Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
- Pablo_Moore
- Posty: 10
- Rejestracja: pn lip 30, 2007 22:45
- Lokalizacja: Boston [UK]
Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam Was!
Interesuje mnie jak wygladaja pierwsze kroki gdy chce sie praktykowac Diamentowa Droge, tzn. od samego poczatku , gdy sie pierwszy raz pujdzie do osrodka medytacyjnego. Co mnie czeka przy pierwszej wizycie? Jakie sa nastepne dzialania? Wiem mniej-wiecej jak to wyglada ,ale prosilbym o przekazanie informacji od osob ktore same tego doswiadczyly i chca sie podzielic tymi informacjami. Dzieki wielkie
Interesuje mnie jak wygladaja pierwsze kroki gdy chce sie praktykowac Diamentowa Droge, tzn. od samego poczatku , gdy sie pierwszy raz pujdzie do osrodka medytacyjnego. Co mnie czeka przy pierwszej wizycie? Jakie sa nastepne dzialania? Wiem mniej-wiecej jak to wyglada ,ale prosilbym o przekazanie informacji od osob ktore same tego doswiadczyly i chca sie podzielic tymi informacjami. Dzieki wielkie
" Nawet najwieksze uwarunowane szczescie, jest ograniczone i posiada w sobie ziarenko cierpienia...[...] "
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Czeka Cię miła atmosfera, Nauki (zazwyczaj przed sesją medytacyjną są mini-wykłady ok. 10-20 minutowe) a po nich prowadzona jest medytacja.
Potem, jak to zwykle bywa w szkołach buddyjskich, czeka Cię dużo praktyki.
Zazwyczaj w ośrodku jest nauczyciel - warto się z nim spotkać.
Pozdrawiam
/M
Potem, jak to zwykle bywa w szkołach buddyjskich, czeka Cię dużo praktyki.
Zazwyczaj w ośrodku jest nauczyciel - warto się z nim spotkać.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- pakol
- Posty: 90
- Rejestracja: pt mar 09, 2007 13:07
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: diamentowa droga
- Lokalizacja: S-c/Będzin
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Podstawową praktyką w ośrodkach DD jest medytacja Trzech Świateł - medytacja na Lamę - podarowana przez XVI Karmapę dla Zachodu. Następnie jeśli masz inspirację, chęci, czas ... zabierasz się za tzw. Małe Schronienie i praktyki wstępne Nyndro - w KK Nyndro składa się z 4 części: Schronienie (pokłony), Medytacja Dorje Sempa (Diamentowy Umysł), Podarowanie Mandali i Guru Joga ...
Jak się z tym uporasz przychodzi czas na praktykę indywidualną, w wyborze pomoże ci nauczyciel - może to być praktyka Jidama, praktyka Szine i Lagtong - medytacja uspokojenia umysłu i medytacja wglądu...
możesz tez zrobić Nyndro drugi raz... trzeci ...
tak to na mój gust wygląda...
Szczegóły, rady, książki dotyczące praktyki znajdziesz w ośrodkach.
Zadasz pytania, posłuchasz odpowiedzi, wykładów ...
sprawdzisz, zdecydujesz...
Jak się z tym uporasz przychodzi czas na praktykę indywidualną, w wyborze pomoże ci nauczyciel - może to być praktyka Jidama, praktyka Szine i Lagtong - medytacja uspokojenia umysłu i medytacja wglądu...
możesz tez zrobić Nyndro drugi raz... trzeci ...
tak to na mój gust wygląda...
Szczegóły, rady, książki dotyczące praktyki znajdziesz w ośrodkach.
Zadasz pytania, posłuchasz odpowiedzi, wykładów ...
sprawdzisz, zdecydujesz...
pawcio vel pakol
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Pakol przedstawił wersję praktyk z ośrodków Olego. W innych ośrodkach związnych z buddyzmem tybetańskim może być inaczej. Możesz dostać do praktyki np pudzę Czenrezi, bądź Buddy medycyny. W ośrodkach Ningmapy - pewnie jakąś praktykę związaną z Guru Rinpocze.
Jeśli decycujesz się na robienie Nyndro - to oczywiście to będzie twoja praktyka, jednak podjęcie takiej decyzji jest dosyć istotne i dobrze jest to mieć wcześniej przemyślane. Dlatego zapewne Ole zaleca zrobienie wcześniej małego Schronienia, a inni lamowie czterech zwykłych praktyk wstępnych ( czterech podstawowych rozmyślań).
Jeśli decycujesz się na robienie Nyndro - to oczywiście to będzie twoja praktyka, jednak podjęcie takiej decyzji jest dosyć istotne i dobrze jest to mieć wcześniej przemyślane. Dlatego zapewne Ole zaleca zrobienie wcześniej małego Schronienia, a inni lamowie czterech zwykłych praktyk wstępnych ( czterech podstawowych rozmyślań).
- pakol
- Posty: 90
- Rejestracja: pt mar 09, 2007 13:07
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: diamentowa droga
- Lokalizacja: S-c/Będzin
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
no...
trochę utożsamiłem Diamentową Drogę do ośrodków DD ...
Z tego co wiem inni nauczyciele nie kładą takiego silnego nacisku na Nyndro, Szamar Rinpocze przekazuje Szine i Lagtong bez wymogu praktyk wstępnych...
Z drugiej strony wielu mistrzów ukończyło Nyndro wielokrotnie...
