Cytuj:
(...)ale to że głęboka medytacja pozwala odzyskać wspomnienia z poprzednich żyć to bardzo ciekawa informacja dziękuje ci za nią.
No, nie wyobrażaj sobie zbyt wiele, bo jeżeli chodzi o buddyzm, to takie rzeczy przytrafiają się wysoko zrealizowanym mistrzom, i oczywiście jest to tylko skutek uboczny zaawansowanej praktyki mającej na celu osiągnięcie wyzwolenia z kręgów samsary, z pewnością nie przytrafi się komuś, kto tkwi w samsarze po uszy.
Cytuj:
A co jeśli ktoś nie chciał by się przenieść po śmierci do krain buddów albo świata pół bogów, czy jeśli ktoś jest w stanie odrodzić się w boskiej krainie to czy może też odrzucić tą możliwość by móc odrodzić się jako człowiek aby wyzwalać innych ludzi z kręgu samsary?
Świat półbogów i świat ludzi to światy należące do samsary, natomiast to, co nazywasz "krainami buddów" należy do przestrzeni wolnej od wpływów samsary i przestrzeń tę osiąga się dopiero po wyzwoleniu. W samsarze o wyborze miejsca narodzin decyduje karma, rzecz jasna można na nią wpływać, ale nie w tak oczywisty sposób, jak mogłoby się to wydawać, bo skutki karmiczne pochodzą z wielu żywotów i nie do końca wiadomo, które z nich i w jakim momencie się zamanifestują. Potrzebna jest długotrwała praktyka, by m.in. umieć właściwie reagować na pojawienie się owych skutków, a tym samym nie stwarzać kolejnych negatywnych przyczyn. Inaczej natomiast wygląda kwestia ponownego pojawienia się w samsarze po osiągnięciu wyzwolenia (mam na myśli buddyzm tybetański), czas i miejsce manifestacji, a także jej formę można wybrać. To tyle ogólnych informacji z mojej strony.
Pozdrawiam, gt