Ktos moze zakochac sie w swoim lamie albo jego partner/partnerka jest buddyst(k)a etc.
Tutaj chcialbym napisac kilka slow o drodze do buddyzmu przez rozum, o drodze intelektualnej.
Otoz - moim zdaniem - aby zostac buddysta, a nie tylko praktykowac mindfulness bedac anihilacjonista jak Stephen Batchelor czy praktykowac chrzescijanski zen jak np. ksiadz Hugo Enomiya-Lassalle, nalezy uporac sie z 3 pogladami:
1 sceptycyzmem,
2 materializmem,
3 teizmem.
Zapraszam do letury watkow, ktore zalozylem na temat argumentow przeciwko tym 3 pogladom.
1. Argumety przeciwko sceptycyzmowi http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=6&t=12022
2. Argumenty przeciwko materializmowi, fizykalizmowi etc http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=6&t=12021
3. Argumenty przeciwko teizmowi, eternalizmowi etc http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=6&t=12030
Ktos moze mysli, ma nadzieje, ze uzyska jakis nieodparty dowod za buddyzmem, ze ktos mu prawdziwosc buddyzmu udowodni.
Mialem kiedys taka nadzieje, i nadal mysle, ze fajnie by bylo.
Ale watpie czy kiedykolwiek cos takiego nastapi.
Owszem jakis filozof byc moze wymysli jakis nowy finezyjny argument przeciwko materializmowi.
Moze w przyszlosci badania nad NDE i pamiecia dzieci z poprzednich wcielen posuna sie na przod i dostarcza jakichs nowych danych.
Ale bardzo watpie czy takie nowe dane beda przekonujace dla zatwardzialych materialistow i sceptykow.
Jednak - dla mnie - taki brak twardego, niewzruszonego dowodu za budyzmem, nie stanowi problemu.
Poniewaz radze sobie w nastepujacy sposob, o ktorym juz wspomnialem w watku: Argumety przeciwko sceptycyzmowi http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=6&t=12022
Oczywiscie, z faktu, ze dla mnie powyzsze rozumowanie jest atrakcyjne, nie wynika, ze dla innych ludzi tez.Igo pisze:Ponadto podoba mi sie podejscie zaprezentowane przez Dalajlama XIV w ksiazce "Świat buddyzmu tybetańskiego" http://lubimyczytac.pl/ksiazka/135577/s ... etanskiego
W skrocie chodzi o to, ze jesli jakiejs tezy nie mozemy dowiesc bezposrednio (np. o tym ze umysl nie jest materialny), to mozemy przyjrzec sie tezie przeciwnej (ze mozg=umysl) i przeanalizowac niewygodne konswekwencje filzoficzne z niej wynikajace.
Nie jest to wtedy, moim zdaniem, jakis niezbity dowod za pierwotna teza, ale pewna "sztuczka", zabieg, ktory uswiadamia na trudnosci tezy przeciwnej. Pozwala to na wybor takiej tezy, ktora - w naszym mniemaniu - pociaga za soba jak namniej sprzecznosci i niewygodnych konsekwencji filozoficznych.
Zapomnialem jeszcze wspomniec o innej drodze czy dróżce (przez rozum) do zostania buddysta.
Byc moze dla kogos atrakcyjny bylby zaklad Pascala, przerobiony na buddyjska modle.
Na temat zakladu Pascala zob. http://pl.wikipedia.org/wiki/Zak%C5%82ad_Pascala
http://en.wikipedia.org/wiki/Pascal%27s_Wager
A tutaj o jego buddyjskiej wersji: http://dharmafolk.wordpress.com/2009/10 ... has-wager/
Osobiscie, raczej nie jestem wielkim fanem zakladu Pascala