A Dalajlama do 'dziś' robi o poranku 100 pokłonów...
trochę utożsamiłem Diamentową Drogę do ośrodków DD ...
Z tego co wiem inni nauczyciele nie kładą takiego silnego nacisku na Nyndro, Szamar Rinpocze przekazuje Szine i Lagtong bez wymogu praktyk wstępnych...
Z drugiej strony wielu mistrzów ukończyło Nyndro wielokrotnie...
A Dalajlama do 'dziś' robi o poranku 100 pokłonów...
pawcio vel pakol
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Jakby co, to w empiku można kupić Torch of Certainty Jamgona Kongtrula. Są tam opisane Cztery wstępne rozmyślania i dalej właściwe Nyndro (stosowane w tradycji Kagyu, czyli pewnie te same, co w DD). Są też komentarze lamów.pakol pisze:praktyki wstępne Nyndro
Niestety książka tylko po angielsku.
"Jeżeli żądza, gniew czy głupota się zwiększają to to, co praktykujesz nie jest buddyzmem" pewien mistrz zen
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Jako, ze jest to mój debiut na tym forum to zacznę od serdecznego: Witam wszystkich.
Już od jakiegoś czasu zbieram się sam w sobie do odwiedzenia najbliższego ośrodka Kagyu, jednak jakoś nie mogę się przemóc. W zasadzie sam sobie podkładam nogę szukając sobie powodów dla których nie iść, zamiast tych dla których iść. Wcześniej przeszkadzało mi dużo wypowiedzi o tym, ze u lamy Olego jest bardzo mało "buddyzmu w buddyzmie". Potem jak już się przemogłem to zacząłem się przyglądać sprawie XVII Karmapy. Kim ja jestem żeby kwestionować to, co mówi sam Dalajlama (do niedawna jedyny znany mi "ważny" przedstawiciel buddyzmu) ? W końcu poczytałem troche więcej, nabrałem jakiegoś poglądu i przestało to być dla mnie wiekszym problemem.
Teraz znowu sobie "wymyśliłem" problem. Otóż zastanawiam się, czy ja dam sobie rade w praktyce od strony fizycznej. Dokładnie to chodzi mi o joge i tantrę. Dość łatwo jest coś znaleźć na temat tego co takie praktyki mają przynieść, jakie powinno się miec podejście itp. Jednak nie trafiłem na nic o tym "jak to wygląda z zewnątrz". Joga kojarzy mi się z różnymi skomplikowanymi asanami, a ja nawet w półlotosie zbyt długo nie wysiedzę. Co do tantry to ja do tej pory nie wiedziałem na jej temat nic poza tym, że istnieje sex tantryczny. Jak to jest? Czy moje wyobrażenia są mniej więcej zgodne z prawdą i po prostu będę musiał się podciągnąć fizycznie, czy jest to bardziej coś na zasadzie tych podstawowych medytacji, że ciało po prostu siedzi wygodnie, a wszystko co się dzieje, dzieje się w mojej głowie
pozdrawiam,
Ryuu
Już od jakiegoś czasu zbieram się sam w sobie do odwiedzenia najbliższego ośrodka Kagyu, jednak jakoś nie mogę się przemóc. W zasadzie sam sobie podkładam nogę szukając sobie powodów dla których nie iść, zamiast tych dla których iść. Wcześniej przeszkadzało mi dużo wypowiedzi o tym, ze u lamy Olego jest bardzo mało "buddyzmu w buddyzmie". Potem jak już się przemogłem to zacząłem się przyglądać sprawie XVII Karmapy. Kim ja jestem żeby kwestionować to, co mówi sam Dalajlama (do niedawna jedyny znany mi "ważny" przedstawiciel buddyzmu) ? W końcu poczytałem troche więcej, nabrałem jakiegoś poglądu i przestało to być dla mnie wiekszym problemem.
Teraz znowu sobie "wymyśliłem" problem. Otóż zastanawiam się, czy ja dam sobie rade w praktyce od strony fizycznej. Dokładnie to chodzi mi o joge i tantrę. Dość łatwo jest coś znaleźć na temat tego co takie praktyki mają przynieść, jakie powinno się miec podejście itp. Jednak nie trafiłem na nic o tym "jak to wygląda z zewnątrz". Joga kojarzy mi się z różnymi skomplikowanymi asanami, a ja nawet w półlotosie zbyt długo nie wysiedzę. Co do tantry to ja do tej pory nie wiedziałem na jej temat nic poza tym, że istnieje sex tantryczny. Jak to jest? Czy moje wyobrażenia są mniej więcej zgodne z prawdą i po prostu będę musiał się podciągnąć fizycznie, czy jest to bardziej coś na zasadzie tych podstawowych medytacji, że ciało po prostu siedzi wygodnie, a wszystko co się dzieje, dzieje się w mojej głowie
pozdrawiam,
Ryuu
-
- Posty: 105
- Rejestracja: pn lip 12, 2004 23:14
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kagyu
- Lokalizacja: Białystok
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witaj Ryuu.
W Karma Kagyu i prawdopodobnie w innych szkołach wadżrajany nie są potrzebne żadne wyjątkowe zdolności ani ponadprzeciętne możliwości fizyczne. Wśród praktykujących bywają ludzie bardzo młodzi jak i ci z pokolenia współczesnych dziadków, o różnych możliwościach fizycznych i nie stanowi to żadnego problemu.
