrócić uwagi na ofiary bo nie są głodne. Tez dobrze jest nie jeść mięsa i czosnku przed ofiara dla duchów i trzeba zachować czystość.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Milarepa pisze:„A KAR A ME DU TRI SU NA PO SZI SZI MAL SO HA”
a kar a me tu tri su nak po szi szi mal mal
a kar a me tu tri su nak po szi szi mal mal so ha

''Obyśmy oczyścili umysł z nasion awersji, przywiązania i niewiedzy, i odcinając zwątpienie odnaleźli błogość w czystej podstawie.''

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Przypomniałem sobie jeszcze... Komentarz do praktyki Szidak i jej opis jest tutaj: Mandala Szidak.
Zostały pominięte w niej mantry, gdyż: ''Ze względu na fakt, iż do praktyki potrzebny jest przekaz od kwalifikowanego nauczyciela w niniejszym tekście wszystkie mantry zastają pominięte (przyp. red.)''

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
marekw
Posty: 12
Rejestracja: wt maja 01, 2007 20:24

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: marekw »

Dzieki za wszystkie sugestie,
Temat przemyslalem i z ksiazka sobie odpuszcze.
Co do rytualow to chyba tylko szepne troszke o wspolczuciu i moze ze ten tym z kadzidla traktowac raczej jako ofiare niz straszak. Wiecej szczegolow faktycznie moze tylko dodac pomieszania. Dzieki i pozdrawiam. Marek.

PS. Booker dzieki za zaproszenie.
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

ale link dałeś ... dla hardkorowców to jest k. :lol:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
marekw pisze:Co do rytualow to chyba tylko szepne troszke o wspolczuciu i moze ze ten tym z kadzidla traktowac raczej jako ofiare niz straszak.
By było zabawniej, kadzidła nie są żadnym straszakiem. Te istoty /tzw duchy/ żywią się dymem. A jeżeli do tego jesteśmy nastawieni do nich wrogo, a więc ma miejsce złość, czy agresja /lub strach/ z naszej strony to, paradoksalnie, przyciągamy te istoty, które mogą nam zaszkodzić.
Straszakiem jest ogień - jednak trzeba wiedzieć jak to zrobić, by nie napytać sobie biedy.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

kunzang pisze:jednak trzeba wiedzieć jak to zrobić, by nie napytać sobie biedy.
Czyli stara metoda zapalniczka + dezodorant odpada? :mrgreen:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
iwanxxx pisze:Czyli stara metoda zapalniczka + dezodorant odpada? :mrgreen:
Niestety tak :) To powinien być ogień stały, nie chwilowy, trwający do momentu, gdy eksplodujący dezodorant spala Ci rękę :mrgreen:

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Milarepa pisze:Dobrze robić ta praktykę miedzy 6 a 10 rano. Bo w tedy te duchy są głodne. Po południu mogą nie zwrócić uwagi na ofiary bo nie są głodne.
To nawet glodne duchy maja okreslone godziny posilkow? ;)
Jak dla mnie, to jest to troche dziwne, bo jesli duchom nie da sie nic jesc miedzy 6 a 10, to niby od czego maja byc syte miedzy 10 a 6?

Zreszta, glodne duchy maja to do siebie, ze sa wiecznie nienasycone.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:To nawet glodne duchy maja okreslone godziny posilkow? ;)
Mamy trzy ofiarowania. Ofiarowanie dymu, ofiarowanie pożywienia i ofiarowanie wody. Wykonuje się je o różnych porach.
atomuse pisze:Zreszta, glodne duchy maja to do siebie, ze sa wiecznie nienasycone.
A gdzie tu zostały wymienione głodne duchy?
Milarepa pisze:(...) do praktyki Sur cio (...)
Sur czie, lub Sur czod.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

w tekście praktyki nic się nie pisze o tych porach ...
fajne technologie, tylko czemu ja o nich nie dowiedziałem razem z książeczką szeroką ?

a to ofiarownia hmm złotego likieru to kiedy ?

atomuse: cóż, może po 10a.m. one trochę zakąszają hmmmm np trochę ludzi...
auć ! moja rękaaaaaaa
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:A gdzie tu zostały wymienione głodne duchy?
W zdaniu, ktore napisalam. Innych duchow nie znam... Wczoraj weszlam na forum z zamiarem opisania przypadku z takim duchem, a Wy tutaj o zapalniczce i dezodorancie... Firefox mi sie zawiesil i nie chcialo mi sie potem juz pisac...
sosnowiczanin pisze:może po 10a.m. one trochę zakąszają hmmmm np trochę ludzi...
auć ! moja rękaaaaaaa
Glodnemu chleb e.. reka na mysli :razz:. A wiec posilki miedzy 6 a 10 rano...

A tak na powaznie... Kunzang, dlaczego pory ofiarowywania sa wazne i o jakiej porze ofiarowuje sie co?

kunzang pisze:By było zabawniej, kadzidła nie są żadnym straszakiem. Te istoty /tzw duchy/ żywią się dymem. A jeżeli do tego jesteśmy nastawieni do nich wrogo, a więc ma miejsce złość, czy agresja /lub strach/ z naszej strony to, paradoksalnie, przyciągamy te istoty, które mogą nam zaszkodzić.
A zeby bylo jeszcze zabawniej - skoro duchy zywia sie dymem, to wiedza, ze tam, gdzie pala sie kadzidla, tam moga zawsze miec uczte. A jezeli jestesmy niegoscinni, wtedy mamy problem.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:Wczoraj weszlam na forum z zamiarem opisania przypadku z takim duchem, a Wy tutaj o zapalniczce i dezodorancie... Firefox mi sie zawiesil i nie chcialo mi sie potem juz pisac...
Widzisz? Wystarczyło napisać o dezodorancie i zapalniczce, a już sie zawiesił.
A co dopiero taki duch.