Wśród praktyk wstępnych jest jedna, wymagająca pewnego wysiłku fizycznego - popularnie zwana "pokłonami". Każdy jednak indywidualnie, na miarę swoich możliwości organizuje sobie praktykę. Czasem dla osób początkujących pewną trudność może sprawiać dłuższe wysiedzenie w pozycji medytacyjnej (lotos ani nawet ćwierć - lotos nie jest wymagany ), ale jest to kwestia przyzwyczajenia.
Jeśli chodzi o buddyjska jogę i tantrę, temat jest zbyt obszerny by pisać o nim tutaj.
Polecam strony buddyzm.pl buddyzm.edu.pl i dharma.pl
Dodam tylko że pojęcie "joga" w kontekście buddyjskim jest zwykle rozumiane szerzej, niż w popularnym znaczeniu tego słowa (utożsamianym zwykle z hatha-jogą, czyli ćwiczeniami angażującymi ciało) - buddyjski jogin to ktoś kto praktykuje ścieżkę buddyjską w określonym stylu.
W Karma Kagyu i prawdopodobnie w innych szkołach wadżrajany nie są potrzebne żadne wyjątkowe zdolności ani ponadprzeciętne możliwości fizyczne. Wśród praktykujących bywają ludzie bardzo młodzi jak i ci z pokolenia współczesnych dziadków, o różnych możliwościach fizycznych i nie stanowi to żadnego problemu.
Wśród praktyk wstępnych jest jedna, wymagająca pewnego wysiłku fizycznego - popularnie zwana "pokłonami". Każdy jednak indywidualnie, na miarę swoich możliwości organizuje sobie praktykę. Czasem dla osób początkujących pewną trudność może sprawiać dłuższe wysiedzenie w pozycji medytacyjnej (lotos ani nawet ćwierć - lotos nie jest wymagany ), ale jest to kwestia przyzwyczajenia.
Jeśli chodzi o buddyjska jogę i tantrę, temat jest zbyt obszerny by pisać o nim tutaj.
Polecam strony buddyzm.pl buddyzm.edu.pl i dharma.pl
Dodam tylko że pojęcie "joga" w kontekście buddyjskim jest zwykle rozumiane szerzej, niż w popularnym znaczeniu tego słowa (utożsamianym zwykle z hatha-jogą, czyli ćwiczeniami angażującymi ciało) - buddyjski jogin to ktoś kto praktykuje ścieżkę buddyjską w określonym stylu.
Om Mani Peme Hung
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Ryuu ale przeciez DD nie jest jedyną ścieżką w buddyźmie jaką możesz podążać, jeśli nawet nie odpowiadałoby Ci to jak jest akurat w tym ośrodku możesz poszukać czegoś odpowiedniejszego dla siebie. W jakim miejscu mieszkasz?
Więc może zamiast pozostawać cały czas w sferze wyborażeń (niekoniecznie znajdujących pokrycie w rzeczywistości) po prostu idź i sprawdź. Działaj. Jak wynikną nowe fakty to wtedy będziesz je rozważać
Pozdrawiam!
Więc może zamiast pozostawać cały czas w sferze wyborażeń (niekoniecznie znajdujących pokrycie w rzeczywistości) po prostu idź i sprawdź. Działaj. Jak wynikną nowe fakty to wtedy będziesz je rozważać
Pozdrawiam!
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam,
Mieszkam w Zgierzu koło Łodzi więc w swoim zasięgu mam jeszcze Kwan Um i Bon. Zdaję sobie sprawę z tego, ze kagyu to nie jedyna szkoła (może to i szkoda, bo od nadmiaru opcji może człowieka głowa rozboleć). Wybrać się zamierzam w ten wtorek. Zobaczę, porozmawiam, popytam, pomyślę i jeżeli nei będzie mi pasowało sprawdzę inne szkoły. W tym, że tak zwlekam z tym pójściem to pewnie wina mojej osobowości. Po prostu chyba troche nieśmiały i zamkniety w sobie jestem Nie przepadam za wchodzeniem samemu do zupełnie nieznanej mi grupy osób nie wiedząc w zasadzie nic na temat tego co mnie tam spotka, ale w końcu trzeba olać ten bezproduktywny i bezpodstawny strach i po prostu pójść. W końcu dzieckiem nie jestem.
A tak przy okazji... Pojawia się tu ktoś może z łódzkiej sangi kto mógłby mi powiedzieć jak dużo osób pojawia się zazwyczaj na wtorkowych praktykach? Aha, a praktykuje tam może nawet ktoś z mojego miasta?
EDIT: A tak zupełnie z innej beczki to przypomniało mi sie jeszcze coś. W medytacjach bardzo dużo jest różnych wizualizacji, a przy wizualizacjach jest bardzo dużo kolorów. Chciałbym się dowiedzieć, czy fakt, że jestem daltonistą (widzę tylko na zasadzie "jasne - ciemne" a samo pojęcie "kolor" jest dla mnie abstrakcją) bardzo utrudni mi praktykę?
Mieszkam w Zgierzu koło Łodzi więc w swoim zasięgu mam jeszcze Kwan Um i Bon. Zdaję sobie sprawę z tego, ze kagyu to nie jedyna szkoła (może to i szkoda, bo od nadmiaru opcji może człowieka głowa rozboleć). Wybrać się zamierzam w ten wtorek. Zobaczę, porozmawiam, popytam, pomyślę i jeżeli nei będzie mi pasowało sprawdzę inne szkoły. W tym, że tak zwlekam z tym pójściem to pewnie wina mojej osobowości. Po prostu chyba troche nieśmiały i zamkniety w sobie jestem Nie przepadam za wchodzeniem samemu do zupełnie nieznanej mi grupy osób nie wiedząc w zasadzie nic na temat tego co mnie tam spotka, ale w końcu trzeba olać ten bezproduktywny i bezpodstawny strach i po prostu pójść. W końcu dzieckiem nie jestem.
A tak przy okazji... Pojawia się tu ktoś może z łódzkiej sangi kto mógłby mi powiedzieć jak dużo osób pojawia się zazwyczaj na wtorkowych praktykach? Aha, a praktykuje tam może nawet ktoś z mojego miasta?
EDIT: A tak zupełnie z innej beczki to przypomniało mi sie jeszcze coś. W medytacjach bardzo dużo jest różnych wizualizacji, a przy wizualizacjach jest bardzo dużo kolorów. Chciałbym się dowiedzieć, czy fakt, że jestem daltonistą (widzę tylko na zasadzie "jasne - ciemne" a samo pojęcie "kolor" jest dla mnie abstrakcją) bardzo utrudni mi praktykę?
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam
Zasadniczo to dobrze, że są rózne szkoły, na początku ścieżki każdy z nas ma różne rzeczy do 'przepracowania' ,rózne motywacje ,no i to co pomoże jednemu niekoniecznie będzie działać w przypadku kogoś innego...
Pierwszym ośrodkiem do którego trafiłam również była DD i powiem Ci ,że też miałam opory, z takiego samego powodu ( nowe miejsce ,ludzie ajaj ah to ego .
Teraz uczę się otwartości.i elastyczności większej
Co bym Ci mogła zasugerować ze swojej strony to może nie nastawiaj sięz góry, że DD to to już będzie to i ten ośrodek, bo potem gdybyś się nie 'czuł' w tym to możesz się potem trochę zniechęcić zamiast spróbować coś innego.
Życzę owocnych poszukiiwań!
Są medytacje bez wizualizacji (jak shine) ale faktycznie w kagyu stosuje się wizualizacje... Sama jestem ciekawa co możesz zrobić w takim przypadku (znałam jedną osobe o takim problemie jak Twój ale prędzej by piekło stopniało niż by się ona podjęła medytacji ), mam nadzieję, że ktoś o większym doświadczeniu coś powie na ten temat
Zasadniczo to dobrze, że są rózne szkoły, na początku ścieżki każdy z nas ma różne rzeczy do 'przepracowania' ,rózne motywacje ,no i to co pomoże jednemu niekoniecznie będzie działać w przypadku kogoś innego...
Pierwszym ośrodkiem do którego trafiłam również była DD i powiem Ci ,że też miałam opory, z takiego samego powodu ( nowe miejsce ,ludzie ajaj ah to ego .
Teraz uczę się otwartości.i elastyczności większej
Co bym Ci mogła zasugerować ze swojej strony to może nie nastawiaj sięz góry, że DD to to już będzie to i ten ośrodek, bo potem gdybyś się nie 'czuł' w tym to możesz się potem trochę zniechęcić zamiast spróbować coś innego.
Życzę owocnych poszukiiwań!
Są medytacje bez wizualizacji (jak shine) ale faktycznie w kagyu stosuje się wizualizacje... Sama jestem ciekawa co możesz zrobić w takim przypadku (znałam jedną osobe o takim problemie jak Twój ale prędzej by piekło stopniało niż by się ona podjęła medytacji ), mam nadzieję, że ktoś o większym doświadczeniu coś powie na ten temat
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
w sumie w moim przypadku to już nieaktualne. Między moim ostatnim postem a Twoją odpowiedzią jednak postawiłem na zen.Co bym Ci mogła zasugerować ze swojej strony to może nie nastawiaj sięz góry, że DD to to już będzie to i ten ośrodek, bo potem gdybyś się nie 'czuł' w tym to możesz się potem trochę zniechęcić zamiast spróbować coś innego.
Jesteś kolejną osobą która zaczynała u lamy Olego, a potem zmieniła szkołę?! Przeglądając to forum co chwila trafiam na kogoś kto "zaczynał" w kagyu. Dlaczego i na co zmieniłaś DD?finlady pisze:Pierwszym ośrodkiem do którego trafiłam również była DD
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
To jest chyba zawsze aktualne Zamiast DD wstaw Zen lub cokolwiek innego i ta rada ma zawsze zastosowanie heheRyuu pisze:w sumie w moim przypadku to już nieaktualne. Między moim ostatnim postem a Twoją odpowiedzią jednak postawiłem na zen.Co bym Ci mogła zasugerować ze swojej strony to może nie nastawiaj sięz góry, że DD to to już będzie to i ten ośrodek, bo potem gdybyś się nie 'czuł' w tym to możesz się potem trochę zniechęcić zamiast spróbować coś innego.