Nnnno.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:A tak na powaznie... Kunzang, dlaczego pory ofiarowywania sa wazne i o jakiej porze ofiarowuje sie co?
Pozostawmy tą przestrzeń na wypowiedź, Milarepie :)
Mam dzisiaj dzień pod znakiem błędu /burzę mam w głowie i burza na kabatach/ i jeszcze coś namieszam :?
atomuse pisze:A zeby bylo jeszcze zabawniej - skoro duchy zywia sie dymem, to wiedza, ze tam, gdzie pala sie kadzidla, tam moga zawsze miec uczte. A jezeli jestesmy niegoscinni, wtedy mamy problem.
Z tym dymem kadzideł, to trochę przekłamałem :oops: Spotkałem się kiedyś z kadzidłami - nie pomnę nazwy, chińskie były - które odpędzały duchy.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Atomuse, co do duchów, to proponuję byś zajrzała tutaj: Lista duchów.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: macszym »

Lizta??? Faktycznie nieźle Ci idzie. ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
macszym pisze:Lizta???
Poprawiłem :) No prześmieszny mam dzisiaj dzień :lol: Nie ma to jak mózgojad :lol:

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Spoko Kunzang ja też mam dobrze: pisałem do mojej pani teksty na GG.
Pomnę tylko, że nie może ich odebrać, ponieważ ostatnio rozsypał się komp, a za sprawę kompa w domu odpowiadam ja. Wiec w rzeczy samej wiedziałem o tym, że połowica nie ma jak odebrać żadnej wiadomości na GG. A sprawa była pilna.

Wczoraj wieczorem zamiast ręcznika zabrałem do toalety gacie i skarpetki, które wyjąłem sobie z szafki.


Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:Widzisz? Wystarczyło napisać o dezodorancie i zapalniczce, a już sie zawiesił.
A co dopiero taki duch.
Prawde mowiac nie kumam o co Ci chodzi z "takim duchem" :)

kunzang pisze:Spotkałem się kiedyś z kadzidłami - nie pomnę nazwy, chińskie były - które odpędzały duchy.
Ciekawe po czym duchy poznaja, czy sa to dla nich "pozyteczne" czy "szkodliwe" kadzidla :roll:


A teraz rzuce okiem na lizte duchow :568:
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 845
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Zmierzam do tego, że jeżeli przyjmie się za właściwy pogląd szamański w y.b. to chcąc, niechcąc, trzeba wejść na ścieżkę. Sądzę, że gdyby ta dziewczyna zdecydowała się praktykować szamanizm w ramach y.b. powinna też być świadoma tego, że wiąże się to z wejściem na ścieżkę.
Co w takim razie wiąże się z wejściem na ścieżkę - jakieś przykre/pozytywne (z relatywnego punktu widzenia) skutki ?

Czuję, że Kunzang i tak mi nie odpowie :lol:
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
TeZeT pisze:Co w takim razie wiąże się z wejściem na ścieżkę - jakieś przykre/pozytywne (z relatywnego punktu widzenia) skutki ?
Pozytywne - tylko, że nie chodziło o to, by ta dziewczyna weszła na ścieżkę, a o to, by ukierunkowała jakoś swe zamiłowanie/talent do szamanizmu i skoro już, to żeby była to, jakaś sensowna wiedza na ten temat.
TeZeT pisze:Czuję, że Kunzang i tak mi nie odpowie :lol:
Oczywiście odpisałem Tobie na złość - mam uczulenie na jasnowidzów :grin:

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

spotkałem sie z z opinią że dymy cuchnące odpędzają a ładnie pachnące je przyciągają.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:Ciekawe po czym duchy poznaja, czy sa to dla nich "pozyteczne" czy "szkodliwe" kadzidla :roll:
Także nie wiem. Ale, czy byłabyś w stanie zjeść potrawę o zapachu kału, lub przebywać w miejscu gdzie taki fetor się unosi? Rzecz jasna kadzidło nie musi mieć zapachu kału, bo to, co dla nas przykre, może być dla duchów smakowite i odwrotnie /uogólniam/.
Może tak jak my rozpoznajemy coś po zapachu, tak duchy po tym jak ów zapach wygląda. Dla nas dym z kadzideł wygląda w zasadzie tak samo, dla nich pewnie wyglada różnie, bo skoro my na astralu taki dym też zaczynamy postrzegać różnie... Że tak sobie pogdybam.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

To teraz dalsza czesc pytania. Skad my wiemy, ze duchom dany zapach sie podoba/nie podoba? :)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 845
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: Pozytywny karmiczny zwiazek czy misjonarz?

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Oczywiście odpisałem Tobie na złość - mam uczulenie na jasnowidzów
Mała prowokacja nigdy nie zaszkodzi :P

Poważnie to chciałem jeszcze o jedną rzecz zapytać: skoro zapachy mogą odstraszać / przyciągać duchy - to wg. Was mają one zdolność percepcji podobnej do ludzkiej :shock: ???

Może to raczej chodzi o odczuwanie zapachu przez osobę która ten dym "rozsiała " ? Tym samym cała interakcja między duchem / osobą (szamanem ?) jest na poziomie tylko i wyłącznie psyche ?

Zakładając, że duchy miałyby możliwość odczuwania zapachu to co dalej - może jak będę niegrzeczny to mi zaraz jakiś duch siekiere w plecy wbije ? ;-)

Wiem kunzang, że i tak mi nie odpowiesz :lol:
Cały czas jest teraz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Bon”