'Zaczynałam' w takim sensie, że pierwsze publikacje pisane przez nauczyciela na jakie trafiłam jeśli chodzi o buddyzm, były autorstwa Lamy Ole.Bylam oczywiście pod dużym wrażeniem I u niego też przyjmowałam schronienie. Wcześniej interesowałam się buddyzmem ale to co i (a może przede wszystkim: jak) pisał Ole bardzo do mnie trafiło. Byłam przekonana ,że to jest 'to' i w sumie sama się zamknęłam na inne możliwości. A się okazało ,z różnych względów (myślę, że głównie to się po prostu czuję, jeśli chodzi o inne aspekty to nie uważam za sensowne wyszczególniać bo to są moje osobiste odczucia i opinie a u Ciebie może być zupełnie inaczej), że to nie 'to' ,choć dla mnie było to świetne wprowadzenie. Potem z czasem poszerzałam swoją wiedzę, również na temat innych szkoł ,nauczycieli, i to już trafiało to lepiej przygotowany grunt Słyszałam ,że ludzie po latach zmianiają szkoły i chyba nie ma w tym nic złego, może są wtedy dojrzalsi (albo inni po prostu? )i ,potrzebują już innych środków?Ryuu pisze:Jesteś kolejną osobą która zaczynała u lamy Olego, a potem zmieniła szkołę?! Przeglądając to forum co chwila trafiam na kogoś kto "zaczynał" w kagyu. Dlaczego i na co zmieniłaś DD?finlady pisze:Pierwszym ośrodkiem do którego trafiłam również była DD
W każdym razie mną się nie sugeruj ,raczej tym ,że chcesz wybrać coś dla SIEBIE
- pakol
- Posty: 90
- Rejestracja: pt mar 09, 2007 13:07
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: diamentowa droga
- Lokalizacja: S-c/Będzin
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Na początku w Polsce, w latach 70, były tylko grupy zen i kagyu (tak mi się zdaje ), trudno było trafić na coś innego. Dzisiaj jest ok 50 ośrodków DD w Polsce, jest sporo dużych otwartych wykładów w dużych miastach, i małych w małych miastach i miasteczkach organizowanych przez ośrodki DD, więc statystycznie jest najłatwiej trafić najpierw na tą szkołę... Na szczęście, jeśli ktoś się męczy w ośrodkach DD, a Lama Ole go nie inspiruje, łatwo może znaleźć inne propozycje ...Ryuu pisze:Jesteś kolejną osobą która zaczynała u lamy Olego, a potem zmieniła szkołę?! Przeglądając to forum co chwila trafiam na kogoś kto "zaczynał" w kagyu
pawcio vel pakol
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Tak, z Kwan Um jest to MonasziRyuu pisze:A tak przy okazji... Pojawia się tu ktoś może z łódzkiej sangi (...)
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam wszystkich.
Ja też jeszcze nie zebrałem się na wizytę w ośrodku.
Nurtuje mnie jednak pewna rzecz. Otóż jest co takiego jak inicjacja do pewnych medytacji i mantr. Na czy polega taka inicjacja i kto jej może udzielać? Jeśli praktykuje teraz sam Medytacje Trzech Świateł i proszę Karmape o błogosławieństwo to działa ono bez inicjacji? To samo z mantrą np. OM MANI PEME HUNG...
Ja też jeszcze nie zebrałem się na wizytę w ośrodku.
Nurtuje mnie jednak pewna rzecz. Otóż jest co takiego jak inicjacja do pewnych medytacji i mantr. Na czy polega taka inicjacja i kto jej może udzielać? Jeśli praktykuje teraz sam Medytacje Trzech Świateł i proszę Karmape o błogosławieństwo to działa ono bez inicjacji? To samo z mantrą np. OM MANI PEME HUNG...
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witamy na forum Clf
Pozdrawiam
kunzang
Peme - nieprawdaż?clf pisze:OM MANI PENE HUNG...
Pozdrawiam
kunzang
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Tak, tak "PEME" oczywiście, wkradła się literówka. Poprawiłem.
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Istnieją różne sposoby w jaki przekazywane są inicjacje. Bywa, że są przekazywane także w sposób nieformalny, np. przy pomocy jakiegoś zwykłego przedmiotu.clf pisze:Nurtuje mnie jednak pewna rzecz. Otóż jest co takiego jak inicjacja do pewnych medytacji i mantr. Na czy polega taka inicjacja i kto jej może udzielać?
Formalna inicjacja ma formę zrytualizowaną, różną dla różnych przypadków. Dla inicjowanego nie ma to chyba znaczenia. Grunt, że po jej przejściu i otrzymaniu później lungu i wyjaśnień może praktykę, w którą był inicjowany, wykonywać.
Osoba udzielająca inicjacji musi spełniać kilka warunków, m. in. sama musiała być inicjowana w tą praktykę i, co więcej, musiała tą praktykę zrealizować. Tradycyjnie jest to lama.
Mówiąc w skrócie: chcesz inicjacji - szukasz lamy, który jest szanowany w środowisku buddyjskim, sprawdzasz, czy wzbudza w tobie zaufanie, prosisz o przyjęcie Schronienia, potem albo idziesz na żywioł i prosisz o konkretne nauki (w tym inicjacje), albo sprawdzasz go przez kilka-kilkanaście lat, tzn. czy to czego naucza jest zgodne z naukami buddy, czy to czego uczy pokazuje własnym życiem itd. i dopiero wtedy prosisz o nauki.
Z tego, co się orientuję, to z reguły ludzie od razu wskakują na ścieżkę, a jak się na lamie zawiodą, to idą do innego (co nie jest bez ryzyka jeśli chodzi o buddyzm tantryczny).
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
A dlaczego nie jest to bez ryzyka w tantrze? Czy lama, od ktorego odejdziesz bedzie wtedy przesladowac cie z toporkiem?zyptse pisze:a jak się na lamie zawiodą, to idą do innego (co nie jest bez ryzyka jeśli chodzi o buddyzm tantryczny).
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Była mowa na forum o tym, że zerwanie więzi karmicznej z tantrycznym nauczycielem niesie ze sobą negatywne skutki karmiczne. Z tego, co pamiętam, to dyskusja stanęła w takim miejscu:atomuse pisze:A dlaczego nie jest to bez ryzyka w tantrze? Czy lama, od ktorego odejdziesz bedzie wtedy przesladowac cie z toporkiem?
1. nie należy zrywać kontaktu z tantrycznym lamą.
ale 2. bywają nadużycia ze strony lamów, więc wtedy trzeba z lamą pogadać o wątpliwościach, jeżeli to ich nie rozwieje, to można jeszcze pogadać z innymi lamami, których się ceni. Jeżeli nie jest to możliwe, to można odejść i polagać z braku laku na własnej naturze buddy.
Co do toporka, to nie chodzi o to, co zrobi w takiej sytuacji lama, tylko o prawo karmy, łamanie ślubowań i karmiczne skutki takowych. Po prostu odcinasz się, przynajmniej częściowo, od źródła błogosławieństw. Jeżeli źródełko wyschnie, a nie znajdziesz innego, to może być kiepsko. Ważne jest też, żeby później nie rozpowiadać o tym jaki ten lama był zły itd. - to też odcina od źródła błogosławieństw. Jeśli dobrze rozumiem, to nawet jak odejdziesz z przyczyn np. moralnych od lamy, to zawsze i tak powinien być dla ciebie Buddą, mimo że teraz czerpiesz nauki od innego buddy (lamy).
Nie wiem tylko jak należy postępować, gdy jakieś inne osoby są zagrożone jakimś nadużyciem ze strony lamy. Chyba w takim wypadku trzeba je jednak uświadomić. Inaczej chyba nie można.
Wracając jeszcze do toporka i prześladowań, to nie sądzę, że są aż tak źli lamowie No może parę razy obuchem, ale bez trwałych obrażeń jak sądzę Generalnie to się trzeba spodziewać raczej dobrych rzeczy. Czy się mylę?
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Rozumiem Zyptse. Ale czy mantra np. "OM MANI PEME HUNG" działa na kogoś kto nie miał na nią inicjacji ?
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
A jakie sa te negatywne skutki karmiczne, oprocz tego, ze sie odcina od zrodla blogoslawienstw?zyptse pisze:Była mowa na forum o tym, że zerwanie więzi karmicznej z tantrycznym nauczycielem niesie ze sobą negatywne skutki karmiczne.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam
Pozdrawiam
kunzang
W ramach odcięcia od źródła dharmy /błogosławieństw/ - 84.000 wcieleń bez napotkania dharmyatomuse pisze:A jakie sa te negatywne skutki karmiczne, oprocz tego, ze sie odcina od zrodla blogoslawienstw?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Niektóre mantry są w powszechnym użyciu i można je używać bez przekazu, ale z przekazem zawsze działa lepiej. W buddyzmie tantrycznym to lama jest źródłem tego, że coś "działa", więc lepiej otrzymać nauki od niego, a nie na przykład z książek. Ale jak nie masz możliwości, albo chcesz najpierw "powęszyć" to możesz na razie robić bez.clf pisze:Ale czy mantra np. "OM MANI PEME HUNG" działa na kogoś kto nie miał na nią inicjacji ?
A to nie jest wystarczający skutek? Bo rozumiem, że "źródło błogosławieństw", to nie tylko odcięcie od "efektów specjalnych", "fajnych odlotów" i innych ciekawostek, które mogą się przyplątać. Ja to rozumiem tak, że odcinając się, stopniowo schodzisz na coraz gorsze ścieżki i jak nic z tym nie zrobisz, to skończysz w rynsztoku (=w piekłach wadżry). To tak jakby słońce zgasło. Bez słońca nie działa nic. Trochę to radykalne, ale w praktyce to chyba tak wygląda.atomuse pisze:A jakie sa te negatywne skutki karmiczne, oprocz tego, ze sie odcina od zrodla blogoslawienstw?
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Chwileczke... odchodzac od lamy, odcinam sie od jego blogoslawienstwa. Czy tym samym odcinam sie od zrodla dharmy?kunzang pisze:W ramach odcięcia od źródła dharmy - 84.000 wcieleń bez napotkania dharmy
84.000 wcielen bez napotkania dharmy, to musi byc istny horror... Nic innego by sie wtedy nie robilo oprocz szukania miejsca, gdzie mozna byloby zyc jak najdalej od dharmy...
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Tez mysle, ze wtedy czlowiek znajdzie sie w piekle wadzry. Ci, co jeszcze tam nie byli, boja sie go jak diabla , a ci co tam trafili, pewnie jeszcze nie wrocili... albo sie nie odrodzili...zyptse pisze:Ja to rozumiem tak, że odcinając się, stopniowo schodzisz na coraz gorsze ścieżki i jak nic z tym nie zrobisz, to skończysz w rynsztoku (=w piekłach wadżry). To tak jakby słońce zgasło. Bez słońca nie działa nic. Trochę to radykalne, ale w praktyce to chyba tak wygląda.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Można do tego swą postawą doprowadzić - kwestią jest to, w jakim ''stylu'' odejdzieszatomuse pisze:kunzang pisze: W ramach odcięcia od źródła dharmy - 84.000 wcieleń bez napotkania dharmy
Chwileczke... odchodzac od lamy, odcinam sie od jego blogoslawienstwa. Czy tym samym odcinam sie od zrodla dharmy?
Jest takie powiedzenie w dzogczen: jeżeli się zna naturalny stan, to on się manifestuje, jeżeli się go nie zna, to się nie manifestuje.atomuse pisze:84.000 wcielen bez napotkania dharmy, to musi byc istny horror...
Po co?atomuse pisze:Nic innego by sie wtedy nie robilo oprocz szukania miejsca, gdzie mozna byloby zyc jak najdalej od dharmy...
Pozdrawiam
kunzang
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Na ten moment, raczej nie ma takiej potrzeby, by trafiać do świata demonów - ludzkość jest już samowystarczalna. Świat istot ludzkich jest usiany filiami piekła wadżry - takie wrażenie odnoszę.atomuse pisze:Tez mysle, ze wtedy czlowiek znajdzie sie w piekle wadzry. Ci, co jeszcze tam nie byli, boja sie go jak diabla , a ci co tam trafili, pewnie jeszcze nie wrocili... albo sie nie odrodzili...
Pozdrawiam
kunzang
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Po co by sie szukalo takiego miejsca? Nie mam pojecia. To nie ja wymyslilam z odcinaniem sie od zrodla dharmy i 84.000-zywotnia kara za to.kunzang pisze:Po co?atomuse pisze:Nic innego by sie wtedy nie robilo oprocz szukania miejsca, gdzie mozna byloby zyc jak najdalej od dharmy...
(A tak nawiasem, ktos prowadzi statystyki odnosnie tych wcielen?)
No jak to nie ma takiej potrzeby? Czenrezig dal przeciez najlepszy przyklad.kunzang pisze:Na ten moment, raczej nie ma takiej potrzeby, by trafiać do świata demonów (...)
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam
Ta liczba jest liczbą umowna, znaczy to: bardzo bardzo dużo razy
Pozdrawiam
kunzang
No to, nie ma takiej potrzeby Po prostu, nie napotyka się dharmy, nie pojawia się kontakt z nią w danym życiu - to nie jest kara utworzone zostały określone warunki i nie napotyka się przekazu dharmyatomuse pisze:Po co by sie szukalo takiego miejsca? Nie mam pojecia. To nie ja wymyslilam z odcinaniem sie od zrodla dharmy i 84.000-zywotnia kara za to.
Nic mi o tym nie wiadomoatomuse pisze:(A tak nawiasem, ktos prowadzi statystyki odnosnie tych wcielen?)
Ta liczba jest liczbą umowna, znaczy to: bardzo bardzo dużo razy
Pozostaje tylko drobny szczegół ...trzeba zrealizować stan Czenrezika, by tak jak On to uczynićatomuse pisze:kunzang pisze: Na ten moment, raczej nie ma takiej potrzeby, by trafiać do świata demonów (...)
No jak to nie ma takiej potrzeby? Czenrezig dal przeciez najlepszy przyklad.
Pozdrawiam
kunzang
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Dokladnie ta odpowiedz chodzila mi tak jakos po glowie...kunzang pisze:Ta liczba jest liczbą umowna, znaczy to: bardzo bardzo dużo razy
O ile sie nie myle, to jest kilku takich mistrzow, ktorzy ten stan zrealizowali, albo ktorych uwaza sie za manifestacje Czenreziga. Ktory z nich jest aktywny w piekle wadzry?kunzang pisze:Pozostaje tylko drobny szczegół ...trzeba zrealizować stan Czenrezika, by tak jak On to uczynić
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Ale lamowie to najczęściej nie Buddowie, a liczne kontrowersje - których w dawnych czasach nie było tak wiele - sprawiają że lepiej traktować ich jako instruktorów Dharmy. Postrzeganie wszystkich lamów jako Buddów, bez niesłychanie gruntownego sprawdzenia, jest wręcz niebezpieczne dla zdrowia.zyptse pisze:Jeśli dobrze rozumiem, to nawet jak odejdziesz z przyczyn np. moralnych od lamy, to zawsze i tak powinien być dla ciebie Buddą, mimo że teraz czerpiesz nauki od innego buddy (lamy).
W ogóle w tym wątku jest dużo spekulacji i takiego demonizowania odejścia od Lamy Przy tym temacie jest to zresztą bardzo częste. Polecam zapoznanie się z tekstem Szamara Rinpocze o znaczeniu Samaja (po ang.), który powinien rozwiać wątpliwości:
http://www.kagyu-asia.com/t_meaning_samaya.html
Wyślij list lub kartkę choremu dziecku:
http://marzycielskapoczta.pl
http://marzycielskapoczta.pl
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Na razie przeczytalam ten tekst tylko fragmentarycznie, wiec zapytam: czy Szamar Rinpocze mowi w nim, jakie sa skutki zlamania samaji? Bo dotychczas wylapalam, ze pisze jedynie, co jest nazywane zlamaniem poszczegolnych samaji, w jaki sposob sie je lamie, czy co prowadzi do ich zlamania.tomo pisze:Polecam zapoznanie się z tekstem Szamara Rinpocze o znaczeniu Samaja (po ang.), który powinien rozwiać wątpliwości:
http://www.kagyu-asia.com/t_meaning_samaya.html
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam wszystkich na forum. Mam pytanie, czy Małe Schronienie, ten pierwszy krok, to się robi samemu, czy trzeba mieć pozwolenie od nauczyciela?
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Nie ma czegoś takiego jak "Małe Schronienie". Istnieje natomiast krótka wersja praktyki przyjmowania Schronienia. Do jej właściwego wykonywania potrzebne są:Banshee pisze:Witam wszystkich na forum. Mam pytanie, czy Małe Schronienie, ten pierwszy krok, to się robi samemu, czy trzeba mieć pozwolenie od nauczyciela?
1) wyjaśnienia na temat tego, czym jest Schronienie oraz jakie jest znaczenia przyjmowania Schronienia w Trzech Klejnotach i w Lamie,
2) tekst do tej praktyki.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam
To mój pierwszy raz na Waszym Forum...
Poczułam niesamowita siłe ktoregos dnia , poznałam człowieka który związany jest z buddyzmem , zainspirował mnie jako człowiek sam w sobie, nie pytałam dużo o te filozofie...
Zasięgnełam literatury dalekiego wschodu , nakreśliło mi to mniej więcej przestrzeć która to wszystko otacza i na tym sie skończyło...
Teraz forum i pytanie co dalej i?
czuje w sobie niesamowity spokój nie potrafie tego wytłumaczyc czy są przypadki czy to przeznaczenie ..?
prosze o pomoc i o kierunek ...
To mój pierwszy raz na Waszym Forum...
Poczułam niesamowita siłe ktoregos dnia , poznałam człowieka który związany jest z buddyzmem , zainspirował mnie jako człowiek sam w sobie, nie pytałam dużo o te filozofie...
Zasięgnełam literatury dalekiego wschodu , nakreśliło mi to mniej więcej przestrzeć która to wszystko otacza i na tym sie skończyło...
Teraz forum i pytanie co dalej i?
czuje w sobie niesamowity spokój nie potrafie tego wytłumaczyc czy są przypadki czy to przeznaczenie ..?
prosze o pomoc i o kierunek ...
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witamy Inez.
Pozdrawiam,
Kamil
a co powiesz na autosugestię? Z tego co zauważyłem po sobie i innych, to wiele osób zaczynających na ścieżce, czuje się z dnia na dzień oświecona i święta.Inez pisze:czuje w sobie niesamowity spokój nie potrafie tego wytłumaczyc czy są przypadki czy to przeznaczenie ..?
Teraz najlepiej jeszcze więcej czytać, poszukać sanghi/nauczyciela i wtedy zacząć praktykować.Inez pisze:Teraz forum i pytanie co dalej i?
Pozdrawiam,
Kamil
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witamy na forum Inez
Pozdrawiam
kunzang
Podjęcie decyzji w ramach jakich nauk /jakiej szkoły/ chcesz podążać ścieżką.Inez pisze:Teraz forum i pytanie co dalej i?
Kierunkiem jest bodhiczitta. Kompetentną pomoc powinnaś uzyskać w sandze w ramach której zaczniesz podążać ścieżką.Inez pisze:prosze o pomoc i o kierunek ...
Pozdrawiam
kunzang
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Pytasz w tym temacie, bo czujesz jakiś związek akurat z naukami Diamentowej Drogi, czy to był przypadek?Inez pisze:Witam
To mój pierwszy raz na Waszym Forum (...) i pytanie co dalej i?
Nawet jezeli ta osoba, która "zaraziła" Cię buddyzmem praktykuje w tej tradycji to zachęcam Cię do zapoznania się ze wszystkimi. Nie bój sie pytać i odwiedzac ośrodków (z autopsji wiem, zę łatwiej powiedzieć, a trudniej zrobić). Wejście w coś tylko na czuja może Cię zrazić jeżeli styl danej szkoły będzie dla Ciebie nieodpowiedni, a uwierz, ze różne szkoły mają bardzo rózne klimaty
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Eee tam... od razu oświecona i święta Może po prostu człowieka zaczyna przepełniać poczucie szczęścia, entuzjazm i lekki pałerek, że znalazł w końcu coś, co może nadać jego życiu jakiś sensowny kierunek? To bardzo fajne uczucie, można na jego fali sporo zrobić na początku.xeno pisze:Z tego co zauważyłem po sobie i innych, to wiele osób zaczynających na ścieżce, czuje się z dnia na dzień oświecona i święta.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Jak wygladaja pierwsze kroki na Diamentowej Drodze?
Witam Was to juz moj drugi raz
Nie pyatm o Diamentowa Droge czy inny kierunek , nie mam pojecia jakie sa i ile ich jest , a z kad to wybrane forum ? od zawsze inspirowal mnie Tybet wiec dlatego trafilam na Was. Mysle , ze moja wiedza na temat Buddyzmu jest prawie rzadna , podoba mi sie filozofia sama w sobie , ale jak to dziala w praktyce nie mam zielonego pojecia.
Szukam siebie od dawien dawna .....
Nie pyatm o Diamentowa Droge czy inny kierunek , nie mam pojecia jakie sa i ile ich jest , a z kad to wybrane forum ? od zawsze inspirowal mnie Tybet wiec dlatego trafilam na Was. Mysle , ze moja wiedza na temat Buddyzmu jest prawie rzadna , podoba mi sie filozofia sama w sobie , ale jak to dziala w praktyce nie mam zielonego pojecia.
Szukam siebie od dawien dawna .....